Skocz do zawartości

[ Obowiązkowa karta rowerowa ] Kukiz '15 w obronie cyklistów


fotofx

Rekomendowane odpowiedzi

 

...ale jestem zdania, że chodnik jest dla pieszych, droga dla samochodów a dla rowerów ścieżki rowerowe. Na chodniku czy na drodze rowerzysta bywa gościnnie i powinien szanować przepisy tam obowiązujące. Jak ma ich przestrzegać jeśli ich nie zna?

 

Na chodniku bywa rzeczywiście gościnnie. Na ulicy, czy szosie, jest PEŁNOPRAWNYM uczestnikiem ruchu. To kretyńskie drogi dla rowerów spychają nas z szos i ulic, prowadząc do rozbestwienia kierowców. Gdyby ta cała masa rowerzystów korzystała z normalnych dróg, kierowcy siłą rzeczy musieliby do tego stanu się dostosować. W chwili obecnej traktują rowerzystów jak intruzów na drodze. I jak często widać, prawo jazdy wcale nie zwiększa ich świadomości prawnej.

Uważam, że sens istnienia dróg rowerowych pojawia się jedynie wzdłuż dróg szybkiego ruchu i autostrad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, jestem za nie wprowadzaniem takiej karty.

500+ będzie robiło duuużą dziurę w budżecie i PiS po prostu szuka sposobów jak to załatać. Tu nie chodzi o bezpieczeństwo ale o wiadomo co :)
Dzisiaj można przeczytać o argumentach przeciw również na WP:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,141202,title,Lukasz-Warzecha-Glupi-i-absurdalny-pomysl-doprowadzi-do-masowych-lapanek-cyklistow,wid,18264668,wiadomosc.html?ticaid=116d2f

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

czyli darmowy egzamin i symboliczna opłata za kartę

chopie jak zrobią darmowy egzamin to państwo za to płaci - czyli my wszyscy...

bzdurą jest to że kategoria B na samochód pozwala na jazdę motorkiem..... !!

niech mi ktoś powie że jeździ sie tak samo.!!

Jak miałem 10 lat zdałem na kartę rowerową.- i tu już wymagana była znajomość przepisów wystarczająca na prawo jazdy !!!!!!

Jak miałem 13 lat zdałem na kartę motorowerową i to jest moim zdaniem bardziej uprawniający dokument do poruszania się motorkiem 125 cm niz prawko kat B !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprowadzenie obowiązku posiadania karty rowerowej to kolejna głupota obecnego rządu. Nie poprawi bezpieczeństwa w żaden sposób. Wprowadzenie tego absurdu ma na celu dwie rzeczy: wydrenowanie kieszeni obywateli za pomocą mandatowej represji ( potrzeba przecie kasiorki na pińćset plus ), podobnie jak to było z fotoradarami, oraz zatrudnienie kolejnej chmary urzędasów...

Zamiast tego lepszym pomysłem jest uczenie dzieci w podstawówce zasad ruchu drogowego. Tak przynajmniej było "za moich czasów" - na lekcje był zapraszany policjant drogówki.

Zajęcia takie mogły by się odbywać np. kosztem nikomu w szkole niepotrzebnej lekcji religii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg teorii względnej pomysłodawcy tegoż pomysłu lekcji mieliby udzielać policjanci z komend lokalnych przypisanych do miejsca zamieszkania.Ciekaw jestem czegóż to mieliby oni mnie nauczyć w temacie jazdy rowerem po drogach publicznych biorąc pod uwagę to,że po tychże drogach poruszam się od około 30 lat i nie zaliczyłem jak dotąd ani jednego wypadku.

Temat msz do zamknięcia,a od nauki jest szkoła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwie się, że ten kretyński przepis wszedł, że można jeździć 125 cm3 mając prawo jazdy B. Nie wyobrażam sobie kogoś kto jeździł kiedyś jakąś motorynką i nagle wsiada na taki motocykl. Trochę wiosen temu jak byłem na początku mojej moto przygody miałem 125 którą wypiłowana 200km/h szło jechać, a żeby ktoś wyprzedził mnie spod świateł to naprawdę musiał mieć całkiem dobre auto... I takim właśnie motocyklem może jechać zgodnie z prawem ktoś kto ma B, a nie ma pojęcia jak zachować się w zakręcie, czy jak hamować ... :icon_confused: :icon_confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I takim właśnie motocyklem może jechać zgodnie z prawem ktoś kto ma B, a nie ma pojęcia jak zachować się w zakręcie, czy jak hamować ... :icon_confused: :icon_confused:

 

No to co powiesz na to, że 5 lat temu robiłem kat. A i wtedy jeszcze zdawało się na Yamaha YBR 250, miało to coś zabójcze 25 KM. Instruktora miałem kumatego, ale on niestety jeździł za mną samochodem a nie motocyklem, więc nie było można trochę bardziej poodkręcać manety i wszędzie trzeba było jeździć przepisowo (jak to zresztą na kursie). Pod koniec kursu trochę sobie za dużo pozwoliłem i na dwupasmowej pustej drodze rozpędziłem się na chwilę do 120km/h i zaraz w słuchawce słyszałem, że za szybko i żebym zwolnił.

 

Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że zaraz po odebraniu prawka możesz latać czymś takim (film poniżej) i to beż żadnych umiejętności, bo na kusie jeździsz "góra" 70 km/h na 5 biegu. Gdzie tu jest logika i prawidłowe przeszkolenie przyszłego kierowcy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwie się, że ten kretyński przepis wszedł, że można jeździć 125 cm3 mając prawo jazdy B. Nie wyobrażam sobie kogoś kto jeździł kiedyś jakąś motorynką i nagle wsiada na taki motocykl. Trochę wiosen temu jak byłem na początku mojej moto przygody miałem 125 którą wypiłowana 200km/h szło jechać, a żeby ktoś wyprzedził mnie spod świateł to naprawdę musiał mieć całkiem dobre auto... I takim właśnie motocyklem może jechać zgodnie z prawem ktoś kto ma B, a nie ma pojęcia jak zachować się w zakręcie, czy jak hamować ... :icon_confused: :icon_confused:

Rozumiem że to 200km/h to po polskich drogach da radę jechać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To właściwie nie temat odnośnie złych dróg.Moje pytanie jest o tyle zasadne że gdzie to 200km/h niby rozwija.Jeszcze bardziej odnosząc się do tematu po kiego grzyba robić prawko takie czy inne skoro nie przestrzega się przepisów drogowych.Niestety z myślenia nie zwalnia papierek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To idąc tym tropem myślenia by nie wprowadać kart rowerowych to może i zrezygnujmy z kursów i egzaminów na prawo jazdy bo to stres niepotrzebny dla zdających j ma to miejsce np. na Ukrainie

Dwa dlaczego dyskryminować dzieci zmuszając ich do zdawania karty rowerowej

 

Nie czujesz różnicy między kilkunastoma kg napędzanymi ludzkimi mięśniami, a toną rozpędzaną silnikiem spalinowym?

Jak ktoś nie ogarnia roweru to najczęściej przewróci się i tylko sam poobija. Jak się komuś w samochodzie pedały pomylą, to raczej więcej szkód narobi.

Większa masa, większa prędkość => większa odpowiedzialność, więc jednak to prawko lepiej zostawić.

 

Bo dzieci nie są zbyt odpowiedzialne i przed wpuszczeniem na drogę warto jednak zweryfikować ich umiejętności? Gdybyśmy mieli lepszą edukację komunikacyjną, to faktycznie można by zrezygnować z kart rowerowych, byle miały jakiś dokument przy sobie (np. legitymację szkolną).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie jak rowerzyści z tego portalu się opowiadają czy są za czy przeciw. Można tu zrobić ankietę (głosowanie) ??

Z wypowiedzi w tym wątku wynika, że większość rowerzystów niestety jest za wprowadzeniem karty rowerowej.

To mnie wcale nie dziwi, ponieważ ludzie mają to do siebie, że są za przymusowymi ograniczeniami wobec innych jeśli te ograniczenia nie dotyczą ich samych.

Przytłaczająca większość rowerzystów na forum ma prawo jazdy więc ich ten przepis nie będzie dotyczył, dlatego są pozytywnie do niego nastawieni.

PiS doskonale wykorzystuje mentalność i oczekiwania ludności i dlatego wprowadza takie, a nie inne ustawy.

Niestety tego typu pomysły mają to do siebie, że negatywne skutki są widoczne dopiero po dłuższym czasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem podobnego zdania ale...żeby posiadacze praw jazdy kat.b i innych którzy Twoim zdaniem są w większości za wprowadzeniem obowiązkowej karty rowerowej przypadkiem się nie zdziwili.Pis jak to Pis ze swoimi ustawami pisanymi na kolanie mogą w swoim stylu czyli zaraz przed głosowaniem dopisać że wykroczenia popełnione na rowerze będą skutkowały punktami na prawie jazdy no bo przecież tym dokumentem będą się legitymować jeżdżąc na rowerze.Tymsamym cofną ustawę z Dziennika Ustaw poz. 488 z 9 maja 2012 roku.Ktoś powie niemożliwe i niekostytucyjne.Dla nich nic nie jest niemożliwe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wypowiedzi w tym wątku wynika, że większość rowerzystów niestety jest za wprowadzeniem karty rowerowej.

To mnie wcale nie dziwi, ponieważ ludzie mają to do siebie, że są za przymusowymi ograniczeniami wobec innych jeśli te ograniczenia nie dotyczą ich samych.

Przytłaczająca większość rowerzystów na forum ma prawo jazdy więc ich ten przepis nie będzie dotyczył, dlatego są pozytywnie do niego nastawieni.

PiS doskonale wykorzystuje mentalność i oczekiwania ludności i dlatego wprowadza takie, a nie inne ustawy.

Niestety tego typu pomysły mają to do siebie, że negatywne skutki są widoczne dopiero po dłuższym czasie.

Dla mnie zawsze jest dziwne jeśli początkujący użytkownik zaczyna udzielać się na forum tematycznym w tematach "ideologicznych". 

Nie znalazłeś tu poza tym niczego interesującego? :)

Ja nie mam prawa jazdy i uważam że warto wprowadzić kartę rowerową. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, to idźmy na całość ;)

 

W pierwszej kolejności powinien być wprowadzony całkowity zakaz parkowania samochodów na chodnikach. Od tego trzeba by zacząć...

Większość kierowców samochodów nie przestrzega przepisów, powodując o wiele większe zagrożenie dla otoczenia niż rowerzysta bez karty rowerowej. 

Następnie zająłbym się pieszymi:

-łażą chodnikiem ławą całymi rodzinami albo solo pod prąd,

-nie ustępują nadchodzącemu z naprzeciwka,

-łażą po ścieżkach rowerowych,

-wyprowadzają spuszczone ze smyczy psy, które atakują rowerzystów i zanieczyszczają odchodami trawniki i chodniki,

-plują, rzygają, tłuką butelki na chodnikach, rzucają śmieci i oddają mocz w bramach ( biorą przykład ze swoich psów ).

Karta pieszego jest więc jak widać niezbędna ;) Właściwie za każde z wymienionych przewinień powinna być zakładana przymusowo karta buraka...

 

Tymczasem pisuarski rząd postanowił represjonować dzieciaków i starsze panie ze wsi, które od pokoleń jeżdżą rowerami po bułki do sklepu. Już był taki jeden Rostowski, co to planował dziurę budżetową łatać wpływami z fotoradarów.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, nie ma dnia żebym nie musiał mijać potłuczonych szkieł przez pijaków na drogach albo pieszych idących po całej szerokości chodnika i ścieżki rowerowej a czasem nawet drogi... Żyjemy w kraju absurdów. O ile się nie mylę będziemy pierwszym krajem w UE, który wprowadzi taki przepis... Ciekawy mnie czy jeśli zdałem taka karta rowerową i motorowerową wieki temu i zgubiłem ten dokument to czy mam prawo się poruszać nadal swoim pojazdem z silnikiem na mięśnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Interesujący tekst.Zwłaszcza druga część o liczbach zdarzeń i winnych.

Tutaj byłbym ostrożny z ocenami kto jak jeździ. Przed zmianami prawa było mniej więcej 50/50, po zmianach więcej winnych kierowców. Tylko mam wrażenie, że nie zaszła zmiana w zachowaniu rowerzystów, a po prostu przepisy są po ich stronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...