Skocz do zawartości

[odżywki] szybki wzrost energii, co brać?


djtomas

Rekomendowane odpowiedzi

Rozczaruję cię nabiał, bo zdarza mi się co jakiś czas jadać jabłka na treningach.

Kwestia indywidualna, ale pomimo ewentualnego raku "sensacji" nie są doskonałym pożywieniem - pod względem zawartości i trawienia - na trening.

Ja je jadam, jak się zdarzy, że jestem wygłodniałym zombie, skończy się woda i jedzenie i kręcę do domu na jedynce, a zauważę jakąś dziką jabłonkę B)

Poza tym nie zgadzam się co do Powerbarów. Jeśli kogoś tylko nie mdli (mnie akurat mdli) od codziennego jedzenia dwóch czy trzech sztuk, to ok. Powinny być równie zdrowe co banany. Z tym, że oczywiście lepiej stosować różnorodną dietę niż jednorodną, nawet na treningach.
Taak.. powinny być? Banany są ciut bardziej naturalne, niemodyfikowane i "czyste" :) Nie wiem, co jest najbardziej szkodliwego w powerbarach itp, ale nie porównywałbym zdrowotnego skutku masowego ich spożywania do spożywania bananów :P A banany faktycznie są dobre podczas treningu.
Piję niemal wyłącznie nieco rozcieńczony izotonik.

Czyli hipotonik :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polecam dwie wersje ekskluzywne czyli herbatniki w czekoladzie i delicje jest to ulepszona wersja dopalaczy, herbatnika i biszkopta pospolitego

bez kitu chyba jedna z lepszych możliwych rzeczy dająca kopa...

jeśli możliwe nabyć w czasie postoju

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia indywidualna, ale pomimo ewentualnego raku "sensacji" nie są doskonałym pożywieniem - pod względem zawartości i trawienia - na trening.

Ja je jadam, jak się zdarzy, że jestem wygłodniałym zombie, skończy się woda i jedzenie i kręcę do domu na jedynce, a zauważę jakąś dziką jabłonkę :)

Taak.. powinny być? Banany są ciut bardziej naturalne, niemodyfikowane i "czyste" :) Nie wiem, co jest najbardziej szkodliwego w powerbarach itp, ale nie porównywałbym zdrowotnego skutku masowego ich spożywania do spożywania bananów :D A banany faktycznie są dobre podczas treningu.

 

Czyli hipotonik ;)

 

Tak tak, zgadzam się, że podstawową wadą jabłek jest nikła ilość energii jaką dają plus mają sporą ilość błonnika, który hamuje wydzielanie glukozy do krwi. Jeśli to miałeś na myśli.

 

Nie chcę się w sumie spierać co do powerbarów, bo macie trochę racji, ale sam nie wzbraniałbym się przed jedzeniem dwóch, nawet trzech dziennie, zakładając, że aż tyle bym trenował. Tym co by mnie powstrzymało byłby prędzej brak smakowego urozmaicenia, tak samo jak to zresztą jest w przypadku ciągłego jedzenia bananów.

 

Piję to co piję z dwóch powodów. Izotoniki w postaci normalnej są w większości lekko za słodkie jak dla mnie, z wyjątkiem może powerade aqua. Głównie dlatego je rozcieńczam. Z kolei sama woda nie zaspokaja pragnienia podczas jazdy. Zamiast więc brać np jeden bidon wody i jeden izo, robię roztwór gdzieś tak 3:1 izo:woda na oba bidony. A jak korzystam z jakiegoś isostara lub enervita w proszku, sypię trochę mniejszą dawkę i jest ok. Tak samo na wyścig jak i na trening.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zele, carbo jakies inne gowna od swieta jak ktos nie potrafi bez tego pedalowac

 

z izotonikami tez bym nie przesadzal, oczywiscie kwestia wytrenowania, ale powiedzmy ze izo ma sens od trasy ok 100km lub wiecej, a nie ze idzie klient na godzinny wypad i pije ... w ten sposob oduczymy organizm walczyc samodzielnie

 

rzecz jasna to moje prywatne zdanie, bo zaraz i tak bd zlinczowany i wyjdzie, ze zele sa zdrowe, bo zawieraja wsio, czego potrzeba przy wysilku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do żeli itp. to Cię popieram :rolleyes:

 

Ale co do izotoników uważam za sensowne ich spożycie też na krótszych trasach (ale dłuższych, niż godzina :)). Dlatego, że jak wiadomo, niedobór minerałów powstający m.in. w wyniku pocenia się jest niekorzystny dla organizmu - niezdrowy - i obniża zdolności wysiłkowe, przez co nie eksploatujemy też optymalnie organizmu na treningu.

A przedewszystkim zjawiska takie, jak kurcze mogą wystąpić z niedoborów wcześniej, niż po 100km :/

Oczywiście umiar zalecany również w mojej wersji :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, zel to ja biore jeden na maraton, na wypadek zgonu, jak czuje ze sie zbliza pad to wciagam i szybciej oslabienie mija. Na codzien to przede wszystkim nieoplacalne finasowo :P. Poza tym ja np na jazdach trwajacych okolo 2 godzin w ogole nie mam potrzeby jedzenia. A na dluzsze trasy wole np kupic drozdzowke czy paczke daktyli suszonych niz zjesc batona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie co do sypania soli do bidonu. Do tej pory jeździłem na czystej wodzie. Ile tej soli sypiecie na powiedzmy pół litra bądź litr wody? Zdarza się Wam sypać coś też innego do wody? I jakie to ma działanie wówczas?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Działanie wymiotne :voodoo: Nie no żartuję.

Jeśłi ktoś opisze Ci konkretne działanie, o ile szybciej jechał i jakiego dostał pałera, to to ściema ;)

Może zapobiec kurczom, osłabieniu i przyspieszyć na dużych dystansach..

Z innych dodatków to znam cukier/glukozę, gastrolit, normalny koncentrat izo.. Ile soli to nie powiem, bo jeżdżę na razie na czystej, ale w jakimś temacie był przepis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem wiem, że nie można powiedzieć, że po soli o tyle i tyle sie jechało szybciej. Chodziło mi bardziej o to że np. dodanie soli do wody spowoduje uzupełnianie tego i tego na trasie, co przyczynia się do tego i tego. O coś takiego mi chodziło <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
z izotonikami tez bym nie przesadzal, oczywiscie kwestia wytrenowania, ale powiedzmy ze izo ma sens od trasy ok 100km lub wiecej, a nie ze idzie klient na godzinny wypad i pije ... w ten sposob oduczymy organizm walczyc samodzielnie

 

A skąd weźmiesz sód i potas? Z powietrza? Może lepiej w ogóle nie jeść na treningu poniżej stu km, wtedy przyzwyczaimy organizm do szybszej dekompozycji białka mięśniowego i przy okazji się zarąbiemy. Nie wiem, z tą samodzielną walką możesz mieć prywatne zdanie, ale wątpię czy jest uzasadnione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja od siebie polecam suszone banany lub daktyle. szybko sie je, nie brudza i nie roztapiaja sie na sloncu, sa w miare smaczne i daja sporo energii. do tego batoniki muesli z biedronki bo najtansze :P zele dobre sa izostara ale to tylko na ( w moim przypadku) okolo 60km giga maratonu gdzie przynajmniej mi daje to zastrzyk energii bo zawsze na 60km mam kryzys. do bidonu woda.. albo woda z sokiem bo czasem woda sie juz nie da napic. na wycieczki calodniowe drozdzowki.. lody ;) ale i tak nic nie zastapi pizzy albo spaghetti.. cos cieplego trzeba zjesc. na codzien to batoniki muesli i suszone owoce (oprocz bananow polecam tez jablka albo gruszki-> pycha :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do odżywek, które zaproponowałeś... zawierają taurynę, która nie jest polecana przy sportach wytrzymałościowych, gdyż powoduje wydzielanie do krwi azotu. Zwiększony azot jest pożądany podczas regeneracji i odbudowy mięśni, więc z tego powodu nie poleca się na treningi odżywek białkowych.

 

Jeśli rozpatruje sie za i przeciw dla różnych kombinacji to ja to widzę tak:

+ karbo: zróżnicowane smaki, dodatki mikroelementów niespotykane w domowych specyfikach, wygoda przygotowania, wygoda w zabieraniu na trening w postaci suchej (nie ma balastu, a w razie potrzeby o wodę możesz poprosić każdego i zawsze;

- karbo: zazwyczaj nie przewidziany dla długodystansowców i mocna się pocących :P więc czasem może braknąć tego na co już zwrócił uwagę jeden z forumowiczów - sód

 

+ domowych specyfików: zrobisz z czego chcesz za niewiele :D

- domowych specyfików: musisz wiedzieć czego potrzebujesz i ile tego dodać :D

to co się zawsze liczy to stosunek wody do węglowodanów (ww) - 5-7g/100ml wody to standardowy izotonik

ww - glukoza, cukier kryształ, mieszanka jednego z drugim - jak wolisz, małe to ma znaczenie tak naprawdę

ilość soli, którą trzeba dodać... różnie, w zależności ile możesz stracić podczas jazdy. ja solę napój w bidonie tak, żeby się lekko smak zmienił, ale nie tak bardzo, żeby było mdłe (takie się robi jak dasz cukier + za dużo soli)

Jak jadę długą trasę to dodaję do bidonu tabletkę jakiejś multiwitaminy (bo to nie zaszkodzi).

 

No i sprawa popijania na trasie...tak jak już toś powiedział... co kilkanaście minut kilka sporych łyków i powinno być dobrze nawet na sporej trasie

 

NABIAŁ ... co do picia izotoników na co dzień i szkodliwego ich wpływu na organizm....tu się zgodzić nie mogę. boisz się przyzwyczajać organizm do wchłaniania węglowodanów w formie najłatwiej przyswajalnej? boisz się uzupełniania elektrolitów podczas wysiłku? bez przesady, chemii tam trochę jest, ale jadąc przez miasto ulicą zaszkodzisz sobie bardziej wdychając spaliny, już nie wspominając o ryzyku jakie niesie ze sobą sama jazda na rowerze :D

 

Czy na treningu zjesz batona, kanapkę czy wypijesz izotonika czy wodę z sola i cukrem to i tak wierzchołek góry lodowej - zbilansowana dieta i regeneracja przed wyprawą to klucz do tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może inaczej.... nie zaleca się znacznej suplementacji tauryną przed sportami wytrzymałościowymi, bo powoduje ona podniesienie poziomu wolnego azotu we krwi, a w konsekwencji do spadku wytrzymałości. Z drugiej strony... niewielkie dawki mogą nie być odczuwalne. Dodatkową jednak cecha tauryny jest jej działanie psychoaktywne, które może mieć większy wpływ pozytywny na naszą formę niż negatywny wpływ ilości azotu we krwi (przy małych dawkach).

Dodatkowo działanie pobudzające tauryny potęguje kofeina :P

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

A ja na treningach pije http://www.aretuza.pl/activita-carbomax-en...olia-p-815.html i jestem bardzo zadowolony. Za niewielka kwote dostaje jakość wygode i smak( niewiem jak mozna pic wode z sola i cukrem). Pewnie zaraz wiele osobo mnie skrytykuje ale osobiscie jestem zwolennikiem zrównoważonej suplementacji w kazdym sporcie. Nie ukrywajmy, ale nawet doskonala dieta nie jest w stanie zaspokoic potrzeb organizmu w 100%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jako niedoświadczona Bajkerka muszę powiedzieć, że chłopaki mają rację rzadko bo rzadko ale stosuję przy mniejszych odległościach , bo szybką mam przemianę materii..więc banan lub batoniki zbożowe corny, ale tańszym odpowiednikiem jest batonik zbożowy z Biedronki:)

 

Mam tylko takie pytanko : czy elektrolity, tzn jedna tabletka na pól litra wody to mało w płynach uzupełniających ?

 

POzdrówko ciekawe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy mniejszych odległościach?! Wspomagacze i jedzonko są bardziej potrzebne przy duużych odległościach :)

A o jakich tabletkach mówisz :P? Jak rozumiem plyny uzupełniające = izotoniki..?

Ofcourse , że np.; LITORSAL...? elektrolity i minerałki ;)

Co do dużych odległości- to dla kogoś kto zaczyna duże -to już jest np ok 50 km w terenie mieszanym. <_< ale zdążyłam zauważyć na topicu "co robiłeś rowerowego" , że to co mi się zdarza czasem / czytaj> taka odległość/ >>niestety teraz z braku czasu i roweru...to NIC w porównaniu z innymi forumowiczami, ale jak na dziewczynę to mogę sie chyba cieszyć? ;)

 

Pozdrówko odpowiadające

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...