Skocz do zawartości

[kraków] trasy na rozkręcenie się po długiej przerwie


marcin1212

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim,
Po 4 letniej przerwie w jeździe na rowerze wracam do tego sportu, niestety z formą jest kiepsko i trzeba będzie sporo popracować. Czy moglibyście wskazać jakieś ciekawe trasy które nadadzą się do spokojnego budowania formy i kondycji? Próbowałem w lasku wolskim ale tam jest sporo interwałowych podjazdów, które nie sa chyba wskazane zaraz po powrocie do sportu. Zaznacze że jeżdżę mtb, dlatego wolałbym bym unikać asfaltowych tras.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lasku Wolskiego poza szosowymi alejkami nie znam. Poza tym nie przepadam za tą okolicą. Co do Tynieckiego to jest on bardzo łatwy. Nie ma jakichś ostrych podjazdów a poruszać się trzeba tak trochę "bez ładu i składu". To mały obszar więc tak jest najlepiej. Za miastem na południe najbliżej jest Las Bronaczowa koło Głogoczowa. To już trochę większy obszar ale też trzeba jeżdzić w ten sam sposób. Zgubić się nie sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się że asfaltu można uniknąć, przynajmniej częściowo. Jest czerwony szlak pieszy zaczynający się na przejeździe kolejowym na ulicy Łokietka. Idzie do Ojcowa. Drugi czerwony szlak ale rowerowy przechodzi przez Witkowice ale można zacząć koło dworku Bialopradnickiego szlakiem czarnym. W Korzkwi przekazujemy na niebieski i jesteśmy w dolinie Prądnika. Ale faktycznie ostatnio gmina zielonki wszystko asfaltuje. Jeszcze dwa lata temu oba szlaki były w większości szutrowe obecnie pół na pół.

Jak będziesz zainteresowany to mogą podać więcej szczegółów i wskazówek. Mieszkam 6km od Ojcowa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej jestem zainteresowany Jacku. Z tego co widzę to trasy w tamtych okolicach są raczej płaskie, więc będą dobre na rozkręcenie. Tym bardziej że mieszkam w okolicach bronowic, wieć do dolinek mam bliżej niż np do puszczy niepołomickiej.
Wiadomo że asfaltu się nie uniknie, bardziej chodzi mi o to żeby nie dojeżdżać tam drogą krajową,  bo to jest niezdrowe:)
Twoka propozycja Jacku brzmi ciekawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem na początek skocz sobie czerwonym szlakiem pieszym z Łokietka do Ojcowa i jak siły będzie na tyle to do Pieskowej Skały. Szlak zaczyna się zaraz za przejazdem trzeba skręcić od razu w prawo i prowadzi na początku prosto przez osiedle, ale szybko się kończy i idzie szutrami (przynajmniej tak było rok temu) do Giebułtowa. Stamtąd jest zjazd przez lasek już do doliny Prądnika, która doprowadzi Cię do Ojcowa. Ciężko szybko jechać bo jak się tam jest pierwszy raz to trudno oczy oderwać od widoków ;) Z Ojcowa pojedź dalej do Pieskowej Skały tam podjedź pod zamek ale nie po schodach tylko je miń i 200m dalej jest kamienista ścieżka w sam raz na rozruszanie sflaczałych mięśni. Spod zamku nie wracaj tamtędy tylko znajdź przez las czerwony szlak. jak nim wyjedziesz po drugiej stronie lasu na asfalt to skręć w prawo i jedź cały czas po tej drodze - zaprowadzi się do fajnego wąwozu gdzie się fajnie zjeżdża. i wypadasz na drogę, jakieś 300, może 500m dalej jest w lewo długi podjazd do grodziska - stamtąd pojedź na Skałę. Ze Skały z rynku kieruj się na Kraków. Za remizą jest droga (wyasfaltowana w tym roku niestety) w prawo wzdłuż cmentarza, która zaprowadzi cię do Smardzowic, Grębnic i Korzkwi. Stamtąd możesz wrócić tą samą drogą która przyjechałeś przez Giebułtów (kieruj się z Korzkwi w kierunku miejscowości Prądnik albo stadniny Botoja. Miń i znajdziesz ten podjazd przez lasek, którym zjechałeś. Jak nic strzeli 60km ;) Z czasem zacznij wjeżdżać na obie krawędzie dolinki, różnymi drogami i szlakami - kupa zabawy.

Następny będzie opis drugiej wycieczki z Witkowic (spod dworku Białoprądnickiego). A potem drogi w dolinki po drugiej stronie drogi na Olkusz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie 1.

Nie wybieram się tam nigdy, ja tam mieszkam ;) Generalnie jest tak: praca, żona, dzieci, dom i ogródek potem rower i długo, długo nic. Ciężko to wszystko pogodzić dlatego nigdy nie planuję ekspedycji ;) jest chwila wolnego tak, że nie muszę dłubać przy wykańczaniu domu, żona nic nie wymyśliła do posadzenia w ogródku, dzieci w szkole, ja mam dzień wolny z pracy (pracuję na zmiany) to wsiadam na rower i jadę, jadę i jadę... A potem wracam do domu i znowu dom, żona, dzieci itp...

Jakbyś się wybierał w tamte strony to się odezwij na PW  to może uda się zgrać.

 

Pytanie 2.

3 lata temu wróciłem na rower po 20 latach przerwy. Nie jeżdżę sportowo, koniem tez nie jestem, dalej jet to dla mnie rekreacja. A, że jeździ się coraz lepiej to tylko wynika z kilometrów nawiniętych na korbę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

wakacje mamy od paru dni ;)

Tym gorzej urwać się z domu samemu bez ogonów ;)

Na to znalazłem sposób zwany przez kumpla OJCING ;) trzeba rano wstać jak pierwsze promienie słońca pojawiają się na horyzoncie, lekkie śniadanko i w trasę. O 9:00 meldunek w domu ze świeżymi bułeczkami na śniadanie dla reszty familii, prysznic jak oni jedzą i reszta dnia dla nich...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie 1.

Nie wybieram się tam nigdy, ja tam mieszkam ;) Generalnie jest tak: praca, żona, dzieci, dom i ogródek potem rower i długo, długo nic. Ciężko to wszystko pogodzić dlatego nigdy nie planuję ekspedycji ;) jest chwila wolnego tak, że nie muszę dłubać przy wykańczaniu domu, żona nic nie wymyśliła do posadzenia w ogródku, dzieci w szkole, ja mam dzień wolny z pracy (pracuję na zmiany) to wsiadam na rower i jadę, jadę i jadę... A potem wracam do domu i znowu dom, żona, dzieci itp...

Jakbyś się wybierał w tamte strony to się odezwij na PW  to może uda się zgrać.

 

Pytanie 2.

3 lata temu wróciłem na rower po 20 latach przerwy. Nie jeżdżę sportowo, koniem tez nie jestem, dalej jet to dla mnie rekreacja. A, że jeździ się coraz lepiej to tylko wynika z kilometrów nawiniętych na korbę.

będe się  na pewno odzywał :)

 

A czy ktoś z was zna czerwony szlak rowerowy biegnący z bronowic w stronę Kleszczowa przez dolinę grzybowska? na mapie wygląda ciekawie bo biegnie cały czas lasem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jednak asfalty  a nie las?
Jacku suzkałem dzisiaj wjazdu na ten czerwony szlak i niestety nie znalazłem go. Jak rozumiem ten szlak idzie ulica łokietka, od pierwszego przejazdu kolejowego za Opolską?
Edit - a no tak -  trzzeba skręcić zaraz w prawo... ehh:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edit 2;
No, dzisiaj udało się już wjechać na ten czerwony szlak. Dojechałem nim do Ojcowa bo już późna godzina się robiła. Generalnie to szału nie robi, spora część asfaltem. Cieawy jest ten odcinke za Giebułtowem  - singiel w lesie, zaskoczył mnie pozytywnie, zabawa przednia. NIe wracałem tamtędy, ale podejrzewam że podjazd nim to nie lada wyzwanie. Ogólne widoki rzeczywiscie bardzo ładne, jak to w ojcowie, ale chciało by się czegoś więcej.
Czekam Jacku na kolejne propozycje:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też w zeszłym roku zaczynałem od Ojcowa :) . Teraz to czasami po pracy jadę tam na jedno piwko żeby się odstresować i wracam grzecznie do domku.

W tym roku zakupiłem taką mapkę :

 

http://allegro.pl/dolinki-podkrakowskie-mapa-turystyczna-i4315777295.html

 

i już znam na pamięć dolinę Będkowską , Kobylańską ( o ile nie pomyliłem nazwy :) ) oraz Kluczwody. W ten weekend jak czas pozwoli chce się porozglądać po Dolince Szklarki.

Taką mapę kupisz prawie wszędzie w Krakowie, jak masz tylko odrobinę zmysłu orientacji w terenie to polecam. Te Dolinki to naprawdę fajny start w MTB .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ta mapka ma taką samą zawartość jak tutaj? http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Pogorza-Karpackie-Compass/Okolice-Krakowa-czesc-zachodnia.html zy zawiera coś więcej? ja lubię sobie wydrukowac interesujący mnie fragment - zajmuje to mniej miejsca.
Jarku może kiedyś ustawimy się na jakieś wspólne kręcenie?
Ja wczoraj byłem w dolinie grzybowskiej - też ciekawe ścieżki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ta mapka ma taką samą zawartość jak tutaj? http://www.e-gory.pl...-zachodnia.html zy zawiera coś więcej?

 

 

 

Nawet bym powiedział ze ta wersja mapy którą mam chyba ma mniejszą zawartość :)

 

Co do wspólnego kręcenia to będzie ciężko się zgrać , ja jak znajdę czas to z reguły decyzja o wycieczce jest natychmiastowa . Wsiadam i jadę.

 

Jakbym coś planował wcześniej to się odezwę na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O widzisz miałem zaproponować wycieczkę w dolinki. Z Krakowa Kobylańską a powrót Będkowską. Trzeba pojeździć, parę razy się zgubić potem odnaleźć i potem już jest łatwiej.

Ciekawa jest też dolina Kluczwody tylko tam zawsze u podnóża "zamku" jest błoto po pachy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...