Skocz do zawartości

[wypadek] upadek na glowe z hopy


popio

Rekomendowane odpowiedzi

siemano ,wrocilem z soru , prawie sie zabilem. masakra. na dniach ide kupic kask.

mam wstrzas mozgu i roz######any obojczyk , byly dwie male gorki jedna po drugiej no i jedna zauwazylem drugej juz nie jak ######nelem to raz . uderzylem boczna czescia glowy  centralnie BAM głowa sie odbila dziw ze nie stracilem przyjemnosci (chyba) jechalem 35km/h .

mam pytanie do was w zwiazku z tym czy to normalne ze pluje krwią? splywa po tylnej scianie gardla jakby z nosa

nosem nie zarylem tylko bokiem twarzoczaszki moze od skroni ?? mial ktos cos podobnego ? lekarz po tomografii mowi ze z czaszka i mozgiem ok . ale na to ze odkrztuszam krwią to nie wie.

jestem 6h po perdolnieciu o glebe.ludzie zakladajcie kaski!

i jeszcze jedno jaki kupić dobry kask ktory by chronil cała glowe tj. nie taki tylko na czubek glowy ,jak sie takie kaski nazywaja??

sorry ze tak haotycznie ale boli mnie glowa i barki i masakra w ogole.

aha gleba byla w lesie na gliniastej twardej scieżce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawet nie wiesz jak sie czuje ze zyje ludzie...! hopa byla niespodzianka na sciezce lesnej ,ale fakt w lesie kask powinien byc musowy , mozecie jakis sklep z kaskami polecić? taki orzeszek by mi najbardziej pasowal co chlopaki jezdza na BMXach tylko ja nie wiem jak to sie nazywa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te plucie krwia to jakby z nosa, nie wiem jak to wytlumaczyc... to nie jest tak ze caly czas pluje krwia... ooo to jest tak ze jak zaciągne gluta to on jest czerwony od krwi.

lekarz na sorze mi powiedzial ze jak tak bedzie to mam sie zglosic do laryngologa ,dla tego sie pytam czy ktos z was mial cos takiego gdy uderzyl sie czajnik?

ps, chodzi mi wlasnie o takie cos jak full face ale bez szczeki.jak to sie zwie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

BAM głowa sie odbila dziw ze nie stracilem przyjemnosci (chyba) jechalem 35km/h .

Szacun, mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy, ale ja jednak chyba straciłbym przyjemność (chyba) ;-)

Takiego kasku szukałbym w jakimś sklepie z deskorolkami czy rolkami.

Jeszcze raz życzenia szybkiego powrotu do zdrowia, trzymam kciuki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

chodzi mi wlasnie o takie cos jak full face ale bez szczeki.jak to sie zwie?

 

To albo klasyczny orzech, dobra ochrona, ale słabo z przewiewem, np:

 

http://allegro.pl/kask-rowerowy-fox-transition-hardshell-red-2015-l-i5403602822.html

 

albo endurak, np. Striker:

 

http://allegro.pl/kask-rowerowy-fox-striker-l-xl-bikers-shop-pl-i5620182116.html

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ale na to ze odkrztuszam krwią to nie wie.
Plujesz krwią po ostrym uderzeniu głową o ziemię i ukrywasz taki objaw przed lekarzem!?!?!?! Tylko pogratulować. Człowieku a jak ci się zrobi jakiś krwiak i zacznie uciskać jakiś nerw, żyłkę albo jeszcze coś innego. Takie rzeczy mogą się ukrywać i żaden tomograf ich nie wykryje ani inne urządzenie dlatego nie wolno nic przed lekarzem ukrywać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lekarz na sorze mi powiedzial ze jak tak bedzie to mam sie zglosic do laryngologa

Kolego bbc to ty czytaj uważnie. Ukrył ten objaw ale lekarz mu powiedział że jak się pojawi (ten ukryty objaw czyli krew z ust) to wtedy ma się zgłosić do laryngologa. Ale żaden lekarz dalej nie wie o tym że popio pluje krwią. Również życzę zdrowia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech ktoś teraz powie że noszenie kasku to przesada. Kolega rąbnął o hopkę, ja jechałem jakiś czas temu znaną mi ścieżką nad rzeką. Z racji że krzaków tam nie brakuje ukryła się między nimi gałąź, walnąłem czubkiem głowy o gałąź tak mocno że poczułem się jakby ktoś przywalił mi pałką ( trochę jakby jechać rowerem i walnąć głową w górnę część futryny drzwi). Co by było bez kasku nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A walnięcie głową o jezdnię/krawężnik jest mniej bolesne od walnięcia głową o leśną drogę? Bo nie rozumiem, czemu do miasta miałoby się nie zakładać kasku. Zwłaszcza, że w mieście Twoje bezpieczeństwo jest nieporównywalnie mniej zależne od Ciebie samego - możesz jechać powoli, "rekreacyjnie", a i tak walnie w Ciebie zaspany kierowca. Nie wspominając o nieprzewidywalnych pieszych na "rekreacyjnych" ścieżkach rowerowych.

 

Ludzie, mamy prawie 2016 - na rowerze jeździ się w kasku i kropka*.

 

* chyba, że jest się babą ze wsi na Ukrainie - ale do jej wrodzonego skilla utrzymywania się na rowerze to nam wszystkim daleko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...