stratos Napisano 29 Lutego 2012 Napisano 29 Lutego 2012 Jak zawsze przyjechałem rowerem do pracy W Krk pierwszy dzień prawdziwej wiosny, więc można odrzucić rękawice i szalik A Wy uzywacie roweru jako codziennego transportu? Tak jak dorota? http://ibikekrakow.com/2012/02/28/rowerem-do-pracy-dlaczego/
kantele Napisano 29 Lutego 2012 Napisano 29 Lutego 2012 Ja używam roweru do dojazdów wszędzie, gdy tylko pogoda na to pozwala Chociaż przyznam, że w przypadku pogody takiej jak wczorajsza warszawska, chęć mi jednak mija. Dzisiejszy poranek wynagrodził mi wczorajszą mękę Przecudne słonko, ciepło, super.
rauf Napisano 29 Lutego 2012 Napisano 29 Lutego 2012 Idę go zdjąc z haka w garażu Narty pojechały na serwis to w coś musze ręce włożyć. Plany na dziś, to zrobić tyle co ostatnio na gigantkach ( 60km i ponad 90km/h)
timex550 Napisano 29 Lutego 2012 Napisano 29 Lutego 2012 Pierwszy dzień prawdziwej wiosny dziś w Katowicach. Na uczczenie tego, przejechałem ze znajomym 28km. Chciałem więcej, ale już mi czas nie pozwolił.
Sansei6 Napisano 29 Lutego 2012 Napisano 29 Lutego 2012 Nie ma złej pogody na rower, jeżdżę w każdą, hardcor ze mnie? W pracy już się przyzwyczaili Choć to bardzo konserwatywna instytucja... może nie trafię na dywanik do dyrekcji za to
ArekLevelA2 Napisano 29 Lutego 2012 Napisano 29 Lutego 2012 A ja dziś odkużyłem rower, na odkużacz nałorzyłem taką szczotkę i bardzo badnie odbłociło cały rower A ja dzisiaj odkurzyłem rower, na odkurzacz nałożyłem taką szczotkę i bardzo ładnie odbłociło cały rower
lukas85 Napisano 29 Lutego 2012 Napisano 29 Lutego 2012 Nie ma złej pogody na rower, jeżdżę w każdą, hardcor ze mnie? W pracy już się przyzwyczaili Choć to bardzo konserwatywna instytucja... może nie trafię na dywanik do dyrekcji za to Ja prześmigałem już całą zimę do pracy na rowerze, a że pracuję w małej firmie to wszyscy się już przyzwyczaili. Tygodniowo wychodzi mi 150-250 km. Od kiedy zaczął padać śnieg, wymieniłem 5 kompletów klocków do v-brake, łańcuch był pokryty rdzą prawie codziennie, a że czasem nocuje u dziewczyny, to nawet u niej mam mini zestaw do czyszczenia łańcucha (butelka po nestea, smar, szmata).
Sansei6 Napisano 29 Lutego 2012 Napisano 29 Lutego 2012 Na śniegu tak Ci klocki zjada? Ja sie tak z rowerem nie cackam, prysnąłem WD40 i się zabezpieczył, jak już będzie cieplej to na działce opłuczę cały rower i znów prysnę łańcuch i już.
lukas85 Napisano 29 Lutego 2012 Napisano 29 Lutego 2012 Jezdze po ulicach, a mokra jezdnia plus piach dzialaja jak pasta scierna. Swoja droga naped ktory planowalem na 10kk jest juz do wywalenia a ma ok 5kk
dovectra Napisano 29 Lutego 2012 Napisano 29 Lutego 2012 heh Jerozolimskie... i jeszcze wszystko w budowie... piach rozwleczony na 10 km
kadargo Napisano 29 Lutego 2012 Napisano 29 Lutego 2012 @ArekLevelA2 A Ty dalej. Odkurz słownik zanim nałożysz coś na odkurzacz.
kantele Napisano 1 Marca 2012 Napisano 1 Marca 2012 Mnie trochę szkoda roweru na jazdę bo błotnośniegowej brei po mieście. Do lasu - to co innego - ale niestety nie dojeżdżam do pracy przez las Dzisiaj za to wypróbowałam nowe błotniki do kolarki - SKS RaceBlade. Całkiem fajny patent - łatwo się montuje, ładne są i funkcjonalne - mają nawet chlapacze. Ale drogie jak cholera. Wziąwszy pod uwagę, że rower kosztował mnie 1350 zł to błotniki za 175 znacznie podnoszą jego wartość Jak też inne komponenty, które do niego już dokupiłam.
kazafaza Napisano 1 Marca 2012 Napisano 1 Marca 2012 Pojechalem do pracy "naokolo" ryzykujac spoznienie, dojezdzam do robotki i co widze - radiowoz wklejony w ciezarowke, ulica zablokowana, brak dostepu do posesji...jak bym wiedzial to bym pojechal jeszcze "naokolej" ;D POZDRo-:ver
lukas85 Napisano 1 Marca 2012 Napisano 1 Marca 2012 Jazda po ulicach to ciągłe hamowanie przez światłami, a że ważę 90 kg, rower 15 kg, do tego zatrzymanie z 25-30km/h - klocki znikają momentalnie. W piątek założyłem nowe klocki, tylnych nie ma już w 50%...... Na allegro robię już zakupy hurtem po 4,9 zł za komplet na koło .
Sansei6 Napisano 1 Marca 2012 Napisano 1 Marca 2012 Ostro hamujesz na śliskim... ja też tak lubię ale klocków jeszcze nie zmieniałem, ale ja mam tarczówki Dziś na liczniku już ponad 170 km.
Mod Team Franio Napisano 1 Marca 2012 Mod Team Napisano 1 Marca 2012 Ja prześmigałem już całą zimę do pracy na rowerze, a że pracuję w małej firmie to wszyscy się już przyzwyczaili. Tygodniowo wychodzi mi 150-250 km. Od kiedy zaczął padać śnieg, wymieniłem 5 kompletów klocków do v-brake, łańcuch był pokryty rdzą prawie codziennie, a że czasem nocuje u dziewczyny, to nawet u niej mam mini zestaw do czyszczenia łańcucha (butelka po nestea, smar, szmata). Jazda po ulicach to ciągłe hamowanie przez światłami, a że ważę 90 kg, rower 15 kg, do tego zatrzymanie z 25-30km/h - klocki znikają momentalnie. W piątek założyłem nowe klocki, tylnych nie ma już w 50%...... Na allegro robię już zakupy hurtem po 4,9 zł za komplet na koło . Gdybym miał tak często wymieniać klocki, to bym chyba zbankrutował..
lukas85 Napisano 1 Marca 2012 Napisano 1 Marca 2012 Dojazd do pracy i tak wychodzi mi taniej niż komunikacją miejską, na którą rocznie wydałbym 1480 zł (4 bilety 90 dniowe, warszawa, strefa podmiejska). A tak rowerem jest 2x szybciej i taniej...
Piksel Napisano 1 Marca 2012 Napisano 1 Marca 2012 Mam pytanie hamują?Tak?To po co je zmieniać zmienisz kilka par i masz na nową obręcz.Ja całą zimę przejeździłem na jednym komplecie.
lukas85 Napisano 1 Marca 2012 Napisano 1 Marca 2012 Mam pytanie hamują?Tak?To po co je zmieniać zmienisz kilka par i masz na nową obręcz.Ja całą zimę przejeździłem na jednym komplecie. Całą zimę, czyli ile km i w jakich warunkach? Inaczej zużywasz klocki jeżdżąc po mieście, po mokrej ulicy, inaczej poza miastem, gdzie mniej hamujesz. Na maratonach klocki też potrafią zużyć się całkowicie, wystarczy błoto i częste hamowanie, kto jeździ ten wie. Mój rower jest cały czas w syfie, który zbieram z mokrej ulicy, nawet go już nie czyszczę, tylko o napęd dbam Przejazd z Piastowa gdzie mieszkam do pracy (Białołęka) to 26 km. Po drodze muszę często hamować, bo co chwilę światła i hamowanie, a zatrzymywać mam co, ważę sporo, Ostatnio klocki zjechałem do tego stopnia, że metal tarł o metal, a na obręczy zostały sznyty, nie wyrzucam klocków jak mają jeszcze czym hamować. Owszem obręcz mogła by wyjść taniej niż kilka kompletów klocków, ale pozostaje jeszcze przeszprychować koło, a tego nie umiem. W lecie to co innego. W szosówce wymieniam klocki raz na kilka tys km. A puki co, szykuję się do wyjścia z pracy, ulica oczywiście mokra.....
Piksel Napisano 1 Marca 2012 Napisano 1 Marca 2012 Licząc od grudnia jakieś 1000km, a i jak je wczoraj zmieniałem nie były jeszcze do końca zjechane, ale dla świętego spokoju już je wymieniłem.Mówię tylko o rowerze zimowym, którym poruszam się po mieście.
lukas85 Napisano 1 Marca 2012 Napisano 1 Marca 2012 Mi od grudnia wyszło ok 2300km, a kręcę jeszcze trenażer w domu
Piksel Napisano 1 Marca 2012 Napisano 1 Marca 2012 Pisałem tylko o jeździe po mieście ogólnie wyszło sporo więcej.Co do klocków ja wraz z plecakiem i rowerem ważę jakieś 75kg, więc niewiele.
Sansei6 Napisano 1 Marca 2012 Napisano 1 Marca 2012 A jak oceniacie różnicę w zużyciu klocków na hamulcach tarczowych w porównaniu z tymi na "obręczach"?
Piksel Napisano 1 Marca 2012 Napisano 1 Marca 2012 Na pewno w tarczówkach wolniej się zużywają, aczkolwiek też można je zedrzeć w parę godzin przy złych warunkach.
Sansei6 Napisano 1 Marca 2012 Napisano 1 Marca 2012 Właśnie, bo wy tak te klocki wymieniacie a ja nie czuję potrzeby.... i już sobie myślę czy ze mną jest coś nie tak
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.