Skocz do zawartości

[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała


Rekomendowane odpowiedzi

Tak samo jak nie ma badań naukowych, że trzeba jeść często i nie jeść kolacji.

 

Trochę Kris spłyciłeś gościa, bo jest to "góró" żywienia i jego system podobno skutecznie działa. Wkleiłem to tylko jako przykład w dyskusji, że dogmat o częstych posiłkach to może być zwykłe bullshido (IMO jest).

 

Natomiast o soli i jej "szkodliwości" są już na szczęście wieloletnie badania zrobione i okazało się to miejską legendą medycyny. Podobnie było z kofeiną, a teraz po wejściu e-fajek czekam na odczarowanie nikotyny.

 

Tutaj po polsku o postach:

 

http://potreningu.pl/articles/2089/leangains--rewolucyjny-sposob-na-wymarzona-sylwetke

 

Szanuję osoby podające literaturę i podające wyniki badań i temu wierzę bardziej niż temu jak kto jest popularny. IF z tego linku? - moim zdaniem to kolejny lep na muchy i próba zdobycia sławy - żadne wyniki badań nie potwierdziły że IF pozytywnie działa na organizm, jest wręcz odwrotnie. Dlaczego w artykule nie opublikowali wyników badań naukowych z wykorzystaniem metody IF?

W tak istotnej moim zdaniem rzeczy jak włąsne zdrowie nie opieram się na takich wynalazkach jak np. IF, nie ma badań nie wierzę, napisać mozna wszystko potem zrobić szum medialny, zaprosić kilku koksiarzy na sesję dodać ich jako ilustrację do artykułu i mamy już setki osób które temu są w stanie uwierzyć, książki schodzą jak ciepłe bułeczki a jeśli chdozi o działanie to ważne żeby mocno nie zaszkodziło bo o sukcesie zadecyduje efekt placebo 

Edytowane przez kris750
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaką literaturę, jak facet to wymyślił i dopiero jajogłowi to badają? :)

 

Dieta tego góró w wielu przypadkach działała, i to bez umartwiania się jedzeniem ryżu i owsianki, o spaniu na głodzie nie wspomnę. To dogmat o regularnym i częstym odżywianiu się jest zupełnym wymysłem bez badań. Być może to działa, ale człowiek tak się odżywia max ostatnie 100 lat swojej ewolucji, gdy tymczasem ewolucyjnie przekazały geny osobniki, które były w stanie przetrwać np. przednówek na galicyjskiej wsi lub wizytę ruskiej roty w spiżarni.

 

@izka

Przecież napisałem to samo, a Ty mnie tak napastliwie odsyłasz do czytania. :)

 

Miłego wieczoru

 

Ed.

 

Badania nad IF są robione na ludziach podczas Ramadanu, poszukam w necie to wkleję.

Edytowane przez raffik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas ramadanu :woot: znając ramadan i to jak on jest faktycznie "wykonywany" to obawiam się o rzetelność tych badań. I nie będę się już znęcał nad tym guru. Bo napisałbym co ja myślę o tych jego "baniach" na muzułmaninach podczas ramadanu. Zdecydowanie wolę jednak europejskie podejście do badań niż islamskie. 

Edytowane przez kris750
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczekam na badania przeprowadzone w kontrolowanych warunkach. Nie rozumiem też założeń tego IF, skoro tradycyjna i sprawdzona metoda ujemnego bilansu kalorycznego oraz kilku prostych zasad co do dobierania makroskładników pożywienia działa. Wymaga owszem uwagi dokładnych wyliczeń co kiedy w jakich ilościach i nawet wtedy nie unikam utraty masy mięśniowej i nie wiem co by się stało jakbym miał głodować a nie będę na sobie eksperymentował i ryzykował zdrowiem.

Edytowane przez kris750
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ramadan hehe :)

Przypomniał mi się artykuł z UK, jak to pracownicy którzy stosowali/wyznawali ramadan, w dzień pościli a w nocy jedli, uskarżali się na upał w pracy i ciężkie warunki w pracy, bo nie mieli siły do pracy :)

Ciekawe że pozostali nie mieli takich problemów:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stawianie owoców na równi z sokami jest błędne.

Przykład: Jabłko ma niski indeks glikemiczny a sok nie słodzony wysoki.

 

Kto czytał komentarz w powyższym linku ?

 

"Każdy powtarza że ta dieta jest super wygodna itp., sam próbowałem kilka tygodni i uważam że z tą wygodą to troszke przesadzają bo dosyć że trzeba głodować, to później wcisnąć np 3500 kcal w ciągu 8 godzin do przyjemności nie należy, zwłaszcza rozłożone np na 3 posiłki. Poza tym niby dużym plusem jest że nie jesteśmy zmuszeni cały dzień przestrzegać diety i jest to wygodne bo nie trzeba jeść przez większą część dnia, tylko szkoda że nikt nigdy nie dodaje że jak już wypada okno jedzenia to wtedy dopiero trzeba zapomnieć o wszystkich obowiązkach tylko ladować żarcie bo mamy przecież kilka godzin.

Co do tego jedzenia wszystkiego co popadnie - ok, może i jest tak że można sobie pozwolić na gorszej jakości produkty byleby nie przekroczyć rozkładu BTW tylko że jak tu sobie wyliczyć ile np ma kilka kawałków pizzy zjedzonej w pizzeri? a goście niktorzy piszą jak to codziennie jedza co chcą, ciekawe jak liczą to wszystko... Pozdrawiam"

A gdzie ro przeczytałeś, że owoce i soki maja taki sam indeks glikemiczny?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie - "odniosłeś wrażenie" . A ja nigdzie nie napisalam, że sok i owoc to to samo i to jest złe. Po pierwsze, jak ktoś stosuje dietę, to niech ograniczy owoce, zwłaszcza te, które są wybitnie soczyste np. melony, arbuzy, pomarańcze i mają RELATYWNIE mało błonnika. Błonnik utrudnia przyswajanie fruktozy. Jeśli ktoś nie stosuje diety, niech sobie je owoce według upodobania ale też nie kilogramami.

Po drugie, soki owocowe, jeśli ktoś stosuje dietę, powinien je wyeliminować. Organizm bardzo łatwo przyswaja zawartą w nich fruktozę.

Po trzecie, w przypadku fruktozy, nie chodzi o indeks glikemiczny, bo sama fruktoza ma niski, o ile pamiętam może 20, dlatego jest zalecana cukrzykom. Ale w przypadku diety chodzi nie tylko o cukier we krwi /glukoza/ ale też o przerabianą w wątrobie fruktozę, a jeśli jest jej zbyt dużo to wątroba nie będzie jej gromadzić w formie glikogenu tylko zostanie prostą drogą przerobiona na tłuszcz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram przedmówcę, to owocowe samo zdrowie prosto w tłuszczyk idzie :) w zeszłym sezonie zrzóciłem 19 kg, wszystkie owoce poza bananami, które jadłem przed południem wrzuciłem z diety. Pilnowałem mocno wapnia w diecie bo to on w połączeniu z witaminą D jest najlepszym spalaczem tłuszczu. Jazda codziennie średnio 30 km ze średnią pomiędzy 28 a 32 km/h. 19 kilogramów spadło tak naprawdę w 3 miesiące z hakiem, później już tylko trzymałem wagę. Zimą siłownia i dopalone już na luziku koleje 4 kilogramy-obecnie dieta 2800 kcal. Waga utrzymana wzorowo ze 105 ubiegłej wiosny na 82 obecnie, przy wzroście 184 cm.

 

Tapnięte z Galaxy Note 4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

doberek, podepnę się...

130kg przy 176cm (w styczniu, kiedy rzuciłem palenie było ledwo 118)...

 

hi

Kilka lat temu zaczynalem pewnie z podobnego poziomu jak ty i w podobny sposob. Mialem prawie 9-letnia przerwe od roweru wiec skutki pierwszych jazd byly jak u ciebie ;) Nie poddawaj sie - potem bedzie juz tylko lepiej :D W pierwszym roku przejechalem ok 3,5k km, potem 5k km i dwa lata po 10k km. W zyciu nie mialem takich wynikow jak teraz a nie biore zadnych prochow (przed rowerem wrecz absurdalny poziom cholesterolu i trojglicerydow, nadcisnienie i praktycznie notoryczny stan przedzawalowy).

Przy rowerowaniu bardzo wazna jest pozycja i technika jazdy -> moze masz za nisko siodelko, moze krecisz na sile (zamiast z wieksza kadencja) i stad ten bol kolana. Dobor odpowiedniego siodelka powinien zmniejszyc dolegliwosc 4liter. Na forum jest duzo info w tym temacie. Ja po zmianie siodelka zaczelem bezproblemowo jezdzic 100-120 km trasy gdzie wczesniej juz przy 70 km "czulem ze zyje" ;)

Z diety wywalilem cukier, pieczywo, ziemniaki i makarony. Zastapilem je platkami owsianymi. Waga poleciala w dol i zima nie przybywa wiecej jak 2-3 kg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam. temat czytam powoli od początku, ale uznałem, że chyba łatwiej będzie się trochę przedstawić i zapytać o rady:

W styczniu tego roku ważyłem 98 kg przy 185 cm, nie uprawiałem prawie w ogóle sportu i nie trzymałem żadnej diety (dużo nigdy nie jadłem, ale zawsze bardzo niezdrowo i o nieregularnych porach). Od stycznia porzuciłem wszystkie słodycze, oczywiście nie było tutaj pełnego rygoru, ale ograniczenie było znaczne.

Dalej nie trzymałem żadnej diety, obżerając się pizzą i kebabem i nie jedząc śniadania.  Od wiosny doszedł rower czyli mój główny środek komunikacji, codziennie jeździłem kilka/kilkanaście kilometrów po mieście.

Z początkiem lipca postanowiłem ostatecznie uporać się z nadmiarem kilogramów i drastycznie zmieniłem swoje nawyki żywieniowe. Wiedząc, że do końca września będę miał względnie sporo czasu, pozwoliłem sobie na zaplanowanie "autorskiej" diety. Początkowo planowałem liczyć kalorie i nastawić się na dietę, ale chyba jednak nie byłem zbyt do tego zdeterminowany.

Więc od miesiąca codziennie jem lekkie śniadanie, na obiad zazwyczaj ciemny makaron z sosem i kurczakiem lub grilowany kurczak z ciemnym ryżem, po powrocie z roweru jakieś owoce typu jabłko czy arbuz i dwie lub  trzy godziny przed snem  kanapki lub ewentualnie grilowaną kiełbasę.
Oczywiście wiem, że moja dieta na pewno nie jest idealna, nie odpuściłem wszystkich "niedietetycznych" składników żywieniowych, ale na razie tak to wygląda.

Pierwszego lipca miałem wagę 92 kg, teraz mam 87kg. 

Oczywiście oprócz kwestii diety od początku lipca zacząłem jeździć rowerem dosyć intensywnie.Posiadam dosyć wysłużonego Rockridera kupionego 6 lat temu w Decathlonie. Moje osiągi nie są oszałamiające, ale staram się jeździć z prędkością powyżej 20 km/h. 
Więc od początku lipca jeżdżę 4/5 razy w tygodniu od dwóch do trzech godzin. Średni puls mam koło 140. Z racji warunków terenowych 95% mojej jazdy jest po płaskim.

 

Po pierwsze chciałbym zapytać, jako, że jesteśmy na forum rowerowym, czy coś powinienem zmienić w sposobie swojej jazdy? Przyznam, że jestem laikiem w kwestiach treningów rowerowych, dlatego za wszelakie uwagi będę wdzięczny. 

 

Oprócz tego oczywiście z miłą chęcią poczytam uwagi w kwestii diety, co prawda do tej pory jestem zadowolony z tempa zrzucania kilogramów, ale zdaje sobie sprawę, że pierwsze kilogramy "schodzą" najłatwiej.

 

Trzecią kwestią o którą chcę was zapytać, jest kwestia nowego roweru, planuję w najbliższym czasie zakupić coś "szybszego" chociaż na pewno nie będzie to zwykła szosówka, bo niestety miałaby zbyt mało zastosowań w mojej codziennej jeździe. Oczywiście, żeby nie zaśmiecać (bo do kwestii wyboru rowerów są inne wątki) chciałbym was zapytać jaki typ roweru polecacie (aktualnie mam rockridera 5.3) właśnie do jazdy w większości po płaskim, ale również czasem po lasach czy szutrze.

 

I czwarta kwestia, chociaż to bardziej jako o ciekawostkę chciałbym zapytać, bo nie taka jest tematyka forum. Wielu "ekspertów" radzi, żeby do treningu aerobowego jakim jest jazda na rowerze, dorzucić trening anaerobowy. Czy ma ktoś jakieś doświadczenie w tej kwestii? Jakie ćwiczenia polecacie? Oczywiście chodzi mi o trening w domu, niestety siłownia odpada.   Ale jakieś zestawy ćwiczeń z chęcią bym spróbował.

Pozdrawiam i czekam na wasze opinie ;)
 

Edytowane przez karczek95
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pizze i kebaby są pyszne, niepotrzebnie je porzuciłeś na rzecz kurczaków z hormonami i grillowanej kiełbasy. Wagę IMO masz już okejka, więc powinieneś przestać się ważyć i zacząć mierzyć obwody metrem krawieckim. To Ci więcej powie o stanie organizmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Pizze i kebaby są pyszne, niepotrzebnie je porzuciłeś na rzecz kurczaków z hormonami i grillowanej kiełbasy.

Kebab, pies zmielony z budą + to co do kiełbasy się nie nadawało.

1kg baraniny kosztuje >40zł, 1kg wołowiny >30zł, a 1 kg kebabu wołowo-cielęcego 15zł :D, cena obejmuje mięso, koszt zmielenia, przyprawienia itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pizze i kebaby są pyszne, niepotrzebnie je porzuciłeś na rzecz kurczaków z hormonami i grillowanej kiełbasy. Wagę IMO masz już okejka, więc powinieneś przestać się ważyć i zacząć mierzyć obwody metrem krawieckim. To Ci więcej powie o stanie organizmu.

Nie porzucałem pizzy i kebaba na rzecz kurczaka czy grillowanej kiełbasy, po prostu te dwie pierwsze rzeczy zniknęły z mojego jadłospisu. Kurczaka zawsze jadłem dużo, inne mięsa by mogły dla mnie nie istnieć. 

 

Bez konieczności mierzenia wiem, że mam jeszcze sporo tłuszczu do spalenia, szczególnie na brzuchu :) Więc wydaje mi się, że okej waga to będzie koło 80 kg. 

 

Mam jeszcze jedno pytanie, ale to traktuje bardziej jako ciekawostkę, czy istnieje jakiś wzór ew. kalkulator który uwzględnia puls przy liczeniu spalonych kalorii?

Bo z tego co zauważyłem endomondo w ogóle na puls nie zwraca uwagi, więc ich wyliczenia są o kant dupy rozbić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są wzory na wyliczenie najlepszej strefy tętna przy spalaniu. Ogólnie przyjmuje się, że to 65- 70% maks tętna /bieganie - umiarkowane/ ale najlepiej sobie to wyliczyć. W googlu pełno tego, wrzuć np. spalanie tłuszczu tętno kalkulator czy coś w tym stylu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki, że pytam, bo to twoja sprawa, ale po co chcesz wiedzieć dokładnie ile kalorii spaliłeś? W sumie w procesie odchudzania taka dokładność nie jest konieczna. Wylicz sobie ile potrzebujesz kalorii na podstawową przemianę materii /zależy od wieku, wagi/ i mniej więcej ile spalasz w czasie treningu /lepiej przyjmować mniej niż więcej/ , ile zjadasz /to łatwo wyliczyć/ i bilansuj to z perspektywą tygodniową.

Co do diety

- jedz mocniejsze śniadania węgle złożone i białko /jajka, sery/

- owoce tylko rano, wyeliminuj arbuzy, melony, pomarańcze, wszystkie soczyste i b. słodkie

- obiad ok razowy makaron i dziki ryż + białko + warzywa

- podjadanie - warzywa najlepiej surowe, ew. blanszowane, mocno ugotowane - nie /na pewno nie marchewka i buraki /

- po treningu głównie białko i wegle złożone, żadnych cukrów prostych /owoce - nie/

- oczywiście też tłuszcz, olej rzepakowy do duszenia, na surowo oliwy /ja stosuję olej lniany ale trzeba lubić bo ma specyficzny smak/orzechy, migdały /traktuję jako tłuszcz/

- nie pij soków, też wyciskanych ani żadnych smoothie, chyba że z samych warzyw.

Ja robię taką sałatę na kolację: mix roszponka + rucola+młody szpinak, do tego suszone pomidory, łosoś wędzony /albo grilowany kurczak/ pestki dyni, słonecznika, soczewica z puszki, komosa ryżowa /albo kasza jaglana/ , suszona żurawina, spryskuję octem balsamico, olej lniany. Wszystko mieszam i jak zjem taką miskę to naprawdę wystarczy do rana. Do tego, żeby było przyjemniej jeszcze kieliszek białego wina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd wiecie że je kurczaki z sklepu? Może sam hoduję? ;)

 

Też uwielbiam to mięso i rosół z kury. Ale kury z własnego chowu, na wolnym wybiegu. Nie ma  porównania do pseudo mięsa z sklepu.

 

Po za tym własne jajka, mleko od krowy i kozy (do tego własne masło, ser biały/żółty). Same plusy panowie :teehee:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja takiego nie spotkałem, endomondo oblicza spalanie według pulsu ale gdy masz pulsometr. Jeśli nie masz pulsometru, to spalone kalorie podawane w endo, są w bardzo dużym przybliżeniu. Po drugie puls w trakcie treningu jest zmienny, stad też nie ma takich kalkulatorów.

 

Jesteś pewny, że endo uwzględnia puls przy swoim algorytmie? Bo oczywiście jeżdżę  z pulsometrem, ale miałem wrażenie, że ich kalkulator nie uwzględnia własnie pulsu.

 

Sorki, że pytam, bo to twoja sprawa, ale po co chcesz wiedzieć dokładnie ile kalorii spaliłeś? W sumie w procesie odchudzania taka dokładność nie jest konieczna. Wylicz sobie ile potrzebujesz kalorii na podstawową przemianę materii /zależy od wieku, wagi/ i mniej więcej ile spalasz w czasie treningu /lepiej przyjmować mniej niż więcej/ , ile zjadasz /to łatwo wyliczyć/ i bilansuj to z perspektywą tygodniową.

Co do diety

- jedz mocniejsze śniadania węgle złożone i białko /jajka, sery/

- owoce tylko rano, wyeliminuj arbuzy, melony, pomarańcze, wszystkie soczyste i b. słodkie

- obiad ok razowy makaron i dziki ryż + białko + warzywa

- podjadanie - warzywa najlepiej surowe, ew. blanszowane, mocno ugotowane - nie /na pewno nie marchewka i buraki /

- po treningu głównie białko i wegle złożone, żadnych cukrów prostych /owoce - nie/

- oczywiście też tłuszcz, olej rzepakowy do duszenia, na surowo oliwy /ja stosuję olej lniany ale trzeba lubić bo ma specyficzny smak/orzechy, migdały /traktuję jako tłuszcz/

- nie pij soków, też wyciskanych ani żadnych smoothie, chyba że z samych warzyw.

Ja robię taką sałatę na kolację: mix roszponka + rucola+młody szpinak, do tego suszone pomidory, łosoś wędzony /albo grilowany kurczak/ pestki dyni, słonecznika, soczewica z puszki, komosa ryżowa /albo kasza jaglana/ , suszona żurawina, spryskuję octem balsamico, olej lniany. Wszystko mieszam i jak zjem taką miskę to naprawdę wystarczy do rana. Do tego, żeby było przyjemniej jeszcze kieliszek białego wina.

 

Te spalone kalorie to tak z czystej ciekawości, ot umysł analityka ;)

 

Czytałem o bilansie kalorycznym, co prawda, nie liczę tego bardzo restrykcyjnie, ale robiłem to w pierwszych kilku dniach i wiem, że nie mam problemu z utrzymywaniem deficytu, po prostu tyle nie jem. Co więcej w dniach treningowych mój dzienny bilans jest na minusie ;)

 

Dlaczego owoce tylko rano? Co prawda arbuza lubię, ale jakoś zbyt często go nie jadam. W przeciwieństwie do jabłek. W zależności od pory treningu, prawie codziennie jem jedno jabłko przed albo po treningu. Patrząc na to, że obiad jem zazwyczaj koło 15, a kolację 22 (nie chodzę spać wcześniej niż o 1, a że teraz RIO się zaczyna to już w ogóle ;) ) to jedno jabłko idealnie mi uzupełnia przerwę między posiłkami.

 

Co do jedzenia warzyw... obawiam się, że połowy nazw które wymieniłaś to nawet na oczy nie widziałem :) Co prawda jedząc surówki nie wybrzydzam i jem wszystko, ale już robiąc kanapki ograniczam się do ogórków, sałaty czy pomidorów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...