Dla potomnych, udało mi się rozwiązać problem w ten sposób, że po pierwsze porządnie nasmarowałem rurę widelca (w najgrubszym miejscu) ŁT-43, aby był leszy poślizg, a potem pukałem po kolei z każdej strony młotkiem poprzez plastikową łyżkę do opon, udało się osadzić bieżnię używając niedużej siły i niczego nie uszkodzić. A bałem się trochę, że uszczelkę ("wmontowana" w bieżnię) mogę popsuć, ale szczęśliwie nic takiego się nie stało.