Skocz do zawartości

[Pierwszy rower szosowy] za około 2500


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. W zeszłym roku kupiłem rower kross trans atlantic, zdemątowałem cały niepotrzebny osprzęt wymieniłem kierownicę na prostą. Po 2,5 tysiącach km wymieniłem łańcuch. Zrobiłem prawie 3 tysiące i chyba pora na zmianę. Nie ukrywam że w grę wchodzą raczej raty no i rower krossa i tu moje pytanie. Pulso 2 czy Vento 3 obydwa modele na sora , ze sprzedaży tego może udało by się kupić buty spd i kask. Zmiana jest spowodowana tym że chciał bym robić dłuższe wycieczki a niestety ten rower jest stosunkowo ciężki i po 2 - 2,5 godzinach jestem zmęczony. W 2 godziny średnio przejadę około 50 km. Nigdy na rowerze typowo szosowym nie jeździłem i tu moje obawy. Na prędkościach raczej mi nie zależy skoro tym średnia prędkość to około 25 km/h to myślę że na tych będzie lepiej. Wycieczki zalecone przez lekarza neurologa , monituje puls i średni z wycieczki zależy od dnia to 140-147

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.09.2018 o 10:43, Grzes4510 napisał:

Wycieczki zalecone przez lekarza neurologa ,

Szosa wymaga troszkę sportowej pozycji bardziej obciąża ręce i inne części ciała . Dużo wygodniej na crossiku.  Lekarz sie pewnie ucieszy :P Ze swojego trekinga już zrobiłeś crossika bo zdementowałeś zbędne kilogramy. Jeżeli sie szybko męczysz to zmniejsz prędkość.  Srednia 25 km/h to nie tak mało B) wiadomo ze zależy dużo od terenu w jakim się poruszamy.  Trasa 50 kilometrów to nie jest mała odległość.  Ja czasami robie sobie dalsze wypady 70 - 100 km i  średnia około 20 km/h.  Z czasem kondycja wzrośnie tym samym moc i prędkości przy mniejszym zmeczeniu :P

Jeżeli jesteś na kupnie nowego roweru to może jakiś lżejszy crossik.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Lekarz już jest zadowolony , ja też. Faktycznie kiedyś mój rower ważył ponad 17 kg ale po odkręceniu błotników , bagażnika i reszty zbyteczny rzeczy waży ponad 14. Lekki crosiak to koszt ponad zakładany budżet za około 2500 nadal będzie toporny amortyzator który jest mi nie potrzebny. Jeżdżę raczej po asfalcie w województwach świętokrzyskie łódzkie czasem troszkę mazowieckie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może od początku. Myślę że mam lekką nadwagę 178 cm i waga 88 niestety jeżdżąc rowerem przytyłem 3 kg. Wiek 43 lata i siedząca praca niestety rozpoznana choroba Parkinsona. Zalecenie od neurologa wysiłek fizyczny ( fitness , Zumba ,rower ). Padło na rower nie jeździłem rowerem z 15 lat ,nie wiedziałam czy dam radę dlatego kupiłem budżetowy. Staram się przeprowadzić trening 4 razy w tygodniu. Jeżeli nawet nie w plenerze to w domu mam rower spinningowy. Jak jadę w domu jeżdżę miękko ale staram się z kadencją minimum 80 , ale jak wiemy taka jazda około godzinna jest nudna. Do tego rozciąganie gumami rehabilitacyjnymi. Zakupiony pulsometr sigma pc 15.11. Lubię jazdę raczej miękką mało kiedy używam twardego przełożenia mimo że wolnobieg 14-28. Rower chciał bym zmienić hmm może też dla tego że jest zadbany i na gwarancji więc liczę że wezmę za niego jeszcze jakieś 60-70% wymieniłem łańcuch i opony na vredestein  active tour 37-622 no i prosta kierownica. Tych pieniędzy to wiem że już nie odzyskam. Ale jazda sprawia mi frajdę i lepiej się czuję a boje się że jak jeszcze rok pośmigam tym rowerkiem to trzeba będzie wymienić korbę kaseta i łańcuch , a może i jeszcze coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opierając się na własnych doświadczeniach, będąc 5 lat młodszy od Ciebie i jeżdżąc regularnie 4 razy w tygodniu byłem zwyczajnie przemęczony. W tym roku staram się utrzymywać 3 razy na tydzień i jest zauważalnie lepiej, bo mam więcej czasu na regenerację. Ale jest to oczywiście kwestia indywidualna. No i mam inne warunki, jeżdżę po górach, a mój full waży z 15-16kg, różnie to bywa. Tylko, że byłem niedawno w mazowieckim i jadąc asfaltem po płaskim to przecież samo jedzie te 25km/h i prędzej by mi tyłek odpadł niż nogi.
Ja szosy nie mam, choć o tym myślę z podobnych powodów. Teraz mogę robić 100km, tylko zajmuje to za dużo czasu, a siły mam na więcej. Na kolarce pewno będzie lżej i trochę szybciej więc jest to dobry kierunek. Ale spróbuj zrobić sobie ze 3-4 dni przerwy i wtedy dopiero jedź gdzieś dalej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Mam rowerek w rozmiarze 53. Myślę że dobry. Nie wiem czy 53 czy 54 bardziej odpowiedni, cóż pasuje przymierzyć. Rower szosowy, używany, na dobrym osprzęcie. Jak jesteś zainteresowany, pisz pw. W razie czego podpowiem, doradzę. Przy rowerach szosowych kręcę juz kilka lat i co nieco wiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Puklus napisał:

Mam rowerek w rozmiarze 53. Myślę że dobry. Nie wiem czy 53 czy 54 bardziej odpowiedni, cóż pasuje przymierzyć. Rower szosowy, używany, na dobrym osprzęcie. Jak jesteś zainteresowany, pisz pw. W razie czego podpowiem, doradzę. Przy rowerach szosowych kręcę juz kilka lat i co nieco wiem. 

Fajnie ale do Norwegii trochę daleko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam. I pożyczyłem sobie rower szosowy i nie wiem odczucia dziwne jak bym zaraz miał się wywrócić. Dodatkowo myśl że zaraz wypadnę przez kierownik. Biegów raczej nie zmieniałem bo szosa stara więc zmiana biegów na ramie. Korba 52/42 na 42 jechałem i tu wrażenia na plus jechało się lekko. Czy to normalne pierwsze wrażenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.09.2018 o 15:44, Grzes4510 napisał:

pożyczyłem sobie rower szosowy i nie wiem odczucia dziwne jak bym zaraz miał się wywrócić

Też tak miałem, przyzwyczaisz się. Na szosie nie będziesz się czuł komfortowo i tak ma być. Masz agresywniejszą pozycję i z tego wynikają kompletnie inne odczucia. Kupno szosy i zakładanie prostej kierownicy nie ma sensu, jak już to rower typu fitness. Ale i tak trzymał bym się klasycznej szosy, baranek to świetna rzecz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma inne wrażenia, ale mój pierwszy kontakt z szosą to rower typu race o agresywnej geometrii - również odczucia małej stabilności, niewygodnej pozycji, nerwowości prowadzenia itp.  Jednak na przekór pierwszym wrażeniom kupiłem szosę typu endurance i po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów przyzwyczaiłem się do pozycji,  doceniam wszechstronność kierownicy typu baranek i dużą frajdę czerpię z tego jak ten rower przyspiesza. Wypuszczam się nim nawet na mieszane trasy i nie rzadko przejeżdżam ubite polne drogi czy szutry. Co prawda trochę w stresie o złapanie gumy, ale da się.  Długo myślałem czy kupić endurance czy race, ale dla moich potrzeb jednak endurance jest bardziej uniwersalnym rowerem - mogę uzyskać mało nachyloną pozycję przy rekreacyjnej jeździe a kiedy trzeba przycisnąć na dolnych chwycie i ugieciu w łokciach osiągam tak mocno pochylona pozycję, że bardziej już się nie da bo utrudnia pedałowanie. Jednak jeśli ma to być jedyny rower i nie typowo treningowy to jednak przemyśl gravela lub crossa.  Dla mnie najbardziej uniwersalny jest cross - na asfalcie osiągam prędkości jakieś 10-15% niższe niż na szosie ale kiedy mam ochotę sprawdzić gdzie prowadzi jakaś nowa droga to wjeżdżam bez problemu i nie straszne mi nawet drogi wytyczane przez google maps :) w lesie nawet ten 75mm amor pozwala na trochę zabawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej ścigał się nie będę. Rower mam dwuletni , nie przemyślany zakup kross atlantic na wolnibiegu. Przy 2500 km wymieniony łańcuch a że się wkręciłem naszła chęć na zmianę. Raczej po lesie nie jeździłem , ale nasze asfalty nie napawają optymizmem. Parę razy wybrałem się z dwoma znajomymi na wycieczkę i ja swoim rowerem miałem problem z dotrzymaniem tępa , choć nie było wyśrubowane 25 km/h. Dla tego pomysł na rower szosowy. Niestety nie mam nieograniczonego budżetu i nie chcę znów źle kupić. Szosa faktycznie urzekła mnie przyśpieszeniem ale ... no właśnie może brak kondycji. Sporo osób na tym forum pisze że średnia 30 km/h nawet na góralu to żaden wyczyn. No ale cóż po tylu latach braku aktywności. A jak by cross używany do podobnej kwoty to na co zwrócić uwagę. Za ponad 2 tysiące to nawet już na xt widziałem na olx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Wiek nie ma specjalnie znaczenia, chyba że jest spora nadwaga i problemy z kolanami, etc. Powiem w tajemnicy, że przedziały tętna można tak samo trzymać na rowerze typu fitness, szosie, gravelu czy nawet miejskim. Różnica taka że na szosie na asfalcie jest w tym samym zakresie szybciej, przyjemniej i wygodniej. Podejrzewam też że z czasem wskazane będzie zwiększanie objętości aktywności, no i tutaj kierownica szosowa ma sporą przewagę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.10.2018 o 20:08, Grzes4510 napisał:

Jednak będzie chyba fitness. Po 40 już trochę późno na robienie formy. Tylko jaki rozmiar.

A co Ty opowiadasz. Ja mam 40, szosą zacząłem jeździć na poczatku zeszłego roku i mam formę lepszą niż jak miałem 20 lat. Nigdy nie jest za późno!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.10.2018 o 20:08, Grzes4510 napisał:

Jednak będzie chyba fitness. Po 40 już trochę późno na robienie formy. Tylko jaki rozmiar.

Nigdy nie jest za późno! Jestem w Twoim wieku i w tym roku zrobiłem najwięcej km w życiu - do dzisiaj ponad 4k, pomimo poważnych problemów z kręgosłupem. Pierwszy raz w życiu pojawiły się też dystanse >100km. Aktualnie przerobiłem rower crossowy na customowy gravel i jeździ mi się nim super :thumbsup:. Ilość przejechanych km spowodowała, że obecnie 50km wycieczka w mieszanym terenie przy średniej ok. 20km/h nie robi na mnie żadnego wrażenia, więc ważna jest systematyczność, odpowiednia dieta i regeneracja. Ze swojej strony polecam rower gravelowy lub szosę endurance z oponami 32 dla lepszego komfortu. W przyszły roku będę kupował szosę właśnie na dłuższe wycieczki 100-150km, z większą ilością podjazdów. I coraz mocniej wychodzę z przekonania, że wiek w robieniu formy jest sprawą drugorzędną. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Z tanszych wersji roweru szosowego można ustrzelić np https://www.bikester.pl/serious-valparola-rower-szosowy-czarny-694629.html z założeniem opony 28mm lub na Sorze z miszmaszem się skupić http://www.marinbike.pl/argenta-comp-p46.html?c=59 wyprzedaze sa tez u nich- https://www.halarowerowa.pl/marin-argenta-p623.html i model z linku wyżej za 2500.

lub poszukac czegoś bardziej 'gravelowatego' np https://www.bikester.pl/kona-rove-al-se-rower-szosowy-czarny-777069.html?gclid=CjwKCAiAlvnfBRA1EiwAVOEgfJ2xrUVhuiQ4BoGNPwZigk3uinfEPt9Uu-3Nu2wg625W34wu7S6YNRoCS8MQAvD_BwE&_cid=21_1_-1_9_166_777069_100122506444_pla&ef_id=W9GVLQAAAMtu1x-X:20181128155755:s ale raczej nie urwiesz juz nic w budzet. Nicasio wersja normalna nie SS za około 2700 do wyrwania ewentualnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...