jasinski21444 Napisano 1 Grudnia 2012 Napisano 1 Grudnia 2012 Witam . Mam do was pytanie składam nowy rower z hamplem ( na razie jednym bo finansów brak ) Shimano Deore M 596 . Pytanie jak dużą tarczę wybrać ? Ważę 73-75kg jazda po wielkopolsce + 2 lub 3 wypady rocznie w góry na kilka dni . Tak więc tarcza 180mm WINZIP ( identyczna jak accent freezer ) czy Shimano RT-51 160mm ? Z adapterami nie mam problemów bo takowe posiadam , tarcze także .
tobo Napisano 1 Grudnia 2012 Napisano 1 Grudnia 2012 Jakkolwiek sobie zaraz poczytasz że wystarczyłaby nawet 140tka moim zdaniem lepiej mieć więcej niż mniej gdy to więcej może się przydać. Jedyny minus - jeśli takim będzie - jest różnica w masie tarczy, pomijalna przy niewylajtowanym rowerze. Z tych dwóch tarcz wybrałbym shimano.
jasinski21444 Napisano 1 Grudnia 2012 Autor Napisano 1 Grudnia 2012 Waga w przypadku tarcz nie ma dla mnie znaczenia bo rozchodzi się tu o bezpieczeństwo . A więc na razie jeden głos na 180 i jeden na 160mm
MokryxD Napisano 1 Grudnia 2012 Napisano 1 Grudnia 2012 Wg mnie to możesz dać 180mm na przód i 160mm na tył.
kamfan Napisano 1 Grudnia 2012 Napisano 1 Grudnia 2012 Wg mnie to możesz dać 180mm na przód i 160mm na tył. Dokładnie, to chyba najlepsze wyjście, przy hydraulikach bez problemu tył zablokujesz z tarczą 160 mm
jasinski21444 Napisano 1 Grudnia 2012 Autor Napisano 1 Grudnia 2012 Tył blokuję bez problemu mechanicznym BR-M416 z tarczą 160mm . Z tyłu na razie nie będę miał hamulca bo fundusze nie wystarczają.
tobo Napisano 1 Grudnia 2012 Napisano 1 Grudnia 2012 Założenie większej tarczy ma dwa potencjalne minusy: utycie roweru (bez znaczenia w przypadku rowerów wagi średniej) oraz ryzyko wyluzowania widelca - ale to raczej przy pseudoamortyzatorach.
jasinski21444 Napisano 1 Grudnia 2012 Autor Napisano 1 Grudnia 2012 @tobo Armortyzator który zamówiłem to Raidon LOD DISC dokładnie ta aukcja http://allegro.pl/show_item.php?item=2830553620 . ps. Czy muszę dawać do raidon'a dla tarczy 160mm adapter jeżeli w nim jest IS ? sorry Postmount
ruferzyk Napisano 1 Grudnia 2012 Napisano 1 Grudnia 2012 Ja ważę obecnie 100 kg i jeżdżę na 160-tkach po wysoczyźnie Elbląskiej i trójmiejskim parku krajobrazowym. Dużo podjazdów i zjazdów, zawsze zatrzymałem się tam gdzie chciałem. Tarcze mam shimano 51-ke czy 53-ke już nie pamiętam. w górach nie jeździłem nigdy, więc nie mam doświadczenia w drodze hamowania i technice hamowania innej niż błotniste zjazdy z korzeniami, może na kamienistych długich zjazdach lepiej mieć większą tarczę. Z mojego ptk widzenia do xc styknie 160. ps. hamulce mam 596 Pozdraiam Bartek
jasinski21444 Napisano 1 Grudnia 2012 Autor Napisano 1 Grudnia 2012 To w takim razie już pewne biorę 160mm . Pytanie czy jeżeli zacisk jest Post Mount , tarcza 160mm a armortyzator także PostMount to czy trzeba stosować adapter PM-PM 160 czy może można się go pozbyć ? Coś mi się kiedyś obiło o uszy że nie trzeba go stosować....
tobo Napisano 1 Grudnia 2012 Napisano 1 Grudnia 2012 Tarcza wystarczy i 160, dopóki hamulca i tarczy nie trzeba obciążyć dłuższym stresem. Na temat pojemności cieplnej i innych czynników różniących rozmiary tarcz warto poczytać samemu. Moim zdaniem warto mieć zapas. Nie ma adaptera pm-pm 160, zacisk przykręca się w takiej kombinacji z tarczą bezpośrednio do widelca.
LUKASZ1980 Napisano 1 Grudnia 2012 Napisano 1 Grudnia 2012 Jeśli mnie pamięć nie myli, to do 160 nie trzeba mieć żadnego adaptera.Po wyżej tak.Ja mam te same hamulce ,ale tarcze 180 z przodu i posiadam adapter.Do tego amorka przykręcisz hamulce i tarczę 160,i będzie działać jak złoto.No chyba ż e się coś zmieniło.
tobo Napisano 1 Grudnia 2012 Napisano 1 Grudnia 2012 Dyskusja 180 vs 160 ma spore szanse - nie pierwszy raz - zrobić się ideologiczna. Można podać tysiąc razy argument - a na co nadmiar jeśli się go nie wykorzysta? Może nie a może tak. Ja wolę go mieć jeśli nie choruję np na lajciarstwo. Poza tym założyciel tematu wśród warunków eksploatacyjnych podał może sporadyczne ale jednak wypady w góry. Mnie w takim przypadku ta 180tka by nie zabiła. Do tego jak pokazuje doświadczenie ludzie zazwyczaj albo wyłącznie jeżdżący na nizinach mają inne nawyki i w trudniejszych warunkach narażają sprzęt na stres, np na kapcie czy gotowanie hampli, bo są bardziej asekuracyjni lub nie mają wyobraźni co do zależności między rodzajem opony, podłożem i szybkością. Nie twierdzę że kolega cierpi na taką przypadłość, ot spostrzeżenia z doświadczenia. W sytuacjach krytycznych wolę mieć zapas niż niedobór. No ale to jestem ja.
jasinski21444 Napisano 1 Grudnia 2012 Autor Napisano 1 Grudnia 2012 Na początku pobytu w górach zjeżdzałem dość szybko niestety puściłem hample , zaliczyłem glebę poobdzerałem się i złamałem mostek co za tym idzie zacząłem jeździć bardziej asekuracyjnie. Będziemy się martwić dopiero jak przegrzeję
Piksel Napisano 1 Grudnia 2012 Napisano 1 Grudnia 2012 Widzę, że niektórzy nie pamiętają jak to się jezdziło na v-kach czy canti (!) w górach.Uwielbiam takie dyskusje, obie tarcze dają aż za dużą siłę do jazdy XC, a z przegrzewaniem... no cóż jak się za dużo hamuje to trzeba by poćwiczyć technikę.
tobo Napisano 1 Grudnia 2012 Napisano 1 Grudnia 2012 Niektórzy nie pamiętają że pierwsze samochody miały drewniane koła albo że odpalało się je na korbę. Pytanie czy chciałbyś jeździć samochodem na drewnianych kołach i odpalać go na korbę jeśli możesz jeździć na fajnych alusach i odpalić bryczkę pilotem. Powiesz że stalówki są równie dobre a kluczyk można przekręcać w stacyjce. I tak można bez końca. Ja nie mam techniki, więc nadużywam hebli, nie mam techniki więc potrzebuje na niedzielne spacery 180 skoku, nie mam też łydy więc mam kasetę z koronką 36 i korbę z 22ką, mimo że dziś większość puka się w głowę na co to komu. Pewnie że można ćwiczyć technikę jazdy - pytanie czy jest ona niezbędna do czerpania przyjemności na własne potrzeby. Nie jest. W samochodzie masz abeesy, eseresy, insze sresy, one nie zrobią roboty za kierowcę, on powinien mieć technikę - no niby powinien ale jednak nie jest ona niezbędna do bezpiecznego poruszania się po ulicach. Ja obserwuję na co dzień że technika nie jest potrzebna - dużo bardziej wyobraźnia. Norwegowie to marni kierowcy, trudno nie dostać tu prawa jazdy, niektóre przepisy są traktowane dosyć swobonie. I nic specjalnie złego z tego nie wynika, bo myślenie jest w cenie. NIe widzę żadnych przeciwskazań żeby założyć i tarcze 203 sparowane ze zjazdowymi hamulcami w rowerze xc - jeśli da to komuś poczucie komfortu, bezpieczeństwa czy cokolwiek innego dobrze wpływającego na samopoczucie w czasie zabawy w jazdę na rowerze. A to że może i wystarczyć tarcza 140 jak się jest wirtuozem na szlaku - pewnie. 95 procent rowerzystów nie jest.
lesieque Napisano 2 Grudnia 2012 Napisano 2 Grudnia 2012 A wg mnie spokojnie wystarczy 160mm. Oczywiście, jest tak jak pisze TOBO, ale na wypady w góry na nawet trudne szlaki każda tarcza da radę. W tym roku jeździłem w Karkonoszach po szutrach, asfaltach gdzie hamowałem z 50-70km/h jak i po pieszych ściezkach gdzie były same kamienie i nie dało się nie cisnac hebli, bo po było na tyle wąsko i nie ciekawie że trza było jechać max 7-8km/h. Mam 160mm dartmoor-a a jeździłem też na 160 deora i róznicę czułem ale i jedna i druga tarcza zatrzymywała mie bardzo skutecznie a ważę 68 kilo...
tobo Napisano 2 Grudnia 2012 Napisano 2 Grudnia 2012 Nie każda tarcza da radę. To zależy od długości zjazdu, czasu permanentnego hamowania, nawyków użytkownika i także właśnie wielkości tarczy.
beardman Napisano 2 Grudnia 2012 Napisano 2 Grudnia 2012 A ja dodam jeszcze jeden argument za 180-tką (niekoniecznie dla każdego istotny ;-) ). W razie czego jeśli Ci nie spasuje 180tka to prędzej ją sprzedasz/zamienisz na 160tke niż odwrotnie. Poza tym w 100% zgadzam się z kolegą tobo. P.S. Rodzaj klocków też wpływa na siłę hamowania. Pozdrawiam
Piszaman Napisano 2 Grudnia 2012 Napisano 2 Grudnia 2012 @Piksel Możesz hamować butem o koło, też zjedziesz. Pytanie o czas zjazdu, bezpieczeństwo, rozwijanie prędkości. Jechałem na M596 z tarczą 180 i bez problemu zagotowałem je podczas zjadu z Czantorii.
beskid Napisano 2 Grudnia 2012 Napisano 2 Grudnia 2012 Jaki z tego wniosek?? Nie umiesz hamować i tyle.
Piszaman Napisano 2 Grudnia 2012 Napisano 2 Grudnia 2012 Z pewnością. Jestem początkujący i na pewno byś hamował lepiej ode mnie. Oprócz tego, że musiałem się dostać na dół po wypadku kolegi, a było stromo i ślisko, to po prostu zachowywałem małą prędkość. Nie rozumiem Twojego problemu. Gdzie popełniłem błąd? Miałem jechać po skosach? 30 minut na dół? Pozdrawiam !
tobo Napisano 2 Grudnia 2012 Napisano 2 Grudnia 2012 Jaki z tego wniosek?? Nie umiesz hamować i tyle. Wniosek z tego jest taki że można założyć tarczę 203. Technika nie jest niezbędna do jazdy na rowerze. Jestem kulawym technikiem i przez 10 lat nie czułem się przez to upośledzony. Zapas bezpieczeństwa robiłem sobie np większymi tarczami - pytanie w jaki sposób negatywnie się na czymkolwiek istotnym dla jazdy odbywa? Na niczym. Wiele osób używa rowerów fs, są tacy którzy to samo robią na rowerze sztywnym. Bo mają lepszą technikę lub lubią jak ich szarpie. Ja jednak nie widzę żadnego powodu istotnego dla mnie i mojej przyjemności i definicji bezpieczeństwa jazdy by przesiąść się na sztywniaka.
Michauuu Napisano 2 Grudnia 2012 Napisano 2 Grudnia 2012 Technika jest ważna,nie powiem że nie, jestem z nizin,mam 160mm i ciut mi mało przy 75kg. Wydaje mi się,że umiem jeździć (wiem że kto nie był w górach nie umie ),ale na kilku zjazdach na maratonie ludzie wyprzedzali mnie by po chwili zatrzymać sie na drzewie. Suma sumarum wolę nadużyć hamulców,ale zyskać miejsce i czuć się bezpieczniej
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.