sunmile Napisano 29 Lipca 2019 Napisano 29 Lipca 2019 Cześć, jeżdzę teraz drugi sezon rowerem Cube Nature SL z 2018 roku, jednakże rozmiar ramy jest źle dobrany, jest dla mnie za duża i czuję dyskomfort na dłoniach/ nadgarstkach. Planuję po sezonie sprzedać rower i kupić coś innego w odpowiednim rozmiarze. Chcę przeznaczyć na to ok. 4500 zł. Budżet nie jest sztywny, chciałbym kupić rower na dobrym osprzęcie, ewentualnie wymienić newralgiczny osprzęt odstający klasą. Przeglądając ofertę producentów wybrałem kilka modeli, czy moglibyście skomentować, który z nich wybralibyście ewentualnie zaproponować coś innego co waszym zdaniem na lepsze podzespołu? Canyon Pathlite 6.0 [ok. 4100 zł]https://www.canyon.com/pl-pl/pathlite-6.0/50000650.html Specialized Crosstrail Elite [ok. 4600 zł]https://www.specialized.com/pl/pl/crosstrail-elite-alloy/p/134283?color=239903-134283 Trek Dual Sport 4 [ok 4900 zł]https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/rowery/rowery-crossowe/rowery-hybrydowe/dual-sport/dual-sport-4/p/23176/?colorCode=grey Kellys Phanatic 70 [ok. 4400 zł]https://www.kellysbike.com/pl/cross-c566/phanatic-70-p53501 Scott Sub Cross 10 [ok 4100 zł]https://www.scott.pl/produkt/842/5051/Rower-Sub-Cross-10-Men/
Pitof Napisano 29 Lipca 2019 Napisano 29 Lipca 2019 Cześć, Canyon i Kellys wyróżniają się powietrznym amortyzatorem. Taki widelec możesz dostosować do swojej wagi/preferencji, pompując go na mniejsze lub większe ciśnienie. Jeśli Twoja wagi mieści się w normie to może nie będzie to przepaść w stosunku do klasycznej sprężyny, ale jednak powietrzny amor jest zaletą. Canyon ma napęd MTB, bo najtwardsze przełożenie to tylko 38x11. Jeśli lubisz jeździć dużo i szybko po płaskim to może być problem. Co do Speca to miałem okazję przejechać się innym Crosstrailem, ale z dokładnie tym samym amortyzatorem co w podlinkowanym modelu i nie zrobił on na mnie specjalnego wrażenia. Ten Brain faktycznie trochę działa i amortyzator trochę mniej pompuje podczas pedałowania, ale generalnie całość działa trochę gąbczasto.
sunmile Napisano 29 Lipca 2019 Autor Napisano 29 Lipca 2019 Zależy mi raczej na szybkiej jeździe, jeżdzę 70% asfalt, 30% las. Z propozycji, które wylistowałem najbardziej podoba mi się Trek, ale moja wiedza na temat osprzętu jest raczej pobieżna, a niechciałbym płacić za rower 5000 PLN, kiedy wart jest tak naprawdę 3000 PLN. Jestem trochę zagubiony, ponieważ oczytałem się już dużo na temat rowerów crossowych i tak naprawdę nie znalazłem modelu, do którego nie byłoby żadnych zarzutów - albo koła są marne, albo napęd itd. Zastanawiam się też ewentualnie nad gravelem, ale nigdy takim rowerem nie jeździłem i mam pewne wątpliwości czy można kierownicą typu baranek w miarę komfortowo jeździć po nierównej nawierzchni (ale do tej pory miałem jedynie w rękach stary typ baranka z głębokim chwytem). Wiem, że to temat na trochę większy budżet ale może warty rozważenia.
Pitof Napisano 31 Lipca 2019 Napisano 31 Lipca 2019 Mi też się ten Trek wizualnie podoba, ale ten rower absolutnie nie jest warty 5000 zł. Inna sprawa, że w przypadku Treka jest spora szansa na uzyskanie sporego rabatu przy zakupie. W dniu 29.07.2019 o 22:44, sunmile napisał: Jestem trochę zagubiony, ponieważ oczytałem się już dużo na temat rowerów crossowych i tak naprawdę nie znalazłem modelu, do którego nie byłoby żadnych zarzutów - albo koła są marne, albo napęd itd. Proponuję zachować trochę zdrowego rozsądku. Inaczej wyjdzie, że bez 10 000 w kieszeni nie znajdziesz sensownego roweru Gravel też jest opcją wartą przemyślenia. Współczesne kompaktowe baranki są znacznie wygodniejsze niż stare tradycyjne kierownice szosowe. Inna sprawa to teren po jakim jeździsz po lesie. Jak jest w miarę równo to sztywny widelec jest fajną opcją. Osobiście jednak nie odczuwam żadnej przyjemności z jazdy na sztywnym widelcu, w rowerze ze stosunkowo cienkimi oponami, po jakiś kamieniach czy korzeniach. Baranka najlepiej objechać samemu, bo różnica w stosunku do prostej kierownicy jest spora. Jedni go bardzo lubią, inni niekoniecznie. I faktycznie, w przypadku gravela, zwiększenie budżetu znacznie poszerzy wybór modeli. Spec ma rower fitness w wersji lekko uterenowionej (progresywna sprężyna w Future Shock, szersze opony), z 20 mm amortyzacją kokpitu: Sirrus X Gdyby go dorwać na z dobrym rabatem, np. na wyprzedaży rocznika to może być złotym środkiem pomiędzy rowerami ze sztywnym widelcem i tradycyjnym amortyzatorem. Rower dobry na sfalt (nawet ten gorszy), leśnie ścieżki i szutry. W trudniejszym terenie Future Shock tradycyjnego amortyzatora nie zastąpi. Kwestia budżetu i tego czy w ogóle coś takiego brałeś pod uwagę.
wkg Napisano 31 Lipca 2019 Napisano 31 Lipca 2019 W dniu 29.07.2019 o 22:44, sunmile napisał: Zastanawiam się też ewentualnie nad gravelem, ale nigdy takim rowerem nie jeździłem i mam pewne wątpliwości czy można kierownicą typu baranek w miarę komfortowo jeździć po nierównej nawierzchni (ale do tej pory miałem jedynie w rękach stary typ baranka z głębokim chwytem). Wiem, że to temat na trochę większy budżet ale może warty rozważenia. Budżet to akurat nie musi być większy jeżeli weźmiesz ramę alu i karbonowy widelec - około 4k. Pytanie jakie to nierówne nawierzchnie. Na pewno niefajnie będzie na korzeniach i na ścieżkach z kostki brukowej na których niektóre kostki wystają, czasem podniesione przez korzenie. Może ja za wiele wymagam ale w budżecie 4-5k taperowana główka i sztywne osie to moim zdaniem must have. Widelec amortyzowany jest fajny jeżeli jest dobry ale mi prawdę mówiąc w większości przeszkadza sztywny tył : ) Przód zamortyzuję rękami ale by zamortyzować tył muszę podnosić tyłek z siodełka a wtedy gubi się rytm :/
sunmile Napisano 1 Sierpnia 2019 Autor Napisano 1 Sierpnia 2019 21 godzin temu, Pitof napisał: Spec ma rower fitness w wersji lekko uterenowionej (progresywna sprężyna w Future Shock, szersze opony), z 20 mm amortyzacją kokpitu: Sirrus X Zastanawiam się nad tym, bo dochodzę do wniosku, że w swoim CUBE jeżdzę cały czas na zablokowanym amorze, jedynie odblokowuję go wjeżdząjąc do lasu, a jak jeżdżę po kamyczkach/ korzeniach to ten amortyzator i tak prawie nic nie daje. 20 godzin temu, wkg napisał: Pytanie jakie to nierówne nawierzchnie. Na pewno niefajnie będzie na korzeniach i na ścieżkach z kostki brukowej na których niektóre kostki wystają, czasem podniesione przez korzenie. Może ja za wiele wymagam ale w budżecie 4-5k taperowana główka i sztywne osie to moim zdaniem must have. Generalnie jeżdzę po ścieżkach w całej Warszawie i cały obszar na południe Warszawy > Las Kabacki > okolice Konstanica, ewentualnie do Góry Kalwarii. Na północ/ do Kampinosu rzadko się wybieram. Z tym, że tak naprawdę w Warszawie mało jest tras asfaltowych, które nie mają dziur/ wybojów. Na pewno nie chcę roweru MTB, za bardzo zależy mi na prędkości na asfalcie, ale z drugiej strony amortyzator crossowy niewiele daje wjeżdząjąc do lasu (a raczej nie jeżdzę po lesie, zawsze traktuję to jako część trasy do celu). No i właśnie mam coraz większe wątpliwości do trzymania się tego przedniego amortyzatora, skoro i tak nie spełnia swojej roli w satysfakcjonującym stopniu. Muszę się przejechać gravelem i rowerem fitnessowym.
wkg Napisano 1 Sierpnia 2019 Napisano 1 Sierpnia 2019 Ja bym fitnessa odpuścił bo to delikatne ... Ale szczerze mówiąc tak od Góry Kalwarii do Modlina jeżeli jedziesz po ścieżkach, wałach, leśnych duktach to ten amortyzator psu na budę. W Lesie Kabackim na głównych duktach też zupełnie przeszkadza - chyba, że wskoczysz np na singla zachodnim obrzeżem - tam już po tych korzeniach bez amortyzatora trzeba by jechać bardzo ostrożnie. Oczywiście opona gravelowa a nie wąska szosowa ...
paulsen Napisano 1 Sierpnia 2019 Napisano 1 Sierpnia 2019 Mamy coś takiego w ofercie: https://www.rosebikes.pl/rose-black-creek-deore-fitness-men-2671173
sunmile Napisano 1 Sierpnia 2019 Autor Napisano 1 Sierpnia 2019 8 godzin temu, wkg napisał: Ja bym fitnessa odpuścił bo to delikatne ... Możesz rozwinąć dlaczego fitness jest delikatniejszy od gravela?
some1 Napisano 1 Sierpnia 2019 Napisano 1 Sierpnia 2019 Taki fitness w potocznym rozumieniu to prawie rower szosowy, tylko z prostą kierownicą. Na przykład coś takiego https://www.specialized.com/pl/pl/mski-sirrus-elite-alloy/p/154514?color=225850-154514 Ale też producenci nie zawsze trzymają się tej nomenklatury i czasem wrzucają różne konstrukcje do jednego wora z napisem "fitness cross urban hybrid". Tak jak ten linkowany wyżej Rose, który w nazwie ma fitness, a jest gdzieś pomiędzy crossem a normalnym MTB. Albo Marin Muirwoods, stalowy mieszczuch do ktorego zmieści się opony od 29er'a.
wkg Napisano 2 Sierpnia 2019 Napisano 2 Sierpnia 2019 10 godzin temu, sunmile napisał: Możesz rozwinąć dlaczego fitness jest delikatniejszy od gravela? No @some1 napisał - to w zamyśl lekki rower na płaskie, równe nawierzchnie a dodatkowo płacisz premię za modę. Zresztą z gravelami nie lepiej - moda na gravele spowodowała, że do worka wrzuca się także prawie szoski endurance z powiększonym miejscem na opony https://www.canyon.com/pl-pl/road-bikes/gravel-bikes/grail/grail-cf-sl-8.0/2199.html Ale gravel w tradycyjnym rozumieniu to rower z barankiem na cięższe łomoty.
some1 Napisano 2 Sierpnia 2019 Napisano 2 Sierpnia 2019 Po prostu to wszystko kategorie rowerów nie normowane żadnymi przepisami ani dyscypliną sportową, więc odchyły zdarzają się w każdą stronę i każdy znajdzie coś dla siebie. Jeden chce rower z barankiem na cięższe łomoty, a inny tylko bardziej turystyczną szosę z mocowaniami na sakwy. Przykładowo w Treku w kategorii fitness masz zarówno droższe rowery na grupie szosowej, i tanie na MTB (jak typowy cross, ale bez amortyzacji). Tak samo gravele mniej lub bardziej przypominające szosę.
Pitof Napisano 2 Sierpnia 2019 Napisano 2 Sierpnia 2019 Dlatego trzeba patrzeć na konkretny rower i oceniać jego przydatność pod kątem własnych potrzeb. To jak go zaklasyfikował producent to sprawa naprawdę drugorzędna. Często wynikająca w dużej mierze z marketingu.
remover Napisano 2 Sierpnia 2019 Napisano 2 Sierpnia 2019 23 godziny temu, sunmile napisał: i cały obszar na południe Warszawy > Las Kabacki > okolice Konstanica, ewentualnie do Góry Kalwarii. Dokładnie w tej okolicy jeżdżę sobie wspomnianym wyżej Muirwoodem z oponami 2.0. I bardzo sobie chwalę - asfalt, utwardzone drogi, gorszę ścieżki i lepsze przejazdy pożarowe w lasach. Nie czuję zbyt potrzeby na amortyzator.
paulsen Napisano 2 Sierpnia 2019 Napisano 2 Sierpnia 2019 20 godzin temu, some1 napisał: Ale też producenci nie zawsze trzymają się tej nomenklatury i czasem wrzucają różne konstrukcje do jednego wora z napisem "fitness cross urban hybrid". Tak jak ten linkowany wyżej Rose, który w nazwie ma fitness, a jest gdzieś pomiędzy crossem a normalnym MTB. Albo Marin Muirwoods, stalowy mieszczuch do ktorego zmieści się opony od 29er'a. My też mamy typowe fitnessy z takiej kategorii: https://www.rosebikes.pl/rowery/fitness tzn oparte o ramy przełajówek/graveli Backroad i Pro Cross, z prostymi kierownicami. Zrezygnowaliśmy z produkcji fitness na ramach kolarzówek, z prostą kierownicą, bo zmalał na nie popyt.
sunmile Napisano 3 Sierpnia 2019 Autor Napisano 3 Sierpnia 2019 A co powiecie w takim razie o Fuji Absolute 1.1? Osprzęt wydaje się być bardzo dobry jak na cenę ok. 4k. Czy ten rower będzie nadawał sie do wjechania do lasu po zmianie opon? https://www.fujibikes.com/usa/bikes/city/fitness/absolute/absolute-1-1
Pitof Napisano 3 Sierpnia 2019 Napisano 3 Sierpnia 2019 To jest typowy przedstawiciel gatunku fitness z klasycznym napędem szosowym i kompaktową korbą. Rama była projektowana pod prostą kierownicę. Nie jest żywcem wzięta z szosy. Dzięki temu masz zbalansowany rower. Do lasu tym wjedziesz, na jakiś główniejszych ścieżkach pojeździsz, ale ustal jakie szersze opony tam wejdą. Ja kiedyś sam się interesowałem modelem Absolute, tylko tym karbonowym (szosowa rama) i tam maksimum to były opony 32 mm. Możliwe, że w tej ramie będzie trochę więcej miejsca.
polmaj Napisano 3 Sierpnia 2019 Napisano 3 Sierpnia 2019 https://rower.com.pl/breezer-radar-cafe-1811826 a taki rower na gravelowej ramie , prosty naped , przezutka ze sprzeglem , dobra korba , duzo miejsca na opone , duzo mocowan , za zaoszczedzone pieniadze moglbys sobie dokupic jakies lepsze opony , choc te kendy tez nie sa zle
sunmile Napisano 3 Sierpnia 2019 Autor Napisano 3 Sierpnia 2019 Godzinę temu, Pitof napisał: To jest typowy przedstawiciel gatunku fitness z klasycznym napędem szosowym i kompaktową korbą. Rama była projektowana pod prostą kierownicę. Nie jest żywcem wzięta z szosy. Dzięki temu masz zbalansowany rower. Do lasu tym wjedziesz, na jakiś główniejszych ścieżkach pojeździsz, ale ustal jakie szersze opony tam wejdą. Ja kiedyś sam się interesowałem modelem Absolute, tylko tym karbonowym (szosowa rama) i tam maksimum to były opony 32 mm. Możliwe, że w tej ramie będzie trochę więcej miejsca. Ze wstępnego researchu wynika, że również wchodzi tam max 32 mm. Czy napęd szosowy komplikuje w jakiś sposób jazdę offroad, czy dopiero gdy różnica wzniesień jest znacząca? Może powinienem bardziej szukać „crossa ze sztywnym widelcem” niż fitnessu?
Pitof Napisano 4 Sierpnia 2019 Napisano 4 Sierpnia 2019 Kaseta 11-32 ma stosunkowo dużą rozpiętość, więc póki jest w miarę płasko to będzie OK. Najmiększe przełożenie będziesz miał 34x32. Nie jest to 1:1, ale nadal miękko. U nas gór nie ma Inna sprawa czy faktycznie wykorzystasz w pełni blat 50z. Ja w swoim rowerze mam korbę typu 48x32 i kasetę 11-32. Czasami, za miastem, wykorzystuję przełożenie 48x11, ale do typowo szosowego 50x11 nie tęsknię. Realnym problemem w jeździe offroad to mogą być te wąskie opony. Komfort jazdy na nich będzie niski. Przyczepność na luźnym podłożu też będzie niska. To można trochę polepszyć bardziej terenowym bieżnikiem opon, ale jak przesadzisz to znów stracisz na asfalcie (opory, hałas, zużycie). Poza tym ogranicza Cię miejsce w ramie.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.