Skocz do zawartości

[rower]Czy macie sny?


Rekomendowane odpowiedzi

A mnie się raz śniło, że jechał taką piękną szosą otoczoną lasami i nie wiedziałem, że jechał akurat tędy wyścig kolarski. Wyprzedzili mnie wszyscy zawodnicy. Po kilka minutach wyjechałem na szczyt a oni tam siedzieli. Zacząłem rozmawiać z kolarzami z Lampre no i pojechałem do domu po kartki (żeby autografy zdobyć) gdy przyjechałem to ich już nie było i się obudziłem. Piękny sen. Chyba za dużo filmów i zdjęć się naoglądałem.

A najlepsze jest to, że sen jest zawsze tak dziwny, że tylko sam sobie wierzę. Gdyby ktoś mi to opowiedział to bym pomyślał "yhm taa jasne, ale ściema"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja raz miałem taki trochę koszmar. Śniło mi się że mam jakąś starą kolarzówkę i jestem gdzieś za granicą, chyba Francja albo coś podobnego. Najpierw uciekałem z jakiegoś nowoczesnego budynku, chyba laboratorium, a jak już uciekłem to próbowałem sobie przypomnieć ile człowiek wytrzyma bez wody i czy w tyle dni dam radę dojechać na tym rowerze do domu ;p I się obudziłem, ale trochę stresa miałem :icon_cool:

 

HAHA to mnie rozwaliło:

-kiedyś snił mi się armagedon, kosmici zaatakowali ziemie itp .... musiałem jechać do miasta z jakąś tam misją ratowania świata i znalazłem po drodz tarczówki xtr

 

To już trzeba mieć w głowie, żeby takie sny... Buhaha :devil::)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się ostatnio coś takiego śniło:

Jadę sobie kulturalnie po mojej wsi i mijam czerwoną torpedę,czyt.Ursusa :) i nagle zza niego wybiega naprawdę duży wilczur,w dodatku chyba na jakichś sterydach.Jak zawsze w takich sytuacjach "gniotę" pedały ile wlezie i uciekam.Okazuje się,że mnie to psisko dogania,a ja jak nigdy nie mam na tyle siły w nogach,by uciec dostatecznie daleko.Kawałek uciekam,pies mnie dogania,uciekam,pies mnie dogania,uciekam,pies mnie dogania.....i tak do 5;45, kiedy to do szkoły budzi mnie mój budzik :)

Owej nocy nieźle się zmachałem :) Mam nadzieję,że to nie jest proroczy sen,bo i takie miewam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten sen miałem na serio dziś. Lol to był koszmar. Śniło mi się że do szkoły przyjechało na rowerze znacznie więcej osób niż dotychczas i nie było już miejsca na terenie szkoły więc rower musiałem zaparkować poza jej terenem. Po lekcjach idę po mój rower początkowo nie przypominam sobie gdzie go zaparkowałem. po czasie orientuję się że mi go ukradli o lol ja się obudziłem powaga. Miałem to za złe tym co dobyli na rowerach. Bo ja jeździłem przez cały rok nawet w zimę i tak szczerze to dla mnie należy się miejsce.

Na szczęście to tylko koszmar. Ufff.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje sny to urywki z downhilla. Przeważnie jadę z dużą prędkością, wszystko wygląda bardzo realnie i po chwili uderzam w drzewo, lub w jakiś sposób padam na glebę. Budzę się spocony, wystraszony, a ręce mam zaciśnięte jakbym hamował... Zazdroszczę wam tych "normalnych" snów, bo mi śnią się tylko wypadki :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja to mam dziwne sny :D

 

Najbardziej nie lubię jak ktoś/coś mnie goni w śnie ;/

Wtedy wstaję po 10-20 minutach cały spocony jak bym przejechał rowerem do okoła świata w 20 minut xD

 

Ostatnio mi się śniło , że jak uciekałem przed dresami to wyjechałem na ulicę i mnie mój stary autem przejechał ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe...

Mam takiego "znajomego" w klasie, który co jakiś czas chwali się rowerami. Ale on i tak jest kiepski tak jak jego rower. Jeździ po 20 km :D . To mi się wczoraj śniło jak byłem w szkole a on mi tu mówi, że dzisiaj przejedzie sobie po szkole 80 km :blink: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój sen się spełnił! :)

Ten z klasy co się chwali rowerami powiedział, że sobie wsiądzie na rower i przejedzie sobie 80 km. Jestem po tym strasznie załamany, żeby taki idiota przejechał więcej ode mnie! Myślałem, że ja jedyny jeżdżę na rowerze z klasy a oni niech sobie grają w piłkę. A tu tak mi pocisnął... :) . Naprawdę, załamałem się po tym. Muszę rozpocząć ciężki, surowy trening.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ja swoje pierwsze 80km dziennie zrobiłem prawie rok temu. Też miałem wtedy 15 lat. Trochę powłóczyłem się sam, ot tak przejażdżka z rana, a potem na treningu z klubem dobiłem do 80 km.

 

Teraz na treningach pocinam 70kmów, w tym jakieś 25km na dojazd i powrót. Reszta, to interwały. Ostatnio miałem sporą przerwę w jeździe z powodu choroby, teraz znowu i średnio jest z moją formą :/ Ale jak nie w tym sezonie, to zabłysnę w następnym.

 

 

Nie musisz daleko jechać, a nawet bezpieczniej będzie, jeśli poszukasz sobie w swoich okolicach "kółka", czyli pętli np. 10km. robisz 8 pętli i masz zaliczone. A jak np. na 6 pętli nie będziesz dawał rady, to zjedziesz sobie do domu spokojnie, a nie zostaniesz się gdzieś na jakiejś wsi zabitej dechami. Tak na pierwszy raz na wyczucie siebie, czy dasz radę, myślę, że tak byłoby najlepiej. A i później możesz się na tego typu pętlach ścigać sam ze sobą i porównywać czasy z początku i z końca sezonu. Wtedy zobaczysz swoje postępy :) Pozdrawiam. Wiatru w plecy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest zlot(naszego forum), kupa ludzi na bikach a tu nagle zaczyna ostro sypać śnieg, akurat zjeżdżałem ze sporej góry kiedy straciłem kontrole nad rower i zacząłem szorować plecami w dół szlaku, uwierzcie albo nie ale autentycznie się przebudziłem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj w nocy pojechałem do szkoły zabawkowym traktorkiem na pedały, który stał się spalinowym. Wtedy zobaczyłem ogromne skocznie dla rowerów, zbudowane z metalowej siatki. Było tam sporo ludzi na dirtówkach. Krążyłem i błądziłem gdzieś tym traktorem i miałem wrócić później do szkoły, żeby coś tam się dowiedzieć i nie mogłem trafić. Wracając do szkoły na drodze, w środku miasta nie mogłem przejechać, bo pojawiło się tam wiejskie gospodarstwo... Aż w końcu jakoś objechałem te wszystkie dziwne przeszkody i... silnik się zatarł, bo było za mało oleju silnikowego. Wtedy senny ja kupił w aptece ciekłą parafinę i traktor dostał nowego życia.:woot:dotarłem do szkoły. Potem jeszcze coś się działo ale nie pamiętam co.

 

Niezła abstrakcja:woot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Dzisiaj śniło mi się że pojechałem na jakąś wycieczkę

autobusem z kumplami i zabrałem ze sobą rower .

Potem przesiedliśmy się do samolotu i dalej podróżowaliśmy

po czym samolot wylądował na terenie poligonu wojskowego i tam

odbywały się jakieś zawody rowerowe .

Najgorsze w tym wszystkim było to że wojsko do nas strzelało .

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czytałem ten temat pierwszy raz, to pierwsza myśl jaka mi przyszła to głowy to: "Aż takim fanatycznym rowerzystą, to nie jestem" :laugh: Później miałem jednak jeden sen. Byłem na dworcu głównym w Gdyni i jakiś koleś montował stojaki na rowery (w środku budynku :) ), a ja się z nim kłóciłem, bo to wyrwikoła były i pytałem się czemu nie mogą zamontować odwrócone "U". Chyba za dużo czytałem swego czasu o zabezpieczeniu roweru przed kradzieżą :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Mi się śniło niedawno jak jeździłem sobie rowerem po moim podwórku z małą ilością powietrza w kołach. Jeżdżę sobie po parkingu a tu jakieś bachory wyskakują mi tu (2 dzieciaki) i mówią, że zaraz mi rower zabiorą. Śmiałem się z nich a oni mnie gonili. Zaraz za śmietnikiem ktoś gwizdnął tak jakby na znak i wyskoczyły następne dwa dzieciaki. Byli trochę starsi, otoczyli mnie a ja wolno ruszyłem (bo koła niedopompowane) ale tak się rozpędziłem, że ci chłopcy mnie już nie dogonili. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...