Skocz do zawartości

[trening] bóle mięśni


pajomcek001

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo dziękuje wszystkim za poważne podejście do sprawy. Zmniejszyłem siodełko o 1 cm i pomogło. Ręce nie bolą już prawie wcale. Teraz tylko ćwiczyć kondycję ;)

 

do pajomjacka

a robisz rozciąganie mięśni nóg na siłowni? Pewnie tak, ale na wszelki wypadek przypomnę, przed i po zakończeniu treningu. Na siłowni polecam nie robi ć tego samego co na rowerze bop i po co, zamiast tego coś co da pełny zakres ruchu nogą, np. pełny przysiad ze sztangą (taki do końca nie do połowy), rozruszasz mięśnie w ten sposób, bo może masz przykurcze od roweru.

pozdrawiam Kris

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam problem z bólem w nogach i to już od dłuższego czasu - kilka miesięcy, bo w sumie czułem to już na wakacjach i jak widać przerwy jesienno-zimowe nie pomogły, bo nadal to odczuwam. Na początku zazwyczaj mam taki dziwny ból "jakby od środka" w piszczelach jakby mnie kości bolały. Tak samo bolą mnie kolana. Nie jest to taki straszny ból, ale daje to duży dyskomfort. Po godzinie często to ustaje, więc może coś z rozgrzaniem, ale staram się na początku jeździć jak najbardziej lekko i z wysoką kadencją, ale niezbyt to pomaga. 

 

Poza tym mam też co jakiś czas bóle w kolanach, wczoraj i dzisiaj też. Możliwe, że to wina ustawień siodełka/bloków SPD, bo nigdy powiem szczerze że nie przywiązywałem do tego tak dużej wagi i nie ustawiłem dokładnie jak ma być. Teraz jak przesiądę się z zimówki na inny rower, to na pewno poświęcę jeden dzień na samo ustawianie tego wszystkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ciężko mi idzie wycisnąć więcej niż 90

To tylko wymówka ;)

 

 

 

pełny przysiad ze sztangą (taki do końca nie do połowy), rozruszasz mięśnie w ten sposób, bo może masz przykurcze od roweru

Szaleństwo.

Jest wielce wątpliwe by trenować coś, co nie będzie wykorzystywane na rowerze - czyli pełny przysiad.

Po drugie - to bardzo kontuzjogenne.

Po trzecie - przykurczone mięśnie się rozciąga, następnie aktywuje antagonistyczne. "Rozruszanie" spowoduje ODWROTNY efekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze drodzy koledzy mam pytanko: dużo kolarzy ma bardzo wyćwiczone nogi, mięśnie ud i łydek np. kolega który startuje w Mazowii http://www.mazoviamtb.pl/profil.php?op=galeria&idzawodnika=160#- ma bardzo dobrze zbudowane nogi zarówno łydki jak i uda. I oprócz tego że dużo jeżdzi z pewnością to pewnie jeszcze odp. dieta wysokobiałkowa i też aeroby np. skakanka, rower, basen na spalanie tłuszczu. Jaki powienien być trening żeby za kilka można było mieć widoczne mięśnie nóg, jeżdzenie na wysokiej kadencji spala tkankę tłuszczową? bo jazda wysokokadencyjna to ćwiczenie wydolności płuc m.in ale czy też spalanie tłuszczu. Bo tak się zastanawiam czy aby zbudować solidne mięśnie trzeba oprócz jazdy ćwiczyć na siłowni, oraz wykonywać aeroby i rozciągania czy sam rower. Ale chyba sam rower nie wystarczy z tego co wiem. Bo nie raz słyszę o spaleniu tłuszczu z łydek i ud, ale z tego co wiem aby spalić tłuszcz trzeba mieścić się w odp. tętnie, nie przekraczać HR max. Czy to co napisałem wszystko jest prawdą czy fikcją. Jak to u Was jest z mięśniami dużo maratonów, tysiące kilometrów na liczniku, czy też siłownia i aeroby ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że pytasz, bo po tym co napisałeś to masz wiele wątpliwości i wyczytałeś sporo mitów :-)

 

1) Mięsnie budujesz poprzez trening siłowy i odpowiednie jedzenie, aby te mięśnie odbudować i nadbudować po treningu

 

wykonujesz go na siłowni (przysiady, unoszenie, wznosy itp) albo na rowerze z siłową jazdą - niską kadencją, najlepiej na podjazdach

 

2) Tłuszcz spala się przez cały czas 24h/7dni jeśli jesteśmy na deficycie kalorycznym. Jeśli chodzi o sam trening, to po prostu w zależności od jego intensywności nasz organizm pobiera energię z różnych źródeł i im niższa intensywność, to większy udzial w tym tłuszczu, ale NIE ZNACZY to, że wtedy spalimy więcej tłuszczu, bo będzie go więcej tylko procentowo, ale przy wysokim wysiłku spalamy więcej energii i mimo, że jest to mniej procent, to kcal wychodzi więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tylko wymówka ;)

 

 

heh, przy kadencji 95+ zaczynam podskakiwać na siodełku, więc tak się nie da. Z drugiej strony wiem, że jedynym sposobem poprawienia kadencji jest kręcenie coraz szybciej, więc się nie poddaję. 

 

Ale z jeszcze innej strony - nie będę wyczynowcem, więc jeśli nie poprawię kadencji o 2,5 obrotu, to się nie załamię.

 

 

@kris750

Nie, nie robię żadnych przysiadów ze sztangą, wstydzę się mięśniaków na siłowni pakujących na nie 750 kg (skąd ja wziąłem 750kg??). Ale po ćwiczeniu mamy takie 2 minuty steczingu, w tym tygodniu po 1,5h kręcenia na siłowni nie czułem niczego w mięśniach.

 

Weekend mam zawalony sesją, więc nie pojeżdżę, ale w przyszłym tygodniu wydaje się, że będzie ciepło, więc mam chęć na szum gum po asfalcie. Zobaczymy co tam w mięśniach będzie się działo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marlotnik nie wydaje mi się żeby kolarze robili specjalne ćwiczenia pod kątem wyglądu mięśni nóg :) Raczej umięśnienie zależy bardziej od uwarunkowań genetycznych. Dieta też pewnie ma znaczenie. Nie jest tak, że kto ma bardziej przytyrane i wyżyłowane udo jest szybszy ;)

 

Ja tam wycinakiem nie jestem, ale coś tam jeżdżę i się ścigam. I mimo tego, że ważę mało i górną część ciała mam wyżyłowaną to łydy mam cały czas zalane :P Ale wygląd nóg nie jest ważny, ważne żeby być jak najszybszym :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że dużo zależy od genetyki, bo każdy jest inny oczywiście i wiadomo że niektorzy bardzo dużo ćwiczą i mają sylwetke jak przeciętny kolarz choć pewnie mają dużo siły i mają wyrzeżbione nogi to wiadomo że każdy jest podobny. Ja jeżdże od pół roku ale efekty dla mnie są zauważalne ;) a to najważniejsze. Dużo zależy od stylu jazdy, czy jeżdzimy siłowo czy kadencyjnie ile czasu jeżdzimy co jemy itp. Jednak myślę że warto oprócz roweru co jest naszym hobby, biegać, robić różne ćwiczenia interwałowe, dużo trenować. Ja też musze zmienić jazdę, bardziej jeżdzić kadencyjnie i pić zamiast wody jakiś isotonik co bym mógł uzupełniać elektrolity, bo wjeżdzając pod górę jestem wykończony i musze zainwestować w licznik z kadencją chyba kupię sigmę 16,12 i jakiś pulsometr. A co do mięśni u kolarzy to odpowiednie treningi, zawody, zdrowe jedzenie i z czasem będziemy mieć i siłę i umięśnione ładne nogi. Dlatego trzeba duuuużo ćwiczyć i się niepodawać. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stara doopa jestem, 49 lat za chwile, ale od dwóch miesięcy systematycznie zajęcia na siłowni (indoor cycling) a od wieków ciągle jeżdżę rowerem, od 2 lat pozbyłem się samochodu, żeby lenistwo nie wygrywało, więc rower to mój podstawowy środek lokomocji.

Nie podejrzewam kontuzji. Zastanawiam się czy to nie jakieś ubytki witamin? Nie mam pojęcia

Wzór do naśladowania:) Podoba mi sie :) nie wiem czy z auta bym zrezygnował:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tylko wymówka ;)

 

Szaleństwo.

Jest wielce wątpliwe by trenować coś, co nie będzie wykorzystywane na rowerze - czyli pełny przysiad.

Po drugie - to bardzo kontuzjogenne.

Po trzecie - przykurczone mięśnie się rozciąga, następnie aktywuje antagonistyczne. "Rozruszanie" spowoduje ODWROTNY efekt.

Co jest konuzjogenne? Pełny przysiady? uwazasz ze polecałbym je komus kto ma 50 lat jakby były kontuzjogenne. U mnie kobiety trenują przysiady ze sztanga pod okiem instruktora. Sądzisz ze to szaleństwo? kontuzja pojawia sie częściej u osob ktore okazjonalnie cos tam ćwiczą. To jedno, a drugie zupelnie sie także nie zgadzam ze bez sensu jest trenować cos czego sie nie wykorzystuje na rowerze. Rower to nie jest jedyna forma aktywności człowieka, poza tym bez sensu przeciez byloby ćwiczyć na silowni jazdę na rowerze.

heh, przy kadencji 95+ zaczynam podskakiwać na siodełku, więc tak się nie da. Z drugiej strony wiem, że jedynym sposobem poprawienia kadencji jest kręcenie coraz szybciej, więc się nie poddaję.

 

Ale z jeszcze innej strony - nie będę wyczynowcem, więc jeśli nie poprawię kadencji o 2,5 obrotu, to się nie załamię.

 

 

@kris750

Nie, nie robię żadnych przysiadów ze sztangą, wstydzę się mięśniaków na siłowni pakujących na nie 750 kg (skąd ja wziąłem 750kg??). Ale po ćwiczeniu mamy takie 2 minuty steczingu, w tym tygodniu po 1,5h kręcenia na siłowni nie czułem niczego w mięśniach.

 

Weekend mam zawalony sesją, więc nie pojeżdżę, ale w przyszłym tygodniu wydaje się, że będzie ciepło, więc mam chęć na szum gum po asfalcie. Zobaczymy co tam w mięśniach będzie się działo.

Co wy z ta kadencja? to nie jest moim zdaniem ważne ile kto ma obrotów. Poza tym jak chcesz poprAwic kadencje kręcąc coraz szybciej? to jest bez sensu przeciez. Najpierw musi byc kondycja aby byla kadencja. Poprawiesz kondycję i w takim samym stopniu poprawi ci sie kadencja. a kondycję Poprawiesz codzienna jazda. I pod górkę, nie po płaskim.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kris masz rację, moj , nazwijmy to, trening kadencji polega na tym, że zamiast kręcić na większym przełożeniu z kadencją 60, kręcę na mniejszym, z kadencją 85 lub wyżej i specjalnie się tym nie przejmuję.

Skoro piszesz o innych aktywnościach, to czy wiesz może gdzie mógłbym podpytać się o łączenie różnych treningów? Chciałbym zacząć biegać, nadal jeździć, ale nie chcę przesadzić.

 

wysłane zza rogu z Tapalka 2

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ta kadencja 85 to oczywiście na 1 korbę? :-)

 

Ja się przesiadłem z biegania na rower, i mam stosunkowo wysoką wytrzymałość tlenową (chyba) :-) Moim problem jest jak zwiększyć siłę mięśni? Próbowałem jeździć z niższą kadencją, ale kolana zaczęły się odzywać, i teraz co?

 

Ostatnio sobie sprawdziłem około: 30 km/h tętno 130/140, kadencja 90. Jak wrzucę na mniejszą zębatkę, to nie jestem wstanie kadencji utrzymać, tętno leci na dół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pajomcek001:

Ale po co sie pytać? Jak sie bedziesz pytał to niegdy sie i tak niczego tak naprawdę nie dowiesz. To trzeba samemu poczytac tu i tam, popróbować tego i owego. na początek to sa 2 strony warte czasu by artykuły tam zamieszczane przeczytać (przynajmniej według mnie) : jest to strona nowadebata.pl i hormonwzrostu.edu.pl. Na tej ostatniej jest duzo ze tak powiem rozważań na temat treningów przeznaczonych dla naturalnych sportowców. przede wszystkim to co mi sie podoba to to, ze obydwie strony prowadzone sa pod katem "osiągania" maksymalnie dobrego zdrowia a nie maksymalizacji wyników nie baczac na zdrowie, samopoczucie i ilosc czasu "pacjenta". Bieganie jest bardzo fajne tyle ze wez pod uwage fakt ze jestes w stanie pobiegac sobie te 2 czy 3 minutki, w ten sposob to nawet krzywdy sobie nie jestes w stanie zrobic. Taki ten organizm mądry jest, sam sobie krzywdy nie da zrobic, najwyzej jak wsiadziemy do jakiejś maszyny. Wiec to bieganie na poczatku za malo czasu ci zajmie zeby miało samo w sobie sens. Dopiero jak masz wytrenowany organizm i jestes w stanie biec non stop np. te 30 minut to ma to juz sens. Ale to musisz sam sie wybrac na te bieganie i sam zobaczysz ile to jest 3 minuty biegu :) Poza tym czemu chcesz biegać jesli juz jeździsz do pracy codziennie rowerem. Moim zdaniem to sa podobne formy aktywności. Lepszy bylby trening silowy.

ta kadencja 85 to oczywiście na 1 korbę? :-)

 

Ja się przesiadłem z biegania na rower, i mam stosunkowo wysoką wytrzymałość tlenową (chyba) :-) Moim problem jest jak zwiększyć siłę mięśni? Próbowałem jeździć z niższą kadencją, ale kolana zaczęły się odzywać, i teraz co?

 

Ostatnio sobie sprawdziłem około: 30 km/h tętno 130/140, kadencja 90. Jak wrzucę na mniejszą zębatkę, to nie jestem wstanie kadencji utrzymać, tętno leci na dół.

ale z czym jest problem, jakieś bóle masz mięśni tak jak autor? Masz slabe nogi bo ćwiczenie pod katem wytrzymałości a nie siły wiec nie wiem czemu Ty sie dziwisz. jeszcze jakbys podbiegał pod ostre górki to bys je wzmocnił. A to jakis duzy problem jest tych slabych nog bo nie do konca rozumiem. Jak na rowerze jeździsz to przeciez masz mocne nogi. Ktoś ci nagadał czy jak Ty na te slabe nogi wpadłeś?mNie porównuj swoich nóg i ich siły do siły nóg kogos ktos trenuje podnoszenie ciężarów, w ogole napisz po czym ty wnosisz ze masz slabe nogi?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego kris750 piłeś coś dzisiaj? Jakbyś nie zauważył to mięśnie podczas jazdy na rowerze i biegania pracują zupełnie inaczej.

 

I że co mam wzmacniać? Dla twojej informacji bieganie - życiówkę na 10km mam 43 min. Jakieś jeszcze pytania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wielu książkach (np. biblia autorstwa Joe Friela) jest napisane, że dodatkowe formy aktywności poprawiają wydolność, siłę i szybkość na rowerze. I należą do tego najprostsze ćwiczenia siłowe ze sztanga takie jak przysiady czy wykroki albo wskoki na skrzynie (te ostatnie to może bez sztangi ;) Bieganie jest super na mięśnie łydek, które pracują jednak trochę inaczej w czasie jazdy na rowerze. Tak samo mięśnie ud również po bieganiu mogą nieźle boleć, pomimo faktu że są wytrenowane od roweru.

 

Pełne przysiady, hmm. Trzeba umieć je wykonywać. Bo normalny klasyczny przysiad powinno się wykonywać do momentu kiedy uda ułożą się równolegle do podłogi. robisz to powoli i z czuciem z dośc dużym stosunkowo obciążeniem. Natomiast "pełny przysiad", czyli "ass to the grass" jest ćwiczeniem dynamicznym, polegającym na odbiciu się od podudzi i na początek warto zmniejszyć ciężar i popracować nad techniką. W tym celu dobrze jest podpatrzeć ciężarowców bo taki przysiad to część składowa rwania czy podrzutu sztangi. 

 

Ogólnie polecam crossfit jako bardzo dobra ogólnorozwojówkę. Taki zestaw tzw WOD (workout of the day):

100 pompek

100 podciągnięć na drązku

100 brzuszków

100 przysiadów.

Po takiej serii można czuć się dumnym.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ta kadencja 85 to oczywiście na 1 korbę? :-)

 

Ja się przesiadłem z biegania na rower, i mam stosunkowo wysoką wytrzymałość tlenową (chyba) :-) Moim problem jest jak zwiększyć siłę mięśni? Próbowałem jeździć z niższą kadencją, ale kolana zaczęły się odzywać, i teraz co?

 

Ostatnio sobie sprawdziłem około: 30 km/h tętno 130/140, kadencja 90. Jak wrzucę na mniejszą zębatkę, to nie jestem wstanie kadencji utrzymać, tętno leci na dół.

 

Po prostu jezdzij, przycisnij od czasu do czasu. To problem wielu biegaczy ktorzy wsiadaja na rower, pisza ze jada szybko i przy tym maja maly puls, a tak naprawde zazwyczaj jada znacznie wolniej niz im sie wydaje, i nie maja sily w nogach zeby wbic sie na wyzsze obroty. Z drugiej strony ludzie trenujacy kolarstwo maja problem taki, ze ich nogi nie sa w stanie zniesc tempa jakie funduje im kondycja, i musza wlasnie powoli wzmocnic nogi(nie mam tu na mysli sily) zeby moc zaczac biegac normalnie.

 

Jeszcze drodzy koledzy mam pytanko: dużo kolarzy ma bardzo wyćwiczone nogi, mięśnie ud i łydek np. kolega który startuje w Mazowii http://www.mazoviamtb.pl/profil.php?op=galeria&idzawodnika=160#-

 

Rekawek to Twoj kolega? ;) z dobrymi rzeznikami sie zadajesz ;D

 
 
Co do innych sportow, ja juz drugi sezon w przygotowaniu do sezonu rowerowego, roweru samego w sobie tak nie za wiele dotykam, bieganie wlasnie jest fajne, ergometr wioslarski (ale nie jakies 10min ale oranko do 60min), typowy trening silowy na silowni, jest fajnie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego kris750 piłeś coś dzisiaj? Jakbyś nie zauważył to mięśnie podczas jazdy na rowerze i biegania pracują zupełnie inaczej.

 

I że co mam wzmacniać? Dla twojej informacji bieganie - życiówkę na 10km mam 43 min. Jakieś jeszcze pytania?

 

ale to ty miałaś problem nie ja, ja pytałem się grzecznie, ale chyba niepotrzebnie bo wiesz już wszystko.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Co jest konuzjogenne? Pełny przysiady?

Tak.

 

 

 

uwazasz ze polecałbym je komus kto ma 50 lat jakby były kontuzjogenne.

Ale Ty zakładasz, że nie są - więc nie widzisz ryzyka.

 

 

 

U mnie kobiety trenują przysiady ze sztanga pod okiem instruktora.

Argument z autorytetu jest mało merytoryczny.

 

 

 

kontuzja pojawia sie częściej u osob ktore okazjonalnie cos tam ćwiczą.

Ci co sporadycznie ćwiczą to inna bajka - ich kontuzje wynikają z czegoś innego.

 

 

 

To jedno, a drugie zupelnie sie także nie zgadzam ze bez sensu jest trenować cos czego sie nie wykorzystuje na rowerze.

Bez sensu jeśli chodzi o podnoszenie poziomu wytrenowania na rowerze właśnie.

 

 

 

Co wy z ta kadencja? to nie jest moim zdaniem ważne ile kto ma obrotów.

Sądzisz, że kadencja 60 wywołuje takie same reakcje fizjologiczne, a w konsekwencji treningowe, co kadencja 90 i 110?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie jako fizyka amatora jest jasne, że aby przesunąć tyłek z rowerem z a do b muszę wykonać pracę. Jeśli kadencja w czasie wykonywania pracy będzie wyższa, to oznacza, że dla jej wykonania muszę wkładać mniej siły w pojedyncze kopnięcia. A to z kolei przekłada się na zmniejszenie mikro urazów i zmniejszenie ryzyka kontuzji. Tylko dlatego zadaje sobie trud kręcenia 90 a nie 60 jak mój szwagier. I może po części on stęka, gdy wracamy ze wspólnej przejażdżki, a ja nie. Choć z innej strony, ja się pozbyłem samochodu, a on żłopie piwo ;)

 

wysłane zza rogu z Tapalka 2

 

 

A jeszcze tak się zapytam. Panowie tu i tam często powołujecie się na Friela. Kilka lat temu kupiłem jego Biblie kolarza, ale nieopatrznie pożyczyłem nie odpowiedzialnej koleżance i ja straciłem. Czas zrobił swoje i zmieniło się moje zapotrzebowanie uprawiania sportu. Obecnie nie planuje żadnego wyczynu. Chcę schudnać, mieć kondycję, stopniowo zwiększyć siłę, ale bez napinania.

Zatem, czy ma sens, żebym wydal kasę na Friela? Czy wystarczy mi luźna wiedza a kasę wrzucić w przerzutek :)

 

wysłane zza rogu z Tapalka 2

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...