Skocz do zawartości

[Uniwersalne Opony] 50% asfalt 50% teren


Rowerzyk

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie moi drodzy

Poszukuję oponek w miarę uniwersalnych, czyli 50% asfalt 50% teren. W mokrą pogodę staram się nie jeździć jeśli nie muszę, dlatego przeszukując internety ustawiłem sobie taki zestaw: z tyłu coś takiego jak schwalbe smart sam lub geax saguaro, a na przód coś takiego jak maxxis ikon lub continental race king (rk mają fajny bieżnik ale czytałem, że zrobione są z miękkiej gumy, więc raczej na asfalt odpadają). Zależy mi na tym żeby były w miarę wytrzymałe (koniecznie wkładka antyprzebiciowa), nie zdzierały się, i nie toczyły zbyt ciężko na asfalcie, no i w miarę trzymały się na leśnych ścieżkach, kamieniach i niedużych piachach. Wiem, że nie ma opon idealnie uniwersalnych, co będą pięknie jeździły po asfalcie i znakomicie się trzymały w terenie, dlatego ja szukam czegoś po środku.  Co myślicie o takim zestawie, czy zda egzamin, czy macie jakieś lepsze propozycje? Z góry dzięki za każdą sugestię i informację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zestaw sobie wymyśliłeś ok, ale na przód to zamiast Race Kinga dałbym nawet i Mountain Kinga i nie przejmował się miękką gumą, bo przód i tak wybitnie powoli się zdziera. U mnie ostatnia opona przednia nie zdążyła się zetrzeć tylko ścianki boczne się poddały po ponad 5000 km, a na dętce to by dalej jeździła - Schwalbe Rocket Ron, który też do twardych nie należy.

Z moim propozycji to na przód: wspomniane Rocket Ron, Conti M-King lub X-King, Vittoria Barzo lub nawet Maxxis Ardent; a na tył Maxxis Crossmark jest fajny, "twoje" Saguaro jak najbardziej, a ja osobiście obecnie jestem zadowolony z Maxxis Aspen. Nie wiem tylko czy znajdziesz powyższe nieprzebijalne. Nie napisałeś też w jakie szerokości celujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Rowerzyk napisał:

z tyłu coś takiego jak schwalbe smart sam lub geax saguaro, a na przód coś takiego jak maxxis ikon lub continental race king 

Jak już to race king/smart sam na tył a saguaro/ikon na przód. 

 

37 minut temu, Rowerzyk napisał:

rk mają fajny bieżnik ale czytałem, że zrobione są z miękkiej gumy, więc raczej na asfalt odpadają

No nie jest to opona trekkingowa więc 10 tyś km na asfalcie nie wytrzyma, ale z 6 tys km spokojnie. Opona z miękkiej gumy nie wytrzyma nawet połowy tego dystansu.

Do rzeczy: Primo to musisz sam ustalić jakie masz priorytety. Czy wolisz być szybki na asfalcie, kosztem tego że np. w głębszym piasku polegniesz albo nie wjedziesz pod górę bo opona tylna straci przyczepność (na piasku, kamieniach czy korzeniu). Czy wolisz być trochę wolniejszy na asfalcie ale w terenie być ograniczonym tylko swoimi umiejętnościami. Dla opcji nr 1 Race King przód, tył Schwalbe Hurrican, opcja nr 2 Schwalbe Rocket Ron przód Racing Ralph tył... Tak przykładowo dla proporcji 50/50 asfalt/teren

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SERAPH - Nieprzebijalnych opon nie szukam, bo raczej mnie na nie nie stać :), tylko po prostu oby miały wkładkę antyprzebiciową. Co do szerokości celowałem raczej w przód max do 2.2, a tył do 2.1.

ALSEW - Gdybym miał wybrać spośród dwóch opcji które przedstawiłeś, wybrałbym jeszcze coś między nimi, ponieważ w opcji 1 tylna opona zbyt asfaltowa, a w 2 opcji, tak jak u kolegi, u mnie podobne warunki więc racing ralph odpada.

JANU_SZ - zastanawiam się nad zestawem, x, race - king, jeździsz na nim tak jak pisałeś połowa asfalt i połowa teren i jak wyglądają aktualnie, czy mocno się starły na tym asfalcie? Bo w teren bieżnik wydaje się ok, ale obawiam się właśnie tego asfaltu na nich, że je zje po prostu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Rowerzyk napisał:

Gdybym miał wybrać spośród dwóch opcji które przedstawiłeś, wybrałbym jeszcze coś między nimi

To może RaceKinga/Saguaro/Mezcal na tył i Barzo/XKing/RocketRon przód. Ja przez jakiś czas jeździłem na Rk tył i Saguaro przód ale poszedłem bardziej w teren. Ten miks przy jeździe mieszanej sprawdzał się fajnie, ale w cięższym terenie i jak robiło się mokro to już brakło przyczepności. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tył bierz najtańszą drutową wersję RK to jest mieszanka o właściwościach kartofla ;) ale na tyle nie będzie z tym prob. Zdziera się wolniej niż blackchilli znana z topowych odmian gum conti a przy tyn jest tez kilkukrotnie tańsza. Na przód gdzie przyczepnosci nigdy zbyt wiele możesz dac XK (obecnie Cross King) w wersji nawet race sport i spokojnie przeżyje 3-4 zmiany tyłu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to zapierniczam sporo po twardym i po 5000km moje RK 2.2 drut wylądowały w Lubej rowerze, nadal wyglądając bardzo dobrze. Na Mezcalach G+ zrobiłem w 2018 roku 6000km, trasy te same, wpadam w teren ale też walę masę km asfaltami i miastem - w tym roku zamieniłem tył z przodem bo na tyle był już troszkę podjechany, ale to nadal mniej niż połowa zużycia była. Nawet topowe opony z niby miękkiej mieszanki nie zużywają się tak szybko jak niektórzy straszą - o ile się nie hamuje z zablokowaniem koła.

Ja polecam bardzo Race Kingi, Mezcale, różnic w szybkości nie czuję, co oczywiste Mezcal klei się do podłoża wręcz nieprzyzwoicie. Aktualnie korci mnie żeby kupić dwie opony 2.3 Cross King, zakładać je albo na drugi komplet kół albo przekładać na obecnym rezygnując z bezdętki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Rowerzyk napisał:

JANU_SZ - zastanawiam się nad zestawem, x, race - king, jeździsz na nim tak jak pisałeś połowa asfalt i połowa teren i jak wyglądają aktualnie, czy mocno się starły na tym asfalcie? Bo w teren bieżnik wydaje się ok, ale obawiam się właśnie tego asfaltu na nich, że je zje po prostu.

Jakieś 1500 km pół na pół i oznaki użycia praktycznie niewielkie: nawet połowa włosków na przodzie jest. Z tylnej parę trapezików delikatniej zjechanych, reszta ma jeszcze taką wypukłość na zewnętrznych krawędziach jak mają nowe. Zdecydowanie polecam na taki rodzaj terenów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na drutowych conti miałem bardzo niebezpieczną glebę na wilgotnym asfalcie; wydaje mi się ze one mają szczegœlnie marną mieszankę. I właśnie uciekło tylne koło na zakręcie; w kasku 7 pęknięć, jakby nie kask mogło by być bardzo źle.

Dlatego wychodzę z założenia że tanie opony lepiej omijać; lepiej płacić więcej za gumy niż zdrowiem za oszczędności

Ktoś tu pisał ze racing ralphy migiem zeszły - to jest taka opna - ją się kupuje dla parametrów, a nie  dla ekonomiki

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smart samy znam bardzo dobrze ale te poprzednie bo jakiś rok temu wszedł nowy bieżnik ja znam stary; oponka fajna na miasto ale mieszanki takie se w miękkim terenie całkiem ok póki nie ma brei, w piasku ich nie widzę. Raz mie na nich ścięło jak robiłem małe rondko na mokro stąd wiem że nie ma cudów

Nie wiem o co ci chodzi z oporami toczenia - czy chcesz robić na asfaltach mega czasy, czy po prostu masz mało zapasu.

Ja tam bym jednak nie traktował terenu po macoszemu tylko priorytetowo, a że na twardym troszkę więcej z nogi zejdzie to co Ci szkodzi?

Wolałbym na przód dać miniona dhf bo w moim odczuciu ta guma jak na siebie to bardzo pizytywnie zaskakuje z oporami, a terenie trudno ją pobić, na tył zaryzykowałbym miniona ss

Nie oszczędaj na oponach ... to jest na moje oko 70% bezpieczeństwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, na  bezpieczeństwie nie ma co oszczędzać i nie miałem zamiaru oszczędzać, myślałem, że opony takie jak continental nie powinny stanowić zagrożenia co do utraty przyczepności, ale możliwe, że się myliłem. Nie mam zamiaru jeździć na czas ani się ścigać, chciałem tylko żeby bieżnik  opony nadawał się również na asfalt, bo wydaje mi się, że żadko ułożone klocki typowo w teren, na asfalcie tylko się niepotrzebnie zdzierają a nic nie dają.

A tak poza tym te miniony ciekawa opcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że na mokrym każda opona będzie miała mniejszą przyczepność niż w warunkach suchych. Stare RaRa dopiero dawały popis. W każdym razie uślizg tyłu w rowerze mtb jest do opanowania. Opony z lepszych mieszanek nominalnie zaczynają się od 160zł/szt i na asfalcie tył znika w oka mgnieniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No teraz to już nie wiem sam, tak jak pisałem jeśli jest mokro to nie jeżdżę jeśli nie muszę, czyli sporadycznie, no a tak żeby dawać za oponę 160 zł i żeby chociaż sezonu nie wytrzymała to też tak nie bardzo.

Zresztą tak dla porównania w starym rowerze miałem z przodu jakąś giantową oponę 2.10 już praktycznie bez bieżnika, z tyłu jakaś tania cst chyba 2.0 i jeździłem tak prawie całe lato i zaliczyłem tylko jedną glebę, a to był tylko mój błąd zupełnie nie związany z oponami, także...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na przód polecam WTB Wolverine 2.2. Używam namiętnie od trzech, może czterech lat i nie jeździłem na lepszej asfaltowo-szutrowej oponie. Zrobiła jakieś 12-13k km pod moją sporą wagą i ponad połowa bieżnika została. Na tyle jest trochę gorzej - za ten czas zużyłem dwie, trzeciej nie liczę bo się rozdarła z boku z mojej winy po tygodniu. Jeżdżę po wszystkim, łącznie z wysypanym szkłem, drobnymi kamyczkami, kolcami róży czy innych krzewów i nigdy kapcia nie miałem przy wadze 100kg. Raz wbiłem kolec ale zanim powietrze zeszło to przejechałem 20km. Na sypkie schodzę z ciśnienia i też jest dobrze. Zwykła wersja drut. Zwijanej nie miałem i nie wiem jak tam z mieszanką gumy.

PS. Jedyny mankament to różnice w grubościach poszczególnych egzemplarzy, gdzie przy wąskim tyle nie powinno mieć to znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Rowerzyk napisał:

jeśli jest mokro to nie jeżdżę jeśli nie muszę, czyli sporadycznie,

To tak jak ja, bardzo podobny styl co do terenu i war. atmo. 

Na Conti miałem raptem kilka jazd po mokrym, bo nie zdążyłem dojechać i nie odczułem żadnych problemów ( nawet na miękkiej, mokrej trawie, czy ścieżce z kamieniami ). Poza tym jak cię zastanie deszcz, to masz świadomość ostrożniejszej jazdy.

Zakupię w tym roku jedną Schwalbe Marathon MTB Plus ale to na jesień i zobaczę. Ale jak pisał Dokumosa, nie ufam Schwalbe ( konkretnie Racing Ralph z przejechanymi 200 km ) po glebie jaką zaliczyłem nie wiadomo dlaczego na prostej, ubitej, glinianej drodze polnej, po deszczu 5 godzin temu - nagle lewo,prawo i po temacie przy szybkości 40 km/h, nie do opanowania. Przy 1500 km na Continentalach ani razu nie czułem się niepewnie ( a ważę ja + rower + plecak spokojnie 110 kg )

 

110-120 zł komplet, średnia cena, stracisz niewiele jak stwierdzisz,że mają rację Ci co piszą źle o nich.

A, jeszcze jedno, niby mają  Gęstość oplotu 84 TPI drut, zwijane 180 TPI (  , nie wiem na ile Continental nie kłamie ).

 

Teraz, Brombosz napisał:

Na przód polecam WTB Wolverine 2.2

Przy tej kwocie co one kosztują to mają lepszych konkurentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Janu_sz napisał:

Przy tej kwocie co one kosztują to mają lepszych konkurentów.

No nie wiem...

27,5

https://allegro.pl/oferta/opona-wtb-wolverine-650b-27-5x2-2-druciana-7071211610

29

https://allegro.pl/oferta/opona-wtb-wolverine-29x2-2-druciana-7071235416?utm_source=google&utm_medium=cpc&ev_campaign=_UZSD_pla_sport_turystyka_rowery_akcesoria&ev_adgr=Rowery+i+akcesoria&gclid=EAIaIQobChMIn6Dl8ZOF4AIVScayCh1XYAMIEAYYASABEgLJtfD_BwE&gclsrc=aw.ds

Chyba, że to musi być jakaś super lekka wersja zwijana z innym rodzajem gumy. Wtedy można pominąć moje wypociny. W przypadku drutu obiecuję trwałość bieżnika, super dźwięk na asfalcie przy niskich oporach toczenia i przyczepność na różnorakich żwirach. Autor o wadze nic nie pisał, tylko właśnie o powyższych cechach, gdzie ta waga wcale nie jest taka duża jak na najtańszą wersję tej opony. Wiadomo, że nie ma tego jak porównać do droższych opon, które wcale nie są takie uniwersalne, ale swoje powody przez które kupiłem któryś tam już komplet mam. Do tego super się układają na obręczy 19-20mm i wykręcają głowy większości dzieciaków, które mijam :) Wiem, że to słaby atrybut pod względem technicznym ale podnosi morale przy wycieczkach 100km+, na które nie zabieram już dętek przez brak kapci. Awaryjnie w kieszonce są łatki i woreczek do zlania mleka gdyby nie dało rady. Tyle.

Wiem, że to co napisałem brzmi jak jakiś cud techniki, ale serio - kilku znajomych już nimi zaraziłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...