Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 13


Odi

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Ja używam roweru do dojazdów wszędzie, gdy tylko pogoda na to pozwala :)

Chociaż przyznam, że w przypadku pogody takiej jak wczorajsza warszawska, chęć mi jednak mija.

Dzisiejszy poranek wynagrodził mi wczorajszą mękę :) Przecudne słonko, ciepło, super.

Napisano

Idę go zdjąc z haka w garażu :ninja: Narty pojechały na serwis to w coś musze ręce włożyć.

Plany na dziś, to zrobić tyle co ostatnio na gigantkach ( 60km i ponad 90km/h) :woot:

Napisano

Nie ma złej pogody na rower, jeżdżę w każdą, hardcor ze mnie? W pracy już się przyzwyczaili ;) Choć to bardzo konserwatywna instytucja... może nie trafię na dywanik do dyrekcji za to ;)

Napisano

A ja dziś odkużyłem rower, na odkużacz nałorzyłem taką szczotkę i bardzo badnie odbłociło cały rower

 

A ja dzisiaj odkurzyłem rower, na odkurzacz nałożyłem taką szczotkę i bardzo ładnie odbłociło cały rower

Napisano

Nie ma złej pogody na rower, jeżdżę w każdą, hardcor ze mnie? W pracy już się przyzwyczaili ;) Choć to bardzo konserwatywna instytucja... może nie trafię na dywanik do dyrekcji za to ;)

Ja prześmigałem już całą zimę do pracy na rowerze, a że pracuję w małej firmie to wszyscy się już przyzwyczaili. Tygodniowo wychodzi mi 150-250 km. Od kiedy zaczął padać śnieg, wymieniłem 5 kompletów klocków do v-brake, łańcuch był pokryty rdzą prawie codziennie, a że czasem nocuje u dziewczyny, to nawet u niej mam mini zestaw do czyszczenia łańcucha :P (butelka po nestea, smar, szmata).

Napisano

Na śniegu tak Ci klocki zjada?

Ja sie tak z rowerem nie cackam, prysnąłem WD40 i się zabezpieczył, jak już będzie cieplej to na działce opłuczę cały rower i znów prysnę łańcuch i już. ;)

Napisano

Jezdze po ulicach, a mokra jezdnia plus piach dzialaja jak pasta scierna. Swoja droga naped ktory planowalem na 10kk jest juz do wywalenia a ma ok 5kk

Napisano

Mnie trochę szkoda roweru na jazdę bo błotnośniegowej brei po mieście. Do lasu - to co innego - ale niestety nie dojeżdżam do pracy przez las :)

Dzisiaj za to wypróbowałam nowe błotniki do kolarki - SKS RaceBlade. Całkiem fajny patent - łatwo się montuje, ładne są i funkcjonalne - mają nawet chlapacze.

Ale drogie jak cholera. Wziąwszy pod uwagę, że rower kosztował mnie 1350 zł to błotniki za 175 znacznie podnoszą jego wartość ;) Jak też inne komponenty, które do niego już dokupiłam.

Napisano

Pojechalem do pracy "naokolo" ryzykujac spoznienie, dojezdzam do robotki i co widze - radiowoz wklejony w ciezarowke, ulica zablokowana, brak dostepu do posesji...jak bym wiedzial to bym pojechal jeszcze "naokolej" ;D

 

POZDRo-:ver

Napisano

Jazda po ulicach to ciągłe hamowanie przez światłami, a że ważę 90 kg, rower 15 kg, do tego zatrzymanie z 25-30km/h - klocki znikają momentalnie. W piątek założyłem nowe klocki, tylnych nie ma już w 50%...... Na allegro robię już zakupy hurtem po 4,9 zł za komplet na koło :ermm: .

  • Mod Team
Napisano

Ja prześmigałem już całą zimę do pracy na rowerze, a że pracuję w małej firmie to wszyscy się już przyzwyczaili. Tygodniowo wychodzi mi 150-250 km. Od kiedy zaczął padać śnieg, wymieniłem 5 kompletów klocków do v-brake, łańcuch był pokryty rdzą prawie codziennie, a że czasem nocuje u dziewczyny, to nawet u niej mam mini zestaw do czyszczenia łańcucha :P (butelka po nestea, smar, szmata).

Jazda po ulicach to ciągłe hamowanie przez światłami, a że ważę 90 kg, rower 15 kg, do tego zatrzymanie z 25-30km/h - klocki znikają momentalnie. W piątek założyłem nowe klocki, tylnych nie ma już w 50%...... Na allegro robię już zakupy hurtem po 4,9 zł za komplet na koło :ermm: .

 

Gdybym miał tak często wymieniać klocki, to bym chyba zbankrutował.. :P

Napisano

Dojazd do pracy i tak wychodzi mi taniej niż komunikacją miejską, na którą rocznie wydałbym 1480 zł (4 bilety 90 dniowe, warszawa, strefa podmiejska). A tak rowerem jest 2x szybciej i taniej...

Napisano

Mam pytanie hamują?Tak?To po co je zmieniać zmienisz kilka par i masz na nową obręcz.Ja całą zimę przejeździłem na jednym komplecie.

Napisano

Mam pytanie hamują?Tak?To po co je zmieniać zmienisz kilka par i masz na nową obręcz.Ja całą zimę przejeździłem na jednym komplecie.

Całą zimę, czyli ile km i w jakich warunkach?

Inaczej zużywasz klocki jeżdżąc po mieście, po mokrej ulicy, inaczej poza miastem, gdzie mniej hamujesz.

Na maratonach klocki też potrafią zużyć się całkowicie, wystarczy błoto i częste hamowanie, kto jeździ ten wie.

Mój rower jest cały czas w syfie, który zbieram z mokrej ulicy, nawet go już nie czyszczę, tylko o napęd dbam

Przejazd z Piastowa gdzie mieszkam do pracy (Białołęka) to 26 km. Po drodze muszę często hamować, bo co chwilę światła i hamowanie, a zatrzymywać mam co, ważę sporo,

 

Ostatnio klocki zjechałem do tego stopnia, że metal tarł o metal, a na obręczy zostały sznyty, nie wyrzucam klocków jak mają jeszcze czym hamować.

Owszem obręcz mogła by wyjść taniej niż kilka kompletów klocków, ale pozostaje jeszcze przeszprychować koło, a tego nie umiem. W lecie to co innego. W szosówce wymieniam klocki raz na kilka tys km.

 

A puki co, szykuję się do wyjścia z pracy, ulica oczywiście mokra.....

Napisano

Licząc od grudnia jakieś 1000km, a i jak je wczoraj zmieniałem nie były jeszcze do końca zjechane, ale dla świętego spokoju już je wymieniłem.Mówię tylko o rowerze zimowym, którym poruszam się po mieście.

Napisano

Pisałem tylko o jeździe po mieście ogólnie wyszło sporo więcej.Co do klocków ja wraz z plecakiem i rowerem ważę jakieś 75kg, więc niewiele.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...