Skocz do zawartości

[Szosa] Bez SPD - czy to możliwe?


talento259

Rekomendowane odpowiedzi

Prawdopodobnie jest to możliwe, ale nie jest to dobry pomysł. Zawsze się znajdzie ktoś, komu będzie odpowiadała jazda na szosie w tenisówkach, szerokich porach i mostkiem ze wzniosem + 30. Niestety taka oryginalność jest zdecydowanie mniej komfortowa i sprzeczna z logiką. Wpinane buty na szosie to standard, który ułatwia i umila jazdę. Szczególne znaczenie ma tu sztywność podeszwy, którą ciążko znaleźć w butach nieprzystosowanych do jazdy. Postaraj się przełamać strach. Na szosie, nie licząc miasta, człowiek wypina i wpina się bardzo rzadko. Za nie kupowaniem butów wpinanych przamawiają, krótkie wycieczki i częste spacery z rowerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korzystając z okazji podepnę się do tematu. do tej pory na mojej kolarce jeździłem w kasku do hokeja czy warto zainwestować w kask do jazdy na czas ? jeżdżę z prędkościami takimi, że aż łańcuch faluje więc chyba kupowanie zwykłego kasku nie ma sensu ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korzystając z okazji podepnę się do tematu. do tej pory na mojej kolarce jeździłem w kasku do hokeja czy warto zainwestować w kask do jazdy na czas ? jeżdżę z prędkościami takimi, że aż łańcuch faluje więc chyba kupowanie zwykłego kasku nie ma sensu ? 

Słabe prowo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę nie wiem w czym problem. Jeździsz na czym chcesz i jak chcesz. Ważne by ci się podobało i dawało to satysfakcję. Osobiście uważam, że przy sportowej jeździe na szosie pedały zatrzaskowe poprawiają komfort, wydajność i bezpieczeństwo jazdy (np przy szybkich zjazdach).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zatrzaskach Shimano jest duży zakres regulacji siły wypięcia. Jak się da luz do oporu, to wypina się naprawdę lekko, co jest bardzo pomocne, dopóki nie ma się wyrobionego odruchu z przekręceniem stopy. Z czasem, jak poczujesz się pewniej, możesz stopniowo dokręcać sprężynę, by mieć lepsze trzymanie. To może być dobre rozwiązanie na początek, by się przełamać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak się da luz do oporu, to wypina się naprawdę lekko, co jest bardzo pomocne, dopóki nie ma się wyrobionego odruchu z przekręceniem stopy.  (...) To może być dobre rozwiązanie na początek, by się przełamać.
 

 

Tak. Ja po pięciu sezonach nadal mam minimalną siłę wypięcia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trauma jest taka, że jadąc w SPD M520 i butach z Deca wypięcie nie zadziałało (tzn chyba źle przekręciłem nogę) i spadłem z peronu kolejowego (nieczynny na szczęście) na tory i głową uderzyłem w szynę, na szczęście mając kask, który pękł na dwie części i przy okazji łamiąc sobie paliczki w dłoni. Dlatego nie mam zamiaru do tego wrócić.

A kto jeżdzi po peronie na rowerze tuż przy samej krawędzi?

 

Myślę, że każdy doznał traumatycznego incydentu w historii znajomości z systemem SPD. Ja także miałem kilka gleb ale one dzięki temu zmusiły mnie do głębszej analizy nad bezpieczeństwem urzytkowania tego systemu.

A co z tymi co jeżdżą szosówkami bez pampersa i w sandałach?

A to chyba o mnie... :w00t: . Mając siodło skórzane nie bardzo widzę sens zakładania pampersa... To chyba jest oczywiste :thumbsup:

Równie oczywisty jest fakt zakładania sandałów podczas jeżdżenia w upale. Akurat mam sandały Shimano z system spd i sztywność podeszwy jest zdecydowanie większa niż w butach turystycznych MTB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak się da luz do oporu, to wypina się naprawdę lekko, co jest bardzo pomocne, dopóki nie ma się wyrobionego odruchu z przekręceniem stopy.

 

Ja jak się uczyłem SPD to zrobiłem inaczej. Ustawiłem zatrzask w połowie regulacji i pojechałem do lasu/na polanę się uczyć i zobaczyć jak to będzie, czy za lekko wpięty, czy za mocno (oczywiście do lasu na MTB a nie na szosie). Po kilku glebach na miękkie podłoże nauczyłem się w miarę nad tym panować i do dzisiaj śmigam na zatrzasku skręconym do połowy. Ani to lekko, ani to mocno, wg mnie w sam raz, chociaż nie raz przechodzi mnie myśl żeby "dokręcić sobie śrubę" :)

Raz kumpel, który dopiero się uczył i miał pedały ustawiona na MIN dał mi się przejechać na jego rowerze. Dziwnie mi się jechało, niby SPD, ale jakoś tak za łatwo się wypiąć i noga tak pewnie się nie trzymała, bo każdy nawet delikatny ruch na boki powodował, że but chciał się wypiąć. Miałem już praktykę na moich ok rok.

Za to mój tata zrobił na odwrót. Nigdy nie miał do czynienia z SPD (rower trekking, 100% szosa) i po kupieniu butów i pedałów od razu rozkręcił je na maxa, że ledwo mógł się wpiąć o wypinaniu już nie wspomnę. Pojechał w trasę i już więcej nie chce o nich słyszeć :D Kilka gleb, zdarte łokcie, kolana, ciuchy, rogi itd. skutecznie go oduczyły maksymalnego skręcania pedałów. Po kilku latach myśli nad powrotem do SPD, bo jednak każdy dookoła poleca i nie wyobraża sobie jazdy bez nich.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rower przełajowy robiący za szosę z spd mtb, skarpetki różne - bawełniane, torebka podsiodłowa, licznik na mostku. Jak komuś się nie podoba może mnie cmoknąć ;)

 

Znów mi ucielo komentarz :/

 

Widzę, że nie jestem jedyny taki poza kontrolą szosową :D

 

Ja jeszcze idę też w drugą stronę, bo do mojego przełaja mogę opony 29 2.0 włożyć i jak ludzie w lesie na hardaitach i fullach widzą jak ich wyprzedzam (nie ważne z górki czy pod górkę) to mają miny jakby ducha zobaczyli - szosowa kierownica i o zgrozo sztywny widelec! Przecież w teren wjechać się tak nie da! A w lżejszym terenie jak na oponach przełajowych tnę szutrami, to się za głowę łapią, że koleś na szosie wjechał na cieniutkich oponach do lasu na takim leciutkim rowerze, a mimo to idzie jak przecinak i ociężałe fulle tylko mogą go wzrokiem oprowadzać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A w lżejszym terenie jak na oponach przełajowych tnę szutrami, to się za głowę łapią, że koleś na szosie wjechał na cieniutkich oponach do lasu na takim leciutkim rowerze, a mimo to idzie jak przecinak i ociężałe fulle tylko mogą go wzrokiem oprowadzać :D

 

Oczywiście, w lekki teren jak najbardziej wjedziesz, ale traf na jakiś większy korzeń po drodze, lub na większy kamień i rower będziesz na plecach nieść do domu, a w tym czasie ci na fullach wolniej, ale cie miną i będą na dole pół godziny szybciej. 

Człowieku, co Ty w ogóle porównujesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Naszła mnie ostatnio taka myśl

Jako że zastanawiam się nad zakupem kolarzówki to mam pytanko:

-Czy do szosy trzeba koniecznie SPD?

Oczywiście, że nie trzeba. Generalnie do każdego roweru można założyć platformy, noski lub bloki.

Jeśli Twoja szosówka nie będzie służyła do wyścigów gdzie każda sekunda jest cenna to możesz śmiało jeżdzić w platformach.

Ja po wielu latach jazdy w spdach założyłem platformy do roweru miejskiego i ... nie było tak strasznie. Póżniej platformy pojawiły się w rowerze typu full, którym poruszam się po górach. O dziwo platformy bardzo się sprawdziły.

Teraz już nie jestem taki ortodoksyjny i w blokach jak i na platformach jeżdżę tak samo sprawnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak kupiłem szosę to nie wiedziałem że "trzeba" spd i jeździłem nieświadomy na platformach. Zrobiłem na nich nawet swój pierwszy 1/4 IM. Dopiero po roku w ramach tuningu roweru do tri kupiłem spd. Jakoś nikt mi wyrzutów z tego powodu wcześniej nie robił. Dziś po roku z spd zachęcał bym jednak do tego rozwiązania, szczególnie jeżeli rower to trening a nie tylko rekreacja. Też zaliczyłem glebę choć nie tak jak ty traumatyczną, mi się wypięły :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...