Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 13


Odi

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Drugi dzień ostrego testowania nowych hamulców w Parku Chorzowskim. Dzisiaj 35 km po niezłym błocie na zjazdach. Avid'y zdały test perfekcyjnie, a weekend zakończony wynikiem 65 km, z max. prędkością na zjeździe 52 km/h. Przy okazji potwierdziły się opinie o idealnej sztywności Raidon'a przy tarczy 180 - ani razu klocki nie przejechały o tarczę (no chyba, że hamowałem :laugh:).

Napisano

W sumie kilometrów niewiele, głównie po mieście i z rodzinką.... ale po mieście.... za to potem.... mycie....

 

 

img4050ma.jpg

 

 

Jednak zmieścił się do wanny i wspólna kąpiel ;) hehe

Napisano

Wieczorne ciemno-leśne 14km. Miało być więcej ale niestety zawołali mnie do pracy tak więc przedwcześnie musiałem wracać. :verymad:

Napisano

Świeży jestem, witajcie. Dziś ledwo 20km oraz piłka, siekierka i przecinka trasy w pobliskim lasku, po zeszłej wiośnie trochę to zarosło... :miner:

Wyszedł ładny, techniczny kawałek z niedużymi wzniesieniami (do 2 m), długości kilkuset metrów. Krzaki, chaszcze, konary nisko i wysoko i połowa trasy nad małym kanałem (a raczej na 2 metrowej skarpie nad 2 metrowym kanałem :icon_cool:)

 

Trochę off-topic ale w zimie mnie tu nie było :icon_wink:

Właśnie na tej ścieżce zimą była heca, jak na oblodzonym jechałem z kumplem, a raczej za nim, a on z niewyjaśnionego powodu zatrzymał się na ścieżce nad urwiskiem... Nic nie dało rady zrobić, śnieg, poleciałem głową w dół, przebijając lód na kanale, a rower na mnie :033: . Na szczęście stanąłem na konarze i nie wpadłem cały do wody. Ja jakoś wyszedłem, ale ta skarpa miała ponad 2,5m, ja stałem na lodzie, a rower jeszcze dalej odjechał... Wyciągaliśmy rower 15 minut... Zawsze woziłem ze sobą 2,5m linkę (życie mnie nauczyło) a na złość zapomniałem i dla tego to tyle trwało. Było wesoło, a do tego jak się pozbierałem jeździliśmy jeszcze 1,5h przy -3 :ninja:

 

Jedna z piękniejszych wywrotek jakie widziałem, a do tego moja :P

Napisano

W sobotę 55 km w terenie różnym, dużo górek - okolice Olsztyna -WDK, Wadąg, Kieźliny , Słupy, Barczewko.Lęgajny. Nikielkowo - pogoda przepiękna, kondycja dobra- w końcu ciepło!

Napisano

Jeżeli sięgać do czasów weekendowych to w sobotę trochę teren w niedzielę 40,5 km.

 

A tak to w tym tygodniu miało miejsce wymiana sztycy na dłuższą, zacisk czerwony i top cap czerwony, rower wzbogacony i detale, które cieszą oko jak mało co :D

Napisano

Dziś kiepski dzień... złamany ząb na talerzu :wallbash: szkoda gadać jak to zrobiłem...

Działa, ale kwalifikuje się do wymiany w najbliższym czasie.

 

Z drugiej strony chyba jedyny mam 43 zęby :pirate:

 

No i 20km teren dziś.

Napisano

Mała przejażdżka wieczorem rodzinnie.... przed wyjazdem dopompowałem synowi oba koła... w trakcie podróży (gdzieś po 3 km) było widać, że z tylnego koła uszło sporo powierza, szybki pit-stop na dopompowywanie powietrza u dziadka (było blisko).... cóż przez 30 min pobytu na postoju i na powrocie trzyma... zobaczymy jutro... dziwne

Napisano

Dziś 26 km z czego 0,4 asfalt i 0,6 lekki leśny teren (okolice parku linowego na Pakoszu CK dla zorientowanych) - jestem świeży w temacie rowerowych wypadów więc zaczynam od krótszych i łatwiejszych tras.

 

BTW! Zawsze jak wyjeżdzam na rower są chmury a jak wrócę i idę do arbajtu to słońce wychodzi :/ :verymad:

Napisano

Wykopałem 2 skocznie, kawałek pumptracku i wieczorem udoskonalałem technikę bunnego na streetówce ... jak ja lubię te całe popołudnia na rowerach :D

Napisano

Nie wiem czy bardzo rowerowe ale podpiąłem platformę na rowery na hak, przejechałem miasto, trasę za miastem i trochę polną - rowery nie odpadły... potem przejażdżka i powrót, sprzęt przetestowany

Napisano

Dziś 26 km z czego 0,4 asfalt i 0,6 lekki leśny teren (okolice parku linowego na Pakoszu CK dla zorientowanych) - jestem świeży w temacie rowerowych wypadów więc zaczynam od krótszych i łatwiejszych tras.

 

BTW! Zawsze jak wyjeżdzam na rower są chmury a jak wrócę i idę do arbajtu to słońce wychodzi :/ :verymad:

zawsze na weekend jest źle - ale już od poniedziałku....

Napisano

zawsze na weekend jest źle - ale już od poniedziałku....

 

hehe u mnie pojęcie weekendu nie istnieje - mam nienormowane godziny pracy;p

ale w sumie jak mam wyjechac to chocby padało i tak wyjade:)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...