Żel jest ok na chwilę, ogólnie jeśli to wycieczka nie wyścig to bym się skupiał na normalnych posiłkach, a miał tylko w zanadrzu coś na ratunek. Na tych żelach, batonikach, żelkach itp długo się nie da ciągnąć, szybko złapiesz wstręt do tego typu odżywiania. Nie ma magicznego soku z gumijagód który nagle zwiększy twoje osiągi o 100%.