Skocz do zawartości

[rower] z marketu za 480 zł i doinwestowanie go


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam. Niestety zakupiłem półtora miesiąca temu rower z marketu w cenie 480 zł. Przerzutki to jakieś podróby przerzutek okazały się tak samo jak wolnobieg czy nawet łańcuch. Nie ukrywam, że chciałbym w niego zainwestować. Na chwilę obecną zostały wymienione:
-opony z dętkami (nawet opony seryjne zaczęły się dziwnie krzywic i zaczęły powstawać dziwne burchle)
-manetki shimano revo shift
-tylna przerzutka shimano tourney
-wolnobieg shimano
W planach mam wymianę kół, przedniego widelca (jest amortyzowany ale ugina się tylko gdy najeźdźam na coś nierównego, podczas pedałowania jest zupełnie sztywny), mostka kierownicy (na a-head), korby oraz suport (który wydaje jakieś brzęki po załapaniu wilgoci). Zapewne stwierdzicie, że nie ma to sensu i, że w cenie komponentów można kupić lepszy rower, ale już w tej chwili jest zainwestowane w niego około 300 zł. Pomijając więc to czy się opłaca czy nie, jestem ciekaw czy z technicznego punktu widzenia jest to logiczne czy też nie?

Napisano

Podstawowy błąd: skoro takie cuda zaczęły się miesiąc po zakupie, to trzeba było zwrócić dziadostwo do sklepu na gwarancję, albo lepiej: żądać zwrotu kasy. A tak zmarnowałeś już 800 zł (gdzie za 1000 można dostać cywilizowany sprzęt) i chcesz zmarnować jakieś drugie tyle właściwie tylko po to, żeby jakoś ten rower jeździł...

 

Z technicznego punktu widzenia pytanie brzmi: gdzie i kiedy nadziejesz się na niestandardowe rozwiązania, których nie wymienisz na nic cywilizowanego? Suport? Przedni widelec?

Napisano

 

 

jest amortyzowany ale ugina się tylko gdy najeźdźam na coś nierównego, podczas pedałowania jest zupełnie sztywny
A czy nie o to przypadkiem chodzi w amortyzatorach? 
Napisano

półtora miesiąca temu rower z marketu w cenie 480 zł

Jeżeli masz jeszcze stare graty to zakładaj i reklamuj to.

 

amortyzowany ale ugina się tylko gdy najeźdźam na coś nierównego, podczas pedałowania jest zupełnie sztywny)

Jeżeli tak jest to odkrycie roku :D  foxy i inne RSy się chowają.

 

Zapewne stwierdzicie, że nie ma to sensu i, że w cenie komponentów można kupić lepszy rower

Dokładnie tak!

Napisano

Dziękuję za podpowiedzi :) Niestety w "oszołomie" gwarancja na rower wygląda tak, że odsyłają go do serwisu na miesiąc... A zwrócić po 7 dniach nie mogę. Jeśli chciałbym zwrócić po 7 dniach byłoby to rozpatrywane przez Chińskiego producenta - tego się właśnie dowiedziałem przed jakąkolwiek wymianą podzespołów. Co do suportu pewnie na dniach się dowiem czy da się go wymienić, bo niestety zębatki na korbie to jakaś stal najgorszej jakości (tak samo jak w całym przełożeniu). Nie skaczę nim nie wiadomo jak :) jazda bez specjalnego szarżowania. Po prostu jestem nowy w tej tematyce i właśnie niedawno miałem okazję zaobserwować na maratonie w Legionowie jak działa amortyzator Foxa (a działał jak marzenie na oko XD). Jeszcze dodam taką ciekawostkę, że sztyca siodełkowa kompletnie się wygięła po 3 tygodniach użytkowania i co najlepsze, by ją zareklamować musiałbym oddać im cały rower. A co oni wsadzą, z powrotem taką lipę jaka była. Dzisiaj po przejechaniu 85 km mogę tylko stwierdzić, że jeździło się znacznie lepiej niż na Chińskich przerzutkach, ale nie mam odniesienia jakby to było na "cywilizowanym" rowerze przy takim dystansie.

Napisano

Pozostaje jeszcze jedna kwestia. Może i wymienisz wszystko, ale rama zostanie ta sama. Skoro takie cuda się ze sztycą itd to z ramą pewnie lepiej nie będzie.

 

PS: Co Ty wyczyniasz na tym rowerze? Miejmy nadzieje że nie jesteś kolejną osobą która kupiła marketowego "Fulla" i podbija nieznane tereny :D

Napisano

Jeden jedyny raz kupiłem rower w markecie.... Kobicie na urodziny. W ciągu kilku miesięcy (wcale nie intensywnego użytkowania bo zapał Jej minął szybko) przy przebiegu około 150km (słownie, stu pięćdziesięciu kilometrach) zdążyłem wymienić wolnobieg, łańcuch i pedały. Gwint w korbie urwał się przy odkręcaniu starych i trzeba było kupić nową. Opony chyba szlifierką kątową albo siekierą ciosane i w dodatku krzywe jak cholera. Jak dostrzegłem, że ten rower to w dodatku dwuślad to odpuściłem. NIGDY WIĘCEJ roweru z marketu! Oddaj to póki możesz, jak nie możesz to sprzedaj. Żałuję, że sam w tym złomie grzebałem bo pewnie zwróciliby pieniądze. Jednak podobnie jak Ty łudziłem się naiwnie, że z niczego zrobię rower.

Napisano

Od jazdy asfaltem do jazdy po ścieżce rowerowej dla zawaansowanych po kampinosie xD W ostateczności zmienię również i ramę ( mam nadzieję, że uda mi się dobrać jakąś, w której większość elementów da się przerzucić z obecnej). Jestem w o tyle komfortowej sytuacji, że moja matka ma dość markowy rower i często lubi jeździć. A ja ze względu na budżet byłem ograniczony do 500 zł. Więc teraz poprzez wyrzuty sumienia w jakimś stopniu finansuje te wymiany. Wiem, że to może dość płytkie z mojej strony ale tak jest... Osobiście jakbym tylko sam miał ładować w rower z marketu mając tę wiedzę jaką mam teraz ( a w ciągu półtora miesiąca borykając się z rowerem marketowym swoim i nażyczonej szybko myślę zdobywa jakąś podstawową wiedzę w tym temaci) raczej przejeździłbym ten sezon na tym co jest a w przyszłym kupiłbym coś lepszego. Oddać go na normalnych warunkach niestety nie mogę (miesiąc czekania plus werdykt może być taki, że kasy nie zwrócą). Nie jest to marketowy full ;p amorek tylko z przodu. Niech mój przykład będzie przestrogą dla innych osób.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...