Skocz do zawartości

[Napęd] Czy wosk do łańcucha to ściema?


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, skom25 napisał:

A jednym z nich, był "Krul Roferuw". 

Nazywa się Mikołaj Pytel. Całkiem przypadkiem, może to zbieg okoliczności, w Komon Bikes który jest dystrybutorem Momum, pracuje także człowiek o nazwisku... Pytel. Jest nawet film reklamowy na YT.

Mi się podobało jak "Krul Roferuw" zrobił pierwszy test tego preparatu. Olał zupełnie przygotowania, walnął na praktycznie że brudny łańcuch i na tej podstawie wydał opinię. 

No ale skoro było oczywiste jaka powinna być treść opinii, to po co sobie roboty dodawać? No nie? :)

Edytowane przez Martinus_vm
  • +1 pomógł 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, manfred1 napisał:

Robisz tajemnicę przecież wiadomo że chodzi o bike 7 pro. Nie mam pojęcia jak na tym można robić 200 km może ja jestem jakiś przewrażliwiony, Zauważyłem że jest mocne parcie na ten specyfik

Wcale nie chodziło ten produkt. Powiem wprost - testowałem X-Sauce - hiszpański produkt na bazie wosku.

Łańcuch wcale nie jest nowy - zeszłoroczny bym rzekł. 

W tym tygodniu wymieniam cały napęd - będę testował na nowce napędzie jeszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Eathan napisał:


- kręcisz i zmieniasz przełożenia tak, by wosk pokrył koronki i blaty, 

 

Tu nie chodzi o żadne pokrycie, tylko o wygięcie łańcucha, żeby ten szajs wpłynął teoretycznie w każdy zakamarek. Przecież po zaschnięciu po pierwszych 10 obrotach korby wszystko z zębatek zostaje wykryszone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest chyba tak jak kolega wyżej pisał. Zostaje na łańcuchy taka cienka powłoka - film olejowo-woskowy. Nic sie nie kruszy, może zwyczajne woski tak sie zachowują. To jest jakaś receptura pozwalająca zachować odpowiednią lepkość.

Pojężdżę na nowym napędzie i będę miał przetestowane w 100%. 

Ale tak sobie myślę, że skoro na starym napędzie dał rade to czy miałby nie dać na nowym ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że mogę się coś wypowiedzieć w temacie jako wieloletni jeździec i połykacz kilometrów, gdzie bardzo często wycieczki były 200+

Wiele lat używałem tylko rohloffa ze względu, że jedyny wytrzymywał mi na jednym smarowaniu około 200 max 250 km (te 250 to juz było takie naciągane, bo było już słychać napęd ale nie było to jeszcze tak nieznośnie kiedy jest suchy jak pieprz - następny etap to wiadomo - skrzypienie :D) Wadę rohloffa chyba każdy zna z tego co czytałem - wciąga wszystko niczym narkoman na imprezie, brudny łańcuch, kaseta - oblepione kółka z przerzutki, no ale ten zasięg.... kiedy skończyłem walić już takie trasy 200+ a to juz było dobre parę lat temu - to obecnie kręcę tak między 40 w porywach do 120km na jedną jazdę więc zacząłem używać i testować inne smary, a potem wpadłem w wir "woskomanii" i testowałem wszystko co było dostępne na rynku ze słowem WOSK. Niestety z żadnych z nich nie byłem do końca zadowolony, że nawet ściągnąłem sobie kiedyś z USA coś takiego:

https://speedmasterwax.com/

Nie jest to typowy smar tylko kąpiel łańcucha w rozgrzanym wosku a raczej wosku z ich modyfikacją. Skuszony opisem czyli 400+ miles suche warunki oraz 200+miles mokre warunki przy jednej aplikacji! Wydaję się to imponujący wynik. Wadą tego rozwiązania jest to, że trzeba ściągać łancuch, zagotować wodę, moczyć 15 minut to trochę roboty się robi no ale jeżeli ma tyle wytrzymać to gra warta świeczki. Jak paka przyszła podniecony zamiast wstawić pomidorową na obiad pierwsze co wstawiłem to wosk i zacząłem maczać łańcuszek. Przy tym trochę się też upaprało no ale mniejsza z tym. Przychodzi czas testu. Pierwsze kilometry zupełna cisza tak do około 50-60km - jakby nie było w ogóle łańcucha. Potem już było nie tak bezszelestnie ale normalnie i tak do około 150-160km gdzie już zacząłem słyszeć pierwsze objawy głośniejszej pracy. Po około 200 km każde depnięcie na pedał było słychać...napęd zaczął być głośny jak przy suchym łańcuchu - ponownie się rozczarowałem bo nie dość, że roboty w ciul z tym to jeszcze wynik nie taki jak sądziłem. Pojawiła się jeszcze jedna wada tego rozwiazania - mimo, że napęd był powiedzmy czysty w miarę , to tam gdzie były jakieś czarne naloty to były wymieszane i przyklejone wraz z woskiem. Zapomnijcie o jakichkolwiek deagreserach w tym fenwicks żeby to wyczyścić. Chciałem już jechać opalarką żeby to rozpuścić i wtedy przemyć ale zacząłem oblewać gorącą wodą i jakoś doczyściłem napęd. Finalnie rozwiązanie mega upierdliwe - to nie dla mnie. Mam puszkę po jednym użyciu. Jak ktoś chce mogę odstąpić za cenę wysyłki.

Jakiś czas temu natknąłem się jeszcze na wosk X-SAUCE, tam kolega wyżej widziałem, że też już jeździł na nim choć nie wiem jak zrobił te 200 km na jednym smarowaniu bo mi tak udaje się robić około 100km no max 120 co dla mnie jest w zupełności wystarczające i napęd pozostaje praktycznie prawie że czysty - gdzieniegdzie wiadomo gdzieś jakiś lekki czarny nalot jest na kasecie - ale łańcuch - klasa! Napęd jest na tyle czysty, że robię takie 3-4 smarowania czyli łącznie około 300-450km i dopiero wtedy czyszczę napęd. Znalazłem to w jakimś sklepie internetowym ale teraz patrze na allegro też już jest dostępny. Chodzi o to:

https://allegro.pl/oferta/smar-woskowy-do-lancucha-x-sauce-eco-lube-125ml-12376496284

ale cenowo lepiej się opłaca 500ml jak ktoś już smaruje więcej.

Dodaje też foto napędu, łańcuch taki czarny bo to KMC BlackTech edition ale mimo to widać, że nie widać żadnych przyczepionych glutów. I to jest przejechane około 100 km - po wyczyszczeniu napędu. Jedyną wadą, a dla mnie to raczej "wadą", że po nałożeniu nie można jeździć co najmniej te 8-10 godzin - trzeba poczekać aż wyschnie jednak ja zawsze smaruje sobie w przeddzień lub po jeździe więc nie widzę w tym problemu.

Przetestowałem sobie jeszcze ze stajni X-SAUCE coś takiego jak WATTS LUBE to już jest na bazie oleju z dodatkami fluoropolimerów - sam producent opisuje, że prawie tak czysty jak wosk a wydajność większa no i powiem tak - faktycznie wydajność bardzo dobra - na jednym smarowaniu wykręciłem te 200 km, ostatnie 20 km było już takie słyszalne dla mnie ale znośne. Jednak brudu zaciąga trochę więcej niż wosk jednak o niebo mniej niż rohloff, plusem jest to, że to jednak olej więc smarujemy i jedziemy :) jakbym robił jeszcze takie dystanse to myślę, że byłaby to bardzo dobra alternatywa dla rohloffa, jednak wróciłem do wosku - wolę czystość :D

IMG_20220717_210051.jpg

IMG_20220717_210051~2.jpg

Edytowane przez denyde
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekanie zalecanego czasu polega na tym, że wosk wpływa między ogniwa i tam zastyga. Gdyby producent chciał żeby produkty zastygł w 30 minut, to by użył odpowiedniego nośnika.

Edytowane przez skom25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli smarujesz już kilka razy łańcuch to za bardzo nowa warstwa nie ma gdzie wpływać bo tam w ogniwach już jest stara warstwa. Tak więc to czekanie można miedzy bajki włożyć. Ma to sens przy pierwszych smarowaniach. Inna sprawa, ze oczywiście suszarka nie zastąpi smarowania wieczorem a jazdy na drugi dzień.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czy np. w szosie, gdzie syfienie się łańcucha jest ograniczone, wosk faktycznie jest wygodniejszy niż oliwka biorąc pod uwagę relację czas konieczny na przygotowanie napędu do wosku/czyszczenie z oliwki?
Ja ostatnio zacząłem używać najtańszej oliwki z Decathlonu, która dzięki płynnej konstystencji mam wrażenie że nie przyciąga brudu i łatwo ją wytrzeć z zewnątrz po smarowaniu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyszczenie napędu i łańcucha na błysk, to nie więcej jak 1h. Potem pomiędzy aplikacjami przecierasz z grubsza napęd szczotką czy ścierką. Nic więcej. Nie ma oleju, nie trzeba używać chemii do czyszczenia.

Ja używam Muc Off Ceramic Dry. Po każdej jeździe przecieram napęd szczotką, co trwa 30 sekund. Napęd jest bardzo czysty, zero złogów brudu czy oleistej mazi.  Jak chcesz, zrobię Ci zdjęcie jak to wygląda.

Bardzo długo nie mogłem przekonać się do wosków czy produktów typu wspomnianego Muc Off. Po spróbowaniu twierdzę, że nigdy nie wrócę do tradycyjnych olejów. Olej jest dobry gdy ktoś jeździ w każdych warunkach, czyli także wtedy, gdy istnieje szansa że wyjedzie w słoneczną pogodę a wróci oblepiony błotem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co sądzicie o czystym alkoholu izopropylowym jako odtłuszczaczu do napędu.

Zarówno jak odtłuszczacz do szejka/maszynki jak i środek do rozprowadzenia na szmatkę która służy do zebrania nadmiaru smaru po nasmarowaniu?

BO masz dostep do dużej ilości, a podobno jest mniej toksyczny niż wszelkie benzynki, rozpuszczalniki itd. plus szybciej wyparowuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
W dniu 15.07.2022 o 10:30, Eathan napisał:

1. mucc off Dry lube - to nie wosk. Kup momum albo squirta

2. to co zrobiłeś z łańcuchem to pomyłka. Musisz do zupełnie odtłuścić. Przetarcie nie załatwia sprawy. Ważne by po odtłuszczeniu zaczekać aż łańcuch i napęd wyschnie. Ma być suchy na wiór. 

3. jak woskowałeś ten łańcuch? Aby to miało sens za pierwszym razem robi się tak:

- nakładasz sporo momum albo squirta, 
- kręcisz i zmieniasz przełożenia tak, by wosk pokrył koronki i blaty, 
- czekasz pół godziny i robisz raz jeszcze to, co powyżej, 
- zostawiasz na kilka godzin i dopiero używasz, 

Warto też pamiętać, że z każdym kolejnym nałożeniem jest coraz lepiej. Kolejne nakładanie może być uproszczone do jednej aplikacji, ale zawsze przed warto suchą szmatą przetrzeć łańcuch. Nie trzeba go myć jakoś szczególnie, przecierasz na sucho i aplikujesz. Po 3-4 cyklach można mówić o tym, że jest optymalnie. U mnie momum daje radę w MTB i jestem bardzo zadowolony. Smaruje co ~150 km. Napęd jest czysty.  

A mam pytanie, bo używam squirta, ale tak szczerze unikam deszczowej pogody błota itd. jeżdżę bardzo mieszanie raz po lasach raz po ścieżkach, no ale wracając do pytania, jaką odporność na wodę (kałuże głębsze, deszcz) ma squirt? I jak po takim deszczu osuszyć napęd, żeby można było dalej jeździć na wosku i smarować ponownie? Może ktoś ma doświadczenie to pytam wolę nie eksperymentować w takich sprawach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej powinieneś zadać pytanie jaką odporność na wodę mają woski - odp brzmi...żadnej - te wszystkie wyniki 200+ czy nawet 400+ to tylko w sterylnych warunkach - czyli głównie szosa i słoneczko i asfalty. Jak wosk - jakikolwiek czy to momum czy squirt dostanie wodę (ogólnie mokre warunki) ich wydajność spada drastycznie do ok 30-50km nie wspominając o tym, że woski nie mają żadnych właściwości antykorozyjnych - chyba, że mają jakieś dodatki jeszcze ale aż tak się tym nie interesowałem. Na mokre warunki pozostają Ci klasyczne oliwki. Ostatnio testowałem to:

https://allegro.pl/oferta/smar-do-lancucha-x-sauce-watts-lube-125ml-12383965232

I mocno daje rady w mokrych warunkach, coś tam jednak wybrudzi napęd - nie jest to wosk - jednak w porównaniu do rohloffa który ciągnie wszystko to jest mega. Napisane jest, że realnie zrobi się 150-200km na smarowaniu w mieszanych warunkach ja jednak zrobiłem sporo więcej. No i plusem jest to, że nakładasz, czekasz jakieś 10-15 minut i jazda, nie to co przy woskach.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Nikodemos napisał:

A mam pytanie, bo używam squirta, ale tak szczerze unikam deszczowej pogody błota itd. jeżdżę bardzo mieszanie raz po lasach raz po ścieżkach, no ale wracając do pytania, jaką odporność na wodę (kałuże głębsze, deszcz) ma squirt? I jak po takim deszczu osuszyć napęd, żeby można było dalej jeździć na wosku i smarować ponownie? Może ktoś ma doświadczenie to pytam wolę nie eksperymentować w takich sprawach.

zrób sobie test -> po trasie w deszczu pojedź na myjnię aby opłukać rower/napęd -> u mnie jak chwilę podeschnie i jadę do domu to jest praktycznie tak jakbym nasmarował napęd i kolejna jazda nie wymaga ponownej aplikacji, chyba, że przejechałeś już trochę km od ostatniej aplikacji to wtedy nie ma innej opcji jak ponowna aplikacja.

9 godzin temu, denyde napisał:

Jak wosk - jakikolwiek czy to momum czy squirt dostanie wodę (ogólnie mokre warunki) ich wydajność spada drastycznie do ok 30-50km nie wspominając o tym, że woski nie mają żadnych właściwości antykorozyjnych

pozwolę się nie zgodzić, nie zauważyłem abym robił więcej km na sucho czy w deszczu, wracając z lasu po deszczu słychać zdecydowanie napęd -> myjnia -> robi się ponownie cicho, nie zauważyłem również aby stosując squirt''a pojawiała się jakakolwiek korozja na łańcuchu po deszczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...