Skocz do zawartości

[MTB] Dylemat co wybrac 560 vs 900


bahamut24

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Poszukuje roweru dla siebie, chce mtb ale jezdze 80% miasto. W oko wpadly mi dwa rowery z decathlonu RR560 I RR900 . Pierwszy sprawdzilem osobiscie przez rok , zrobilem 2100km jednak w ramach reklamacji robie zwrot (nie wazne czemu) i sprawowal sie dobrze. Teraz 900 troche potaniala jednak jest 1x11 i nie wiem jak to sie sprawdzi na miescie ??? Na 560 osiagam srednia 22-25km/h na trasie 30 km. Dziennie jezdze do pracy 20 km ale lubie szybsza jazde (nie chce szosówki bo do miasta sie nie nadaje) . Co wybrać? 900 troche drozsza ale duzo czesci lepszych...

https://www.decathlon.pl/rower-mtb-rockrider-900-275-id_8366620.html

https://www.decathlon.pl/rower-mtb-rockrider-560-275-id_8364715.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Nie mów, że używałeś na mieście młynka, bo nie uwierzę :no:
Lepiej się zastanów jakich przełożeń używasz, bo jak widzisz w 900 -tce jest tylko 30 zębów na korbie ( piszą, że może być max 32, a w 560 -tce jest 38 ) i może się okazać, że będziesz korzystał głównie z dołu kasety, a najmniejsze zębatki żyją najkrócej...
Jaki masz budżet ?
Pytam, bo jest ciekawy rower u naszych zachodnich sąsiadów - Canyon Pathlite, który by się sprawdził jak sądzę, tylko cena może mało okazyjna...
Dlaczego nie myślisz o czymś pokroju : https://www.decathlon.pl/rower-trekkingowy-riverside920-id_8405267.html
lub w wariancie ekonomicznym i mniej komfortowym : https://www.decathlon.pl/rower-szosowy-triban-520-fb-id_8322799.html
Przede wszystkim będzie nieco szybciej w mieście i na pewno z mniejszymi oporami na asfaltach, a jak nie zasuwasz ostro po korzeniach w lesie, to spokojnie można nimi śmigać - zwłaszcza pierwszym z powietrznym amorkiem, grubszymi oponami i wygodniejszą pozycją.
Jak kupujesz w Decu, to je przetestuj.
Moim zdaniem nie ma sensu pakować się w średnie koło jeżdżąc głównie po mieście - to tak za przeproszeniem ni w pi... ni w oko ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam RR560 ale miałem okazję pojeździć RR900 właśnie po mieście i dużego blatu wcale mi nie brakowało a wymusza na plus lepszą kadencję.

Przerzutka w RR900 działa rewelacyjnie ponadto obręcze mavic i amorek manitou, rama też dużo lepiej wykonana, generalnie inna klasa.

Mój RR560 po upgrade cenowo już przekroczył cenę RR900 a nadal mu brakuje do RR900...

Gdyby teraz kupował nowy rower to celowałbym w 920 lub nowe modele RR XC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj budzet to 3300 zl bez przekroczenia nawet o 1 zł ^_^  ten trekingowy ogladalem , nawet mnie zainteresowal ale dostepny tylko w wawie, nawet przez sklep internetowy nie mozna zamwic.Szosa mnie nie interesuje bo wg mnie do miasta sie nie nadaje, sciezki rowerowe z bruku, krawezniki... Giagi cos wiecej o wrazeniach z jazdy 900? Kusi mnie ten rower , szkoda ze dwoch blatow nie ma...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do RR900 można wrzucić blat o dwa zęby większy a może i 34 by weszło, nie jest to rower szosowy ale i też do jazdy bo krawężnikach i miejskich dziurach prędkość i tak nie jest Tobie potrzebna a wygoda obsługi jednej przerzutki jest nie do przecenienia. Jak już wyżej pisałem najbardziej spodobała mi się właśnie tylna przerzutka, jej szybkość i pewność pracy.

Zapewne na szosie małe zębatki z tyłu będą najwięcej pracować ale nie miałem poczucia braku przełożeń, zresztą najlepiej porównać na kalkulatorach i różnice po tej stronie nie są jakieś szalone. Ja wziąłem RR560 głównie dla napędu 2x10 ale dzisiaj stwierdzam, że było lepiej od razu brać RR900.

Sama korba w RR900 jak ogólnie i cały rower wydały mi się sztywniejsze, kupisz 560 też będziesz zadowolony ale ja np. na dzień dobry zmieniłem przednią tarczę, mostek i siodełko, później jeszcze amor na powietrzny, w RR900 wszystko już to masz plus lepsze hamulce koła rama itd.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Tak się napisałem wyżej o zachwytach RR900, że aż go sam kupiłem...

Teraz mogę oba modele porównać bezpośrednio :)

Gdybym dzisiaj stał ponownie przed takim dylematem to kupiłbym zapewne RR560 i zmienił tylko amorek na powietrzny.

RR900 to maszyna na wzór tych do ścigania a więc na co dzień średnio wygodna, geometria RR560 jest moim zdaniem dużo wygodniejsza do jeżdżenia po mieście czy rekreacyjnej jazdy po lesie. Różnica wagi pomiędzy oba modelami to około 1kg a po zmianie amorka w 560 to już tylko pół kilograma.

Plusem RR900 jest powietrzny amorek, który pracuje naprawdę zaskakująco dobrze, koła Mavica bezproblemowo można zamontować na sztywnej osi, napęd 1x11jest obecnie modny ale jednak 2x10 lepiej się sprawdza jeśli jeździmy też sporo po szosie. Do RR900 wchodzi max blat tylko 32T, nowe modele XC już nie mają tego problemu. Co do kół, paradoksalnie te w RR560 wydają mi się bardziej odporne na miejskie krawężniki ale to może moje przyzwyczajenie do większej ilości szprych i nitów...

RR900 względem 560 ma już normalny mostek i tu muszę Francuzów za ten mostek pochwalić, kierownice w obu modelach oczywiście do wymiany chyba, że komuś 680 wystarcza. RR900 posiada też normalniejszą średnicę sztycy, lepsze opony ale hamulce w RR900 są dokładnie te same co w RR560 czyli jakby ich nie było, bynajmniej z przodu.

Oba modele mają bardzo delikatny lakier, generalnie matowe lakiery może ładnie wyglądają ale nie są praktyczne w użytkowaniu.

Reasumując RR900 to dziwny model, trudno o nim mówić jako o rasowej maszynie do ścigania a do codziennej jazdy też kiepsko się nadaje dlatego dla Kowalskiego to jednak RR560 po małym upgradzie może być najlepszy...

Dodam jeszcze, iż sporo zależy, w którym sklepie kupujemy nasz nowy rower - z własnego doświadczenia; w jednym rower jest zmontowany bez jakichkolwiek zastrzeżeń, idealnie ustawiony w innym salonie widać niedbalstwo przy montażu, otarcia i rysy na ramie. Moja rada - najlepiej zamawiać do domu i samemu skręcać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei powiem ,że po 200km przejechanych jestem zadowolony z zakupu , szkoda ,że tylko 32T wejdzie ale można na szosie też pojechać szybko , na 9 biegu prędkość 25-28km/h bez wysiłku a jest jeszcze 10 i 11 . Geometria mi osobiście pasuje a w porównaniu z 560 900 wydaje się lżejsza i jakoś lepiej się jeździ ( może placebo) . Dwa blaty by się przydały - tak myslałem przez pierwszy kilka jazd ale teraz już się przekonałem . 30 września przetestuje rowerek na X Metropolia Bydgoszcz Maraton . Dzisiaj zaliczyłem ponad 40km w mieście i różnicy na gorsze w czasie , prędkości czy wygody wynikającej z jednego blatu nie odczułem . Co do lakieru to się zgadzam mat jest mało praktyczny , jakby nie było bezbarwnego matu nałożonego przez co jest bardzo delikatny ale naklejki na ramę i heja.

Ja jestem na TAK dla 900.

 

 

PS

Gdy w zeszłym roku kupowałem 560 to był deficyt, jakieś problemy z produkcją , po rower jechałem z Bydgoszczy do Gdańska i ciężko było coś wybrać aby nie było porysowane . 900 zamówiłem do sklepu i przy mnie otwierali karton , rower bez uszkodzeń i teraz tylko tak będę zamawiać rowery w decathlonie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...
11 minut temu, bahamut24 napisał:

Powinno sie udac bo mocowania do linki sa na ramie. Tylko 900 nie jest juz w sprzedazy, moze jakies wystawowe zostaly

jest jeden rr900 na wystawie u mnie w mieście. Ale waham się. Wybrać 560 czy 900 a nawet zastanawiam się nad 540.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, bahamut24 napisał:

Jak masz hajs bierz 900 , w 560 wadliwy suport jest i pada, przerabialem to. Fakt ze decathlon sie nie pier*oli i wymienia suport, rower lub zwraca gotowke- co wolisz. Albo doloz kilka stowek i kup xc 50 lub 100.

Bardziej biorę pod uwagę 900 lub 560. A niewielka dopłata (400zł) do 900 jest jak najbardziej na tak. Jaki suport siedzi w 560 i w 900?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie również od sierpnia spojrzenie na wiele spraw się zmieniło i dzisiaj brałbym XC100 :D

Uważam dzisiaj, że kupowanie RR560 i inwestowanie w powietrzny amor nie ma większego sensu tym bardziej, że różnica cenowa względem RR900 dzisiaj jest zupełnie inna niż w ubiegłym roku.

Jeśli szukasz roweru na asfalt to są lepsze pozycje jak np. Riverside920 a i 900 też bardzo fajny, treking będzie zawsze na ubitym i twardym szybszy od MTB,

jeśli wyzwaniem są większe bezdroża i las, o górach nie wspomnę, to są raty 10 razy zero% i brałbym XC100 a jeszcze lepiej XC500.

Rzeczony RR900 można kupić obecnie za 2990,- co również jest super ofertą dla osoby, która nie potrzebuje sztywnych osi.

Suporty w RR560 i w RR900 są te same czyli Sram GXP, w przyszłości nie problemu dla obu by zmienić suport i korbę na cosik lepszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pytania z pierwszego posta. RR900, ale z wymianą zębatki na 36 lub 38T ( za ok stówki w Banless pewno są ). Jedynie trzeba sprawdzić, czy się zmieści.

EDIT: ale widzę, że Deca twierdzi, że do RR900 wejdzie max 32. W takim razie 560. Przełożenie 30-11 to się nadaje w ciężkie góry na dokrętkę od czasu do czasu, nie do jazdy w okolicach Bydgoszczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do 900 wejdzie max 32,  moze 34 jak mozna zalozyc podkladke. Zawsze do 900 mozna sprobowac zalozyc drugi blat. Przejechalem juz 1200 km na 900 głownie po Bydgoszczy i okolicznych lasach. Kadencje mozna wycwiczyc a predkosc tez zadowalajaca na plaskim wiadomo nie jest to treking czy szosa. Przejechalem metropolie bydgoszcz mtb i rajd niepodleglosci, oraz 110km na raz do Torunia. Teraz wlozylem 32T . 560 nie oplaca sie brac, mogac kupic 900.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Koszty utopione" :P

30x11 to dramatycznie niskie przełożenie i w kombinacji z kasetą 11-42 w terenie który jest, w praktyce, płaski, pociągnie to zarżnięcie kosztownego elementu ( kasety ) poprzez koncentrację zużycia na najmniejszych zębatkach.

Znaczy się, ja nie narzekam, bo potem kupuję te kasety na Allegro za ułamek wartości i regeneruję.

Dubla w tą ramę nie wsadzisz. Znaczy się, nie wsadzisz więcej niż 32, czy tam 34, bo największa zębatka na dublu jest w tej samej pozycji co na singlu. Conajwyżej możesz wsadzisz korbę pod Boost i kombinować z 34T.

Kadencja jest w dużej mierze determinowana genetycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego jak komuś brakuje blatu z przodu to najlepszym wyjściem jest zakup XC100, na starcie jest 34T a i 38T też wejdzie

z tyłu kaseta z dodatkowym blatem 50T więc przy 34-36T nadal mamy w miarę miękkie z tyłu, ponadto do wyboru większe koło też daje więcej a w gratisie jeszcze otrzymujemy sztywne osie.

Do RR900 po dodaniu jednej podkładki pod prawą miskę suportu też wchodzi 34T ale z drugiej strony tracimy miękkie przełożenie bo tył ma 42T a zmiana kasety na np. SunRace 11-46 lub 11-50 to kolejne koszty.

Jak już pisałem nie ma co się szczypać i setki postów studiować - brać na raty XC100 i się cieszyć, sam poszedłem w składanie roweru i teraz uważam to za błąd bo za mniejszą kasę miałbym lepszy nowocześniejszy gotowy rower z DC...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...