Skocz do zawartości

[wypadek] Tescowery są niebeZpieczne.


13kisiel13

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj ja i mój kolega pojechaliśmy pośmigac po miescie tak dla zdrowotnosci. Po ok 15 km uslyszalem stukanie podczas pedalowania. Zatrzymalem sie i sprawdzilem luzy. Wszystko bylo ok a stukanie nie przestawalo, a ze bylem niedaleko od serwisu(Braci Wieniawskich; Lublin) wiec postanowilem tam pojechac. Serwisant (bardzo mily czlowiek) powiedzial ze sie tym zajmie, podlega to pod gwarancje i moge odebrac rower o 18 tego samego dnia. Wyruszylismy w droge powrotna do domu, ja piechota, on rowerem. Idziemy juz z 10 min i dopiero sobie przypomnialem ze zostawilem przy rowerze wszystko co mialem; telefon, klucze, portfel i licznik. Pozyczylem wiec tescower od kolegi zeby sie wrocic. Widze juz przed soba wjazd do serwisu wiec skrecam na chodnik. I tu psikus; Poczas skretu gUmowa nakladka na kierownice spadla bez zadnego oporu z kierownicy. Zagrzalem zebami w manetke i wywalilem sie wraz z rowerem. Przycmilo mnie niezle. Po otwarciu oczu pierwsze co zrobilem to sprawdzilem ile mi zebow brakuje. Na szczescie zaden nie wypadl a jedyne co ucierpialo z mojej twarzy to dziaslo. Podnioslem sie szybko. Oprocz dziasla mialem rozwalony lokiec i mocno potluczona lydke. W rowerze kolo Scetrowane i obie gUmki na kierownicy do wymiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy zna swój sprzęt najlepiej. Kiedyś miałem podobną sytuację z rowerem znajomego. Tzn rower to nie taki makro, ale górnolotny też. W kazdym razie nie miał sprawnego przedniego hamulca, a ten z tyłu to tylko miernie spowalniał. Odkrycia tego dokonałem wjeżdżając na zakręcie w pola i jakieś krzaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie TESCOROWER a w sumie F-S. ITB okaleczył na prostej drodze!! Zjechałem z krawężnika, a tylna sprężyna podbiła tył roweru do takiego stopnia że wyleciałem z rowerem {do przodu} na asfalt.

Do dzisiaj mam charakterystycznie cykający kciuk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

W Tescorowerach zazwyczaj są plastikowe klamki hamulców.

Kiedyś jedzimy z kolegą po chodniku i zbliżamy sie do przejścia więc zaczynamy hamowac, a koledze pekła klamka i linka wypadła z tej blaszki w środku.

Skończyło to sie tak,że zahamował przednim i nogami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Ostatnio miałem nieprzyjemność jechać kilkanaście kilometrów na ważącym pół tony marketowcu.

Zapomniałem o zasadzie ograniczonego zaufania dla takich rowerów i chwyciłem się rogów, żeby trochę przyciąć- jakie było moje zdziwienie, gdy jeden z rogów wraz z moją ręką poszybował w górę gdy chciałem zaprzeć się o kierownicę ;D Mało co gleby nie zaliczyłem, te rowery dają więcej adrenaliny na prostej drodze niż te wszystkie downhille i inne bajery ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pękające klamki lub przesuwające się rogi to jeszcze nie jest najgorsze co się może przytrafić przy jeździe na pseudorowerze. Co powiecie na pękające sztyce, wsporniki kierownicy a nawet ramy?

Ja akurat doświadczyłem czegoś takiego parę lat temu i dotyczyło to rury sterowej. Pękła ona w okolicy bieżni dolnego łożyska, tak że nie było tego zupełnie widać na zewnątrz. Pęknięcie musiało się systematycznie powiększać, aż do czasu kiedy z całego obwodu zostało już tylko ok. 1cm. Pech chciał, że akurat zjeżdżałem z niewielkiego krawężnika, kiedy to sterówka dokonała żywota. Chociaż upadek trwał ułamki sekund, ja dokładnie zapamiętałem swoje zdziwienie na widok wyciągniętej kierownicy i odjeżdżającego spode mnie przedniego koła. Do domu wróciłem trzymając w jednej ręce kierownicę, w drugiej ramę i ciągnąc koło na lince hamulca. Skończyło się na tym, że całe tamte wakacje siedziałem w domu z gojącą się szczęką (przejechałem się nią po asfalcie).

Po naprawie, kilka dni później mój brat wybrał się na wycieczkę. Kiedy był już kilkanaście km od domu pękła mu niespodziewanie stalowa sztyca (główka dosłownie rozpadła się). Brat spadając z roweru pokaleczył sobie wewnętrzną stronę uda. Akurat miał szczęście że w najbliższej wiosce trafił na kogoś kto mu to pospawał, a jakaś kobieta pozszywała mu spodnie.

Tak więc jazda na takim rowerze może być naprawdę niebezpieczna. Przydałoby się, żeby jakaś instytucja przyjrzała marketowym rowerom pod kątem bezpieczeństwa ich użytkowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Mod Team

Sprzedawanie Marko-szitów o wytrzymałosci wieszaka na ubranie powinno być karane przynajmniej 2 latami wiezienia bo grzywny nikt sie nie boi.

 

Albo powinne na nich znajdowac sie otrzerzenia jak na fajkach "Jazda na tym "rowerze" moze spowodować powazne ubytyki na zdrowiu"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam sporo km zrobiłem na zwykłym makrosyfie i żyję. Sporo kasy weń wsadziłem i sporo awarii miałem ale podczas jazdy nie miałem nigdy przykrych niespodzianek, może poza słabymi oponami Dębica Tygrys których, owszem, nigdy nie przebiłem, jednak miały słabą przyczepność na asfalcie. Taki rowerek służył mi kilka lat, aż stwierdziłem, że czas na przesiadkę na coś nowego.

A dlaczego? Dlatego, że rower trzeba wyczuć. Poznać jego słabe i mocne strony i brać je pod uwagę. Wskoczenie na 'obcy' rower i natychmiastowa (nieprzemyślana) jazda skończy się zdziwieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego? Dlatego, że rower trzeba wyczuć. Poznać jego słabe i mocne strony i brać je pod uwagę. Wskoczenie na 'obcy' rower i natychmiastowa (nieprzemyślana) jazda skończy się zdziwieniem.

 

Zgadzam się ;), a najfajniejsze jest zdziwienie gdy rower kolegi(bądź kogoś zupełnie innego) ma hamulce inaczej ustawione niż u ciebie(klamki po przeciwnych stronach), nagle musisz hamować>>zaciskasz tylny>> i czujesz coś co czuje każdy kamień wyrzucany z katapulty>> potem lecisz z 2metry>> na końcu lądujesz mniej lub bardziej zadowolony - chwaląc jakich to kolega kur... hamulców dobrych nie ma :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem, ale co ma do tego reklamacja? Ja tylko napisałem, że jeśli chcesz z roweru wyciągnąć więcej, chcesz jeździć efektywniej i bezpieczniej, jeśli chcesz mieć zaufanie do roweru, to musisz wychwycić wszystkie jego wady i zalety, mocne i słabe strony.

Na zasadzie, że jak kończą się klocki, to daruj sobie stromy zjazd. Masz tani wolnobieg, to podnieś tyłek na krawężniku. Masz dobre opony, to możesz sobie pozwolić wejść ostrzej w zakręt. Trzeba wyczuć maksymalne możliwości roweru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Roweru makro nie posiadam i raczej sie nie skusze :P Natomiast moi znajomi posiadaja rozne sprzety :P Ale jak ktokolwiek chce sie smignąć na moim sprzecie to zawsze mowie "uwazaj na przedni bo zadziorny potrafi być"

 

Na początku szyderczy usmieszek (z cyklu "śmiesz watpić w me umiejętności") a jak wracaja - mina zdziwienia i komenatrze typu "ćoś ty tam kur** wsadził :P A odpowiedź normalna: to tylko hydraulik. :P Chodź teraz z racji musu przeszedłem na tarcze 180 i mysle ze bedzie jeszcze gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie każdy. Marketowe pseudo-hamulce nie dadzą się ustawić tak, by hamowały przewidywalnie. No chyba, że przewidzisz brak hamowania ;) I wiem co mówię, dużo mi się tego przez serwis przewinęło.

 

Bo w jaki sposób wzmocnisz siłę hamowania, gdy po dotknięciu tarczy przez klocki zacisk zaczyna się rozszerzać? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo w jaki sposób wzmocnisz siłę hamowania, gdy po dotknięciu tarczy przez klocki zacisk zaczyna się rozszerzać? ;)

W moich marketowych tarczówkach zacisk był tak skonstruowany ze cos takiego jak regulacja odległości klocków nie wystepowała, o ewentualnej ich wymianie nie wspomne bo było to nie wykonywalne ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłem (jeszcze nie wiedzac co to tescorower) w Hiper-Super ładnie wyglądający rowerek, klamkomanetki, przednia tarcza, amorek - ładny i niedrogi. 800 zeta bez grosza, ladne malowanie. Potem dopiero wpadlem na to forum i zrozumialem na czym jezdze. Jednak ku mojemu zdziwieniu, rower spisywal sie doskonale. Katowanie po kraweznikach, lesie, za miastem (robiłe wypady na ok 90 km do sasiedniego miasta) Jedyna słaba rzecz - wolnobieg. Ośka szybko się wygięła, ale w końcu nie oszczędzałem go. Rowerek - Caledonia Sprint:

DSC05014.JPG

tu akurat zmieniałem klocki ;] I słowko na temat mechaników z przodu. Firma mało znana raczej "Asses", zwalałem całą wine za brak porządnego hamowania na marke do czasu... gdy nauczyłem się go regulować ;] Moim zdaniem, można kupic rower NISKICH STANDARDÓW, ale bezpieczny, o ile sie poszuka i nauczy go obsługiwać. (Obok mojego tesco-grzmota stały tańsze fulle na 2 tarczach itp, ale w moim v-brakei byly metalowe, klamki to samo, pedaly tez metal - co tamte oczywiscie plastik)

 

Tylko ta waga... 17 kilo...

 

Teraz przesiadka na krossa A4 `09 ;] nowe doznania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem już wiele rozwalonych plastikowych klamek i v-brake'ów w markeciakach i naprawdę to jest żałosne żeby coś takiego SPRZEDAWAĆ... Tym bardziej że widziałem dużo takich sprzętów w poważanych sklepach rowerowych (obok a-gangów...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Widziałem już wiele rozwalonych plastikowych klamek i v-brake'ów w markeciakach i naprawdę to jest żałosne żeby coś takiego SPRZEDAWAĆ... Tym bardziej że widziałem dużo takich sprzętów w poważanych sklepach rowerowych (obok a-gangów...)

Tyle tylko że sprzedawców nie interesuje co jest żałosne, tylko co jest dochodowe. Jeśli ktoś choć trochę interesuje się rynkiem, wie ze mamy takie "wspaniałe" czasy kiedy najwięcej zarabia się na tanim badaziewiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A sam też miałem nieciekawe bo mój rst 156 miał koronę z cienkich blaszek a była ała oblana plastikiem (od spodu też) i nie widziałem że była pęknięta. Potem nieudany bunnyhop i rozwalony rower + kolano + łokieć... Korona się złożyła pod ramę i w bok przy sadzaniu przedniego koła a bunnego się dopiero uczyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...