Skocz do zawartości

[napoje] Co wlewacie do bidonu?


Firestorm

Rekomendowane odpowiedzi

Ja do swojego bidonu przewaznie laduje najzwyklejsza wode. Ewentualnie woda z cukrem lub dla smaku troche esencji z herbaty <_<

Z drozszych specyfikow to Powerade i jade dalej... xD

 

Do normalnej jazdy to chyba nie warto ladowac kasy w takie eksperymenty, na maratonie czy cos to ok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do swojego bidonu przewaznie laduje najzwyklejsza wode. Ewentualnie woda z cukrem lub dla smaku troche esencji z herbaty <_<

Z drozszych specyfikow to Powerade i jade dalej... xD

 

Do normalnej jazdy to chyba nie warto ladowac kasy w takie eksperymenty, na maratonie czy cos to ok

Wody to odradzam bo tylko pijesz a nie dostarczasz organizmowi cukrów... Jak tak wlewasz to wlewaj jakiśsok albo napój... Przynajmniej będziesz miał cukier w organizmie na trasie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja najczęściej wodę mineralną wysoko zmineralizowaną. Czasami dodam jeszcze soli i słodkiego syropu do wody tak żeby węglowodanów było na oko tyle co w izotonikach. Zasadniczo wolę jednak samą mineralną (bo się bidon nie klei jak się trochę wyleje) i węglowodany z batoników z Biedronki czy z pierników. Różnicy w jeździe nie widzę w tych dwóch przypadkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja preferuję Isostar cytrynowy. Kiedyś - w okresie, kiedy byłam święcie przekonana, że wszelkie tego typu "ulepszacze" to pic na wodę, który nic w praktyce nie daje - w pewnej podbramkowej kondycyjnie sytuacji towarzysze mojej niedoli niemal przemocą wlali we mnie wodę z Isostarem i o dziwo, zadziałało (co dla mnie samej, jako sceptyka, było wówczas szokującym doświadczeniem). Od tej pory pozostaję wierna właśnie tej marce, choć trochę mnie to kosztuje <_< .

Jako alternatywę stosuję wodę zmieszaną z możliwie jak najbardziej naturalnym sokiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam HOT Activity bo wychodzi o wiele taniej od isostara, a też jest dobry <_< Najbardziej mi smakuje grejpfrutowy. Ostatnio kupiłem jakiś inny izotonik i się okazał wielkim badziewiem bo sam smak zalatuje ostro chemią ;/

Izotonik piję tylko podczas cięższych, dłuższych treningów, na lżejsze treningi lub przejażdżki/wycieczki biorę wodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pije isostar, rozrabiany z granulatu. :) Wcześniej piłem Gatorade albo mineralkę, ale ten pierwszy jest drogi (za bidon wychodzi 3 zł, kupując możliwie najtaniej) a woda nie "wchodzi" tak lekko - a co za tym idzie, gorzej - o ironio - nawadniam organizm (wypijam jej mniej).

 

Cytrynowego Isostara na treningu potrafię wypić o wiele więcej niż wody. To kwestia smaku :D Do bidonu (też Isostara, ten 500ml+) daje 2/3 zalecanej dawki i jak dla mnie jest świetne. Granulat kosztuje mnie 25zł, także wychodzi coś koło 2 zł za bidon - nie jest źle.

 

Poza tym próbowałem grejfrutowego, jest okropny. Z trudem wymęczyłem puszkę do końca :D Ale to kwestia gustu. Co do pomarańczowego - też nie jest zły, smakuje trochę jak Gatorade o tym smaku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeźdze amatorsko, ale leje wodę i carbo np. z Olimpu. Na 500 ml wody daje 50g proszku. Cena ok 20zł za 1 kilogram wiec całkiem nieźle. Kiedysteż dawałem IzoPlus, ale to juz za kilogram około 30zł - za to ma więcej "dodatków" i minerałów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do normalnej jazdy to chyba nie warto ladowac kasy w takie eksperymenty, na maratonie czy cos to ok

przy wysiłkach tak do ok godziny raczej nie ma sensu brać coś więcej niż wodę.

 

leje wodę i carbo np. z Olimpu

carbo to chyba raczej brałbym po wysilku choć faktycznie niektórzy stosują w trakcie. może dla smaku?? ja używam hipotonicznego Nutriproducta Iondrinka.

... a na krótkie wysiłki w upale biorę płyn ringera. same elektrolity bez węgli ale ludzie trochę jakby z nimi przesadzali :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przy wysiłkach tak do ok godziny raczej nie ma sensu brać coś więcej niż wodę.

 

 

carbo to chyba raczej brałbym po wysilku choć faktycznie niektórzy stosują w trakcie. może dla smaku?? ja używam hipotonicznego Nutriproducta Iondrinka.

... a na krótkie wysiłki w upale biorę płyn ringera. same elektrolity bez węgli ale ludzie trochę jakby z nimi przesadzali :sick:

Carbo po wysiłku, i to w płynie? Po co?

 

Lepiej zjeść banana tuż po wysiłku, żeby wykorzystać okienko glikemiczne. A najlepiej większy posiłek złożony z węglowodanów, kapki tłuszczów i białek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Carbo po wysiłku, i to w płynie? Po co?

 

Lepiej zjeść banana tuż po wysiłku, żeby wykorzystać okienko glikemiczne. A najlepiej większy posiłek złożony z węglowodanów, kapki tłuszczów i białek.

no przecież ja o tym pisze...

pierwszy posiłek czyli carbo w płynie bo najszybciej przyswajalne. później w ciągu jakiejś pół godziny solidniejszy posiłek z białkiem w składzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też właśnie głównie piję izotoniczne np. z Biedronki :D i właśnie zastanawiałem się czy nie kupić sobie tego isostara... Bo niby to jest takie sławne i w ogóle... Więc chyba kupie jakiś ten z niższej półki bo widzę że to jest to samo... Tylko kwestia firmy produkującej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście jak mam ISOSTARA w proszku to rozrabiam go z wodą mineralną Muszynianka - daje to naprawdę rewelacyjne połączenie minerałów i cukrów. To na dłuższe trasy mi wystarcza. Natomiast krótsze trasy to głównie sama mineralka, bądź powerade.

Z mojego doświadczenia wynika, że izotoniki pomagają pojechać dalej. W pewnym momencie tego sezonu robienie 60 km było dla mnie czymś naprawdę ciężkim (a nieraz robiłem więcej), wtedy zacząłem zwracać uwagę na to ILE piję i CO piję - te dwie rzeczy są nierozłączne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...