Skocz do zawartości

[awaria] ciężki biker vs siodełko


Rekomendowane odpowiedzi

Raczej na wesoło, taka ciekawostka. Wracam ze śmigania, a tu 2 km przed domem słyszę trzask w siodełku i nagle jeden półdupek :P nie ma oparcia. Siodło na lewo się przechyliło. Ale ok, da radę jechać więc dojechałem do domu. Inspekcja wykazała pęknięcie wspornika siodełka:

 

zdjcie0400p.jpg

 

Zauważcie, że pęknięcie wystąpiło w dosyć newralgicznym miejscu, tj w miejscu zgięcia pręta. Do tego moja masa (125 kg) i mamy destrukszon derby :P

 

To było siodełko Lookin :bye2:  Miało jakieś 5 lat i przejechało chyba 5k km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie to aluminium. Gdyby to była stal, to byłbym w ciężkim szoku :icon_confused:

Pręty siodeł robione są z różnej gatunkowo stali, tytanu, karbonu. Myślę że przy tej masie użytkownika pęknięcie pręta stelażu jest jak najbardziej możłiwe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź kolor na pęknięciu (aluminium jest dużo jaśniejsze od stali) albo magnesem. 

 

@up ale w tak dziwnym miejscu? IMHO powinno pęknąć przy chwycie jarzma, a nie na zgięciu... z resztą wydaje mi się, że w ogóle nie powinno pęknąć, tylko ew. się wygiąć, ale może to jakaś utwardzana stal...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź kolor na pęknięciu (aluminium jest dużo jaśniejsze od stali) albo magnesem. 

 

 

Są również stale nie magnetyczne, więc magnes nie zawsze będzie tu wyrocznią.

Najlepiej zobacz na stronie producenta, z kolorem też może być różnie. :)

Może zobacz na stronę producenta lub poszukaj w internecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Podepnę się do tematu, bo miałem podobne zdarzenie. Jechałem dość wstrząsającą leśną ścieżką z górki. Nagle na jakimś większym wyboju rozsypało się pode mną siodełko :icon_confused:. Gdybym choć trochę słabiej trzymał się kierownicy to wystająca z ramy rurka przeniosłaby mnie do krainy bólu i rozpaczy. Siodełko było przymocowane do rurki na tym samym mechaniźmie co siodełko autora tematu, wszystkie elementy trzymają się na jednej śrubie, która po półtorej roku używania trzasła.

 vmqw.jpg

 

Lewa śruba to ta która wtedy pękła, prawa to ta którą dałem na szybko na zastępstwo bym mógł kupić inną xD. Tak wygląda po 15 km. Teraz kupiłem coś pożądnego, oksydowanego, ale i tak nauczony doświadczeniem będę rzucać na to okiem. A, żeby nie było że to problemy cięższych ludzi - ważę niecałe 60 kg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie grzebałem przy tym wcześniej, ale ustawienie siodełka miałem dobre, nie mordowałem się też nigdy z imbusem. Co do konstrukcji sztycy to wydaje się prosta jak konstrukcja maczugi, wątpie by to był problem. Przejechałem ponad 200 km na nowej śrubce, rozbrałem do części pierwszych i wszystko cacy. Poprzednia musiała być felerna, a ta którą założyłem na szybko to jedyna jaką w garażu znalazłem, więc nic dziwnego że ją tak sponiewierało :)
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...