Skocz do zawartości

[napęd] czyszczenie po błotnistej jeździe


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Wczoraj byłem na dość długim treningu i to w bardzo trudnych warunkach: potężne błoto, rower cały w błocie i mam problem czym wyczyścić napęd czyli: kaseta, korba, przerzutki.

 

Czy może być to benzyna ekstrakcyjna i później nanieść olej z teflonem na cały napęd ????

 

Proszę o uwagi !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po jeździe w dużym błocie rozbieram cały napęd, ostatnio też zdejmuję kasetę i wszystko czyszczę najpierw wodą w celu usunięcia największego brudu, a następnie naftą (imo benzyna ekstrakcyjna też może być) wszystko po kolei i dokładnie. Gdy to wyschnie to smaruję najważniejsze elementy. Kasety się nie smaruje, wystarczy że posmarujesz tylko łańcuch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się kiedyś bawiłem w wd-40, ale doszedłem do wniosku, że to nie ma sensu:icon_mrgreen: Benzyny się boję, nie chcę wdychać;)

 

Ja sobie spłukuję wsio z napędu wężem ogrodowym, a potem karcherem kasetkę, po łańcuchu parę razy, potem czekam, aż łańcuch trochę przeschnie i leje go ciekłą parafiną. Zazwyczaj wychodzi czarne, więc wycieram, wycieram, wycieram i jak już czysto, to zalewam parafiną i idę sobie na parę godziń. Potem wracam, scieram szmatką i git gitara. Potem jak trochę pojeżdżę, to szmatką wycieram i jest gotowy.

 

Parafina dobrze wyciąga syf, tak więc ja się w benzynie nie babram:no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wróciłem po takim wyjeździe w piątek i niedziele . :icon_question: z dziesięć kilo błota xD

Jeżeli mam w planach w ciągu 2-3 dni podobny wyjazd to go nawet wodą nie ruszam. Przeczyszczę tylko lańcuch i kasetę szmatą i to wszystko . Tuż przed wyjazdem naoliwię i heja. Jak wiem, że będzie trochę przerwy od ciężkiego terenu to robie shake-a z benzynki ekstrakcyjnej i łąńcucha ;pp Kasetę i korbę czyszczę pędzelkiem . Bardzo dobry sposób a jak syf w kasecie jest duży to wydłubuje go cieniutkim drucikiem . ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O takiej metodzie jeszcze nie słyszałem. A jak się ma ta parafina do smarowania łańcucha? I ciekła tzn. za każdym razem sobie w garnuszku topisz świeczkę czy jak?

 

Parafinę ciekłą w aptece można kupic :)

Smaruje, jest to olej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z ta parafiną to ciekawe sam muszę to wybadać ale może to faktycznie ma sens dla takiego gościa jak ja ( nie mam wiedzy żeby się bawić w rozbieranie napędu no i czasu:) a rower jak jest usyfiony w błotku to należy mu się czyszczenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to zalewam parafiną i idę sobie na parę godziń. Potem wracam, scieram szmatką i git gitara. Potem jak trochę pojeżdżę, to szmatką wycieram i jest gotowy.

 

Parafina dobrze wyciąga syf, tak więc ja się w benzynie nie babram:no:

 

 

A nie przykleja Ci się do napędu różnego rodzaju brud - syf itp. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po ekstremelnej jeżdzie w błocie myję cały rower Karcherem i nic się nie dzieje.Słyszałem że to niby szkodzi itd.Piasty na maszynówkach można spokojne myć i cały napęd również.Oczywiście nie przesadzać z tym myciem że po każdym wypadzie do parku myć karcherem ;).Oczywiście po takim myciu wymagane jest smarowanie łańcucha itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karcher jest ok pod warunkiem,że nie nie trzyma sie końcówki zbyt blisko mytych elementów.Kolega,który brał udział w TransCarpatii,przyniósł mi swoje koła na piastach XT do przeglądu przed wyścigiem,piasty były czyszczone i smarowane,koła wróciły do mnie zaraz po zakończeniu imprezy bo...nie zazębiał się bębenek.Po rozebraniu ze środka wypłynęła maź z rdzy i błota.Kolega pochwalił się,że trzymał końcówkę Karchera kilka cm od piast!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wąż ogrodowy, tylko tyle żeby ciurkiem leciało lekko, szczotki różnego kalibru i jedziesz. sam łańcuch zawić na rękę, na rękawice, i drugą ręką szczotkuj, możesz go przy szczotkowaniu podstawić pod delikatny strumień wody. Póżniej wsyzstko wycierasz szmatą, odstawiasz do wyschniecia i smarujesz łańuch. Z doświadczenia dłużej pojeździsz na napędzie czyszczonym w taki sposób. Przy czyszczeniu w benie, mam wrażenie, że łańcuch się szybciej wyciąga i ogólnie robi się taki zajechany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...