Skocz do zawartości

[konserwacja] czyszczenie łańcucha - sposoby



Rekomendowane odpowiedzi

Gość voytec

Można smarować olejem jakim się chce wymaga to jednak kontroli jaki olej/oliwa się trzyma żeby ustalić na ile kilometrów ci to pozwoli.  Sam czasami pod ręką mam tylko olej do piły łańcuchowej i też daje radę pod warunkiem że sie pilnuje jakości smarowania - przejeżdżam na Pilarolu około 30-50km a później olej znika. Warto poeksperymentować

 

 

Liczę na jakieś ciekawsze sposoby. Myślałem żeby kupić większy lejek, zapchać go bawełną i przelać :) Większy syf zostanie a nic się prawie nie zmarnuje.

Można też rozciągnąć kawałem szmatki nad słoikiem (tworząc wklęsły "lejek") i opasać gumką lub sznurkiem i zlewać do tak przygotowanego słoika.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, w piątek wyczyściłem łańcuch i użyłem "budżetową" metodę, a więc płyn do naczyń i szejkowanie. Może to dlatego, że łańcuch od roku (a więc od nowości) nie był ściągany, tylko kilkukrotnie smarowany i pryskany wodą z karchera, ale płyn nie do końca się sprawdził. Oczywiście mnóstwo syfu wyleciało, szejkowałem chyba z 10-15 razy i zmieniałem wodę oraz dolewałem płynu. Po kilku wymianach wyciągnąłem łańcuch i szczoteczką go przeczyściłem (jak ktoś ma elektryczną szczoteczkę do zębów z wymiennymi końcówkami to jedną starą końcówkę warto zostawić na takie czyszczenie) i znowu szejkowanie kilka razy. Zostawiłem łańcuch w czystej wodzie z płynem na noc i rano ponownie przepłukałem kilkukrotnie i skończyłem robotę. Powiesiłem łańcuch na suszarce do bielizny i przesuszyłem suszareczka w razie czego i każde ogniwo naoliwiłem. Po 4 godzinach przeczyściłem łańcuch i go założyłem i śmiga. :)

 

Jednym słowem płyn do naczyń (a użyłem Fairy cytrynowego) być może się sprawdzi do lekko zabrudzonego łańcucha lub jeśli ktoś nie ma benzynki ekstrakcyjnej a ma dużo czasu to może się w to bawić. Ja jednak z płynu do naczyń rezygnuję. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używałem do shake-owania i benzyny i płynu do naczyń i zdecydowanie lepiej sprawuje się benzyna. Ostatnio jednak używam profesjonalnego płynu do czyszczenia łańcucha, przekładni i przerzutek firmy Motip i pomimo, że nie jest to opcja nisko budżetowa, to zdecydowanie najwygodniejsza i bardzo skuteczna. Łańcucha nie muszę zdejmować tylko psikam preparatem i patrzę jak brud spływa z łańcucha. Świetnie penetruje, usuwa oprócz brudu stare smarowidło i tylko trzeba coś podstawić pod łańcuch, bo brud okropny i ciężko zmywalny, a na kostce brukowej zostają plamy. Nie ma porównania, jest to wg mnie anajlepszy i najwygodniejsza sposób. Nie znaczy to że shake-owanie porzuciłem, raz na jakiś czas (ale już nie tak często) robię klasycznego shake-a benzyny ekstrakcyjnej.

 

Jeśli chodzi o smarowanie, to początkowo się spinałem, a teraz mam loooz. Mianowicie nie szukam cudów na kiju i olejów bądź smarów koniecznie najlepszych. Po prostu codziennie czyszczę łańcuch przecierając szmatą po powrocie do domu, potem po kropelce na każde ogniwo, odstawiam i rano szmatką. Znaczy się klasycznie, zresztą Zinn w swej książce też to poleca. Dzięki temu shake jest żadki. Czasem oliwię co drugi dzień, ale czyszczę codziennie (bo codziennie jeżdżę ok. 40-50 km.) Olej silikonowy z Castoramy świetnie daje radę ew. Muc Off z teflonem. Jest jeszcze jedno, mianowicie po każdym shake-u i czasem w tak przy codziennym zabiegu używam super smarowidła w spray-u do przekładni łańcuchowych, ma super przystowowaną dyszę i można plików na każde łączenie ogniw, daje penetrujacą piankę, która wnika tam gdzie powinna, wypiera stary smar i brud i jednocześnie smaruje. To też specyfik firmy Motip. (Dobre mają tę preparaty, widziałem też linie specjalnie dedykowaną rowerem,ale jeszcze nie próbowałem, choć pewnie to zrobię.) To smarowidło jest jednak dosć lepiej i łapie brud, stąd ważne żeby nakładać naprawdę odrobinę i potem przed wyjazdem koniecznie wywrzeć szmatką łańcuch. Ja dodatkowo po zaaplikowaniu, poczekaniu aż spenetruje i przetarciu jeszcze potem dodatkowo daję ten swój "codzienny" olej silikonowy czy jaki tam akurat używam, znowu czekam aż spenetruje, rano szmatka i w drogę. Napęd chodzi jak marzenie a roboty z tym mam mało i dzięki temu czasu mam dużo.

Ja używałem do shake-owania i benzyny i płynu do naczyń i zdecydowanie lepiej sprawuje się benzyna. Ostatnio jednak używam profesjonalnego płynu do czyszczenia łańcucha, przekładni i przerzutek firmy Motip i pomimo, że nie jest to opcja nisko budżetowa, to zdecydowanie najwygodniejsza i bardzo skuteczna. Łańcucha nie muszę zdejmować tylko psikam preparatem i patrzę jak brud spływa z łańcucha. Świetnie penetruje, usuwa oprócz brudu stare smarowidło i tylko trzeba coś podstawić pod łańcuch, bo brud okropny i ciężko zmywalny, a na kostce brukowej zostają plamy. Nie ma porównania, jest to wg mnie anajlepszy i najwygodniejsza sposób. Nie znaczy to że shake-owanie porzuciłem, raz na jakiś czas (ale już nie tak często) robię klasycznego shake-a benzyny ekstrakcyjnej.

 

Jeśli chodzi o smarowanie, to początkowo się spinałem że ho ho, a teraz jest loooz. Mianowicie nie szukam cudów na kijku i olejów bądź smarów koniecznie najlepszych. Po prostu codziennie czyszczę łańcuch przecierając szmatą po powrocie do domu, potem po krople na każde ogniwo, odstawiam i rano szmatką. Znaczy się klasycznie, zresztą Zinn w swej książce też to poleca. Dzięki temu shake jest żadki. Czasem oliwię co drugi dzień, ale czyszczę codziennie (bo codziennie jeżdżę ok. 40-50 km.)Olej silikonowy z Castoramy świetnie daje radę ew. Muc Off z teflonem. Jest jeszcze jedno ale po każdym shake-u i czasem w tak przy codziennym zabiegu używam super smarowidła w spray-u do przekładni łańcuchowych, ma super przystowowaną dyszę i można plików na każde łączenie ogniw, daje penetrujacą piankę, która wnika tam gdzie powinna, wycecha stary smar i brud i jednocześnie smaruje. To też specyfik firmy Motip. (Dobre mają tę preparaty, widziałem też linie specjalnie dedykowaną rowerem,ale jeszcze nie próbowałem, choć pewnie to zrobię.) To smarowidło jest jednak dosć lepkie i łapie brud, stąd ważne żeby nakładać naprawdę odrobinę i potem przed wyjazdem koniecznie wywrzeć szmatką łańcuch. Ja dodatkowo po zaaplikowaniu tego środka, poczekaniu aż spenetruje i przetarciu szmatką, jeszcze potem dodatkowo daję ten swój "codzienny" olej silikonowy czy jaki tam akurat używam, znowu czekam aż spenetruje, rano szmatka i w drogę. Napęd chodzi jak marzenie a roboty z tym mam mało i dzięki temu czasu mam dużo.

Edytowane przez Nikolaos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz sobie go zamoczyć w kwasie solnym i nic się nie stanie łańcuchowi, co innego z twoimi rękoma...

ważne aby łańcuch był suchy od środka zanim się go posmaruje, ja polecam kompresor :) łańcuch na czystej powierzchni, odpowiednia końcówka i trza porządnie przedmuchać, a jak mam czas to sobie nawet poleży na słońcu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie pytanie: czy odzyskujecie benzynę po shakeowaniu? Ostatnio przefiltrowałem swoją całkiem czarną przez gazę, piasek i mąkę i efekty były bardzo dobre, benzyna była tylko lekko mętna.

Po co użyłeś mąki? Może dlatego była mętna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość voytec

 

Hej, a w czym najlepiej wykonać shake, chodzi mi o naczynie lub pojemnik?

Dobra jest plastikowa butelka po mleku -  ma duży wlew więc nie trzeba rozcinać do wyciągnięcia łańcucha. Może być też stary bidon lub szczelny plastikowy słoik.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używam plastikowego pojemnika na żywność ze szczelnym zamknięciem. Zwijam łańcuch w wężyk wkładam do pudełka zalewam i szejkuję. Potem odlewam płyn do butelki żeby syf opadł na dno. Łańcuch w pudełku płuczę wodą żeby się pozbyć piachu, zalewam nowym płynem i drugi raz szejk. Tak aż do skutku. Często między szejkami zostawiam łańcuch w płynie na dzień dwa jak nie mam czasu. A brudny płyn po odstaniu wlewam do nowego. Nie trzeba rozcinać butelki i kombinować zawsze czystko i ładnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś sprawdziłem jak działa szejkowanie w benzynie ekstrakcyjnej. Łańcuch był cały oblepiony i prawie czarny. Po gruntownym szejku - 4x zmiana benzyny, razem pół litra, łańcuch jest jak nowy.

Założyłem na rower, wytarłem szmatą, zostawiłem w spokoju na godzinę, a później nasmarowałem ogniwo po ogniwie Pedrosem Ice Wax (smar bardzo gęsty). Pokręciłem napędem, nadmiar ściągnąłem. Na jeździe próbnej (30km) okazało się, że piszczy. Wróciłem, przetarłem łańcuch szmatą, znów nasmarowałem. Zakręciłem napędem, łańcuch nadal piszczy... No i co zrobić?

 

Druga sprawa to benzyna - zużyłem całą butelkę. Teraz stoi w słoiku i czeka na przefiltrowanie. Czym to zrobić? Jakąś gazą/szmatą/tkaniną? Czym?

Syfu się odstało spoooro, więc odlewając i odciągając strzykawką nie zbiorę wszystkiego.

 

Benzyna z bezbarwnej przybrała kolor brązowy (nawet po odlaniu części). Tak ma być czy jest jeszcze za bardzo zanieczyszczona do następnego szejkowania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wróciłem, przetarłem łańcuch szmatą, znów nasmarowałem. Zakręciłem napędem, łańcuch nadal piszczy... No i co zrobić?

 

To skutek szejkowania. Benzyna wymyła smar z ogniw. W takiej sytuacji wlewam do gara olej do pił łańcuchowych, wrzucam łańcuch i podgrzewam do 100stC.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To skutek szejkowania. Benzyna wymyła smar z ogniw. W takiej sytuacji wlewam do gara olej do pił łańcuchowych, wrzucam łańcuch i podgrzewam do 100stC.  

 

Spodziewałem się, że benzyna wypłucze smar... Ale miałem nadzieję, że ponowne smarowanie załatwi sprawę. Nie mam smaru do pił, a z kuchni szybko bym wyleciał. No i właściwie nigdy nie miałem cierpliwości do gotowania... Jest jakiś inny sposób? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Benzynę wylewam do wykopanego dołka i zasypuje.

 

Nie no! Za takie zachowanie to powinieneś iść do więzienia! Poza tym to marnotrawstwo i lepiej tą benzynę jakoś odfiltrować i spalić.  :verymad:
 

 

A jaka różnica czy syf w górę czy w dół.

 

Następny! Taka, że po spaleniu powstaje nam głównie nieszkodliwy dwutlenek węgla, który zjedzą sobie roślinki i koniec przygody. Za to takie zlewanie do ziemi niszczy przyrodę, dostaję się do wód gruntowych i bardzo mocno skaża środowisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druga sprawa to benzyna - zużyłem całą butelkę. Teraz stoi w słoiku i czeka na przefiltrowanie. Czym to zrobić? Jakąś gazą/szmatą/tkaniną? Czym?

Syfu się odstało spoooro, więc odlewając i odciągając strzykawką nie zbiorę wszystkiego.

Wymyśliłem, żeby dolać wody do słoika z zabrudzoną benzyną. Teoretycznie pomysł idealny - benzyna wyparta przez wodę idzie do góry, śmietnik opada na dno. Pierwsza część wyszła perfekcyjnie - benzyna znajduje się nad wodą. Natomiast śmietnik nie chce opadać. Zatrzymuje się między warstwami. Czyli jedyny skutek jaki odniosłem to podwyższenie stanu cieczy właściwej. Dobry sposób na małą strzykawkę - nie sięgasz dna, dolej wody, ciecz będzie bliżej ciebie. 

 

Częściowo mi to pomogło, jednak zostało jeszcze trochę benzyny, która nie musi się marnować jeśli będę wiedział czym ją przefiltrować.

 

No i to pytanie nadal aktualne:

Benzyna z bezbarwnej przybrała kolor brązowy (nawet po odlaniu części). Tak ma być czy jest jeszcze za bardzo zanieczyszczona do następnego szejkowania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, 25 stron temat sobie liczy, a myslenie dretwe jak brytyjska arystokracja. Ja myje lancuch pod woda biezaca za pomoca starej szczoteczki plus plyn do naczyn. Potem chwila plukania w benzynie wlanej do ucietej 5l butelki po wodzie. 1 lancuch myje w 5min i wyglada jak nowy. Moge pozniej zamiescic zdjecie. Dluzej myslicie jak tu stworzyc nowy skomplikowany system czyszczenia kawalka metalu niz wykonujecie sama czynnosc.

 

 

Sent from my Dołączona grafika using Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...