Skocz do zawartości

cobalt

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    38
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez cobalt

  1. Otwieram stronkę mądrali od odchudzania i widzę: "Wszystkie tłuszcze tzn. masła, margaryny, kiełbasy, parówki, sery też opuszczają nasz jadłospis". Nie do końca się z tym zgadzam. Margaryna i parówki, to wiadomo nic dobrego. Ale tłuszcze są OK, bo niektóre witaminy tylko w nich się rozpuszczają. Wolę to niż suplementacje diety przez chemię. Koncerny farmaceutyczne ogłupiają nas w stylu łyknij pigułkę i będziesz szczupła jak łania. Lubię jazdę na rowerze, bo dzięki temu lepiej się czuję. Mam większą odporność niż siedząc za biurkiem lub przed telewizorem. Masa ustabilizowała mi się w okolicach 79kg i pasuje mi to. A najważniejsze jest to, że doładowywany akumulator dłużej trzyma.
  2. No wiesz troszkę błądzisz, bo Contadorowi ani 88, ani 90 cykli na minute nie daje dobrego rezultatu. Nigdy nie był Mistrzem Świata. A przeciętny nowicjusz wsiadając na pierwszy rower szosowy ma tendencję do jazdy na twardym obrocie około 70 obrotów na minutę. Jak nauczy się jeździć w granicach 90 dopiero zobaczy co to jest świeża noga następnego dnia. Jak ktoś chce schudnąć, to proponuję przejażdżki po 2h dziennie kilka razy w tygodniu. Najlepiej tak aby 75% czasu utrzymywać strefę 60÷75 HRmax.
  3. Licznik kadencji jest bardziej potrzebny początkującemu pasjonatowi niż zawodowcowi. Profi ma to już we krwi, bo przejechał odpowiednią ilość km. A amator musi się nauczyć kadencyjnej jazdy.
  4. 125km na 1kg. Z tych 20kg pewnie 2/3 to woda. Jak długo utrzymuje Ci się ta nowa masa. Pytam, bo kumpel schudł 15 kg przez 6 miesięcy z 135 do 120 i zrobił prawie 1000km więcej.
  5. 13 kg w pół roku to dobry wynik. A może zamiast białego pieczywa jeść razowe i ciemny makaron, ryż. Chyba dłużej się takie rzeczy spala.
  6. Podoba mi się punkt 8, ale u szwagra na imieninach nie do wykonania. Już to słyszę "ze mną się nie napijesz?".
  7. A kto Ci każe eliminować sól. Wielu puszystych miśków puchnie do nadmiaru soli, którą trzeba równoważyć w organizmie wodą. To dieta typu "Wieliczka". Wtedy nie mają balonika tłuszczowego tylko wodny. Co do jakości H2O, to mam to szczęście, że mieszkam w Puławach i nie muszę kupować Nałęczowianki, Kazimierskiej, czy Cisowianki, bo mam ją w kranie . Żadna woda nie pomoże, bo i tak trzeba pić izotoniki.
  8. Nie mowie, żeby jej nie używać, tylko ograniczyć spożycie. I tak jest jej sporo w pożywieniu. Sól może powodować zatrzymanie wody w organizmie.
  9. Dobrze, że odstawiłeś słodką wodę. Zredukuj trochę sól. I koniecznie rzuć palenie. Basen super sprawa. Niestety rower nic nie daje na mięśnie brzucha. Tu tylko siłownia i spokojnie zredukujesz talię. Powodzenia i tak trzymaj.
  10. Jeździłem dość aktywnie na szosie 20lat temu. Ale wytrzymałem tylko 7 lat i sprzedałem rower. W lipcu wgramoliłem się na wagę i wskazała ona 87kg. Trochę mnie to przeraziło i wróciłem do starego cyklo-nałogu. Nie stosuję żadnej diety. No może jem częściej, ale chyba nie mniej. Od 7.00 do 13.00 3 posiłki i obiad około 15.00. Więcej ryb i kasz. Od 19.07 do 9.08.2015 schudłem całe 2kg mimo przejechanych 703km. W ostatnim tygodniu spadłem 2kg, ale przez większość dystansu staram się trzymać strefę 110÷136. Jak sobie policzyłem, to przez 11 tygodni schudłem 10kg. Chyba nie jest aż tak źle. Zrobione mam 3 220km. Staram się jeździć min. 2h. W sumie to przy wzroście 179cm i wieku 50 lat, to na tych 77kg mógłbym już zostać.
  11. 307km - około 13h to już 10-ty tydzień jazdy na rowerze. Na początku opornie wyglądała moja walka z nadwagą mimo podobnych przebiegów tygodniowych.
  12. Pokazałem dzisiaj ten wpis koledze i powiedział krótko: "mamy tu do czynienia z jazdą indywidualną na czas kobiet na mistrzostwach świata" . Zacznij jeździć ze średnią 25km/h i w strefie 65÷80 HRmax, wtedy szybciej zbijesz wagę. Pulsometr jednak nie jest taki zły . Miałem zatrzymanie wagi, ale po tygodniu z pulsometrem przy 65÷80 HRmax zredukowałem kolejne 2kg. Nie mogę połączyć opaski z Atech 305 z żadnym programem, bo nie wykrywa go telefon. Na wyliczenia stravowe i z Endomondo (spalonych cal.) chyba nie ma co patrzeć. Polecam zwykłą wagę i centymetr do pomiaru obwodu w pasie.
  13. Witaj w klubie. Też zrobiłem 3000km, ale od 19.07.2015. Podobnie jak Ty zszedłem z 87 do 79km i zaliczyłem stopa na 10 dni. Teraz, powoli schodzę z wagi, 1kg na 10 dni. Jeżdżę min. 2h, 4÷5 razy w tygodniu. Przez ostatni miesiąc włączyłem jeszcze 45min basenu w dni odpoczynku. Tzn 4-2-1 lub 5-1-1 (rower-basen-lenistwo regeneracja). Po przeczytaniu kilku postów na forum zainwestowałem w licznik z pulsometrem i kadencją i Tobie też to radzę. Średnia jest dla mnie sprawą drugorzędną (przynajmniej w tym roku), ale lubię depnąć na segmencie w Stravie. Staram się nie wychodzić ze strefy 65÷80% HRmax i jeździć kadencyjnie 85÷90 obr/min. Ogólnie jestem mniej zmęczony i noga lepiej podaje następnego dnia. Nie mam zakwasów jak poprzednio. Co do diety, to nie pamiętam jak wygląda ziemniak, ale wciągam chętnie wszystkie kasze, ryż ciemny, kluchy. Cukier odstawiłem miesiąc temu, ale w to miejsce stosuję odrobinę miodu. Pierwszy posiłek rano około 6.30, to gęsta owsianka na H2O z suszonymi owocami. Dopiero później za 1,5÷2h śniadanie. Kobitka i 40km/h. Szacun. Czy posiadasz licencję PZKol? Bo jak nie, to szanuj kolana .
  14. No to nie ma rady. Pulsometr trzeba kupić. Chyba zainwestuję w Sigmę Rox 5.0, bo zależy mi również na jeździe kadencyjnej.
  15. Wróciłem do roweru, gdy po wejściu na 4 piętro złapałem lekką zadyszkę. Teraz po 2 miesiącach czuję się znacznie lepiej. Mam pytanko, czy można wyznaczyć tętno max na podstawie spoczynkowego? Bo jakoś nie wierzę w te wzorki mocno uproszczone, gdzie podstawą jest wiek. No bo jak obliczyć dla 30 letniego palacza i np 40 letniego amatora kolarstwa.
  16. A co Cię tak dziwi ostano na 25km miałem 580m różnicy poziomu. Wszyscy znają się na interwałach tylko, czy wszyscy wiedzą jakie one są: - interwał klasyczny, - interwał krótki, - interwał długi, - interwał zwrotny.
  17. Ciężko namierzyć Twój post na 56 stronach . Czy możesz podać jeszcze raz namiar na tę książkę. Chciałbym trochę poczytać na ten temat, bo krążą różne mity na temat spalania tłuszczu. Np kolega ciężarowiec twierdzi, że wysiłek fizyczny jest OK, ale na początku ze średnim obciążeniem i min. 40min. Bo podobno do tego czasu organizm "jedzie na magazynie podręcznym", a dopiero po około godzinie ciągnie z zapasów w oponce. No to wziąłem sobie to do serca i jak wsiadam na rower, to pedałuję minimum 2h ze średnią 22÷25km. Nie robię interwałów, ale mam w okolicy kilkanaście krótkich hopków (300÷500m różnica poziomów) i max 800m długości. Nie wiem ile w tym prawdy,ale jest taki mit, że w przypadku interwałów spalamy więcej cukru niż tłuszczu. Natomiast więcej tłuszczu przepalamy na średnim obciążeniu i długim dystansie. Kiedy organizm jest lepiej dotleniony.
  18. Są pierwsze zauważalne efekty jazdy rowerem. Siedem tygodni i 7 kg mniej na wadze. Przejechany dystans 1974km. Nie ma mowy o jakiejś diecie (paryskich modelek). Nie wciągam żarcia z nudów, bo mniej leżę oglądając TV .
  19. Masa nie ma znaczenia. Doładowywany akumulator dłużej trzyma. Czasami jedzie ze mną kolega na mtb. Robi trasę 90km w tempie 23km/h. Waży 130kg. Ale wiem, że na koniec roku zgubi około 15kg. Dla byłego miotacza kulą do pestka.
  20. Spadnie na 100 procent. Przeważnie zaczyna się od tych partii ciała gdzie tkanka tłuszczowa jest najcieńsza. Czyli twarz, ramion, obręcz barkowa, nogi i oponka na końcu.
  21. No to teraz już wiem dlaczego tak słabo chudnę. Po odjechane kolegom na podjeździe lubię na górze ostro depnąć. 1800 km i mam na wadze 4 kg mniej.
  22. Dzisiaj wgramoliłem się na wagę i jest postęp. Ważenie po jednodniowym odpoczynku. Schudłem cały 1 kg. Z 85kg na 83,7kg. Czyli mój organizm ma prosty przelicznik 1 000km - 1kg. Miałem oczywiście już wcześniej spadki masy po 2kg na zakończenie jazdy, ale to pewnie tylko utrata wody. No właśnie co z tą wodą. Nie wożę w 0,5l bidonie samej wody tylko Isostar. o połowę słabszy niż zaleca producent, czyli 1tabletka na 0,5l H2O. Co do roweru fitness, to przestał mi się już podobać. Do jazdy po mieście może i daje on rade, ale na szosę nawet do rekreacyjnej jazy tylko kolarka daje pełnie szczęścia. Teraz wiem dlaczego wszyscy znajomi wytrzymali na nim max. 3 miesiące i kupowali kolarki. Zrobiłem ten sam błąd i chyba trzeba się rozejrzeć za czymś na szosę do 3000÷3500zł + mtb na zimę za jakieś 1000zł.
  23. Powiadasz jadłospis. A co tu przedstawiać odżywiam się jak ślimak Szklanka wody z miodem i cytryną po przebudzeniu. Na śniadanie w miejsce chleba sałata. Najlepiej lodowa. Wędlina, ser żółty, oliwki, papryka i co tam jeszcze jest w lodówce. Drugie śniadanie przeważnie owoce i styropian ryżowy. Obiad standardowo: zupa, mięso (a najlepiej ryba), surówka, zamiast ziemniaków marchewka na parze z selerem naciowym albo fasola szparagowa z wody. 1h odpoczynku i wsiadam na rower. W trasie około 300ml wody i 200ml elektrolitów. Wracam przed 20.00 i staram się tylko uzupełniać płyny. W sumie to jakiś biały serek można byłoby wciągnąć . W dni odpoczynku dodatkowo coś przegryzam około 18.00. Na której stronie szukać Twoich wskazówek?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...