Skocz do zawartości

[wyniki] ktorymi chcielibyscie sie pochwalic!


adrys17

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

przejmujesz sie tymi komentarzami :question: przeciez ci którzy tak nie dowierzają w te wyniki nie jeżdzą na szosach i albo jeżdza tylko 2 godzinki dziennie i zazdroszczą Ci przejechanych kilometrów... gdybym ja miał chociaż weekendy wolne to też bym tyle kręcił ;)

Napisano

a jak zrobić 6.5 km w 7,5 min ?

 

 

Jeżdze na rowerze codziennie do pracy, po drodze trzy skrzyżowania i trzy górki (mieszkańcy Katowic mogą wiedzieć o jaką traśe chodzi) .. pewnego dnia puściłem się za tirem i przejechałem 80% tej trasy w odległości 3 m za nim.. niebezpiecznie, ale jak szybko!! maksymalna prędkość jaką osiągnąłem 81km/h, było by szybciej ale wlókł się ten tir (dokładnie wanna) niesamowicie :-)

 

jeżdze na CROSSie, slicki , tiagra 12-23, korba 180mm 53-39.

 

 

pozdrawiam szosowców

Napisano

To ja też sie pochwale dzis przejechałem w 1 godzinke 31,6km, stad wniosek że średnia to 31,6km\h. Jak dla mnie i to na rowerku górskim tylko, że miałem slicki to chyba dobry rezultat, cały czas miałem tętno powyżej 160ud\min. Jak wróciłem do domu to odczułem, że ta jazda była szaleńcza :035: Szkoda że nie mam szosowego roweru bo ten rezultat byłby na pewno lepszy pozdrawiam szosowców sorki, że sie wpisałem na wasze forum jeszcze raz pozdro!!!

Napisano

przejmujesz sie tymi komentarzami :question: przeciez ci którzy tak nie dowierzają w te wyniki nie jeżdzą na szosach i albo jeżdza tylko 2 godzinki dziennie i zazdroszczą Ci przejechanych kilometrów... gdybym ja miał chociaż weekendy wolne to też bym tyle kręcił :P

 

Może i masz rację, ale mimo wszysko ja na takie rzeczy jestem cholernie wyczulony :) Ale ostatecznie postanowiłem się nie przejmować i wykasowywać wszystkie anonimowe komentarze (bo takich najwięcej). Pozdrowionka

Napisano

A co mi tam - pochwale sie też ...

Jeżdże od roku, a od dwóch m-cy na szosowym, age ... 46lat :)

 

Lokalizacja - okolice Bielsko-Biała, Żywiec, Kęty, Wadowice ...

Ulubione trasy - góra Żar, Hrobacza Łąka, Przegibek Miedzybrodzki, Wlk Puszcza, Przełęcz Targanicka, Kocierz, Magurka (od strony Wilkowic asfalt)

Ulubione miejsce pomiaru czasu to odcinek most na Sole - szczyt Żaru (8km) - dzisiaj akurat zrobiłem sobie swój nowy "rekord" 27:12 :(

Niemniej moje trasy to własnie te "górki", trasy ok 60-90km - a srednia 26.5-28.5 km /h

Zawsze sam jeżdze, bez wspomagania w grupie ...

Napisano

8 km - 16minut. Nie na jakiejs asfaltówce, tylko drodze pożarowej wysypanej kamieniami.

 

edit: sory nie zauwazyłęm, ze to forum szosowe ;)

Napisano

Panowie, ja się zastanawiam czemu z waszymi wynikamy nie jeździcie na TdP i Tour the france :) Nie za dużo magnesów na kole?

moze dlatego ze nie sa one rewelacyjne :P srednie na plaskich wyscigach szosowych juz od juniora mlodszego (15-16lat) przekraczaja 40km/h

Napisano

kurcze ... nie zapędzajmy sie w kompleksy ...

Przecież to był żart z tym TdF czy nawet TdP :P

A nasze "chwalenie" to nie przymiarka do ... kariery (przynajmniej w moim przypadku :unsure:)

 

Ja natomiast musze sobie skorygowac moje "wyniki" sredniej - zwróciłem uwage na mijanie słupków przydroznych (tych co 100m) i wskazania mojego licznika ... Hmmm, cUś szybciej mi setki mijały w liczniku niż te przydrożne .... :D

Błąd u mnie to ok 1-1.5 % - i o tyle musiałem wklepac mniej do licznika milimetrów ... Nie 2133 a 2103 (700x23C) - choc tabele mówią ze powinno być 2133 ... teraz mam zgodność mijanych słupków i wskazania licznika.

Wam tez proponuje przymierzyć sie do słupków przydroznych i sprawdzic sobie licznik .... No u mnie to około 0.3-0.5km/h bedzie teraz mniej we wskazaniach prędkości aktualnej i sredniej ....

Napisano

Ja na codzien jezdze spokojnie ze srednia okolo 28-30 km, trasy do 100km, plasko.

W grupie natomiast na zmianie jezdze 40-45, momentami przy dobrym nawet 50 (dla mnie to duzo) i wcale sie tak bardzo nie mecze (mowa o 40-43km) co przy jezdzie samemu jest niemozliwe dla mnie bo szybko bym padl.

Jezdze od roku i na poczatku sezonu zostawalem za grupa po pierwszym kilku kilometrach. Teraz jestem sredniakiem.

 

Jazda w grupie to piekna sprawa.

Napisano

emer- toż to też moje okolice

czas na mój rekord: dziś złapałem 4 muchy w jedno oko :)

 

Kurde, az sie boje odpisywać... Jeszcze jaki modi mnie ochrzani i usunie post ... :)

Ja tez ostatnio łapie muchy - ale na czoło (mam coraz ... wyższe :) )

 

Hmmm - moze nawet gdzies widywalismy sie? Grafitowy, "noname" rama, obręcze i opony z akcentami czerwonymi, a osprzet to mieszanka record, centaur lub daytona ...

Zaraz jade na Magurke - od strony Wilkowic ... :P

Napisano

Kurde, az sie boje odpisywać... Jeszcze jaki modi mnie ochrzani i usunie post ... :)

Ja tez ostatnio łapie muchy - ale na czoło (mam coraz ... wyższe :P )

 

 

i słusznie że sie boisz odpisywac :angry:

jakbys w kasku jeździł to muchy włosków by nie powyrywały :lol: :lol:

pozdrawiam uchachany :)

Napisano

emer, być może, chociaż na pewno nie w tym sezonie, bo teraz pracuje pod Tarnowem i nieczęsto zjeżdżam do okolic, ale ja tam jeszcze wrócę!! w październiku w weekend chciałbym zrobić Trzonkę, chrobaczą i magurkę, no i może Żar bo dawno nie byłem

 

a co do rekordów i czoła, to tez za niedługo czoło sięgnie pleców- może to jakiś wynik do pochwalenia, co nie??

  • 2 miesiące temu...
Napisano

Mam malutki rekordzik. Przejechałem trasę Stock, Nierośno, Sokółka, Szudziałowo, Sokółka, Brzozowo (w sumie 104 kilometry) w ciągu trzech godzin z przerwą na drugie śniadanie i uzupełnienie zapasów tlenku wodoru z moim bidonie w Szudziałowie (połowa drogi). Wyszła mi średnia 34,67 km/h, która wyciagnąłem na stalowej ramie i oponach semi slick (Kenda K-193, 26"x1.4")

Napisano

do sokolki mam zamiar sie wybrac ;) btw, wiele razy przejezdzalem przez dabrowe bialostocka w tym sezonie, i widzialem kilka razy kolesia na kolarce ;]

Napisano

To może któregoś razu się zgadamu, i którki wyopadzik w sezonie, na przykład do Białego ;-)

 

A, i ten koloega na szosówce to nie ja... Niestety nie mam jeszcze takiego osprzętu - dopiero skąłdam kolarkę. Jeżeli widziałeś wariata na zielonym Nordicu (w sercu którego bije osprzęt SRAM 5.0) na dwudziestosześcio calowych slickach, to byłem ja :-)

Napisano

Emer ,Bebok pozdrowienia od ziomka :033:

4 lata temu ,pozyczony rower od starego,stara favoritka,do Ostrego i jak sie da njwyzej na Skrzyczne,przebicie dwoch kolek /szytki/,22km prowadzenia w sloncu,Boze jak nienawidzilem tego rower i siebie wtedy...

Napisano

Mój taki wynik który najbardziej pamiętam (szybko wtedy mi sie jechało) to 33 km w 1 godzinę (trasa ode mnie do moich dziadków). Trasa zróżnicowana jeżeli chodzi o teren, jechałem wtedy na zwykłych platformach.

Napisano

No a ja mam troske nietypowy "wynik" ...

Wczoraj skasowalem okolo polowe roweru :)

Zaliczylem na moim Podbeskidziu Kocierz i zachcialo jeszcze zaliczyć Przegibek (takie se dwie górki) - jadąc potem na dól nagle przy ok 50km/h przednie kolo zaczęlo mi tak wibrować że nie moglem tego opanować .... Do tego jeszcze wpadlem na bialy odcinek drogi (zmrożony i sliski) i nie moglem hamować. Doszedl jeszcze lekki zakręt i ... nagle pojawil sie mostek... , wypadlem obok niego na jakieś drzewka - zawislem z rowerem na ok 2-3m w górze (!!) na drzewkach (kierownica mi sie w nich zaklinowala) nad "malą" przepaścią ok 5m w dól do strumyka kamienistego ... Mialem szczęście - nic mi sie stalo, choć dzisiaj prawie nie moge chodzić. Kolana obite, piszczela tez ...

A w rowerze kolko przednie skasowane, pekla rama przy widelcu i nie wiem co jeszcze - nie mogę jeszcze patrzeć na niego. serce mi sie kraje .... ;)

Zastanawiam co bylo przyczyna tych wibracji ... Mialem badziewne stery, podkladka gumowa byla peknieta - czy to moglo spowodowac takie nietypowe wibracje?

Pozatym myśle że powinienem chyba lekko podrzucic prednie kolo do góry - może bym zlikwidowal te wibracje. No i przedewszystkim powinienem po prostu ... przewrócic sie, a nie lądować na drzewie ...

Napisano

No fajne macie rekordy chłopaki :o Moim największym rekordem jest jazda na kapciu w przednim kole przez 56km, nie było innej możliwości powrotu.... Kiedyś udało mi sie przejechać 100km w 2h38min. Jechałem sam, bez pomocy tirów, autobusów itp ;) Ostatnio ścigałem sie z kumplem, wiało elegancko w plecy i zrobiliśmy po płaskim w 56minut 45 km. Wracaliśmy ta samą trasą prawie 2 razy dłużej....

Napisano

Mój rekord godny uwagi (przynajmniej dla mnie i moich najbliższych :o ) to jak w sygnaturze 1478km w 7 dni. Trzeba dodać, że było to w upalne dni lipcowe tego roku na trekkingu obładowanym sakwami. Najdłuższy dystans dzienny 240km, najkrótszy 190km. Spanko najczęściej w namiocie. Po przyjeździe do domu po tygodniu waga łazienkowa wskazywała 4kg mniej niż przed wyjazdem. Diety kapuścianej nie stosowałem :022: ;)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...