Skocz do zawartości

Bufety - WODA


bikergonia

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

Nie wiem jak inni uczestnicy Skandii ale jak dla mnie to na bufetach jest mała skucha.

Więc w/g mnie woda podawana w małych kubeczkach to wielka porażka. Nie dosyć że małe kubeczki i do tego napełnione w połowie. Jadąc i chwytając taki kubeczek w czasie jazdy część wody rozchlapuje się w efekcie czego do wypicia pozostaje bardzo mało wody.

I tu mam wielką prośbę do orgów (mam nadzieję że czytają to forum). Czy wzorem innych organizatorów cykli maratonów można byłoby podawać uczestnikom wodę butelkach np. 0,5L.? Zapytacie czemu? To proste mając taką butelkę mogę napić się w czasie jazdy gdy jestem daleko za bufetem.

Mam nadzieję że organizator spełni taką prośbę jeżeli zobaczy że tak myśli większa ilość uczestników.

Czekam na Wasze wypowiedzi w tym temacie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No fakt, w porownaniu do Powerade MTB Skandia jest 100 lat za murzynami. Na Powerade podaje sie bidon, mowi sie jaki smak chce sie miec nalany, ewentualnie wode wedlug checi i skubie sie ciastka albo owoce, po 15 sekundach odbiera sie bidon. Przepasc. A mowie o jedynej edycji Skandii w ktorej uczestniczylem, Chodziezy, pozniej podobno bylo gorzej <_<. Chyba popularnosc przerosla pana Langa, niedostatki w rodzaju izotonikow w zeszlym roku mozna bylo przebolec, ale w tym roku ich brak czy chocby brak zwyklych batonow czy jedzenia jest juz nie do wybaczenia. W przyszlym roku juz sie na Skandie nie skusze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie pomysł z butelkami jest kiepski. Od picia daleko za bufetem są bidony, a z butelką jest tak że na bufecie ją dostaniesz i w niektórych przypadkach nie ma jej gdzie schować, nie wspomnę już o tym co się będzie z taką butelką działo w większości przypadków jak zostanie opróżniona... zapewne wyląduje jako śmieć gdzieś na trasie.

 

Zastanawiające jest, że podając taka informację oczywistym jest, że w/w woda będzie udostępniana na trasie, a tu taki zonk.

Informacja jest o tym że taka woda została wypuszczona na rynek... nigdzie nie napisano o tym że będzie udostępniona na trasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee nieprawda. Butelkę można schować nawet z tyłu do kieszeni. Niestety z reguły jest tak, że się z niej pije i wyrzuca jeszcze w strefie bufetu, o ile taka istniej;)

Raczej trzeba to wkalkulować w koszty, a woda nie jest droga. Kubki to totalna porażka. Nie dość, że małe to jeszcze nie ma jak złapać. Mi się udało jedną złapać i nie wiem jak wy, ale miałem wrażenie, że w kubkach jest woda gazowana, chyba to było na pierwszym bufecie.

No i jakość tych bufetów nie powala. Oprócz wody i bananów to chyba nic więcej nie było. Powoli cykl pikuje w dół i zastanawiam się skąd te opinie, że taka rewelka i aj waj. Może dla pierwszej trójki, bo nagrody są lepsze, ale już dla zawodników z dlaszych pozycji to różnice widać, ale na niekorzyść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Woda na bufetach jest po to by się napić - po to jest.

Taką butelkę bierzesz wiedząc że może przydać się np. w dalszej części trasy (masz mało w bidonie czy bukłaczku). Dlatego uważam że woda na bufetach powinna być w małych butelkach - nie zatrzymując się możesz ją chwycić i schować do kieszeni. Oczywiście powinna być niegazowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja się zgadzam z opinią, że brakuje jakichkolwiek izotoników na trasie czy też owoców i ciasta. A co do wody w kubkach to w Bielawie próbowałem na dwóch bufetach złapać w rękę kubek od pana podającego i niestety za każdym razem miałem taką prędkość że kubek momentalnie zgniótł mi się w dłoni i wodą schłodziłem jedynie sobie koszulkę :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie u mnie, na pierwszym bufecie kubek rozleciał się w mojej dłoni. Panowie podający napoje muszą jeszcze dużo poćwiczyć ;) .

Natomiast po pierwszej pętli, przed wjazdem na Grand Fondo dostałem wodę w kubku z ziarenkami piasku na dnie kubka :P .

Kubki to wielka pomyłka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kubki sa fajne zeby sie napic w czasie, gdy napelniaja ci bidony, do podawania sie nie nadaja. Po doswiadczeniach z zeszlego roku nawet nawet nie probowalem ich chwytac :). No ale w zeszlym roku byly na bufetach chocby batony Powerbara, ktorych w tym roku nie uswiadczylem. BTW, w zeszlym roku informacje przed cyklem gwarantowaly uczestnikom izotoniki i darmowy bidon, czego jakos nie dalo sie uswiadczyc na trasie :). W tym roku nauczony doswiadczeniem nie jechalem juz na zludzeniach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Garbinet, to nie można było trochę zwolnić aby chwycić tą wodę normalnie?

No chyba że goniłeś Kaisera żeby Ci za bardzo nie odskoczył.

Woda w kubeczkach to dobry pomysł ponieważ szybko się ją piję i szybko wywala się kubeczek i w przeciwieństwie do butelek masz pewność że się przez te butelki nie zabijesz.

W bufetach poza bananami były jeszcze jakieś ciastka czy coś takiego (dokładnie nie wiem bo nie jadłem) i jakieś batony, nawet dobre.

Jeszcze co do wody w butelkach, po to są bidony, ta woda to tylko takie jakby uzupełnienie. według mnie.

T.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

A wyobraź sobie że masz przy rowerze 2 bidony, jest upał, trasa jest mocno nierówna, wypada Ci bidon może oba (nawet nie wiesz kiedy bo skupiony jesteś na jeździe), wiesz że za parę km będzie bufet. A na bufecie jest woda w kubeczkach, ok napijesz się i chwilowo ugasisz pragnienie. Ale do mety jest jeszcze daleko. Nie ma wody w butelkach na bufecie - skucha. I co zrobisz? Odwodnisz organizm jadąc bez zapasu wody? A może będziesz zmuszony do zwolnienia tempa jazdy bo ten żar z nieba osłabi Twój organizm.

Dlatego uważam że na bufetach powinna być też woda w małych butelkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze co do wody w butelkach, po to są bidony, ta woda to tylko takie jakby uzupełnienie. według mnie.

T.

Taaa, szczególnie kiedy jedziesz na Grand Fondo to bidonik Ci na pewno wystarczy. Nie wiesz chyba o czym piszesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

woda w kubeczkach to porażka :( , ale również technika ich podawania przez obsługę pozostawia wiele do życzenia. W Białowieży, na jednym z bufetów koleś podawał kubki stojąc za stołem :) , musiałem się nieźle nagimnastykować ;) aby nie uderzyć w stół :P

Dlatego też jestem za podawaniem butelek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Najważniejsze żeby w ogóle woda była na bufecie. W ubiegłym roku w Nałęczowie miałem dwa bidony i tak myślałem sobie,że w Kazimierzu dotankuję wody i pojadę dalej. Wyobraźcie sobie moje zdziwko :) jak pan z obsługi powiedział, że wody niet. Bidony puste a tu połowa drogi. Poratował mnie kolega z Radomia ale pół bidonu starczyło na parę kilometrów. Dowlokłem się do bufetu w Rąblowie. Tam na szczęście akurat jak podjeżdżałem dowieźli wodę. Niby wlałem w siebie pół litra wody i drugie tyle do bidonu ale okupiłem to w końcówce potwornymi skurczami mięśni. Tak nawiasem mówiąc to lokalizacja bufetów na maratonie w Nałęczowie jest trochę niefortunna. Bufet na wyjeździe z wąwozu? Kto to wymyślił. Druga strona to moim zdaniem trochę za blisko. Dla 30 bufet powinien byc przed Wąwolnicą jak jest zjazd do wąwozu lub w centrum, dla 60 jeden w Skowieszynku przed wjazdem do Kazika, a drugi i tak będzie w Wąwolnicy. Tak czy siak w tym roku biorę zapasy wody w kieszenie i kasę. Jakby co to po drodze jest sklep i można kupić wodę. Do zobaczenia na trasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem,

 

Ja jeżdżę głównie na Mazovii i tutaj mam do wyboru wodę w kubku, wodę w butelce albo izotonik w butelce. Do tego owoc, batonik i czasem żel.

Nie zsiadam z roweru tylko chwytam wszysto i jade dalej.

Śmieci można wyrzucić w specjalnej strefie =)

 

Zazwyczaj mam ze sobą bidon na odcinek do pierwszego bufetu, a potem jako rezerwę.

Na bufecie biorę butelkę izotniku i tylko raz mi sie zdarzyło że wypadła z tylniej kieszeni =)

 

Fakt faktem że czasem jak się zdarzy dużo korzeni niedaleko od bufetu to widać trochę butelek ( ale tak samo widać bidony =) ), ale nie przesadzajmy.. Nie słyszałem żeby ktoś zaliczył z tego powodu glebę...

 

Ale żeby nie było że wszędzie jest cudnie to i na mazovii zdarzają się wpadki. W tym roku była jedna poważna - w Łodzi nie było wody na 3cim bufecie dystansu giga. Po burzy na forum, organizator przeprosił i póki co jest dobrze =)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedna ważna uwaga co do wody - ma NIE być gazowana. W Bielawie dwa razy do bidonu dostałem mieszankę izotonika i gazowanej wody. Pomijając odruch zwrotny bo dużym łyku to bidony same się otwierają w czasie jazdy :)

 

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bikergonia --> na ostatnim maratonie Powerade MTB w Krakowie zrobilem blad i nie zatrzymalem sie na pierwszym bufecie. Bidony skonczyly mi sie 10km przed nastepnym i w efekcie przez nastepne 30km jechalem na kryzysie bo nawet wypicie 0.5 l powerada i pozniej picie co 5 minut nie pomogly. Brak picia na bufetach jest po prostu niedopuszczalny, tak samo jak woda gazowana (kto to wymyslil??). I nic mnie nie obchodzi ze profi koncza wyscig 2h przede mna. Place tyle samo wpisowego, mam prawo byc w pelni obsluzony (nie tak samo, bo mam swiadomosc, ze profi nie zatrzymuja sie na bufetach w ogole, ewentualnie raz po picie ;)).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Klosiu wiem jak ważne jest podczas maratonu aby nie odwodnić się i dlatego poruszyłam temat wody niegazowanej w małych butelkach (na bufetach).

Miejmy nadzieję że orgi czytają to forum i zrobią wszystko aby nam uczestnikom zapewnić na bufetach wodę w butelkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam! wracam właśnie z Bikemaratonu w Zdzieszowicach, miałam awarię i dlatego poznałam zapasy bufetów a tam masz do wyboru izotonik w butelce, kubeczku lub do bidonu, wodę niegazowaną w butelce, kubeczku lub do bidonu, banany, pomarańcze, ciastka, batony energetyczne a do tego jescze suszone owoce! więc jak ktoś mówi że skandia ma rewelacyjną organizacje to chyba nie był na Bikemaratonie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...