Skocz do zawartości

[Stara szosa] Czy warto trochę podrasować ?


slawekszy

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Porównując do mojego ... carbonowe widelce, aluminiowe/carbonowe ramy, kalmkomanetki, kasety a nie wolnobiegi, więcej biegów

Reasumując waga i wygoda.

Tak czy owak nigdy nie sprzedam mojej retro szosy poniewaz zawsze to będzie mój ulubiony "cafe racer" :)

Carbonowe widelce gorzej znoszą wszelkie kraksy od stalowych. klamkomanetki, kasety to lata 90 :)

Więcej biegów?Zgoda, ale wyraźny spadek wytrzymałości napędów.

 

Jedynie waga wypada gorzej, wygoda jest dyskusyjna. 

 

Twoja ocena retro szosy jest mało obiektywna ponieważ. Wybrałeś ramę która nie była typową ramą szosową z tamtych lat. Zaoszczędziłeś na osprzęcie przy rekonstrukcji, :). Kto wie czy nie polubił byś jeszcze bardziej swojej retro szosy, gdybyś dobrał poprawny rozmiar, o geometri szosowej i uzbrojoną w obecne graty. 

 

Zastosowanie aluminium w ramach obniżyło wagę, ale wprowadziło też inne mniej przyjemne cechy. Wprowadzenie dużych przekroju rur w alu, powoduje niską odporność na wszelkie wgniotki , uderzenia lub siły ściskające. To aluminium wymusiło stosowanie wymiennych haków przerzutki i przerzutki przedniej na obejmę. 

Niewielkie przekroje rur stalowych powoduje że bardzo trudno zrobić wgniotę, Dawne ramy szosowe były prawdziwymi końmi roboczymi. Miały służyć latami brać udział w nie jednej kraksie. Osprzęt jeździł tysiące km a złamane sztyce i kierownice to był wyjątek.

 

Nie ma uniwersalnego roweru. Nasz rower jest zbiorem naszych oczekiwań, rower na stalowej ramie zmodernizowany wspólczesnym osprzętem może ładnie się wpisać w nasze oczekiwania. 

 

Aby realnie korzystać z postępu XXI trzeba przebić barierę dużo wyżej niż 4000PLN. 

Napisano

w kolarstwie szosowym jest mała funkcjonalnie przepaść sprzętowa, sprawny stary rower na plaskim w zasadzie daje taką samą frajdę z przestrzeni jak nowość za 15 tys. Nie mówię o rywalizacji. W Mtb oczywiście jest dokładnie odwrotnie, postęp otworzył nowe ścieżki, i przepaść jest niebotyczna.

Spotkałem niedawno w parku pana,na rowerze ktory dostał gdy miał 14 lat, klasyczny rower szosowy był z 1957, do dziś na nim jeździ, siodło pedały kierownica gdzieś uciekły, ale piasty, rama, widelec hamulce korby wciąż te same. Czy karbon po 60 latach wciąż będzie trwał? :)

Napisano

Carbonowe widelce gorzej znoszą wszelkie kraksy od stalowych. klamkomanetki, kasety to lata 90 :)

Więcej biegów?Zgoda, ale wyraźny spadek wytrzymałości napędów.

 

Jedynie waga wypada gorzej, wygoda jest dyskusyjna. 

 

Wygoda nie jest dyskusyjna ponieważ carbon o wiele lepiej tłumi drgania aniżeli stal. Porównaj sobie rower z widelcem stalowym, aluminiowym i carbonowym to bedziesz wiedział o czym pisze.

Wytrzymałość napędów jest niższa? Miałeś kiedyś wolnobieg? - falujący wolnobieg, krzywa ośka...słyszałes coś o tym?

 

 

Twoja ocena retro szosy jest mało obiektywna ponieważ. Wybrałeś ramę która nie była typową ramą szosową z tamtych lat. Zaoszczędziłeś na osprzęcie przy rekonstrukcji, :). Kto wie czy nie polubił byś jeszcze bardziej swojej retro szosy, gdybyś dobrał poprawny rozmiar, o geometri szosowej i uzbrojoną w obecne graty. 

 

NIe wybierałem ramy szosowej bo ona sama mnie znalazła a ja i tak nie chcę roweru wyścigowego...moje geo można określić jako turystyczne a rama jest za duża o jeden rozmiar. Zaoszczędziłem na osprzęcie przy rekonstrukcji? To co było lepsze od shimano 600 w tamtych czasach? ...no tak tylko grupa dura ace...pewnie masz taką w swoim rowerze :)

 

Taka jeszcze mała dygresja...Jak zaliczysz pożadną glebe to rama i tak będzie do wymiany i nie wazne będzie czy to carbon, aluminium, stal czy coś innego. Rowery retro są fajne i każdy takiego powinien posiadać, jednakże świata nie zatrzymasz i wśród prosów stali juz nie zobaczysz...od dawna.

Jeżeli ktoś chce uzywac roweru do porzadnych treningów to prędzej czy później kupi "nowe"

pozdrawiam

Napisano

Nie chcę wywoływać dyskusji co lepiej pochłania drgania, ale w wszystkich artykułach pojawia się, że stal wypada bardzo dobrze.

 

Kasety w rowerach szosowych są już bardzo długo. Nie jeździłem na wolnobiegu roweru szosowego, bo taki w dobrym stanie to już rarytas. Historie o wyginających się osiach wolnobiegu, wzięła się z niskiej jakości piast spotykanych w popularnych rowerach.

 

Oceniamy ramy stalowe z poprzednich lat. Romet mistral nie był rowerem szosowym i nie posiadał shimano 600. Skoro zdecydowałeś się na swobodny montaż dowolnej grupy, można było coś lepszego wstawić, chociażby świetną ultegre 6600. :).

 

 Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że w rowerze z 1993 roku, bez problemu mogę zamontować najnowszego dura ace, no może poza elektryką i tarczami :). NIe przesadzał bym z tym brakiem kompatybilności starszych rowerów. 

 

 

Pamiętajmy, że najnowsze trendy techniczne nie znajdziemy w rowerze za 4000 i czy pozbycie się całkiem dobrego roweru z początku XXI powinno być naszym priorytetem.  

 

 

 

 

 

Napisano

No to by było naprawdę tanio. Ja płaciłem ok 80 zl za malowanie zwykłym proszkiem i ok 110-120 zł za metalic. Za dodatkowe bajery typu brokaty lecą dodatkowe pieniądze. Z drugiej strony obok mnie jest malarnia gdzie za piaskowanie i zwykły kolor wołają na dzień dobry 150 zł.

Jeśli się zdecydujesz na proszek to raczej samemu dobrze zabezpiecz wszystko to, co nie ma być malowane. W zasadzie w lakierni też to robią, ale zeskrobanie farby proszkowej z miejsc, gdzie jej nie powinno być bywa mocno up...liwe.

 

Za malowanie swojej ramy (bez piaskowania) zapłaciłem 50 zł. 

Faktycznie, zalep wszyskie otwory: mufę suportu, rurę podsiodłową .... bo później może być ciężko wpasować elementy.

Napisano

W następnym tygodniu idzie rama do piaskowania i malowania, jak odbiorę to pokażę na forum jak wyszło i dalej zakup części - pytanie szukać używanych ale lepszej klasy czy nowe ze sklepów ale słabszej jakości ?

Napisano

 

 

W następnym tygodniu idzie rama do piaskowania i malowania, jak odbiorę to pokażę na forum jak wyszło i dalej zakup części - pytanie szukać używanych ale lepszej klasy czy nowe ze sklepów ale słabszej jakości ?
 

 

Ja bym poszedł w używki.

Napisano

 

 

szukać używanych ale lepszej klasy czy nowe ze sklepów ale słabszej jakości ?

Gro części śmiało można brać używanych (mostek , kierownica , przerzutki) ale niektóre zdecydowanie nowe (kaseta , łańcuch).

  • 4 tygodnie później...
Napisano

 

 

Witam ponownie ! Znalazłem na Allegro takie koła: Koła 28 na Szosę Rodi AIRLINE CZARNE kaseta 8/9/10 (5204175296) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Co sądzicie o kołach i sprzedawcy ? w opisach na Allegro ma same pozytywy. Czekam z niecierpliwością na Wasze opinie :woot:

Kiepskie piasty (do JoyTech'a praktycznie nie ma dostępnych części zamiennych) , szukaj czegoś na piastach shimano a najlepiej na maszynowych Novatec'ach (ale tu trzeba by było troszkę dołożyć).

Zmierzyłeś dokładnie rozstaw haków ? Piasta 135mm tam wejdzie ?

Napisano

Sprawdzę czy wejdą w haki a znalazłem na CentrumRowerowe.pl takie obręcze:

 

https://www.centrumrowerowe.pl/czesci/kola-rowerowe/szosa-28/p,komplet-kol-wh-r501czarne-shimano,32252.html?qrtc_slt=slt_product_2_cr&qrtc_tpl=tpl_prod_view&qrtc_typ=prd&qrtc_prd=76063399&qrtc_pos=3&skad=quartic

 

co sądzicie ?

 

jeszcze jedno czy ma znaczenie czy pójdę w kasetę 11 rzędową czy 8 rzędową ? jakie to ma znaczenie dla jazdy i szybkości ? czy tylko trening i silne nogi  :laugh:

Napisano

Na razie to jest dzieleni skóry na niedźwiedziu . Zmierz rozstaw tych haków bo to jest główny parametr decydujący o wyborze konkretnego kompletu (te co linkowałem występują w dwóch wersjach - 130 i 135).

Napisano

Tyle że są makabrycznie ciężkie O_o

Bardzo chwalone, cenione i oczywiście dużo droższe campagnolo khamshin lub fulcrum racing 7, są raptem lżejsze o ok 150g max. Taka waga to standard w tej klasie kół.

 

Piasty kijowe. Lepiej dołożyć do Novateców na maszynach.

Piasty na maszynach okazują swoją wyższość, kiedy są używane w trudnych warunkach i złej pogodzie. Łatwo wymienia się łożyska i po sprawie. Nie sadzę aby autor katował koła w pogodowej słocie. Szosowe piasty joytech zaskakują jak na swoją cenę.

Napisano
Piasty na maszynach okazują swoją wyższość, kiedy są używane w trudnych warunkach i złej pogodzie. Łatwo wymienia się łożyska i po sprawie. Nie sadzę aby autor katował koła w pogodowej słocie. Szosowe piasty joytech zaskakują jak na swoją cenę.

Piasty na maszynach okazują swoją wyższość w każdych warunkach. Maszynowe łożyska są precyzyjniej wykonane niż konus+kulki i mają też niższe opory toczenia. Jak już zmieniać koła to tylko na łożyska maszynowe. Kto spróbował takich łożysk ten wie o co chodzi i nigdy nie wróci do konusów. To jak przejście z manetek na ramie do klamkomanetek ;)

Te drugie koła trekingowe mogą się nie nadawać bo obręcz może nie wytrzymać ciśnienia w szosowych dętkach. Jeśli chodzi o podstawowe piasty Novatec o rozstawie 135 mm to można je łatwo dostosować do 130 mm.

Napisano

To chyba zbyt entuzjastyczne uogólnienie. Piasty "na maszynach" mogą wykazywać "wyższość" w łatwości serwisowania, a i to nie zawsze. Konus z bieżnią tworzy de facto łożysko skośne znacznie lepiej przenoszące także siły osiowe. Prawidłowo wykonane nie ustępuje trwałością tzw. "maszynom".

Napisano

Oczywiście, mam jedne i drugie, i mniej mnie irytują kulki w Shimano niż "maszyny" w DT Swiss. A już na pewno te pierwsze są tańsze w serwisie, bo ile kosztuje kilka gramów smaru, papierowy ręcznik i 15-20min. roboty?

Napisano

Gorzej jeśli padną konusy i/lub bieżnie. Konusa wymienisz, kulki wymienisz, a co z bieżniami? Wszystko jest ok dopóki jest ok, jak się ze...a, to kicha na całego. I to jest faktyczny powód lubienia maszyn nawet jeśli ich łożyska by szybciej padały.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...