Skocz do zawartości

[ankieta] Czy rozważasz przejście z 26er na 29er


Czy rozważasz zmianę 26er na 29er ?  

272 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy rozważasz zmianę 26er na 29er ?

    • Tak
    • Jeszcze nie wiem , ale myślę nad tym
    • Posiadam 29er'a
    • Wystarcza mi 26er i nie zamierzam zmieniać.


Rekomendowane odpowiedzi

 

Przejrzałem - facet ogólnie pisze sensownie, ale niestety z tezą. Po przeczytaniu tego mam ochotę założyć gościowi na rower najpierw komplet najlżejszych Rocket Ronów, a potem jakieś Verticale, albo inne Rubber Queeny... Wszystko jest prawdą, tylko... no właśnie. Ja nie wiem co to w ogóle za różnica czy rower waży 8kg czy 18kg. Przecież to i tak jest niewielki procent całego zestawu rower+rowerzysta... Jednym słowem nie zawsze wzory i upraszczanie wszystkiego do ruchu jednostajnego wystarcza... Zwłaszcza w MTB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyliczenia najpewniej są ok, tylko przyjęta zmiana masy na kole za mała ;)

Rower na miasto mam około 18-20kg. Różnica w wadze opon zimowych i letnich to około 600g na sztuce. To się po prostu czuje, ale i waga konkretnie się zmienia. Różnicy 100g na sztuce w drugim rowerze praktycznie nie czuję, głównie ze względu na inny bieżnik niż wagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest ogromna różnica w terenie... Też myślałem, ze to tylko takie gadanie. Przejdzie się to zobaczycie. Naprawdę jak ktoś jeździ dużo w terenie to warto przejść na 29 ponieważ zyskujemy dodatkowo może jeszcze połowę tej trakcji co mamy w 26 + ogromną stabilność.

 

Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że jest różnica.

 

Tyle że dyskusja co jest lepsze nie ma tak naprawdę sensu, bo wszystko zależy od upodobań jeźdźca.

 

Ja wolę 29, bo odpowiada mi stabilność i pewność prowadzenia, a przy tym żaden ze sprzętów które ujeżdżałem nie miał wad, które powszechnie przypisuje się 29. Czyli nie był wołowaty i ciężki.

 

Z drugiej strony 26 jest bardziej wymagający technicznie, więc np. zaliczenie na nim trudnego zjazdu daje więcej satysfakcji niż przetoczenie się 29.

 

Co kto lubi - i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony 26 jest bardziej wymagający technicznie, więc np. zaliczenie na nim trudnego zjazdu daje więcej satysfakcji niż przetoczenie się 29.

Mam jedynie porównanie między cienką i grubą oponą (28" i 29"). Jazda na cienkich była satysfakcjonująca jak się pokonało trudny odcinek, jazda na grubej to po prostu zabawa, bo można szybciej pojechać nie martwiąc się o uszkodzenie koła.

Między 26" a 29" może być podobnie, choć myślę że różnice mniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie masz kolegow z 29erami? chyba, ze maja je na wystawke a nie do jezdzenia...to nie udostepnia

nie wiem po co tez kilka weekendow. wystarczy sie przejechac po ulubionych odcinkach gdzie sie jezdzi, a kazdy takie ma. poczuc roznice mozna od razu. chyba, ze znow to cos wybitnie wyjatkowego...ale nie sadze.

 

mieszkam w duzo mniejszym miescie niz warszawa a idzie to zalatwic...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę się jakoś przekonać do 29.

Pierwszy powód to, że nie jeżdżę systematycznie po maratonach i różnych zawodach;

jeżdżę głównie dla siebie i dla własnej satysfakcji.

Drugim powodem jest to, że 29 to wydatek i nie wcale taki mały.

Jak mniemam w 29 koła muszą być o wiele wytrzymalsze co wiąże się z m.in. większymi kosztami.

Po trzecie jakbym chciał rower z dużymi kołami to wolałbym zainwestować w szosę.

Wydaje mi się, że za niedługo trend minie a rowerzyści zaczną powracać do 26 :teehee: .

Takie są tendencje na rynku wielu branż nie tylko rowerowych.

Wprowadzenie nowych rzeczy ma głównie w celu rozwoju gospodarki.

A my musimy się przyzwyczaić nie dawać się manipulować nowymi trendami.

Ale to jest tylko moje skromne zdanie :036:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale o jakim manupulowaniu piszesz? Przecież my użytkownicy 29erów dokonaliśmy świadomego wyboru i praktycznie nie widzę osoby, która po przesiadce

żałowałaby decyzji...wręcz odwrotnie.

Prawda jest taka, że większość negatywnych opini piszą ludzie, którzy albo nie jeździli na 29 albo zjechali z jednej górki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie masz kolegow z 29erami? chyba, ze maja je na wystawke a nie do jezdzenia...to nie udostepnia

nie wiem po co tez kilka weekendow. wystarczy sie przejechac po ulubionych odcinkach gdzie sie jezdzi, a kazdy takie ma. poczuc roznice mozna od razu. chyba, ze znow to cos wybitnie wyjatkowego...ale nie sadze.

 

mieszkam w duzo mniejszym miescie niz warszawa a idzie to zalatwic...

 

Oj, jednak można :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę się jakoś przekonać do 29.

Pierwszy powód to, że nie jeżdżę systematycznie po maratonach i różnych zawodach;

jeżdżę głównie dla siebie i dla własnej satysfakcji.

Drugim powodem jest to, że 29 to wydatek i nie wcale taki mały.

Jak mniemam w 29 koła muszą być o wiele wytrzymalsze co wiąże się z m.in. większymi kosztami.

Po trzecie jakbym chciał rower z dużymi kołami to wolałbym zainwestować w szosę.

Wydaje mi się, że za niedługo trend minie a rowerzyści zaczną powracać do 26 :teehee: .

Takie są tendencje na rynku wielu branż nie tylko rowerowych.

Wprowadzenie nowych rzeczy ma głównie w celu rozwoju gospodarki.

A my musimy się przyzwyczaić nie dawać się manipulować nowymi trendami.

Ale to jest tylko moje skromne zdanie :036:

 

Najnery to nie są rowery do xc/maratonu - zwyczajnie w tym - najpopularniejszym - segmencie mtb pojawiły się najpierw.

Jeśli jeździsz rowerem mtb po asfalcie to faktycznie nie ma sensu kupowanie roweru innego niż szosowego.

Żeby stwierdzić czy duże koło to manipulacja trzeba zobaczyć jak to działa i porównać z hasłami producentów i ich treścią. Zdecydowana większość ludzi pozostaje przy dużym kole, bo ma ono dla nich same plusy albo wiele takich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro można, to można. Tak się składa, że 'odcinek' który podałem należy do moich ulubionych, na których jeżdżę najczęściej, ale to nieważne. Nie potrafię natomiast dostrzec różnicy pomiędzy przejechaniem, a pojeżdżeniem ulubionego odcinka/odcinków, tak samo jak nie widzę różnicy jaką miałbym dostrzec kręcąc to samo (bądź ewentualnie coś innego), na czymś co nie zaskoczyło mnie zbyt pozytywnie za pierwszym razem. Wręcz przeciwnie - logicznie utwierdziłbym się w swoim pejoratywnym przekonaniu jeszcze bardziej.

 

No ale, co ja tam wiem - ludzie to są dziwni. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko życzyć wszystkim fanbojom i innym nakręconym aby coraz więcej tego typu maszyn pojawiało się rzeczywiście na trasach maratonów oraz na szlakach w górach, a nie potem na allegro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem korzyści płynące z 29.

Miałem przyjemność parę razy się przejechać i spróbować.

Ale nie widzę sensu zmiany na 29 bo było by to nie adekwatne do mojego stylu jazdy.

Bardziej sensowne było kupno szosy(ale nie o tym temat).

Więc jeżeli ukazujecie tak wiele plusów na temat 29 to logiczne by było rozdzielenie 26 i 29 na dwie różne kategorie na maratonach itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię natomiast dostrzec różnicy pomiędzy przejechaniem, a pojeżdżeniem ulubionego odcinka/odcinków, tak samo jak nie widzę różnicy jaką miałbym dostrzec kręcąc to samo (bądź ewentualnie coś innego), na czymś co nie zaskoczyło mnie zbyt pozytywnie za pierwszym razem.

 

czyli idac tym tokiem rozumowania w formule 1 powinni sie przejechac autem raz i wiedziec, ze jest dobre albo nie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdemu według potrzeb. Skoro nie widzi różnicy, po co ma przechodzić na 29era? Tak jak jednym w zupełności wystarcza "praca" XCM, a inni potrzebują przynajmniej Reby czy R7.

 

Ja z różnych powodów też nie potrzebuję dużej kiszki, ale z drugiej strony nie wciskam nikomu ani jednej, ani drugiej opcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kłaniam,

 

Przeglądam ten temat w sumie tylko tak sportowo i jak mi sie zdawa musi być że pogoda w Polszcze aktualnie nie pieści bo ludzie maja mnóóóóóstwo czasu na pisanie tych samych pierdół co 2, 4 i 6 lat temu...

 

Jak komu dobrze na Małej Kiszce to niech śmiga, jak ktoś woli Parówę to niech śmiga a jak ktoś woli szachy heksagonalne to miłej gry życzę...

 

Jak pragne zdrowia... Szósta strona leci a woda leje sie ciagle strumieniem...

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie masz kolegow z 29erami? chyba, ze maja je na wystawke a nie do jezdzenia...to nie udostepnia nie wiem po co tez kilka weekendow. wystarczy sie przejechac po ulubionych odcinkach gdzie sie jezdzi, a kazdy takie ma. poczuc roznice mozna od razu. chyba, ze znow to cos wybitnie wyjatkowego...ale nie sadze. mieszkam w duzo mniejszym miescie niz warszawa a idzie to zalatwic...

 

Nie mam kolegów z 29erami, czy coś w tym dziwnego?

Po co na kilka weekendów? Żeby przetestować, jak sam stwierdziłeś, w "różnym terenie", a nie na jednej trasie na odcinku 3km ;)

Niby mniejszym, ale jednak porównywalnym - cała aglomeracja śląska pod bokiem. Poza tym w wawie też idzie załatwić, tylko mam kogoś z roweru zrzucić czy obcego poprosić o możliwość przejażdżki? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warszawa chyba duza jest i jak podejrzewam (moze blednie) wiekszosc terenu idzie tam znalezc (poza wysokimi gorami i morzem (ale po nim sie chyba nie jezdzi))

 

jesli nie masz nikogo z ninerem to nawet ja wiem gdzie w wawie mozna wypozyczyc do testu...

 

ale moze co kraj to obyczaj bo u mnie taki tam jeden maly sklep jest w stanie (tez za drobna oplata) zalatwic prawie kazdy rower, ktory ma w ofercie do przejechania sie i to nawet w terenie...

 

i tak podsumowujac - jesli ktos jest z gory na nie to nic nie pomoze ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...