Skocz do zawartości

[Usprawnienie jazdy w mieście] Totemy w stolicy


Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, wkg napisał:

I właśnie to od nich powinniśmy się uczyć.

Znaczy uważasz że w temacie infrastruktury dla rowerzystów w Warszawie jest syf i malaria? Można trochę takie wrażenie odnieść z tego co piszesz. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale nawet na mojej zapyziałej Pradze, tej ze stara zabudową dało się stworzyć DDRy, czasem wyłączając część jezdni, wiec nie wiem na co Ty narzekasz - że nie ma ścieżki z Ursynowa do centrum na Niepodległości? Pewnie w końcu ją zrobią, ale to przecież tylko jedna z wielu inwestycji która raczej nie powinna wpływać na ogólny obraz, a ten dla rowerzystów w stolicy jest bardzo korzystny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie jechało dwóch, ( lub więcej )  - pierwszy powoli - jak żółw – ociężale,  drugi biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej i spotykają się razem przy tym totemie... A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!  Do świateł, do świateł, a potem na most! Lecz komu  syrenka tu była wskazana ? Na światłach się dowiesz, proszę Pana !

Panie władzo, jak to moja wina? Syrenka była? - była. Kazała przyspieszyć ? Kazała. To przyspieszyłem. I wtedy ta baba co ją karetką odwieźli,  zatrzęsła się mijana, jadąc środkiem. Jej wina. Jak Boga kocham, szybciej nie mogłem.
 

23 minuty temu, itr napisał:

Też mam w sobie duszę malkontenta

Przebijam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, itr napisał:

Syrenka ma w sobie tyle nie wiadomo o co chodzi że odkoduje ją tylko świadomy i rozsądny rowerzysta . :) i nie daltonista 

Hmmm ... przeczytaj jeszcze raz:

Godzinę temu, SoloTM napisał:

Będzie jechało dwóch, ( lub więcej )  - pierwszy powoli - jak żółw – ociężale,  drugi biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej i spotykają się razem przy tym totemie... 

.............................................................

Lecz komu  syrenka tu była wskazana ? Na światłach się dowiesz, proszę Pana !

Dlatego też te same pomysły dla kierowców się nie sprawdziły. Bo to nie kwestia świadomości rowerzysty tylko intuicji Syrenki :D Świadomy rowerzysta wiedząc ile sekund zostało do zmiany świateł dostosuje sobie prędkość. Szczególnie komuter jeżdżący codziennie tą samą drogą. A rozwiązanie tańsze, przydatne również kierowcom.

Proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, wkg napisał:

Świadomy rowerzysta wiedząc ile sekund zostało do zmiany świateł dostosuje sobie prędkość. Szczególnie komuter jeżdżący codziennie tą samą drogą. A rozwiązanie tańsze, przydatne również kierowcom.

Sygnalizator czasu do zmiany świateł gdzie niby miałby wisieć? Zwykle wiszą nad światłami i są dostosowane do ruchu samochodowego a nie rowerowego. Tutaj mówimy o rozwiązaniu dedykowanym dla rowerzystów, umiejscowionym nie dość ze w znacznej odległości od świateł to jeszcze w znacznej odległości od jezdni, wiec zupełnie się to nie spina z tym co proponujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedź: gdziekolwiek. Pomyśl: Jest np odcinek z 2 km od świateł do świateł. Komuter pokonuje go codziennie doskonale wiedząc ile mu zajmuje przejechanie tego odcinka. Bo jest komuterem i pokonuje go codziennie :D:D Nawet nie piszę o stravisti bo oni i tak będą cisnąć. 

2, 3 przejazdy i każdy będzie doskonale wiedział. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedz 'gdziekolwiek' pominę milczeniem.

Natomiast co do wywodu na temat komuterow to chyba faktycznie mało jeździsz po mieście. Z moich doświadczeń, a jeżdżę prawie codziennie do pracy i prawie codziennie po tych samych trasach, nie ma czegoś takiego jak wyliczenie sobie ile czasu zajmuje przejechanie danego odcinka w kontekście sygnalizacji świetlnej, bo za każdym razem musiałbyś startować z jakiegoś punktu zero, czyli załóżmy na odcinku o którym mowa ze świateł na skrzyżowaniu Solidarności i Towarowej, dodatkowo za każdym razem w takich samych warunkach 'drogowych'. Przy założeniu ze codziennie sterczysz tam na światłach to możesz sobie opracować jakiś schemat tempa do następnych świateł i kolejnych. Ale wystarczy ze wjedziesz na rzeczone skrzyżowanie jak właśnie jest zielone i nie wiesz kiedy następne światła się zmienia wiec trudno szacować jakieś tempo. Tu z pomocą przyjdzie Ci słupek ze wskaźnikiem tego czy się wyrobisz czy nie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał. Ochłoń i rusz łepetyną. Zastanów się nad tym co pominąłeś milczeniem. Piszesz takie bzdurki, że wstyd to czytać.

Gdziekolwiek to gdziekolwiek - na przykład w połowie tego 2 km odcinka. Nie ma żadnego punktu zero, coś Ty sobie umyślił? :D Jakie sterczenie ?? :D 

Nie odpisuj za szybko - jak to masz we zwyczaju - tylko chwilkę się zastanów. Jedziesz sobie spokojnie od świateł do świateł i gdziekolwiek na przykład w połowie, kilometr przed następnymi światłami masz cyfrę 150 - za tyle sekund się zapali zielone na kolejnym skrzyżowaniu. Cokolwiek niech wypisują, mogą wyświetlać czas do czerwonego - wtedy wiesz czy ten kilometr w 150 sekund zrobisz czy nie. 

Tylko trzeba ruszyć łepetyną i chwilkę pomyśleć :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczekaj, bo może to Ty piszesz bez pomyślunku? Napisałeś ze sygnalizator zmiany świateł ma być przydatny zarówno dla rowerzystów jak i kierowców samochodów (cytuję: Myślę, że rozwiązanie polegające na wyświetlaniu czasu w sekundach do zmiany świateł (dużo tego jest np. we Wrocławiu i świetnie działa) byłoby znacznie lepsze. Służyłoby i rowerzystom i kierowcom. Byłoby standardowe i sprawdzone.),  piszesz ze może wisieć gdziekolwiek a za chwile ze w połowie (w domyśle chyba DDR'a), przed następnymi światłami - to się kupy nie trzyma. Jeśli Twój pomysł to żeby zastąpić na słupku o którym mowa totemu wskaźnikiem liczbowym - to zgoda, to by było przejrzyste. Ale jeśli to miałoby służyć wszystkim uczestnikom ruchu jak to wcześniej przedstawiłeś, to musiałoby wisieć nad światłami - tak to jest zorganizowane w niektórych miastach, ale tylko dla kierowców samochodów póki co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, gdziekolwiek - może być w połowie (to przykład, egzemplifikacja), może być zaraz za światłami - gdziekolwiek. Bo każdy rowerzysta komuter wie gdzie są następne światła i ile mu zajmie dojazd do nich. Proste jak konstrukcja cepa.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja o jednym, Ty o drugim, nie dogadamy się niestety. Świat nie składa się tylko z tych co swoje przejazdy oznaczają na Stravie jako Commute ;) (stąd chyba ta nazwa, nie znałem tego sformułowania wcześniej w odniesieniu do zwykłych rowerzystów krążących po mieście, którzy nic nie rejestrują i mają w nosie Stravę i inne wynalazki -  a dla nich też te słupki są postawione, o ile nie przede wszystkim, bo komuterzy i tak wiedzą swoje i są panami szos ;)).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tej trasie widać czasem w oddali sygnalizator, i Syrenka może po prostu pomagać dostosować prędkość optymalnie, bez przeliczania sekund, to jest czytelny komunikat odpuść i tak po stoisz!!!! Czerwona jest chyba najcenniejsza.  Zakładając, że dobrze pokazuje. Kiedy śpieszysz się do pracy, w cywilnych rzeczach ekonomiczna jazda to podstawa... Nie wiem o czym ta dyskusja jest, trzeba poczekać na to czy system działa i czy dane zebrane w następnych miesiącach będą korzystnie wpływać na projektowanie sygnalizacji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, michalr75 napisał:

Ja o jednym, Ty o drugim, nie dogadamy się niestety. Świat nie składa się tylko z tych co swoje przejazdy oznaczają na Stravie jako Commute ;) (stąd chyba ta nazwa, nie znałem tego sformułowania wcześniej w odniesieniu do zwykłych rowerzystów krążących po mieście, którzy nic nie rejestrują i mają w nosie Stravę i inne wynalazki -  a dla nich też te słupki są postawione, o ile nie przede wszystkim, bo komuterzy i tak wiedzą swoje i są panami szos ;)).

Nie ogarniasz. Komuter to osoba dojeżdżająca do pracy. Ze Stravą to nie ma nic wspólnego <lol>. Stąd brak zrozumienia tematu. Ty na przykład jesteś typowym komuterem. I z pewnością zdołałbyś się zorientować czy mając do najbliższych świateł tyle sekund ile podaje Syrenka, Neptunek czy inna Łodka (tak, tak, w Łodzi też się bawią) zdążysz czy nie zdążysz.

Teraz, itr napisał:

trzeba poczekać na to czy system działa i czy dane zebrane w następnych miesiącach będą korzystnie wpływać na projektowanie sygnalizacji...

Nie, no jasne. Tyle, że mnie nieco drażni taka akcyjność w budowaniu kolejnych Misiów na miarę możliwości. Łódź na przykład jest cała obsłupkowana wyświetlaczami iu rowerzystów dziś i w miesiącu przejechało. Nie wiem po co ta informacja rowerzystom a kosztowała. Każde miasto inaczej  - "każdy ch.j na swój strój" buduje swoje Misie. Tyle, że za moje pieniądze.

Wolałbym, żeby zrobili to co zaczęli, naprostowali ścieżki, powycinali krzaczory zza których jako kierowca nie mam szans zobaczyć rowerzystów a potem zabrali się za Misie - może w bardziej zorganizowany, przemyślany sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas zamontowali inteligentne światła ostrzegawcze przy kilku przejściach dla pieszych. Działa to tak, że jak pieszy podejdzie, zbliży się do przejścia to czujniki go wykryją i zaczną ostrzegać kierowców żółtym, migającym światłem ( ale to nie światła takie jak na sygnalizacji świetlnej - tylko takie mniejsze, aczkolwiek mocne,  dookoła znaku "przejście dla pieszych" ). W efekcie migają prawie cały czas bo nadjeżdżające z obu stron samochody również wzbudzają te światełka :D Ponoć za czułe są :D Najgorzej to jak jest ciemno i deszcz pada - takiego pieszego widać jeszcze mniej. Ale my to wiocha w porównaniu do 2 mln aglomeracji, u Was na pewno dadzą radę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie aktywne przejścia generują inny odruch, psa pawłowa, jak jest ciemno znaczy że nie ma pieszego... czyli jak są uszkodzone, generują ciemnością ryzyko...mówię o perspektywie z auta... Szczególnie groźne u osób wielokrotnie jeżdżących praca dom tą samą trasą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak być powinno. Tylko u nas gdy miga prawie cały czas ( czy są piesi czy nie ) to jak jeździsz wielokrotnie tą drogą ( i wiesz o tym, że to miga niepotrzebnie ) zaczynasz olewać te światła. Efekt jest odwrotny. Na dodatek oślepia i widzisz później czy za tym znakiem stoi pieszy czy nie ( gdy ciemno i pada w szczególności )

Albo autobusy elektryczne. Kosztowały pierdyliard złotych ( nie wiem ile ) - ładują się na każdym końcowym przystanku linii.  Kupę kasy to kosztowało. Kasy nie ma - pozamykali niektóre linie, zmniejszyli ilość autobusów na drogach itp. a np. gdy autobus ma opóźnienie to nie nadrobi bo musi się podładować. ( zamiast skrócić czekanie z 10 min np. do 5 min ) Ale jak mówię, my to wiocha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, wkg napisał:

Nie ogarniasz. Komuter to osoba dojeżdżająca do pracy. Ze Stravą to nie ma nic wspólnego <lol>. Stąd brak zrozumienia tematu.

Wrzuciłem ten termin po polsku w Google - nic nie znalazł. Tyle w temacie. Kolejny neologizm w słowniku, jak highlitować, sfollowupować i tym podobne kretynizmy.

Dla mnie EOT, szkoda czasu jednak na dyskusje skoro nastawienie jest z zasady negatywne. To takie typowo polskie narzekactwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, michalr75 napisał:

Wrzuciłem ten termin po polsku w Google - nic nie znalazł. Tyle w temacie. Kolejny neologizm w słowniku, jak highlitować, sfollowupować i tym podobne kretynizmy.

Dla mnie EOT, szkoda czasu jednak na dyskusje skoro nastawienie jest z zasady negatywne. To takie typowo polskie narzekactwo.

 

To się nastrój pozytywnie :D

Kto jak kto ale Ty - osoba tak bardzo lansująca się na Stravie i rasowy komuter - powinieneś wiedzieć co to znaczy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wkg napisał:

osoba tak bardzo lansująca się na Stravie

Nie zapomnij Zwifta poujeżdzać, byle na sztywnej osi, będzie efektywniej ;)

Teraz, itr napisał:

angielskie słowo które brać rowerowa przyjęła bo po polsku to by brzmiało "dojeżdżacz"

Patrz, a jako rasowy stravowy lanser nie znam tego terminu. Wiem tylko jak się oznacza Commute, ale pierwsze słyszę o jakichś komuterach, serio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...