Skocz do zawartości

[opony] Kenda Karma 2.0


kusak

Rekomendowane odpowiedzi

Hyhy, przy 60kg 3.5 bara? Ja wazac ponad 80kg nie ladowalem w karmy wiecej niz 3 bary na maraton w gorach! :)

I mowie tu o wadze bez roweru :))).

Normalnie, w Wielkopolsce na wszystkie warunki wystarczaja 2-2.5 bara przy mojej wadze, w gorach troche wiecej. Na asfalt nie ma co wiecej specjalnie dmuchac, bo to i tak jest opona terenowa, i wieksze cisnienie nie redukuje jakos specjalnie oporow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Chciałbym się podzielić swoją opinią na temat tych opon.

Opony zakupiłem przez allegro, cena 54zł wersja kevlarowa 2,0". Po odebraniu paczki ogarnęło mnie małe zdziwienie.. dlaczego nie ma stałego kształtu (oczywiście wiedziałem co zamawiam ale zawsze miałem druciaki). Myślałem, że z tego powodu będą jakieś większe problemy przy zakładaniu ale nie ma żadnej różnicy. Wsadziłem te same opony na przód i na tył. Waga to "480 gram +/- 50g" sam nie miałem możliwości sprawdzić dokładniej jak na zwykłej wadze podłogowej ale wyszło 0,5kg więc odchudziłem rower 0,7kg! Poprzednio miałem najtańsze kendy które są często w budżetowych rowerach waga ok. 820g.

Oczywiście od razu po założeniu pojechałem je przetestować (warunki suche). Niesamowita różnica w przyspieszaniu. Jednak to 0,7kg na samych oponach! Z początku byłem średnio zadowolony z zakupu ponieważ jedyną różnicę jaką odczułem to waga, a liczyłem jeszcze na duży + do przyczepności. W porównaniu do starych kend opory na asfalcie porównywalne jednak hałas dużo większy, ludzie od razu schodzą z drogi :D [zakaz ruchu pieszego na górnym pasie na malcie w Poznaniu! czy ludzie tego nie widzą?! :/ ]. Na ubitej ścieżce rower pewnie się prowadzi. Pierwszego dnia nie szalałem aż tak bardzo na zakrętach, wolałem dać sobie trochę czasu na wyczucie ich. Zrobiłem test hamulców na ubitej leśnej ścieżce. Wynik był dla mnie marny. Przednie koło nie blokowało się jak w przypadku poprzednich opon i tu jest plus, ale czuć było słabszą siłę pchającą mnie do przodu. Nawet nie podniosłem tylnego koła. Tyle z pierwszego dnia, nie do końca zadowolony wróciłem do domu.

Aktualnie opony mają przejechane trochę ponad 100km. Okazało się że po takim przebiegu opony się "dotarły" tzn zaczęły lepiej działać. Przy okazji zrobiłem serwis hamulców. W suchych warunkach bardzo dobrze się trzymają. Odczułem różnicę na podjazdach nie tylko ze względu na wagę ale również tylne koło mniej się ślizga. Na przytwierdzonych kamieniach trzymają się świetnie, z luźnymi szczególnie dużego kalibru już trochę gorzej. Przez piach można przelecieć z większą prędkością i nawet kierownica nie szarpnie.

Jednak w warunkach mokrych nie jest już tak dobrze. Opona w lesie szybko zakleiła się piachem (nawet nie błotem czy gliną) i nie chciała się oczyścić, ale o dziwo tylko z jednym poślizgiem wjechałem na tan sam podjazd który pokonuje bez problemu. Na zakręcie zarówno na suchym czy mokrym można spokojnie koło 30km/h jechać. Boczne klocki nie dotykają ziemi podczas jazdy na wprost przez co prawie zawsze są czyste. Po serwisie hamulców jest poprawa. Zapewne również przez hamulce nie byłem do końca zadowolony z hamowania. Jednak teraz mocne naciśnięcie klamki powoduje że rower staje dęba a tylne koło z moim tyłkiem ;) leci wysoko do góry.

Oczywiście nie złapałem jeszcze żadnego kapcia i mam nadzieję że jeszcze długo mi się nie uda. Gorąco polecam oponki! :D

 

PS. Przy ostrym ruszaniu dźwięk opony jest cudowny :D słychać jak klei się do drogi (asfaltu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Założyłem sobie te oponki i zrobiłem trening w tlenie (140hr) na 17 km trasie, którą zawsze pokonuję dla sprawdzenia postępów i jakież było moje zdziwienie kiedy okazało się iż czas był lepszy o 6 minut w porównaniu do czasu na starych zwykłych drutowych 700 gramowych oponach (CST Comp 2.1 cala) na których pokonywałem tą trasę tydzien wcześniej w tych samych warunkach pogodowych. Pytam czy to możliwe??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

@UP: Możliwe, jeżeli pokonałeś tę trasę jeden raz i obrałeś to za wyznacznik, zamiast średniej z 5-10 przejazdów to takie dane są mało wiarygodne :)

 

Co do tematu: Ostatnio zrobiłem 80 km na Karmach w terenie z ciśnieniem 1.6 atm (niechcący tyle się zrobiło :P) i wszystko było ok, żadnej dziury, nic ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Gdy wpadam w głębszy piach to kiera mi lata jak smród po gaciach. Ogólnie ta opona zdecydowanie nie nadaje się na piach, najgorzej, gdy jest rozsypany na zakręcie na ubitej ziemi lub asfalcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile z przodu nie pamiętam jak opona zachowuję się w grząskim piasku o tyle z tyłu jest wszystko w porządku na 6 z plusem. Z przodu natomiast siedzi NN 2.1 i ten w piasku nie marudzi konfiguracja karma tył NN przód została z lenistwa od czasów zimy.

 

Co do ciśnień w tył teraz nabijam do 2,8 atm przód prawdopodobnie od 2.2 do 2.5 atm waga 90kg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...

Już nigdy więcej nie kupię tych opon. Fakt, waga mi odpowiadała i cena też. Co do ich wad- szybko się ścierają- mam je 2 lata- z czego realnie przejeździłem na nich tak naprawdę może z rok. Na zakrętach tylne koło zarzucało, nie czułem się zbyt pewnie. Na piachu jak i błocie też ciężko było, chyba najlepsze prowadzenie po suchej nawierzchni- niezależnie czy teren czy asfalt. Na 1 rok realnego ujeżdżania złapałem zbyt dużo kapci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Jak da mnie to ta opona to straszna lipa, zrobiłem na niej jakieś 3,5kkm i żałuję że zamiast Karmy nie kupiłem Mythosa (dobrze, że Karmy na przód nie kupiłem ...)

W błoto się nie nadaje totalnie.

W piach się nie nadaje

Na mokre się nie nadaje

Jedynie suchy teren bez luźniej nawierzchni i asfalt. Cena i waga faktycznie przyzwoite, wytrzymałość jak dla mnie ok, na oko można na niej spokojnie zrobić z 6-7 kkm bez obawy o jej starcie, odporność na przebicia jak dla mnie na bardzo dobrym poziomie.

Może jest to fajna opona dla 'niedzielnego rowerzysty', który w teren wybiera się raz w miesiącu i jeździ jedynie przy piękniej pogodzie., dla osoby, która jeździ więcej - nie polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witajcie, to mój pierwszy post:) Mam na imię Wojtek, mam nieco ponad 30 lat i od 20 lat uprawiam lokalną turystykę na rowerze. Przez długie lata był to zrobiony na szosową jazdę cross, teraz ze względu na strach przed pijanymi kierowcami i 200 konnymi autami za 1600 zł prowadzonymi przez 18 latków - wybieram jazdę na terenie każdym, byle nie asfaltowym.

 

Karmy kupiłem do mojego pierwszego składaka - szukałem opon na początek - lekkich i oczywiście tanich, żeby nie pchać się od razu w drogie gumy, skoro nie wiem jeszcze, jak bardzo mi się to spodoba. Nie mam dobrej techniki, ale mam dobrą kondycję (jak na wiek/zawód/wagę).

 

Opony przejechały już ponad 500 km, asfalt to raczej dojazd, tak to las, szutry, polniaki, góry niewysokie (Wzgórza Strzelińskie, Masyw Ślęży no i wyższe - Hruby Jesenik - ale tam na asfalcie tylko).

 

Generalnie to te opony najlepiej się nadają na trawę jak dla mnie i ubitą ziemię z szutrem, drobny żwir. Ale błoto je skutecznie unieruchamia, zakleja klocki, które wydają się "na oko" dość luźno ułożone, więc powinno być lepiej. Ponieważ wydają się bardzo miękkie, więc opory toczenia może i są małe, jednak podczas minionego, 20 km podjazdy po asfalcie słychać było tylną oponę, jak kleiła się do nawierzchni, a to oznacza, że te opory toczenia są duże, bo opona chciała gryźć asfalt. To wydaje mi się może być plusem przy jeździe zimą po ubitym śniegu, o ile klocki się nie stępią, właśnie przez ich miękkość. Zima pokaże. Za to ta właściwość pozwalała mi podczas zjazdu robić niezwykłe rzeczy na zakrętach (też asfalt) i tu nawet ciśnieniowcy na szosach zostawali w tyle, ale wszystko zmieniało się na prostej:) Oczywiście asfalt do takiej jazdy to tylko widziałem właśnie w Jesenikach, bo u nas na bank piach na zakrętach zrobił by z mojego syna sierotę. Przy pędzeniu w dół ponad 60 km/h rower prowadził się bardzo pewnie, żadnych niespodzianek.

 

Kamieniste koleiny i koleiny w ogóle to to, czego te opony nie lubią moim zdaniem, ale ja też nie bardzo, bo - jak pisałem - jestem słaby technicznie.

 

Te opony nie wybaczają niestety, jak coś się źle zrobi - gleba murowana. Wydaje mi się, że lepsze by były takie o drobniejszych klockach, gęstszych. Błoto raczej staram się ominąć, niż przez nie jechać.

 

A na trawiaste polniaki ta opona jest doskonała, nie ślizga się na trawie (nawet mokrej), pełna kontrola, duża szybkość.

 

Przez kształt klocków opona pięknie odprowadza wodę - prosto na twarz kierującego rowerem, ale za to trzyma się drogi.

 

Jeżdżę na fullu, jeśli to ma znaczenie.

 

Pozdrawiam serdecznie

Wojtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W błoto się nie nadaje totalnie.

http://www.sportograf.com/bestof/905/index.html

chyba mój najbardziej udany start w zeszłym sezonie. jechałem na Karmach i nie potwiedzam opinii o nie radzeniu sobie w błocie.

podłużne koleiny tu może być kłopot bo oponki słabo krawędziują. opory toczenia mogły by być mniejsze.

mają sporą objętość ( charybdis niby też 2' to realnie niecałe 1,8 balona, tu będzie coś ok 2' ) dzięki czemu są wygodne. pompować bardzo dużo nie trzeba-przyczepność rośnie.

jako uniwersalny model dla terenowego turysty będzie jak najbardziej ok. obecnie mam dwa komplety troche bardziej wyspecjalizowanych opon a na przyszly sezon pojawi się jeszcze jeden...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karmy.. Hmm.. Pierwsza jazda na nich mnie przestraszyła. Pojechałem na krótkie single i jechałem tak jak na starych oponach - dość szybko. Jednak na dość krótkim odcinku przyzwyczajony do poprzednich opon 2x wypadłem z trasy. Po prostu kładąc się nagle traciłem całkowicie przyczepność i leciałem długo nie mogąc jej odzyskać. Tak więc trzymanie boczne w stosunku do innych opon nie zadowala. Jednak z biegiem czasu przyzwyczaiłem się i wyczułem dokładnie na ile sobie można na niej pozwolić a balansując na granicy utraty przyczepności można ładnie pokonywać zakręty. Chociaż o ile tył nadał by się na kręte i szybkie single tracki to na przód dobrze byłoby mieć coś co lepiej się trzyma w zakrętach. Na prostej duże klocki bardzo dobrze gryzą ziemię. Ogólnie opona tania, lekka i dość uniwersalna. Mi odpowiada ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to też zależy od tego, jakiego rodzaju błoto się przyklei

pewnie tak. też wpływ może mieć ciśnienie a to miałem raczej niewielkie. na zjazdach po kamolcach pojawialy się obawy o dobicie.

trwałość wydawała mi się ok-obecne Charybdisy od Rubeny znikają sporo szybciej <_<

nie będę zgadywal czy w tej cenie można znaleźć lepsze opony. pewnie tak. może Saguaro?? tyle że to drutówka więc swoje waży...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie ma co za bardzo szukać guza w całym - to dobra, tania opona, nie można oczekiwać, że za 100 zł za komplet będzie się w posiadaniu Rocket Ronów. Skądś te różnice w cenie jednak się biorą. Ma zalety dość poważne: tania i lekka. Jeśli ktoś nie jeździ wyczynowo - to jest ok, zabić to ona nie zabije:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...

Mój problem tyczy się w sumie także i tych opon, dlatego piszę tutaj :)

Mianowicie, z tyłu mi się kończy Kenda Karma, troszkę przeżyła, jest zszyta w jednym miejscu, podklejona, zjechany bieżnik prawie. Powiedzmy jeszcze z tysiąc kilometrów by może zrobiła, ale nie trzyma już jakbym sobie tego życzył, po prostu idzie w odstawkę i będzie na zapas, do drugiego roweru, czy też gdziekolwiek. Generalnie z Karm jestem zadowolony, biorąc pod uwagę ich cenę. Nie są to najszybsze opony (powiedzmy 4/5), nie jestem też zadowolony z trzymania bocznego na błocie i... asfalcie, ale w innych przypadkach jest powiedzmy na 3,5/5. Potrzebuję opony na tył, albo.. przód, powiedzmy +-50zł, waga nie więcej niż 600g realnie (czyli katalogowe do 550g +-20g). Dobrze by było, jakby to była szybka oponka, wtedy może być ciut cięższa. Szerokość myslę że 2,0" wystarczy.

I teraz tak, mam do wyboru (na miejscu) Geax Aka, Conti Race King, jakieś podstawowe Kendy, Authory, Conti Speed King... No i przez internet Kendę Karmę.

Szukam jednej opony, ale doradźcie jakbyście postąpili:

- bądź co bądź, karma ma lepsze trzymanie boczne niż RK, więc na tył RK a na przodzie karma zostaje

- AKA wygląda na szybką, ale wagowo nie wyrywa siodełek ze sztyc, karma z przodu + AKA na tył

- Speed King.. tak jak wyżej.

- Nowa Karma na przód, a tę, co mam teraz z przodu wysłać na tył.

Oczywiście inne opony i propozycję wchodzą w grę :)

Gdzie będzie używane? Myślę, że określenie XC wystarczy, czasami góry, ale to z głową, na ile sprzęt i umiejętności pozwoją. Moja waga w granicach 65kg. Nie powiem, skłaniam się ku RK ze względu na trwałość, ale wagowo.. hmm, drucianka mnie nie rajcuje pod tym względem, ale to szybka zaś opona. Z drugiej zaś strony Karmy żółwiami nie są, ale ciągnie do czegoś innego, co może się okazać lepsze :)

 

A jako, że to dział związany z testami, napisze swoje odczucia po paru tysiącach kilometrów na Karmach (hmhmhm, 4 tysiące? bliżej 5k? nie wiem dokładnie :) ). Wersja Karm to 2.0" zwijanki.

Więc tak, na przodzie nie są najgorsze, nie są to szybkie opony, ale bardzo przewidywalne i przy odrobinie techniki możemy wykorzystać ich świetną przyczepność na szutrowych podjazdach czy korzenistych sekwencjach przy wspinaniu się :)

Z tyłu.. tutaj dużo od ciśnienia zależy, dużo bardziej niż z przodu. O ile przednie zachowują się w zasadzie podobnie przy niskim jak i wysokim ciśnieniu, to tylna na niskim uprawia sport inny niż my - łapie węże :) Choć tutaj może winę ponosić moja obręcz, dość wąska - Mach1EXE. Im niższe ciśnienie, tym większy czołg się robi, klei się do podłoża, ale wbrew pozorom pomaga tylko na mokrym, na sucho lepszą przyczepność mają.. na wysokim ciśnieniu. W górach się przekonałem o tym, gdzie było sporo sypkich podjazdów, Karma się tam czuła jak u siebie. Tył nie zrywał przyczepności (pewnie, jak się mocno depło, to kolega za mną mógł wyciągać sobie z oczy żwir :D, ale normalnie wspinając się nic złego się nie działo ) , na kamieniach czuła się świetnie, ale przy wyższych prędkościach na ściółce, liściach panikuje i nie lubi się składać - nie zapycha się, ale ślizga. A jeśli byłoby mokro... ło panie, wolę nie mówić. Wszyscy na błoto narzekają na tych oponach. Owszem, ale są bardzo przewidywalne nawet w błocku.

Moja ocena? 3,5/5, biorąc pod uwagę cenę/wagę/jakość 4.5/5 :)

 

Polecam :thanks:

Edytowane przez adii22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...