Skocz do zawartości

[Technika jazdy w MTB] Prośba o rady dla nowicjusza


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam wszystkich forumowiczów!

 

Przeglądam to forum od dłuższego czasu, ale niestety nie mogę znaleźć odpowiedzi na zapewne proste dla Was, a trudne dla mnie pytania dotyczące techniki jazdy w terenie i nie tylko.

 

Otóż na rowerze MTB jeżdżę od niedawna (żaden wypas, bo to stareńki Giant Terrago, rocznik bodajże ’98 wzbogacony o amortyzator) i jestem przekonany, że moja technika jazdy mówiąc delikatnie kuleje.

 

Zanosi się na to, że wkrótce odziedziczę Gianta Anthema, więc pojawia się kolejny dylemat czyli „jak to się robi na fullu”. Postanowiłem więc poprosić szacowne grono doświadczonych bikerów o pomoc, bo jak nie Was, to kogo?

 

Mam kilka pytań, z góry przepraszam jeśli niektórym mogą się wydać śmieszne, ot, taki to przywilej nowicjusza.

 

Podjazdy - HT

 

Na sztywniaku nie mam jakichś wielkich problemów, choć czasami kiedy trafię na podjeździe na większy korzeń, to czuję podczas pierwszego kontaktu jakby amortyzator się krztusił, objaw jest taki, że na chwilę mnie stopuje, po czym przejeżdżam przez przeszkodę wytracając troszkę prędkość. Przy większych prędkościach najazdu ten problem nie występuje, więc podejrzewam braki kondycyjne, które nie pozwalają mi wyrwać do przodu kiedy jest potrzeba na całej długości podjazdu.

 

Zjazdy – HT

 

Na długich w miarę płaskich i szybkich zjazdach jest ok., jest czas żeby „opracować strategię” z wyprzedzeniem, koncentrując się na nierównościach i potencjalnych niespodziankach.

 

Schody zaczynają się na odcinkach mocno technicznych vide sytuacja kiedy jadę sobie leśnym szlakiem po w miarę płaskim terenie, po czym dojeżdżam do stromego zjazdu, który wygląda tak, że liczy on jakieś 5m i na jego końcu jest od razu skręt w lewo pod kątem 90% (na wprost krzaki :)).

 

Moje kilka podejść do tego odcinka wyglądało następująco:

 

Próba nr 1 – nie wiedziałem w ogóle, że tam jest ten zjazd, więc wjechałem w niego przy prędkości ok. 20km/h, wycinając przecinkę w krzakach rowerem i sobą :) .

 

Próba nr 2 – grzeczny najazd, dupsko z siodełka i do tyłu, wszystko byłoby fajnie tylko w takim położeniu nie widziałem dobrze gdzie zmierza przednie koło (czy to normalne przy takich zjazdach?), w efekcie wpadłem w koleinę i… krzaki.

 

Kombinowałem że może rozmiar ramy jest zły, ale przy 174cm mam 17.5, więc chyba ok.

 

Próba nr 3 – najazd jakbym na Wigry siedział i powoli stoczyłem się na dół, bez udziału krzaków, ale czułem się jak 20 lat temu po komunii świętej, a chciałbym więcej.

 

Przyznam Wam szczerze, że ja sobie tłumaczyłem iż pewnie nie da się tego inaczej pojechać, do czasu aż inny rowerzysta przemknął po tym odcinku. Jak to zrobił? Nie mam pojęcia, z wrażenia się nie przyjrzałem :) .

 

Jak wspomniałem, czytam sporo topików i znalazłem informacje, że jazda na fullu różni się od tej na sztywniaku np. podjeżdżać powinno się siedząc. Na razie chciałbym się poprawić na HT, a fulla dosiąść jak już będę troszkę bardziej obeznany z techniką. Jeśli to możliwe, to proszę o wypunktowanie istotnych różnic w jeździe HT => full, najlepiej łopatologicznie.

 

Doradźcie proszę początkującemu czy to dobra droga. Poza tym mile widziane byłyby porady odnośnie sztuczek, które mogą mi ułatwić życie np. jakich blatów używacie najczęściej przy płaskim/stromym podjeździe/długim płaskim zjeździe itp. , chciałbym je porównać z moimi obserwacjami.

 

Każda, nawet najbanalniejsza uwaga może mi się przydać, więc z góry dziękuję za pomoc i zrozumienie.

 

Pozdrawiam

Napisano

W tym zjezdzie pewnie cala trudnosc jest nie w zjechaniu, tylko w odpowiednim wzieciu zakretu na dole. Mozna probowac roznych podejsc, np zarzucic zblokowanym tylnym kolem na dole, albo wynalesc jakas koleine i po jej krawedzi skrecic, tak zeby kola mialy lepsza przyczepnosc. Mysle, ze to odpowiedni moment, zeby polecic ksiazke "Jazda rowerem gorskim" Briana Lopesa :). Poczatkujacemu moze sporo wyjasnic.

Napisano

Jak jesteś początkującym to nie szybko zajmie wytłumaczenie ci co i jak. Tak jak Klosiu skrobnął, przeczytaj tą książkę ze 2razy analizując ją :)

 

a do wiosny sporo czasu :)

 

i pamiętaj trening czyni mistrza :)

Napisano

Duke --> a w jakim sensie dno i wodorosty? Nie ma Lopes racji? Kłamie na temat zachowania sie roweru w konkretnych sytuacjach? Bo nie zczailem o co ci chodzi.

Napisano

Rozpisałeś się na pół strony a pytanie w zasadzie brzmi jak efektywnie zjeżdżać :icon_wink:

 

Co mi przyszło do głowy w locie:

 

- na zjazdach ostrych - zwróć uwagę na położenie/kąt dźwigni hamulca, tak żeby nie wykrzywiało Ci dłoni i żebyś mógł swobodnie hamować

- pomyśl nad dopasowaniem wysokości mostka/wzniosu kierownicy giętej, może masz coś nie tak

- w tym roku bawiłem się nie raz z balansem ciała, próbowałem wbrew odruchowi na krętych stromych zjazdach, takich co się prostowały, dociążać przednie koło dla zwiększenia trakcji w zakręcie, wymagało to odwagi, ale przyznam że technika ciekawa, aczkolwiek ryzykowna na początku wdrażania

 

No i nie na każdym fullu na stojąco jest gorzej, na moim np nie ma różnicy.

Napisano

 

Próba nr 2 – grzeczny najazd, dupsko z siodełka i do tyłu, wszystko byłoby fajnie tylko w takim położeniu nie widziałem dobrze gdzie zmierza przednie koło (czy to normalne przy takich zjazdach?), w efekcie wpadłem w koleinę i… krzaki.

 

 

Jak masz tyłek za bardzo z tyłu, to ręce masz proste i ciągniesz kiere, nie skręcisz wtedy w tak ostrym łuku. Teraz tylko kwestia tego, czy musisz mieć ten tyłek aż tak bardzo z tyłu. Przypuszczam, że nie.

Napisano

Z dala od książki lopesa, dno, wodorosty i samochwalstwo-przeczytałem całą.

Fakt, muszę przyznać, że mistrzostwo to nie jest, ale są podstawy- to najważniejsze w tym przypadku.

Napisano

Ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz a technika przyjdzie nawet nie zauważysz :thanks:

Jak już obczaisz ten zakręt, to próbuj go pokonać z coraz większą prędkością, spróbuj się może bardziej pochylić na zakręcie :blink:

Napisano

Technika to lipa.....liczy sie celne oko. A tak na powaznie to nie wiem jak mozna sie techniki nauczyc w teorii, jezdzij i jeszcze raz jezdzij, a technika przyjdzie sama.

Napisano

A tak na powaznie to nie wiem jak mozna sie techniki nauczyc w teorii, jezdzij i jeszcze raz jezdzij, a technika przyjdzie sama.

I to chyba najbardziej trafna z odpowiedzi tu udzielonych...

Do autora - jak masz możliwość to pośmigaj ze znajomymi którzy już przez to przebrnęli (skoro masz odziedziczyć Anthema, zakładam że już po kimś kto umi na nim jeździć) i najlepiej gdy w trakcie jazdy oni będą Ci podpowiadać co i jak, a reszta to kwestia doświadczenia :icon_wink:

Fulla się nie bój, bo on akurat o wiele bardziej wybacza niedostatki w technice jazdy niż HT.

  • 2 tygodnie później...
Napisano

pobaw się jeszcze na zasadzie przycinania zakrętu(wejście szeroko docięcie-szerokie wyjście. Lekkiego naddawanie- najpierw skręcasz w przeciwną stronę kierownicą tak aby przód roweru zaczął skręcać, szybka kontra w drugą stronę. Zasadniczo tył nie powinien zacząć prawie skręcać w drugą stronę. (gdzieś był na ten temat osobny topik)

Jest zimna-idealny czas na ćwiczenie techniki. Znajdź sobie jakąś krętą rundkę (w miarą płaską) ze śniegiem. I pokręć się. Zobacz czy lepiej hamować już skręcając, czy może przed zakrętem. (mała rada spuść sobie odrobinę powietrza radykalnie zwiększa się przyczepność).

Rozumując, że są koleiny domyślam się, że zakręt piaszczysty. Mimo to polecę jeszcze sposób z wychylaniem kolana. Chociaż co do tego manewru to są podzielone zdania.

Jeżeli będziesz miał problem z jakimś odcinkiem asfaltowym/płaskim to napisz na prv. od kilku sezonów tylko na zimę wjeżdżam do lasu.

Napisano

Jak masz tyłek za bardzo z tyłu, to ręce masz proste i ciągniesz kiere, nie skręcisz wtedy w tak ostrym łuku.

Plus przesunięty środek ciężkości do tyłu -> rower idzie w kierunku podsterowności.

 

Technika to lipa.....liczy sie celne oko. A tak na powaznie to nie wiem jak mozna sie techniki nauczyc w teorii, jezdzij i jeszcze raz jezdzij, a technika przyjdzie sama.

Ale bez teorii nie wie się, w jakim kierunku iść. Jakieś podstawy trzeba mieć.

  • 1 rok później...
Napisano

Z dala od książki lopesa, dno, wodorosty i samochwalstwo-przeczytałem całą.

A ja się nie zgodzę - bardzo wiele daje przemyśleń, ktore są podstawą do pozytywnych zmian :) Polecam :)

Napisano

Nic nie wnoszace wykopaliska topiku z przed 1.5 roku...

Mamy na tym forum nagrode "zlitej lopatki"? :icon_wink:

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...