Wilku89 Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 No i nic nie wyszło zbita... Z roweru nici! Wczoraj i dzis leje, eh Czemu akurat w weekend przewaznie pada? Nie mam juz sily do tego
Mr0wa_1991 Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 A ja zaliczylem dzis pierwsze zerwanie lancucha w zyciu... (kiedys musi byc ten pierwszy raz ale dlaczego akurat na wyscigu? :/) "A mialo byc tak pieknie..."
Mr0wa_1991 Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 Taaa... Jeszcze kilku pokrzywdzonych sie dzisiaj pewnie wpisze...
omen Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 o to ja teżż. przebita przednia opona;/ po za tym kurde nie jestem zachwycony z moich tióg factory xc, nastpnie jestem ciekaw gdzie podziała sie moc która wczoraj dysponowałem?
Mr0wa_1991 Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 Zapomniales spakowac do plecaka A ja sie jutro musze skoczyc po spinke do lancucha bo tak dluzej byc nie moze...
omen Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 czyli bedziesz w piekarach? pf. no najwidoczniej.;/
Mr0wa_1991 Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 Nie, pojade do adventure kupie spinke, nagaja mi na CD-ka fotki z wyscigu... Bedzie git
Toosh Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 Taaa... Jeszcze kilku pokrzywdzonych sie dzisiaj pewnie wpisze... wczoraj zerwana szprycha przy centrowaniu, dzisiaj poszla druga, naciagnelem 2 sasiednie mocniej, zeby chociaz troche pojezdzic, pompuje detke i dziura 1cm ;|
01LukasZ Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 Toosh a byłeś na Skandii dzisiaj?? Ja wczoraj na Skodzie i dzisiaj na Skandii cały dzień, tak mi w baniak nawiało że chyba chory bede
Toosh Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 nie bylem, rower rozsypany, formy nie ma i szkoda kasy na wpisowe , ale za rok na cos sie pojedzie
heavy_puchatek Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 Wróćiłem od babci z cyklicznej akcji "dożywianie kubusia" i zrobiłem sobie szybciutką tempówkę 21km testując zmienioną pozycję na rowerze (ostatnio nie jeździłem bo się czułem strasznie ociężale to eksperymentowałem, nudziło mi się ) i powiem tyle, że siodełko do przodu rzeczywiście BARDZO pomaga w utrzymaniu wysokiej kadencji (i nie macha się tak chaotycznie nogami jak się chce szybko ), można wysunąć troszkę wyżej siodło (nawet trzeba) i w ogóle przyjemnie się jedzie (inaczej w każdym razie, na pewno nie szybciej póki co ), więcej idzie w łydki niż uda, to czuć
Biera Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 A ja właśnie wróciłem z Poznania Siedziałem tam od wtorku mam nadzieje że nie narozrabialiście tu pod moją nieobecność? W tym czasie: 1. nabyłem nową tiogę factory xc na przód:) 2. nowy komplet linek do przerzutek 3. dętkę (a to taki bonus:P) 4. złamałem dwie śruby od bidonu założyłem pod koszyk jeszcze pikpokową pompkę authora. Niestety moje śruby były za krótkie więc założyłem te które były w komplecie z pompką. Nie przyuważyłem że są plastikowe podczas jazdy po cytadeli uwaliła się najpierw jedna potem druga, obie zostając w ramie jedną udało mi się potem śrubokrętem wydłubać, druga siedzi tak głęboko że od dłubania chyba gwint już zjechałem. Będę się z tym bawił jak wrócę z gór, ale ogólnie wnerw bo w tym układzie musiałem przełożyć bidon, zrezygnować z pompki i torby trójkątnej - więc nie mam gdzie wozić narzędzi 5. wybrałem się z lukasem t1 na przejażdżkę po okolicach Poznania - zawiatliśmy do Zielonki, Biedruska i troche się ogólnie pokręciliśmy dając sobie nawzajem nieźle w kość 6. razem z Pikpokiem zaliczyliśmy warsztaty medyczne + wystawny bankiet z okazji 10 lecia istnienia IRM. Jutro muszę polatać jeszcze po urzędach, wieczorem wracam do Poznania, a stamtąd już prosto w góry:)
johny89 Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 Dzisiaj prawie przez caly dzien padalo. Rano zaraz po kosciele mialem zamiar gdzies jechac ale jak zaczalem sie ubierac to zaczela lac i tak sobie padalo. Siedzialem w domu i czekalem az przestanie. Pozniej przyszla burza siedzialem w oknie i ogladalem blyskawice. Gdy przestalo sie blyskac zaczalem mowic jeszcze i po chwili gdy juz odchodzilem od okna calkiem mocno walnelo w dom sasiada gdzie jest antena z internetu. Niezle sie przestraszylem a takie jasno bylo ze hej. To bylo piekne :) Po burzy rozpogodzilo sie nawet i pod wieczorek pojechalem sobie na rowerek. Wyszlo mi 30,46km nowa traska. Bede chyba nia czesciej jezdzil bo mozna ladne dziewczyny spotkac Jedna nie chciala mi sie usunac z drogii:) A jutro znowu do szkoly ale tylko do wtorku :)
omen Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 1. nabyłem nową tiogę factory xc na przód:) dziś poznałem co to jest tioga. uważaj z nią na mokrym asfalcie aa. rower wyczysciłem po dziś i juz detke załatałem.;]
Publius Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 założyłem pod koszyk jeszcze pikpokową pompkę authora. Skąd ja to znam? Złamałem tylko jedną, a dłubałem resztki dobre 2 godziny jak nie lepiej. Czesciowo uszkodzilem gwint, ale dłuższa śrubka się wkręciła bez problemu, obeszło się bez gwintowania. Szykuj się na ciężką przeprawe. :glare:
johny89 Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 dziś poznałem co to jest tioga. uważaj z nią na mokrym asfalcie Dobrze wiedziec bo tez mam te tiogii ale obecnie jezdze na michelin xcr road.
omen Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 w ciągu 2 dni 2 ślizgi zaliczyłem.;/ przy lajtowym skrecaniu przy jakiś 20km/h. całe lewe kolano rozwalone.;/ napędowa na mokrym lubi kręcić sie w miejscu jak sie mocno rusza. albo jak jest jakiś podjazd to też lubi troche pouciekać na boki szczególnie na mokrych kamieniach.
Mod Team Odi Napisano 3 Czerwca 2007 Mod Team Napisano 3 Czerwca 2007 37 km w tym gdzieś połowa bardzo przyjemnej jazdy w terenie zmąconej niestety wjechaniem w g... kupę i czyszczeniem z tego roweru Potem jeszcze małe świrowanko po mieście. A właściwie co ja tu robię o tej porze? Ha! Jutro nie muszę wstać o 4 i być w pracy o 5! Jutro już praca w nowym miejscu od godziny 10
homik Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 Odi gratuluje a i fajna liczba postów niech tak zostanie hehe . U mnie dziś taka zlewa już 2 dzień w ogóle nie da się z domu wyjść a co dopiero tu o rowerze myśleć Zamówiłem sobie kółka wreszcie i teraz zbieram na tarcze jakieś dobre stare kółka troszkę bicia mają hehe. A i jeszcze wyczyściłem baika aż się świeci hehe
strider Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 Już nie długo pogoda ma się poprawić i dwa kółka pójdą gdzieś dalej w ruch.
martwa wiewiórka Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 a ja od dzis wieczór mam rogaty rower mam nadzieje, że wreszcie prawa reka przestanie mi cierpnąć, a srodkowy palec lewej reki , tak przydatny, nareszcie normalnie sie bedzie zginał i rozginał i wycieczka rowerowa sie równiez odbyła:) tym razem do Czerniejewa udana bardzo - mimo mżawki od czasu do czasu i chmur które groziły deszczem:)
bilskij Napisano 4 Czerwca 2007 Napisano 4 Czerwca 2007 Nie przyuważyłem że są plastikowe podczas jazdy po cytadeli uwaliła się najpierw jedna potem druga, obie zostając w ramie Biera mialem identyczna sytuacje jak Ty. Polecam malym gwozdzikiem zaczac wydlubywac ta nieszczesna plastikowa srube i bedzie OK. Mi po jakis 2 godzinach meczenia sie z tym dziadostwem udalo wkrecic normalne aluminiowe sruby Pozdro!
Sixer Napisano 4 Czerwca 2007 Napisano 4 Czerwca 2007 Taaa... Jeszcze kilku pokrzywdzonych sie dzisiaj pewnie wpisze... Przed chwilą zakładając opony-treningówki pierdykneła mi dętka, ale huk! kurdejuż druga w przeciągu 2 tygidni... ale jest dobrze wytrzymała wyścig i rajd Dzis do szkoły nie ide, jutro może też nie, zaraz ide sprzątać pokój, bo... pełno błota, kurzu wody, kawałków dętki... a to wszystko przez pogode
Mr0wa_1991 Napisano 4 Czerwca 2007 Napisano 4 Czerwca 2007 A ja dzis przywalilem w auto na poboczu... Wina (niestety ;P) moja... Ale ja na miejscu tego goscia stawialbym samochod bardziej na poboczu bo ledwo miejsce na przejazd bylo Naszczescie tylko lekko go puklem... Ale mialem dyga :/ Z rowerkiem na szczescie wszystko ok
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.