Skocz do zawartości

[wady i zalety 29era wzgledem 26"] odczucia posiadacza wielkiego kola


nabial

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

evo - ale Ty zaś się pojąłeś jak wynika z Twoich postów prawie "laboratoryjnej" oceny i porównania swoich rowerów 29 i 26er. Ja pisząc o wyrównaniu jakości sprzętu, co oznacza przede wszystkim ciężaru (bo on ma istotne znaczenie) miałem na myśli np. wymianę w Twoim 29er amora na lżejszy i zadbanie o niższą wagę kół. Wystarczy. Będziesz zdziwiony efektem. I rzecz zasadnicza. 29er to przede wszystkim rower górski, ale także na asfalt, laski i drobne pagórki z krótkimi podjazdami i zjazdami.

 

Koła są cięższe głównie przez tarcze. Ponieważ dętka, opona i zacisk są w tej samej wadze co w 26er. No może jeszcze obręcz jest o 50 g cięższa. Ale tak się składa, że koła w 29er zazwyczaj są cięższe i tego nie zmienisz.

Bo w tej samej kasie będę mógł zawsze kupić jeszcze lżejszy zestaw pod 26er.

Więc wy proponujecie czysto akademickie rozważania: weź 2 identycznie ciężkie bajki i porównaj.

A ja wam mówię, że ze względu praktycznego to jest absurd. No bo co z tego, że ja zbuduje maksymalnie lekkie koło pod 29er na granicy rozpadnięcia się :P skoro pod 26er będę mógł zbudować jeszcze lżejsze.

Jak mogę się nawet zgodzić, że przy identycznej masie zestawów, wyjdą jednak korzyści czasowe dla 29er - tylko co mi po tym? Taki 29er będzie wtedy mniej wytrzymały i dużo droższy. I dla 99% osób będzie to bardziej ciekawostka, niż coś praktycznego.

 

ps. Hetman - zaraz ci kolega powie, że to nie może być ta sama osobówka z większym kołem, tylko trzeba geometrię zmienić :)

Choć tym samym, przyzna się do porażki, bo sam zakłada, że ta prędkość wzrośnie od tak, z samego faktu zmiany obwodu.

Choć nie ukrywajmy, troszkę w tym prawdy jest. Dla przykładu rolki na kółkach 80 mm są nieco wolniejsze od tych na wielkich 100 mm.

Z tym, że nawet tutaj cudów nie ma. Rolki na wielkich kółkach są tragicznie sterowne, mało zwrotne, za wysokie itd.

Poza tym, 2 cm większe rolki przy dziurach w asfalcie/kostce 1 cm to duża różnica. Natomiast 1-3 cm przeszkody dla koła 67 a 73 cm to pikuś.

Edytowane przez evo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koła są cięższe głównie przez tarcze. Ponieważ dętka, opona i zacisk są w tej samej wadze co w 26er. No może jeszcze obręcz jest o 50 g cięższa. Ale tak się składa, że koła w 29er zazwyczaj są cięższe i tego nie zmienisz. Bo w tej samej kasie będę mógł zawsze kupić jeszcze lżejszy zestaw pod 26er. Więc wy proponujecie czysto akademickie rozważania: weź 2 identycznie ciężkie bajki i porównaj. A ja wam mówię, że ze względu praktycznego to jest absurd. No bo co z tego, że ja zbuduje maksymalnie lekkie koło pod 29er na granicy rozpadnięcia się :P skoro pod 26er będę mógł zbudować jeszcze lżejsze.Jak mogę się nawet zgodzić, że przy identycznej masie zestawów, wyjdą jednak korzyści czasowe dla 29er - tylko co mi po tym? Taki 29er będzie wtedy mniej wytrzymały i dużo droższy. I dla 99% osób będzie to bardziej ciekawostka, niż coś praktycznego...

 

Przedstawiasz jednoznacznie subiektywne spojrzenie na te dwa rowery i ich porównanie. Idąc tokiem Twojego rozumowania nie potrzebne były te testy i rozważania. Wystarczyło pozostać przy 26erze, bo te odkrywcze spostrzeżenia były już znane. A przy porównywaniu element ceny, jeszcze raz powtórzę, jest nieporozumieniem. Spróbuj jednak odchudzić koła zwłaszcza na obwodzie w 29er i bez skrajności z rozlatywaniem zobaczysz różnice. Do tego tylko amor...i...

 

Ale ze względów dla Ciebie praktycznych, a tu prezentowanych zaniechaj tego wszystkiego, bo 26er Ci pewnie wystarczy. I nie uogólniaj populacji rowerzystów tak myślących do 99%, a pozostań przy prezentowaniu własnego stanowiska w sprawie. Bez akademickich podtekstów, ale z racjonalnych przesłanek...

Edytowane przez wapid
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps. Hetman - zaraz ci kolega powie, że to nie może być ta sama osobówka z większym kołem, tylko trzeba geometrię zmienić :D

Choć tym samym, przyzna się do porażki, bo sam zakłada, że ta prędkość wzrośnie od tak, z samego faktu zmiany obwodu.

Choć nie ukrywajmy, troszkę w tym prawdy jest. Dla przykładu rolki na kółkach 80 mm są nieco wolniejsze od tych na wielkich 100 mm.

Z tym, że nawet tutaj cudów nie ma. Rolki na wielkich kółkach są tragicznie sterowne, mało zwrotne, za wysokie itd.

Poza tym, 2 cm większe rolki przy dziurach w asfalcie/kostce 1 cm to duża różnica. Natomiast 1-3 cm przeszkody dla koła 67 a 73 cm to pikuś.

 

Noo, tylko na rolkach nie pedałujesz :D a kółka nie są napędowe. Wszystko rozbija się tam o opory toczenia, większe koło ma mniejsze na tej samej nawierzchni (zakładamy modelowe te same pozostałe parametry koła) - no i o twardość koła. Więc porównywanie do rolek to nawet nie połowa sukcesu ale na pewno jakiś fragment ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wapid - no przecież MAM do jasnej ciasnej odchudzone koła w 29er na obwodzie.

Mają te sama wagę co w 26er, a więc w teorii są nawet nieco lżejsze patrząc na proporcję koła.

 

Co do amora, równie dobrze mogę założyć dodatkowe 0,3 kg na plecy w czasie jazdy na 26er i wyjdzie na to samo.

 

"A przy porównywaniu element ceny, jeszcze raz powtórzę, jest nieporozumieniem."

- sorry, ale nie rozśmieszaj mnie. Napisz to do gazet, bo tam 90% porównań jest w przedziałach kasowych. Oświeć ich, że tak nie należy.

Jeżeli czytają nas postronne osoby, to większość z nich ma pewną pulę kasy do wydania i zastanawia się na co to wydać. Więc rozważania przy tej samej wadze, to akademickie dyskusje. Natomiast przy podobnej kwocie, bardzo życiowe podejście. Więc wybacz, nie ty mi będziesz pisał, co tu jest nieporozumieniem. Ty masz takie zdanie, ja inne i zostańmy przy tym.

 

"zaniechaj tego wszystkiego, bo 26er Ci pewnie wystarczy"

- masz jeszcze jakieś rady dla mnie? To na priv, ok?

I nie wmawiaj bzdur, że nie potrzebne by były testy. Ja sam je robię i namawiam innych, by testować do końca świata jak ktoś chce. Testy robią też zespoły i reprezentacje narodowe i jakoś nikt nie może się zdecydować na absolutną wyższość jednego nad drugim. Także testować sobie można, bo widać są jakieś upodobania indywidualne.

Jak jesteś obrażony na mnie, że nie wychodzi mi w testach zdecydowana wyższość 29er, to nie moja wina. Lubię ten rower na równi z 26er, a te dziecięce docinki zostaw dla kogoś innego.

 

ps. Hetman, co do rolek, to chodziło mi o jazdę swobodną np: z górki lub mniejsze wytracanie szybkości. Poza tym, w jakimś tam sensie są to kółka napędowe ;) no a przynajmniej większe pozwala się szybciej rozpędzić na bruku czy nierównym asfalcie. Niestety całą przewagę można stracić na nawrocie.

Edytowane przez evo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps. Hetman, co do rolek, to chodziło mi o jazdę swobodną np: z górki lub mniejsze wytracanie szybkości. Poza tym, w jakimś tam sensie są to kółka napędowe :D no a przynajmniej większe pozwala się szybciej rozpędzić na bruku czy nierównym asfalcie. Niestety całą przewagę można stracić na nawrocie.

 

Gdzie by nie była ta jazda, jest tak jak napisałem ;) . Chodzi o promień dynamiczny w trakcie jazdy - generalnie koło przestaje być kołem i od spodu robi się płaskie. Wszędzie, nawet stalowe kolejowe. Energię tracisz na odkształcenie koła, z grubsza na "pokonanie krawędzi" - to na płaskim. Na przeszkodzie większe koło ma inny kąt najazdu i jest "łatwiej".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

evo - by zakończyć tą już bezsensowną dyskusję zwróć uwagę na tok własnego myślenia. Masz 3000pln do wydania na 26er lub 29er. Przy założeniu wg ciebie porównywalnych osiągów i jakości osprzętu wyższego w 26er - odpowiedź, co kupić jest jasna. Ale co to ma wspólnego z porównaniem i właściwościami tych dwóch różnych rowerów górskich.

 

Ja nie jestem obrażony, ani nie miałem zamiaru Ciebie urazić. Także nie uważam i nie uważałem, że 29er to ten jedyny i najlepszy rower górski. To naprawdę bardzo subiektywna sprawa. Dla mnie TAK, mnie odpowiada i czuje go, ale wcale nie musi być taki dla innych. I to szanuję. Bo ja dostrzegam PLUSY, jak i MINUSY 29era w stosunku do 26era, ale nie w takim porównaniu jakie prezentujesz.

 

Napisz jeśli możesz, jakie masz i ile ważą Twoje koła 29er bez tarcz i ogumienia oraz kompletne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"...przyzna się do porażki, bo sam zakłada, że ta prędkość wzrośnie od tak, z samego faktu zmiany obwodu.

Choć nie ukrywajmy, troszkę w tym prawdy jest..."

 

No wiec wzrosnie czy nie wzrosnie bo widze ze sie kolego nie mozesz zdecydowac..?

 

 

 

"Poza tym, 2 cm większe rolki przy dziurach w e/kostce 1 cm to duża różnica. Natomiast 1-3 cm przeszkody dla koła 67 a 73 cm to pikuś"

 

Nie 1-3 cm przeszkody bo wiekszosc korzeni i nierownosci w lesie ma 5 cm i powyzej, i w takim terenie 29er zostawi cie daleko z tylu. Przy nierownosciach rzedu 5 cm ty walczysz zeby utrzymac sie na rowerze i utrzymac predkosc, a 29 er leci sobie jak po masle i jeszcze przyspiesza. Plus przeszkody w okolicach 10 cm nie tylko zatrzymaja cie w miejscu a najczesciej zrzuca z roweru. W takiej sutuacji 29er jeszcze sobie powoli poradzi. OPOR TOCZENIA koledzy.

 

(Nie dziwne ze ochraniacze na glowe sa tak popularne wsrod posiadaczy 26 erow)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie 1-3 cm przeszkody bo wiekszosc korzeni i nierownosci w lesie ma 5 cm i powyzej, i w takim terenie 29er zostawi cie daleko z tylu. Przy nierownosciach rzedu 5 cm ty walczysz zeby utrzymac sie na rowerze i utrzymac predkosc, a 29 er leci sobie jak po masle i jeszcze przyspiesza. Plus przeszkody w okolicach 10 cm nie tylko zatrzymaja cie w miejscu a najczesciej zrzuca z roweru. W takiej sutuacji 29er jeszcze sobie powoli poradzi. OPOR TOCZENIA koledzy.

Przy podanych przez Ciebie wysokościach przeszkód i prędkościach jazdy ciężko to jeszcze nazwać TOCZENIEM.

Może Ty lepiej nie TOCZ flame'a ;) i nie teoretyzuj za bardzo, rozmiar koła jest tylko jedną zmienną w układzie o wielu parametrach - może napiszesz o swoich odczuciach praktycznych :) ? Jak jeździłeś, gdzie jeździłeś, ile przejechałeś...?

Bo ciężarówka dalej ma większe koła i nie obchodzi mnie, że jest przy tym cięższa :P .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Przy nierownosciach rzedu 5 cm ty walczysz zeby utrzymac sie na rowerze i utrzymac predkosc, a 29 er leci sobie jak po masle"

 

- waldekj ty chyba z jakiejś innej planety się urwałeś :)

Czy ty zdajesz sobie sprawę, że 29er pokonuje przeszkody tylko o 10% wyższe przy tym samym kącie najazdu.

Innymi słowy, jeżeli od 5 cm zaczynają się problemy dla 26er, to dla 29er zaczynają się od 5,5 cm.

A dokładnie: 5 cm przeszkoda uderza w koło 559 mm pod kątem 114,4 st. Dla koła 622 mm jest to przeszkoda 5,5 cm.

To nie jest tak, że 5 cm dla 26er to mega przeszkoda, a dla 29er to pestka. Różnica jest minimalna. Zejdź na ziemię.

Aha, od razu uprzedzam, że nie oznacza to, że 29er może jechać 10% szybciej :thanks:

 

 

ps. Wapid - różnica w rowerach to około 1 kg. Te 1 kg (napój) czasem wsadzałem do plecaka w czasie jazdy 26er by wyrównać szanse obu bajków. Jak już mówiłem, główna masa rotująca w obu jest prawie identyczna (dętki i opony). Pozostałe różnice w wadze da się wyrównać. Jak chcesz, mogę te koło bez tarczy zważyć przy okazji.

I tak staram się robić testy jak najbardziej obiektywnie. By wyrównać jakość to 29er był droższy, masa rotująca zbliżona, a 26er czasem dociążany.

Co więcej mogę zrobić. Kupić specjalnie dla was 2 rowery tej samej firmy na tym samym osprzęcie - to będzie i tak inna waga.

Jak kupię z identyczną wagą, to padnie zarzut że inny osprzęt.

A jak jakimś cudem będzie ten sam osprzęt i waga (chyba absurd) to przyjdzie Chuck i powie że kąt się o pół stopnia nie zgadza.

I tak do usr..ej śmierci szukanie dziury w całym :D

 

Tak naprawdę, to dopiero od miesiąca robię kolejne testy, po obniżeniu kiery w 29er z 99 cm na 96 cm, więc pozycja jest bardziej sportowa i prawie taka sama jak w 26er. Co wyjdzie, kiedyś opiszę.

Edytowane przez evo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10% oznacza ze 29er ma 10% mniejszy opor toczenia co powinno mu dac przewage w kazdych warunkach, nawet podczas przyspieszania. 29er bedzie szybszy z miejsca, na prostej, z gory i pod gore - nawet wazac pol kilo wiecej ni 26er (ciezsze kola).

 

Plus wieksza przyczepnosc na miekkim terenie pod gore - wieksza powierzchnia kontaktowa.

 

Mysle ze za 5 lat malo kto bedzie jezdzil na 26erach.

 

Chyba tylko ci co maja metr piecdziesiat w kapeluszu (ktorych wydaje sie byc cala masa tu na forum).

Edytowane przez waldekj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waldek czy ty jesteś tylko teoretykiem, czy może posiadasz jakiś rower, np: BMX?

Bo jak ciebie czytam, to się zastanawiam czy czytasz tylko jakieś foldery i teksty reklamowe, bo to same slogany.

 

Tak się składa, że badam przyspieszenie na płaskim, podjazdy i zjazdy (przyspieszanie od zera, wszystko na asfalcie).

I wygląda to tak:

- zjazd: lepszy 29er, końcowa prędkość w okolicy 54 km/h (26er - okolice 53 km/h);

- podjazd: lepszy 26er, prędkość końcowa w okolicach 33 km/h (29er - 32,5);

- na płaskim (zawsze badana w jedną i druga stronę): oba rowerki w okolicy 42 km/h na odcinku około 170 m.

 

Dokładnie to muszę jeszcze przeliczyć, bo tych wyników z testów mam masę, ale przeważnie właśnie tak to wyglądało.

 

Zapominasz o jednym, 29er ma większy kontakt z podłożem, bo tylko w teorii punkt styku jest tylko jeden.

Większy kontakt z podłożem czasem się przydaje (piach), ale często generuje niepotrzebny opór.

 

Dowodem na to może być to, że na niektórych trasach (utwardzone polne i szosa) robię lepsze czasy gdy na 29er mam opony 28x1,75 i to mimo ich wagi 600 g, a mimo to mam lepsze czasy niż na 29x2,1 (470 g).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja w międzyczasie wrócę do głownego tematu :D

 

Mogę wypowiedzieć się w temacie ścigania. Dotychczas wszystkie maratony i XC pokonywałem na tradycyjnym 26. Na wczorajszy Bike Cross na dystansie 34 km zdecydowałem się wyruszyć na moim nowym GF Mamba. Sprzęt mimo swoich 14 kg dawał radę i utrzymywałem się w czołówce. Podjazdy byly lekkie i krótkie i tu dało się zauważyć, że podjazd kosztował mnie więcej siły, niż zwykle. Nawet dużo więcej. Na prostych i z górki rower po prostu sam pędził. Piachy, kamienie, dołki sprzęt pokonywał z siłą spokoju i wodospadu. Pewnie i nie do zatrzymania.

Ostatecznie Mamba, ze mną w siodle, stawiła się pierwsza na mecie w open i tym samym w kategorii.

Podstawowa różnica jaką stwierdzam po wyścigu, to to, że zamiast wypluwać płuca, musiałem użyć dużej siły. Druga różnica, że po trasie nie czułem się „wytelepany”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

experider a forma nie wzrosła?

Co do "telepania", to na dużym kole i tak zaliczasz takie same zmiany wysokości czy to na dziurach czy na przeszkodach. Koło i tak musi je pokonać.

Jeżeli trafisz na gałąź wysoką na 5cm, to czy na 26er czy na 29er i tak ci podniesie koło na 5 cm. Myślę, że dużo też dzieje się w nastawieniu, wtedy możemy inaczej odbierać pewne bodźce.

Fakt, że teoretycznie odczucie uderzenia będzie nieco łagodniejsze, ale to już głównie zależy od tłumienia amora (na miękko zestrojony amor 100 mm na 26er, powinien podobnie tłumić/amortyzować jak 80 mm w 29er).

 

Tak czy inaczej gratulacje.

 

ps. to były zawody pod Poznaniem? Miałem tam być, ale nie wyszło. Pewnie będę w Wrześni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje experider, wygrana mowi sama za siebie.

Ale co i o czym/kim mówi?

Że experider wygrał dzięki 29er'owi?

Czy że wygrał mimo tego, że miał 29'era?

:D

Ja myślę, że mówi sporo o formie experider'a, ale nic o wyższości jednych kół nad drugimi.

 

Kilka moich przemyśleń.

1. Koło 29" najeżdża na przeszkodę z mniejszym kątem natarcia. No dobrze, ale to oznacza też zjeżdża równiż z mniejszym kątem. A więc później styka się ponownie z terenem. Oznacza to, że przejazd po korzeniu pozbawia kontroli nad rowerem na dłużej.

2. Opona styka się na większej powierzchni z podłożem. No dobrze, ale ciężar rozkłada się na większej powierzchni. Czy to nie sprawia, że przyczepność ostatecznie jest porównywalna? (Zostaje jeszcze kwestia ciśnień, ona zmienia powierzchnię styku również "w obrębie" jednego rozmiaru koła).

3. Czy wobec 1. i 2. nie lepiej kupić po prostu full'a żeby cieszyć się komfortem, przyczepnością i lepszym pokonywaniem zjazdów?

4. Porównywanie, który rower jest ogólnie szybszy jest bez sensu. Gdyby któryś był szybszy/lepszy, to wszyscy profesjonalni ściganci jeździliby na tym samym rozmiarze kół. Czyli 29ery wyparłyby w mig 26ery. Tak się nie dzieje. Podobnie jak full'e nie spowodowały zniknięcia HT z wyścigów.

Wszystkie te rowery 26, 29 i full'e jeżdżą po prostu inaczej i gdzie indziej pokazują mocne strony. Ot i wszystko.

 

Jeśli ktoś jest tak zawziętym orędownikiem 29", że widzie tylko plusy i nie dostrzega żadnych minusów, to uważam, że intelektualnie tkwi jeszcze w piaskownicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie ze wypieraja 26ery. Za rok dwa wiekszosc rowerow mtb na rynku bedzie miala kola 29 cali. Przejedz sie na targi rowerowe i zobacz ile sie wystawia nowych 26erow a ile 29erow.

 

26ery umieraja powolna smiercia bo wobec 29erow maja praktycznie same wady. Jedyna negatywna strona 29era to rozmiar i dlatego jak ktos jest niskiego wzrostu (metr piecdziesiat w kapeluszu) to powinien zostac przy 26. Cala reszta spoleczenstwa przesiada sie na 29. Zapamietaj te slowa i wrocimy do nich na 2 lata.

 

 

29er ma praktycznie same zalety:

 

- mniejszy opor toczenia (kolo bedzie sie lepiej i szybciej toczyc niz 26er)

 

- inny kat najazdu (latwiejsze pokonywanie przeszkod)

 

- wieksza powierzchnia kontaktowa (lepsza przyczepnosc na zakretach, lepsze hamowanie)

 

- wieksza pewnosc siebie rowerzysty (wyzej piasty vs BB czyli nizszy srodek ciezkosci czyli duzo wieksza stabilnosc przy wiekszej predkosci)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie same zalety, aha.

A to:

 

- większa powierzchnia styku = większe opory toczenia (możliwe uślizgi na mokrym);

 

- większa waga w tej samej cenie a nawet osprzęcie;

 

- większy rozstaw kół, gorsze kierowanie;

 

- wyższy przekrok przy tym samym rozmiarze (trzeba się uciekać do niższych ram, na czym cierpi sztywności podsiodłowej);

 

- wyżej kierownica a tym samym środek naszej ciężkości;

 

- wyższe opory aerodynamiczne (duża opona + wyżej kiera);

 

- mniejsze czucie roweru (wiele osób ma wrażenie, że przesiada się na lotniskowiec);

 

- gorsze przyspieszanie (minimalnie inne kąty najazdu tutaj co najwyżej wyrównują ten stan);

 

 

I piszę to nie dlatego, by obrzydzić 29er, bo zachęcam do kupna i próbowania.

Tylko by pokazać, że wiele zalet i wad się ostatecznie wyrównuje, a różnica końcowa jest minimalna.

 

Często będzie decydował o tym pewnie w zawodach rodzaj terenu. Tak jak dziś jeździ się czasem na fulu, a czasem na 26er.

Tak niedługo będzie się jeździć albo na 26, 29 albo fulu.

 

ps. i nie wypierają, tylko zajmują swoją NISZĘ, czy część rynku.

 

Czy auta SUV wypierają osobowe (kompakty) z rynku? Według twojej logiki tak.

A faktycznie wygląda to tak, że zostaną i SUVy i inne rodzaje. Po prostu nowość zabiera część klientów i rynek stagnuje, do kolejnego pomysłu.

 

ps. Waldku Chuckowski dlaczego w kolarstwie torowym i szosowym nie ma kół 30-32 calowych? Tam gigantyczne zwrotność nie jest potrzebna, więc nic nie stoi na przeszkodzie tak?

Edytowane przez evo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ponizej 2 wasze cytaty:

 

mniejszy opor toczenia (kolo bedzie sie lepiej i szybciej toczyc niz 26er) vs wieksza powierzchnia kontaktowa (lepsza przyczepnosc na zakretach, lepsze hamowanie)

 

Koło 29" najeżdża na przeszkodę z mniejszym kątem natarcia. No dobrze, ale to oznacza też zjeżdża równiż z mniejszym kątem. A więc później styka się ponownie z terenem. Oznacza to, że przejazd po korzeniu pozbawia kontroli nad rowerem na dłużej.

----------------------------------------------------------------------------------------------------

 

przeczytajcie sobie to jeszcze raz i zastanowcie sie nad tym...chyba zaczne robic oltarzyki i swiete figurki z logo 29er

Edytowane przez nabial
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że zrobił się najgorętszy temat od dawna w kwestii 29tki :D

To ja też (świadom wad i zalet dużego kółka) wrzucę swoje trzy grosze. Generalnie zgoda z tym co napisał w ostatnim poście evo, ALE co do środka ciężkości to mam wrażenie, że jest niżej położony w 29tce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...