Skocz do zawartości

[konserwacja] czyszczenie łańcucha - sposoby



Rekomendowane odpowiedzi

 

Co robicie z benzyną ekstrakcyjną po szejku łańcucha? bo nie wiem co z nią zrobić po czyszczeniu a wylać jej byle gdzie chyba nie wolno

 

Naczynie z benzyną odstawiasz i czekasz aż zanieczyszczenia opadną  na jego dno. Następnie zlewasz do innego naczynia benzynę zgromadzoną ponad czarnym osadem. Z powodzeniem posłuży do kolejnej kąpieli łańcucha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę na 3 łańcuchy. Co około 500km - przy zmianie, kilkuminutowe delikatne szejkowanie, następnie osuszenie łańcucha, solidne napuszczenie olejem do łańcuchów pił spalinowych i do pudła - łańcuch czeka na swoją kolej (chyba, że jest najkrótszy to na rower) - wszystko zajmuje około 10 minut. Przed założeniem czystego łańcucha jest dokładnie wytarty z oleju, on ma zostać wewnątrz ogniw a nie na zewnątrz. Przy zmianie łańcucha z grubsza czyszczę też zębatki korby, kasety, kółeczka przerzutki, ale bez szaleństw estetycznych - zajmuje to 2-3 minuty. Po jeździe - jeżeli czuję, że łańcuch jest suchy każde ogniwo dostaje po małej kropelce oleju (do łańcuchów pił), który aplikuję z opakowań po środkach Finish Line. Łańcuch tak odstawionego roweru przed kolejną jazdą zostaje (na rowerze) wytarty w miarę możliwości do sucha. To wszystko. Kiedyś poświęcałem łańcuchowi więcej uwagi, np. szejkowanie było 2x, robiłem to jak widziałem, że łańcuch jest brudny, kupowałem nie tanie specyfiki Finish Line do warunków suchych, mokrych... i nie widziałem znacząco lepszych efektów niż teraz ani w kulturze pracy, ani w trwałości łańcuchów. Owszem - efekt był estetyczny - napęd wyglądał jak w nowym rowerze, do pierwszego wjechania w teren. Uważam, że czyszczenie łańcucha nie jest takie ważne jak smarowanie, najgorzej jak łańcuch ma sucho, zaczyna wówczas wydawać taki specyficzny dźwięk, pogarsza się jego kultura pracy. 

Podobne podejście mam do całego roweru, jest nasmarowane co trzeba, wyregulowane, jak się pojawi jakiś luz jest likwidowany i tyle. Nie bawię się w zbytnie picowanie roweru, on ma jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby masz rację, ale jeśli smarujemy łańcuch cały czas, bez czyszczenia go, to zbiera się tam piasek itd. Nie wiem czy ktoś to sprawdzał czy nie, ale na chłopski rozum, jeżeli w napędzie jest dużo stałego syfu,to zużywa się on szybciej, przynajmniej tak mi się wydaje. Wczoraj byłem na rowerze, w ulewie, w lesie, po błocie jeździłem, a dzień wcześniej czyściłem napęd. Dzisiaj, po tych 50 km jakie zrobiłem, zamiast smarować łańcuch, to cały napęd znowu pójdzie do czyszczenia ze względu drobinek piasku jakie się w nim znalazły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby masz rację, ale jeśli smarujemy łańcuch cały czas, bez czyszczenia go, to zbiera się tam piasek itd. Nie wiem czy ktoś to sprawdzał czy nie, ale na chłopski rozum, jeżeli w napędzie jest dużo stałego syfu,to zużywa się on szybciej, przynajmniej tak mi się wydaje. Wczoraj byłem na rowerze, w ulewie, w lesie, po błocie jeździłem, a dzień wcześniej czyściłem napęd. Dzisiaj, po tych 50 km jakie zrobiłem, zamiast smarować łańcuch, to cały napęd znowu pójdzie do czyszczenia ze względu drobinek piasku jakie się w nim znalazły.

Jasne, że nie chodzi mi o to żeby jeździć z usyfionym napędem, gdzie piach trzeszczy aż ciarki przechodzą ;-), tylko żeby nie popadać w skrajność. Ulewa, las, błoto - to oczywiste - napęd do czyszczenia, podobnie zresztą jak po jeździe zimą w miejscu gdzie była sypana sól. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

serwus

Mam pytanie, czy używał ktoś środek FOSOL?

 

http://www.an-met24.pl/340-fosol-odrdzewiacz-05-l.html

 

Czy nie będzie on zbyt "agresywny " dla łańcucha?

Fosol jest oparty na kwasie fosforowym. Jest używany głównie do czyszczenia i odrdzewiania. Podejrzewam, że nic nie powinno się stać z samym łańcuchem, ale ja bym swojego do kwasu nie wsadził ;)

Edytowane przez kasperek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadę na myjkę samochodową i jest błysk. Nie muszę odkręcać, rozkręcać i wąchać.

 

 

Ja na razie używam środków do czyszczenia silników samochodowych. Napsikam ile się da, największy syf sam opada, później szczotka z długim, sztywnym włosiem aby z kasety wszystko zeszło. Łańcuch tą samą szczotką, włosie wchodzi między ogniwa.

Na koniec jeszcze raz spryskuję aby wypłukać pozostałość i napęd się blyszczy.

 

Mam taki fajny smar w spray`u z BECO - http://www.rufus.pl/388-smar-beko-tecline-smar-o-podwyzszonej-przyczepnosci-spray-500ml.html

Na każde ogniwo takimi malutkimi pstryknięciami aplikuję.

Przejażdżka 100m i wytarcie łańcucha suchą szmatką aby zebrać nadmiar którego w sumie dużo nie ma.

 

Też wychodzę z założenia, że na takie rzeczy to nie można marnować czasu.

Rozkuwanie łańcucha, zdejmowanie kasety...hmm.

Chyba jedynie po jakiś trialach w błocku to ma sens.

 

Myjką samochodową jeszcze nie próbowałem ale chyba się skuszę bo z takim ciśnieniem to brud w ogniwach łańcucha musi się dać wypłukać.

Czas takiej operacji to 1-2 min + nałożenie oleju na łańcuch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja najczęściej myje cały napęd myjką ciśnieniową. Rzadko rozpinam łańcuch, bo wydaje mi się, że nie ma takiej potrzeby. Używam środka o nazwie DIMER, jego siła zależy od mieszanki - ja na napęd biorę dość mocną. Kasete z tyłu i łańcuch dodatkowo biorę szczoteczką do zębów i... cifem  :woot: Napęd później wygląda jak nowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja najczęściej myje cały napęd myjką ciśnieniową. Rzadko rozpinam łańcuch, bo wydaje mi się, że nie ma takiej potrzeby. Używam środka o nazwie DIMER, jego siła zależy od mieszanki - ja na napęd biorę dość mocną. Kasete z tyłu i łańcuch dodatkowo biorę szczoteczką do zębów i... cifem  :woot: Napęd później wygląda jak nowy.

 

 

w tes sposob wsbijas wszedzie drobinki piasku ktore dosc inwazyjnie dzalaja ja lancuch lozyska... nie zbyt dobry sposob...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o to aby łańcuch wyglądał jak nowy... Ważne,aby gdy w rękach zaczniesz go naprężać, powodować że ogniwa zmieniają położenie i będziesz słyszał strzelanie,chrobotanie i czuł jakiś opór przed zmianą położenia ogniwa, to znaczy że swoją robotę wykonałeś beznadziejnie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ogarnięciu tego wątku, dodam pobieżnie wyciągam taką oto refleksję.

Kłótnie między Wami biorą się po prostu z tego iż każdy używa roweru w inny sposób, w innych warunkach.

Jeden jedzie po suchym ale nie zapylonym terenie, inne po mocno zapiaskowanych chodnikach - taki luźny przykład, proszę mnie nie łapać za słówka i udowadniać, że tak nie jest - nie w tym jest cel mojej wypowiedzi.

Jeden ciśnie na podjazdach inny odpuszcza, jeden kręci z dużą kadencją inny z niską.

Te i inne czynniki takie jak osprzęt potrafią dać wypadkową całkiem z innego świata w przypadku używania tego samego preparatu do smarowania.

I wierzę w to, że na "rolku" można przejechać 500-700km (ja ostatnio zrobiłem 600km na jednym smarowaniu - nie "rolkiem"), oraz w to, że niektórym po 50km napęd rzęzi.

 

Wniosek kolejny jaki wyciągnąłem to taki, że niektórzy przykładają za dużą uwagę do tych spraw.

Jak już wspomniałem kiedyś w innym wątku (o smarach i olejach do łańcucha) każdy powinien mieć świadomość, że napęd się brudzi i w najzwyklejszy czysto samozachowawczy sposób powinien reagować na brud.

Czy to będą brudne ręce - można się kłócić jak często myć ręce. Bo słyszałem opinie, że z 20x dziennie to i tak mało. Widzieli filmy w ultrafiolecie jaki syf bakteryjny pozostawiamy na twarzy z każdym jej dotknięciem....

...czy będzie to olej w silniku spalinowym czy napęd rowerowy.

Wszystko w ramach zdrowego podejścia do życia.

Polerowanie łańcucha co 50km też można uznać za niezłego jobla. Jak się ktoś z tym dobrze czuje to jego sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W starym rowerze miałem zardzewialy łańcuch, po latach używania nie był konserwowany i kilka lat siedział w garażu. Przy opmocy WD-40 odrdzewiłem go całkowicie i śmiga jak nowy. Obecnie mam już nowy rower, na łańcuchu jest jeszcze smar fabryczny i tak sobie pomyślałem, by regularnie go konserwować właśnie przy używiuc WD. WD-40 nadaje się do tego? Jest to środek o bardzo szerokim działaniu. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie korzystałem nigdy z żadnych smarów stricte do łańcucha bo zwyczajnie mnie na to nie stać. Jeżdżę kolarzówką 50-60 km dziennie w porywach do 100km dziennie. Konkretniej jeżdżę najczęściej rowerem Romet Jaguar z 1975r. a gdy serwisuję regularnie rower łańcuch czyszczę zwykłą benzyną, nawet nie ekstrakcyjną w połączeniu ze szczoteczką do zębów i smaruje zwykłym smarem grafitowym, dokładnie na całej długości w rękach bez żadnych narzędzi. Wszystko działa nic nie rzęzi jest cisza i aż przyjemnie jeździć i słuchać, a wygląda zacnie :-) ani śladu rdzy czy brudu :-) Polecam takie budżetowe sposoby, na takim smarowaniu jeżdżę jakiś miesiąc czyli około 1200-1300 km :-). (odjąłem dni przerwy w weekendy itp.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...