Skocz do zawartości

[Remont] Całkowity remont roweru górskiego oraz związane z tym koszty.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. 

Jak wiadomo mamy piekną pogodę za oknem, więc najwyższa pora wyciagnąć rower i pojeździć. Gorzej jednak, gdy rower  jest w opłakanym stanie. 
Posiadam rower górski (nie pamiętam dokładnie modelu) , Sprawował się świetnie, do czasu aż bez mojej wiedzy trafił w nieodpowiednie ręce. Z odzyskanego w porę roweru została mi oryginalna rama, która i tak wymaga odmalowania ponieważ jest w ciapki od spreju zakrywajacego napisy. Poza ramą do wymiany jest dosłownie wszystko. Koła, hamulce, przerzutki, siodełko, pedały ... 
Rower mimo wszystko ma dla mnie dużą wartość i chcę podjąć się wyremontowania go. 
Tu kieruje pytanie do osób zorientowanych i znających się - Ile taki remont mógłby mnie wynieść?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkanie wróżek na forum rowerowym to nowość ;)
A teraz tak poważnie, ja sama nie wiem jak to powinno wyglądać. Do tej pory nie zwracałam na to uwagi zupełnie co rower posiada - tak to ujmę. Wiem tylko, co muszę na pewno wymienić ale nie wiem co będzie dobre. Poszukałam teraz w sieci trochę i mój rower wygląda jak Schwinn rocket 88 tylko tak jak pisałam wcześniej jest to starsza wersja (o ile to możliwe bo mogę się mylić - nie znam się zbytnio) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jest to rower z pełną amortyzacją ?

 

W takim wypadku przy posiadaniu samej ramy sprawa robi się bardziej skomplikowana i droższa - dobranie odpowiedniego dampera, ewentualny remont zawieszenia ...

 

Daj foto tego co posiadasz i ewentualny budżet jaki chcesz na to przeznaczyć .... może to coś nam ułatwi.

 

Pozdro 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może powiedz jakimi środkami dysponujesz, jak zamierzasz wykorzystać rower - będzie łatwiej cokolwiek doradzić.

Teraz mogę Ci napisać, że potrzebujesz 10 000 zł i wcale się nie pomylę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no bez przesady z tymi 10k złociszy.Zakładając,że oprócz ramy jest damper i przedni widelczyk spokojnie można zmieścić się w 5-ciu tysiach i jeszcze na lody zostanie.Chyba nie chodzi tu o jakiś osprzęt i części z wyższej półki?

Jeśli to rzeczewiście Schwinn Rocket ,to mamy doczynienia z bardzo przyzwoitym bajkiem tzn ramą full,chyba,że tylko;

 

rower wygląda jak Schwinn rocket 88

wtedy to insza bajka.

Weroniko czekamy na jakieś focie owego cacka,doradzenie czegoś sensownego będzie wtedy o wiele łatwiejsze. :thumbsup:

 

Edytowane przez marky5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcia zrobię i wstawię jutro.  Ja się mogę mylić po dokładnym obejrzeniu zdjęć samej ramy tego modelu. Do tego jeśli chodzi o remont ja nie chcę zrobić z niego roweru wyczynowego, więc dla mnie i 2k czy nawet 1,5 to za dużo. A wy tu nawet o 10 mówicie  :w00t:  Jutro zgłębimy temat :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie i panowie zaszalałam z tym shwinnem 88  ;) Gdzie ja i taki rower  :whistling:  
Ten mój to zwykły  Best Jocker (Przepraszam za zamieszanie proszę nie linczować)  Więc teraz na spokojnie mogę prosić o pomoc w dobraniu sprzętu do niego ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że kolega Kiciok ma rację. Jeśli ten rower wygląda podobnie i nie kosztował kilku tysięcy złotych jak prawdziwy rower tego typu to jest to chińska podróbka marketowa i praktycznie nie ma żadnej wartości.

 

Daj lepiej znać ile pieniędzy masz do dyspozycji. Przyzwoity nowy rower do spokojnej jazdy możesz mieć już za około 900zł.

Edytowane przez Tadeus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety Weroniko tak jak napisali moi szanowni przedmówcy przywracanie tej ramy do stanu używalności i pakowanie w nią nowych części byłoby stratą czasu,pieniędzy i nerwów.Zdecydowanie lepiej zainwestować w nowy rower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety Weroniko tak jak napisali moi szanowni przedmówcy przywracanie tej ramy do stanu używalności i pakowanie w nią nowych części byłoby stratą czasu,pieniędzy i nerwów.Zdecydowanie lepiej zainwestować w nowy rower.

Nic dodać, nic ująć.

 

W dobre ramy warto inwestować i warto budować na nich dobry rower a ramy/rowery z marketu ...tylko na złom. Przynajmniej będziesz mieć za nią loda na pocieszenie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli naprawdę chcesz coś ruszać z tą ramą, musisz pamiętać o tym co napisali wyżej - to nieopłacalne. W momencie składania może wyjść masa kwiatków, jak źle skrojone gwinty, czy coś, a rama nie jest wysokich lotów. 

Oczywiście, nikt Ci nie zabroni bawienia się w to, ba, pomożemy zapewne, ale musisz wziąć to pod uwagę, że to bardzo nieopłacalna zabawa.

Tak jak wyżej napisali, za około tysiąc złotych możesz dorwać nowy rowerek z gwarancją, sprawny i bezpieczny. 

Taki remontowany będzie bez gwarancji najpewniej - jest to bardziej problematyczne zajęcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...i nie oszukujmy się. Składanie roweru jest szalenie czasochłonne. Zwłaszcza jeśli zależy nam na wyłapaniu dobrych okazji.

Czasochłonne ale taki rower wyjdzie nam 3 razy tańszy niż kupny a satysfakcji będziemy mieli mnostwo ...oczywiście jeśli tylko sami własnymi rękoma tego dokonamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rower wyjdzie nam 3 razy tańszy .

Chyba żeś się z lekka zagalopował. Sam napęd klasy Alivio z manetkami (jak np. w Kandsach za 1000zł) to 450zł po najkorzystniejszych cenach z Allegro. Jakbyś się bardzo postarał to może wyjdzie ci taka sama cena, choć osobiście wątpię. W tej klasie imho nie opłaca się składać samemu. No chyba że nie dla oszczędności tylko dlatego, że jesteśmy pro i chcemy rower customowy pod siebie :)

Edytowane przez Tadeus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba żeś się z lekka zagalopował. Sam napęd klasy Alivio z manetkami (jak np. w Kandsach za 1000zł) to 450zł po najkorzystniejszych cenach z Allegro. Jakbyś się bardzo postarał to może wyjdzie ci taka sama cena, choć osobiście wątpię. W tej klasie imho nie opłaca się składać samemu. No chyba że nie dla oszczędności tylko dlatego, że jesteśmy pro i chcemy rower customowy pod siebie :)

Na nowych częściach oszczędności są niewielkie ale jeśl poskładamy na użwkach to oszczędności mam znaczące. Oczywiście nie wszystkie części nadają sie do powtórnego użytku. Ale taki części jak kierownca, mostek, sztyca, klamki hamulcowe czy hamulce , manetki, siodło niezużywają się prawie wcale natomiast opony, dętki, linki, pancerze, środek suportu, stery, detki, czy opony warto mieć nowe. Pozostałe rzeczy czyli amortyzator, chwyty, przerzutki, obręcze, piasty, korby można użyć używane ale tu zachodzi ryzyko, że szprzedawca nie da rzetelnego opisu..

 

Itak balansując między nówkami a używkami możemy otrzymać rower 3 razy tańszy od sklepowego. W ten sposób złożyłem swoją szosówkę, rower syna i mieszczucha.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Ale taki części jak kierownca, mostek, sztyca, klamki hamulcowe czy hamulce , manetki, siodło niezużywają się prawie

Osobiście nadal nie jestem przekonany :)

 

To części za jakieś 300zł, używki kupisz pewnie za jakieś 100zł, czyli 200zł oszczędności na jednym rowerze. Chyba, że chcesz ryzykować częściami z twojej trzeciej kategorii które, jak sam zauważyłeś, mogą, ale nie muszą być sprawne. A do tego całego przedsięwzięcia trzeba mieć sporo doświadczenia i to nie tylko praktycznego, ale i rozeznania na rynku i Allegro. No i narzędzia i czas.

 

Nie mówię, że się nie da, nadal nie widzę jednak jakiejś specjalnej oszczędności względem kupienia jakiejś fajnej nówki w korzystnej cenie. Przynajmniej jeśli chodzi klasy typu MTB/Cross, szosówki rządzą się trochę własnymi prawami, bo renowacja ich jest szalenie popularna ze względu na ceny obecnego nowego sprzętu :)

Edytowane przez Tadeus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, składam rowery  dla siebie i dla mojej rodziny, dzieci od ponad 11 lat i oprócz oszczędności kosztów mam wielką przy tym satysfakcję.  Ponadto wiem, że kazdy rower jest  niepowtarzalny więc w przypadku kradzieży łatwy do zidentyfikowania. A kupno nowego ...cóż, kusi i to bardzo tylko po co... abym go zaraz rozłożyć na części i zmodyfikować po swojejmu...

Edytowane przez robertrobert1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rany, spora dyskusja się tu zrobiła. Czytając wasze wypowiedzi rzeczywiście zaczynam w to wszystko wątpić. Ten rower chciałam postawić na koła bo jak wspomniałam, jest dla mnie cenny choć ma swoje lata nie wiem czy to podróbka dostałam go na swoją komunie dobrych kikanaście lat temu.  Mam drugi sprawny rower - Wheeler 1600. A nad Jokerem muszę się zastanowić :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...