Skocz do zawartości

[dla poczatkujacych] Maratony - Co powinien wiedziec poczatkujacy?


naiLo

Rekomendowane odpowiedzi

oglądałem zdjęcia z jakichs maratonów mbt i widze, że tam kolesie startują też na szosówka - to wkońcu startują czy nie, bo w wątku ktoś napisał, że na szosówce to raczej nie pojeździ sie - jak to jest ??
Jeśli trasa maratonu jest prosta i ubita to na szosówce też się da przejechać, bo w terenie to szosą się jeździć nie da. Chyba że mówimy o maratonach szosowych - wtedy startuje się tylko na szosówkach :(

 

czy na maratonach jeżdzą w grupach np. z jakichś klubów ??

Najczęściej jest tak że klub z danego miasta przyjeżdża na maraton i startują w tych samych barwach :) - dla mnie to pytanie jest trochę niezrozumiałe :D

 

co ile są jakieś postoje i czy trzeba sie na nich zatrzymywać i ile czasu spędza tam czołówka ??

 

Są tzw. bufety - punkty na których możesz zabrać batonik lub/i coś do picia. Oczywiście nie musisz się zatrzymywać - czołówka tego nie robi - tylko chwyta wode i batony "w locie" i pędzi dalej. Wolniejsi zawodnicy już się zatrzymują i spokojnie uzupełniają bidony itp. ale w tym momencie nie walczą o czołowe miejsca tylko jadą dla przyjemności i zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

witam,

tak sobie poczytałem i mam pytanko jakiej klasy tak naprawdę powinien być rower, aby nie tylko dojechać do mety ale także go nie zajechać:thumbsup:...bo nie chodzi chyba o to aby po jednym wyścigu sprzęt był do kapitalnego remontu<lol>

mowa o rowerze typu cross a więc i niezbyt trudnych(technicznie)maratonach:)

pozdroffka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm ciężko powiedzieć jakiej klasy, wązne zeby był sprawny. Napęd nie zajedzie Ci sie podczas jednego wyścigu, wiadomo im wyższa klasa roweru tym wiecej takich wyścigów przejedzie, ale jesli się zmienia regularnie łąncuch, smaruje itp to zwieksza szanse na jego przeżycie w następnym maratonie. A takaie częsci jak koła ciężko zniszyć jeżdżąc nawet na wyścigi ( chyba ze łożyska w piastach sie zjadą ale to musialby narpwde duzo km przejechać) jeśli stosuje sie je zgodnie z przeznaczeniam bo jeśłi nie to wiadomo zę mogą sie scentrować lub powąznie skrzywić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dobra to ze po jednym maratonie, kapitalny remont to tylko przenośnia, chodziło mi to nma jakim osprzęcie powinien być rower żeby go nie wykończyć powiedzmy w 2-4 sezony, przypominam że mówimy o crossie, :confused: osprzęt ewentualnie jaki przedział cenowy , albo rzućcie przykład na jakich crossach ludzie jeżdżą:D

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie tak w tym roku przymierzam się do debiutu w maratonie ale jeszcze się zastanawiam gdzie i kiedy może coś doradzicie tak żebym się na pierwszy raz nie zniechęcił :D fajnie by było jakby to był jakiś termin na lipiec :D może jest coś wtedy w sam raz dla mnie na początek bo z tego co czytałem to nie wszystkie maratony są takie same choćby nawet ze względu na dystans i ukształtowanie terenu itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na pierwszy raz wybierz cos mozliwie blisko miejsca zamieszkania, kalendarz maratonów z opcją wyboru województwa

 

Jak juz wybierzesz impreze i dystans, na pierwszy raz to mega, albo nawet mini to przygotuj sie, zrob pare treningow w podobym terenie (jezeli to mozliwe) i na podobnym dystansie jak trasa maratonu. Pierwszy maraton potraktuj na luzie, zobaczysz co i jak i drugi bedzie juz z gorki :D Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dobra to ze po jednym maratonie, kapitalny remont to tylko przenośnia, chodziło mi to nma jakim osprzęcie powinien być rower żeby go nie wykończyć powiedzmy w 2-4 sezony, przypominam że mówimy o crossie, :yes: osprzęt ewentualnie jaki przedział cenowy , albo rzućcie przykład na jakich crossach ludzie jeżdżą:P

pozdrawiam

 

 

w crossach nie jestem zbytnio obeznany ale jak chodzi o osprzęt to jeśli nie bedziesz szalał w ciężkim trerenie, kilka godzin w błocie itp a wnioskuje że nie, to kupując deore i dbając o sprzęt spokojnie pojeździsz na nim kilka dobrych sezonów. Sam mam większosć osprzętu deore lub na podobej półce cenowej juz 3 sezon i np. przerzutka tylna daje rade cały czas i trzyma się jak należy jak na to co przeżyła.

Mysle że na nic wiecej nie trzeba wkładać kasy przy takich wymaganiach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem jak chcesz żeby to długo posłużyło podstawowe części muszą być dobre, osprzęt to drugorzędna sprawa tak naprawdę, jak będziesz dbał to posłuży. Przede wszystkim amortyzator (jego najłatwiej zniszczyć jak jest lipny, luzy, brud, syf itd, porządny amortyzator serwisowany od czasu do czasu długo posłuży, tak naprawdę główną wadą tych najtańszych to beznadziejne uszczelki, dzięki którym amortyzator umiera coraz bardziej z każdą jazdą, a dopiero potem kiepskie działanie), koła (nie rozpadające się piasty i nie łapiące wiecznej centry obręcze), hamulce (wiem jak fałki tektro potrafią doprowadzać do szewskiej pasji), w miarę szczelne pancerze (niby błahostka ale to dla mnie bardzo ważne, ważniejsze niż jakiś głupi model przerzutki itp. Lekko chodząca linka a wiecznie zapychający się pancerz/zacierające linki, skacząca przerzutka czy nieodbijająca klamka to różnica w odbiorze swojego własnego roweru pomiędzy wrak a śliczny nowy rowerek :) ) O ramie nie wspominam bo i tak się pewnie nie rozpadnie, a zmiana może być podyktowana najwyżej tym ze uznasz ją za niewygodną/nieodpowiednią do zastosowania albo dorwie cie jakaś mania lekkości :) Dodając do tego dobre opony i mamy całość. Pisząc dobre nie mam tu akurat na myśli przyczepności tylko odporności na defekty. Dzięki kombinacji opon kendy (takich super pancernych blue groove i nevegal co przebijały się na liściach :D), kiepskich pancerzy (w kawałkach, bez uszczelnień), v-brake Tektro i amortyzatora/ potem prawie sztywnego widelca potrafiłem znienawidzić swój stary rower :D

 

Znaczy się niczemu nie powinno się nic stać, jeżeli będzie zadbane i w miarę "idiotoodporne" - niektóre części jak na przykład amortyzatory RST a przynajmniej te tanie do niczego się nie nadają już z założenia i działają do pierwszego zachlapania, nie wiadomo jak byś dbał to i tak się rozwali bo na przykład w środku będzie stała woda, no chyba że po każdej jeździe będzie się taki widelce rozkładało :) Oczywiście zakładam że na masie ci bardzo nie zależy bo wtedy trzeba się znacznie wykosztować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heavy_puchatek nie uważam żeby osprzęt byl drugorzedna sprawą. Kola i własnie osprzęt to chyba najbardzje wrażliwe części roweru. Amor nawet rst moze spokojnie przejeździć wiele (sam mam 3sezon capa- nic nie tłumi, nie wybiera 'piasku' ale zwykle sie ugina a to lepiej niż sztywny), rama też ważna geometria a dopiero potem waga, sztywność, bo jak amor źle chodzi to i tak mozna pojechać nawet na lżejszy maraton, a jak łanuch przeskakuje to nie radze sie wybierać nawet po bułki. Jełśi sie patrzy an żywotnosć roweru to trzeba dbać przede wszystkim o osprzęt bo bez niego nie pojedzie sie nigdzie. Wiadomo przerzutke łątwiej wymienic niż amor czy ramę, ale karrysek pytał własnie o żywotność :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki za opinie,

bo tak się zastanawiam czy nie spróbować swoich sił, ale szczerze mówiąc to sprzęt chyba za słaby (i to sporo:) ) a nie chciałbym w krótkim czasie znowu go wymieniać;) jednak to koszty a na jakiś czas mój budżet się wyczerpał:P

tak czy inaczej dzięki za dyskusje:) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czemu miałbyś nie jechać? dbaj o sprzęt to Ci posłuży kilka sezonów, poza łancuchem. Najlepiej dokup dwa łancuchy i zakłądaj je na zmiane. Wiadomo że jak już je kompletnie zajeździsz to bedzie Cie czekać wymaina kasety i być może korby, ale rozkładając te pieniądze na powiedzmy 3 lata ( za ok 350zł można by kupić korbe, kasete i łancuchy spokojnie) czyli setka z haczykiem rocznie, oczywiście jeśli nie mówisz o jeżdżeniu na trudne górskie maratony w czołowce i zimowe treningi do nich w blocie. Dodaj do tego kilka dętek, wpisowe i dojazdy. Myślę, ze jak nie chcesz ozdabiać pokoju niewiadomo jakimi pucharami to mozna ocenic że wyjdzie Cie to niecałe 200zł rodznie.

 

(pisząc ten post nie sprawdzalem żadnych cen, to tylko przybliżone ceny części ze średnich pułek,a le mysle ze nie odbiegaja zbytnio od rzeczywistości- pisałem oczywiście o w miare regularnych startach)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze co powinien wiedzieć "NOWY" a pamiętac "STARY" to fakt że uczestnicząc w zorganizowanym maratonie nie uwalniasz się od niebezpieczeństwa jakie niesie ze sobą ruch samochodowy (najgorsza zmora bikerów) - więc musisz poskramiac swoją adrenalinkę.

Dlatego zanim wystartujesz w nowym sezonie zapraszam na stronę:

 

http://mtbgladiator.republika.pl/

 

Pzdr

 

Paweł_Kellys

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem, współczuję, ale mam pewne wątpliwości co do:

Żądajcie od organizatora wykreślenia z regulaminu zapisu o wyścigu w nieograniczonym ruchu drogowym! Ten problem organizacyjny was nie dotyczy

Właściwie mam do wyboru zaakceptować rzeczywisty stan rzeczy i jechać w "nieograniczonym ruchu drogowym" albo nie jechać wcale, bo i tak będzie jak organizator napisze w swoim komunikacie. Ewentualny "bunt" spowoduje spadek frekwencji o 2%?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Adamicki - niby tak ale tylko czekac jak ustawi sie tam policja i zacznie mandaty dawac za to ze jedzie jeden rowerzysta obok 2go. Wezykiem panowie rowerzysci - wezykiem. I z 2m odstepami prosze! A lampki gdzie sa? Dzwonek? 300zl i 3 punkty karne.

 

Sam bylem na jednym maratonie gdzie na drodze gdzie odbywal sie maraton ruch byl calkowicie wylaczony, w miescie stala policja i kierowala na objazd a na trasie strazacy itd.

 

Bojkotowac moze nie trzeba, ale skoro tego typu zapisy sa niedozwolone (podobno) biorac pod uwage inne ustawy to moznaby zadzialac prawnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

...Startowalem juz w jednym maratonie... ale nie interesowalem sie wtedy tym az tak bardzo... prosze o informacje dotyczaca pomocy medycznej na trasie... wiem ze jeżdżą panowie na motocyklach ale z tego co zauwazylem przejezdza jeden pan ... dlugo dlugo nikt... i po jakims czasie kolejny... co powinnismy zrobic jesli wydarzy sie jakis wypadek ?? czekac na motocyklistow ?? pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Aja mam pytanie o Regulamin MIO.

Fragment pkt6.

"Dla osób , które z przyczyn niezależnych nie stawiły się na zawody, istnieje możliwość przeniesienia opłaty startowej na inną edycję w sezonie 2008 lub osobę, po uprzednim pisemnym potwierdzeniu zaistniałego zdarzenia oraz przedstawieniu potwierdzenia dokonania wpłaty. ".

 

Czy to znaczy, że wpłace 60zł i w niedziele rano okaże sie że nie mogę jechać to np opłatę mogę przełożyć na Poznań? W jakiej formie tą przekładke trzeba zrobic i czy musi to być przed zawodami we wrocku czy może być już po?

 

Pozdrawiam!

Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

waha333 - jak zdarzy sie nam czy komus? Jak komus zawsze mozesz przy najblizszej okazji to przekazac odpowiednim osobom. Na rozwidleniach drogi czesto stoja strazacy itd pilnujacy zeby samochod nie wjechal, pokazujacy droge. A przed trudnymi zjazdami lub po czasem widac karetke...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

waha333 - jak zdarzy sie nam czy komus? Jak komus zawsze mozesz przy najblizszej okazji to przekazac odpowiednim osobom. Na rozwidleniach drogi czesto stoja strazacy itd pilnujacy zeby samochod nie wjechal, pokazujacy droge. A przed trudnymi zjazdami lub po czasem widac karetke...

chodzi mi raczej o to co powinniśmy zrobić jesli stanie sie nam cos niedobrego... i wymagana bedzie natychmiastowa pomoc... zgadzam sie z Toba ze mozna zawiadomic odpowienie sluzby... ale bylem na maratonach i wiem ze sa odcinki gdzie przez dluzszy fragment ich nie wiedac... zjazdy ok... tyle ze wypaded to wypadek i na prostej moze sie przytrafic... w takim razie pytanie czy mozna sie zaopatrzyc powiedzmy w tel do sluzb medycznych na trasie ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w regulaminie powerade maratonu widziałem numer kontaktowy w razie wypadku, nie wiem jak z innymi cyklami. w sytuacji ekstremalnej (brak łączności z bazą, brak innych zawodników) można też zadzwonić normalnie po karetkę, choć trzeba wiedzieć gdzies się jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...