Skocz do zawartości

[Robale] Jazda po lesie, a robactwo


Umpero

Rekomendowane odpowiedzi

Szkoda, że dyskredytujesz swoją reputacją informacje innych w tym temacie.

Wśród polskich leśników borelioza to już praktycznie choroba zawodowa, tylko oczywiście nie jest uznawana za taką, bo to problemy, koszty i niech sobie wymrą, nie będzie trzeba płacić długo emerytury. Porozglądaj się, co się dookoła Ciebie dzieje.

 

Że co niby robię?? Chłopie na kleszcze jest narażona armia ludzi od leśników, pracowników ZUL-i, rolników, myśliwych, zbieraczy owoców lasu, ... ale nikt aż tak dupy z tego powodu nie zawraca. Biorąc pod uwagę ile jest rocznie wypadków w tym śmiertelnych w LP czy rolnictwie to idąc do pracy ludzie mają poważniejsze problemy. Tu jakieś jojczki sieją panikę w stylu "jak złapałeś kleszcza??" bo jeżdzą na rowerze. No sory ale śmieszy mnie to i nie wydaje mi się by tylko mnie. Boisz się to nie choć do lasu, na łąkę, parku tylko pozostań najlepiej w zabetonowanej miejskiej strefie. Zminimalizuje się wtedy ryzyko do zera i życie będzie przyjemniejsze. Jeżdzić można zimą. A tutaj też lipa bo smog zabijający tysiące ludzi. Zakładamy temat; "jak unikać smogu" bo trzeba trochę napitolić o tym czy tamtym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No sory ale śmieszy mnie to i nie wydaje mi się by tylko mnie.

Może mniej by Cię śmieszyło jakbyś miał z tym kontakt, czego Ci nie życzę.

Ja byłem zarażony, ale na szczęście szybko zauważyłem i antybiotyki załatwiły sprawę. Znam ludzi, którzy przez boreliozę otarli się o kalectwo lub śmierć. Jest to naprawdę poważna choroba i nie dotyka tylko leśników, którzy tak jak napisałem biorą antybiotyki profilaktycznie. Ja nie zamierzam brać antybiotyków 2 razy w roku...

Uważam, że wiedza o tym jak się zabezpieczać, odstraszać, w co ubierać i jak sobie z ewentualnym kleszczem poradzić nikomu nie zaszkodzi.

Nie interesuje Cię, lub uważasz, że to histeria? - Nie czytaj, będziesz spokojniejszy ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic mnie nie interesuje czy ktoś był czy nie był zarażony. Co to w ogóle wnosi do tematu?? Bardziej mi szkoda mojego psa a częściej kota co to przynoszą tego od groma w sezonie i same sobie nie poradzą. Temat o tyle nic nie wart, że więcej się można dowiedzieć wklepując prostą frazę choroby w szukajkę. Chcecie być mądrzy to proszę napisać skąd tyle tego dziadostwa nagle się pojawiło. Pytam serio bo to jest główny problem. Czemu jak byłem dzieciakiem to przywleczenie kleszcza przez kota graniczyło z cudem a teraz bywa, że za jeden dzień ma ich kilka. Nie mieszkam w lesie tylko obok blokowisk w Krakowie. Jakieś propozycje bo chętnie się dowiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to kwestia cieplejszych i krótszych zim, większej ilości nosicieli (zwierząt), które jak nie śniegu to chętniej wyłażą nor.

Jeśli chodzi ludzi to wszelkiej maści wypady do lasu są]coraz powszechniejsze.

Kolejna sprawa to lepsza diagnostyka. Borelioza ma bardzo niespecyficzne objawy, więc zanim nowoczesne metody diagnostyki były dostępne, to przegapiano objawy. Teraz byle ból stawów to robi się przeciwciała i western-blot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewolucja, Panie... Do tego z roku na rok robią się odporniejsze, kolejne obroże i zakraplacze przestają być skuteczne.

 

Co do nosicielstwa to jeszcze kilka lat temu kleszcze przenosiły boreliozę "obszarowo" - w pewnych rejonach, a w innych nie, i to mogło być całkiem niedaleko od siebie. Nie wiem jak teraz.

 

Koty są odporniejsze, podobno. Nie wiem ale weterynarze mi tak mówili. Wmawali?

 

Co do ludzi to znam kilka osób z boreliozą i wiem z jakimi problemami się borykają. Nie życzę nikomu. Równie dobrze można mówić, że nie trzeba używać gumek a AIDS to kto by się tam zaraził...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam ostatnio szczepiłem się na odkleszczowe zapalenie opon (nie rowerowych)  :icon_wink:

Co kilka lat warto zrobić badanie na boreliozę.

Nic więcej poza psikaniem jakimiś odstraszaczami nic nie zrobimy,szalejąc po lasach,jesteśmy może ciut bardziej narażeni na tego typu rzeczy,ale i w parku może kogoś dostać.

Gdyby wszystkim się przejmować,z domu nie warto wychodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój pies najwięcej kleszczy łapał nie w lesie czy parku,ale na lichym skwerku o wymiarach 16x50m w centrum Warszawy ( dokładnie na Mokotowie niedaleko galerii).

Winne pewnie są szczury. Bo jak wytłumaczyć fakt pojawienia się ostatnio kleszczy w piwnicach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój pies najwięcej kleszczy łapał nie w lesie czy parku,ale na lichym skwerku o wymiarach 16x50m w centrum Warszawy ( dokładnie na Mokotowie niedaleko galerii).

Winne pewnie są szczury. Bo jak wytłumaczyć fakt pojawienia się ostatnio kleszczy w piwnicach?

 

Dokładnie o tym pisałem bo jakoś tak z obserwacji wynika, że bardziej narażony jestem nie w lesie, na rowerze tylko tuż koło domu na przydomowej łące. 

 

Powiadacie, że winne są łagodne zimy i trzeba się z tym zgodzić. Pytanie teraz czy jak się trafi, może obecnie mrożna zima to wyginie spora część tego robactwa czy również tutaj drogą ewolucji uodpornią się?? Innymi słowy jakiego mrozu trzeba by przyroda zrobiła selekcję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewolucja – najogólniej proces zmian zachodzących w czasie. Polega na zmianach organizmu w czasie prowadząc do powstawania nowych gatunków. Ewolucja wyjaśnia różnorodność form biologicznych oraz ich przystosowanie do środowiska.

 

Mutacja – nagłe, skokowe zmiany materiału genetycznego komórki, możliwe jest ich dziedziczenie. Podczas poziomego transferu genów, zakażenia wirusem, crossing-over czy modyfikacji genomu inżynierią genetyczną.

Mutacja jest zjawiskiem losowym, podlegającym jednak wpływom środowiska.

 

Mutacja to nie ewolucja, to jeden z wielu elementów. I warunek czasu ma istotne znaczenie oraz utrzymanie tych zmian. Jest jeszcze coś takiego jak ekspresja genów, zmienność osobnicza itd. To też nie jest ewolucja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grypa nie ewoluuje, to po prostu zmienność białek otoczki, które są stale obecne w genomie wirusa grypy. Ewolucja to powolna zmiana pewnych cech osobniczych lub pojawianie się nowych.

 

Nie masz racji - polecam więcej logicznego myślenia, mniej sztywnej encyklopedycznej wiedzy. Ewolucja gatunków to jedna sprawa, ale istnieją też pojęcia ewolucji np. wirusów czy białek. Wszystkie łączy ta sama cecha czyli zmienność genetyczna (mutacje) wywołane presją środowiska.

 

Dlatego bez problemu można powiedzieć, że wirusy też ewoluują - https://en.wikipedia.org/wiki/Viral_evolution

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już bawimy się w Wikipedię to proponuję poczytać o hemaglutyninie i neuraminidazie.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Grypa

Wtedy stanie się jasne na czym polegają oznaczenia np. H1N1, H5N1 itd.

Zawsze można też zajrzeć do podręcznika do wirusologii bądź chorób zakaźnych. Wirus grypy co roku jest inny. Wektorem są ptaki. Nowe typy pojawiają się na dalekim wschodzie. Na podstawie tego co tam powstanie, firmy farmaceutyczne tworzą szczepionki, które są podawane w Europie i Stanach. Dlatego też szczepionka przeciwko grypie ma tak niską skuteczność. Wirus po drodze z Azji do Europy ma czas na zmiany.

Nie zmienia to faktu, że borelioza wywołana jest przez bakterie, a nie wirusy, które mają inne mechanizmy zmiany swojego genomu i robią to w inny sposób niż wirusy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...