Skocz do zawartości

leon7877

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    492
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez leon7877

  1. No w zasadzie tak. Tu np możesz poczytać: https://healthfeedback.org/authors/robert-malone/ Oczywiście wolno ci wierzyć w dezinformację. Tylko nie dziw się potem, że ktoś ci przypina etykietę foliarza. Moim zdaniem to nie jest temat do dyskusji. To tak, jakbyś wkleił tu wykład kogoś, kto mówi że Ziemia jest płaska a potem pytał czy wszytko jest czarno białe i czy można zabronić mu mówić. Dyskusja z kimś takim i tak zmierza donikąd
  2. No mam wrażenie przeglądając ten wątek, że to: Już wielokrotnie tu obalono. Ale ciebie to nie przekonało, bo pewnie czerpiesz wiedzę z filmów z żółtymi napisami, na których wypowiadają się brodaci, starsi panowie nikomu nieznani. Rozumiem, media głównego ścieku kłamią, to spisek. Oni wszyscy są na usługach koncernów/rządów/masonów/reptilian (niepotrzebne skreślić) i zamykają usta tym, którzy chcą ujawnić prawdę, czy nie tak jest? Już to obserwowaliśmy w historii ludzkości. Gdy np wprowadzono pociągi, to okoliczni chłopi wyrywali tory, bo nagle kury im przestały się nieść. Gdy dziś wprowadza się szczepienia, są tacy którzy wolą chorować. Puenta na koniec:
  3. No, cóż. To w zasadzie kończy dyskusję. Foliowa czapeczka trzyma się mocno.
  4. Typowy błąd poznawczy... właśnie dlatego osobom starszym szczególnie zalecano sczepienie, bo prawdopodobnie gdyby sie nie zaszczepiła to mogłaby nie przeżyć infekcji. Im niższy wiek, tym (statystycznie) lżej sie to przechodzi. Podobnie, zawsze po zaszczepieniu lżej sie przechodzi niz bez szczepienia, więc jest praktycznie pewne, że gdybyś sie zaszczepił, to byś przeszedł jeszcze lżej lub bezobjawowo. To, że w twoim przypadku nie było to konieczne to wiesz dopiero po fakcie, im jesteś starszy tym więcej ryzykujesz nie szczepiąc się. Aczkolwiek i tak decyzji nie rozumiem za bardzo, mając do wyboru przechorowanie cięższe albo lżejsze, zdecydowałeś się na to pierwsze. Nawet mając pewność że nic sie sie nie stanie (chociaż nie jest to pewność 100%), bardziej logicznym było przyjęcie szczepionki, żeby ewentualne przechorowanie złagodzić. Nic nie zyskałeś na tej decyzji oprócz tego, że przechorowałeś ciężej, niż by to było po szczepionce.
  5. No tylko pytanie co rozumiesz przez to, że cię gps w pole wyprowadził. Może miałeś kiepskie mapy i trasę wyznaczoną w pole, a gps działał. No i nie wiem do końca o czym w ogóle mówisz, bo raz mówisz o wskazaniach prędkości i tego dotyczy temat, a innym razem o nawigacji a to 2 różne rzeczy.
  6. Mam pytanie do antyszczepionkowców - gdzie te masowe zgony po szczepionkach? Wszyscy zaszczepieni mieli zacząć padać po pól roku od rozpoczęcia akcji szczepień, potem mieli padać po roku. Gdzie te stosy trupów? Może gdzieś je schowano? Ktoś wie? Co do tematu - ja zaszczepiłem się w pierwszym rzucie, czyli 2 w sumie 3 dawki Phizera. Od tamtego czasu więcej już się nie szczepiłem. Na grypę nigdy sie nie szczepiłem ani nigdy nie miałem grypy. No, może kiedyś w podstawówce. Nie pamiętam żebym przechodził covid - nie działo sie nic innego, niż w czasach przed pandemią, ot przeziębienie i ból gardła + katar kilka razy, bez gorączki. Może to był covid, może nie. Nie wiem bo nie robiłem testów, ale z mojego punktu widzenia to było tylko przeziębienie taki jak zwykle czasem się zdarza. Na 100% potwierdzony covid w moim otoczeniu zdarzył się dopiero w styczniu 2024, gdzie rodzice sie testowali i u matki wynik pozytywny, u ojca negatywny chociaż to ojciec chorował ciężej. U mnie znów raczej jak zwykłe przeziębienie. Na logikę to wszyscy pewnie mieli covid, łącznie ze mną. Test nie zawsze prawidłowo działa, zwłaszcza taki domowy robiony samodzielnie. Żadnego spadku formy nie zaobserwowałem. Po tym jak przeszło, od razu znów wszystko normalnie. Teraz już raczej ryzyko jest minimalne, nowe warianty są łagodne. Nie zamierzam więcej się szczepić na covid, na grypę tez nie.
  7. Myślę, że najwięcej można zejść z masy odrzucając niepotrzebne elementy, które tę masę zwiększają. Po usunięciu całego zbędnego balastu zostaje niezbędne minimum: Dodatkowo rower jest bardzo dynamiczny no i odpada też konieczność serwisowania i wymiany takich elementów jak łańcuch, zębatki, nie zapowietrzają się hamulce bo ich nie ma. Nie ma też ramy, a jak wiemy rama waży najwięcej z całego zestawu.
  8. Ale tu chodzi o wskazanie prędkości. No i jeszcze jedna sprawa, dla mnie rejestrowanie prędkości gdy nie mam gps-a nie ma sensu, bo chcę mieć też zapisaną trasę. Więc tak czy inaczej czekam na gps, czyli argument że na czujnik nie trzeba czekać traci znaczenie. Z czujnikami prędkości które miałem był jeszcze inny problem - niby działały prawidłowo gdy sie patrzyło na licznik, prędkość była ok. Ale potem w statystykach zawsze było zafałszowanie, np maksymalna prędkość zawsze 51.9 km/h, za każdym razem taki sam pik, gdzieś sfałszował na ułamek sekundy i drażniło mnie to trochę. Średnia prędkość była prawdziwa, ale maksymalna zawsze sfałszowana. Ja nie wiem gdzie trzeba jeździć (oprócz jakichś tunelu podziemnych w mieście) żeby gps jakoś mocno sfałszował pomiar. Możę gęsty las.. nie wiem, mi się nie zdarzyło.
  9. Czyli to jest tak, oryginały i „podróbki” schodzą z tej samej taśmy w tej samej fabryce. Ale oryginały są gorsze,bo muszą być dokładnie takie jak chce zleceniodawca. Podróbki są lepsze, bo zmyslny Chińczyk ulepszył je olewając licencje.
  10. Najmniej awaryjny rower typu ostre koło to taki: Tutaj napęd jest niezniszczalny.
  11. To zainwestuj w opony bezdętkowe. Nigdy nie będziesz wymieniać
  12. Proponuję spróbować zrezygnować z fanaberii typu spd, pojeździć na normalnych pedałach i zobaczyć czy będzie tak samo, czy coś się poprawi. Btw, ktoś tu wyżej pisał, że zaczyna mieć ból po kilku dniach. Nie będę tu się wymądrzał, powiem tylko tyle że też miałem podobnie, a do 50 lat mi jeszcze sporo brakuje. Miałem taki ból w pośladkach, że prawie nie mogłem chodzić. Co zrobiłem? Nic, dokładnie takie samo ustawienie wszytkiego w rowerze, ale po każdej jeździe 5 minut odpowiedniego rozciągania. Od tej pory zero problemów.
  13. Ok, no to mamy inne zdanie. Jeździłem bardzo dużo na różnych czujnikach i gps i wyciągnąłem odpowiednie wnioski. Co do ilości widocznych satelitów, to wprost to wynika z tej technologii - im więcej satelitów w użyciu, tym większa dokładność. Dlatego korzystając z wielu systemów na raz można osiągnąć dokładność dużo lepszą, niż z samego gps, który jak wiadomo do zastosowań cywilnych celowo ją ogranicza.
  14. Nie warto. Lepiej zainwestować w dobry gps rowerowy. Dziś już standardem jest obsługa wszystkich systemów nawigacji satelitarnej, co oznacza widoczność 50 satelitów, fix w czasie poniżej sekundy i zasięg wszędzie oprócz tuneli. Dokładność pomiaru moim zdaniem jest lepsza niż za pomocą czujnika Magnes na szprychach + czujnik tylko wtedy, gdy nie potrzebujesz gps, rejestrowania trasy, nawigacji itd, wtedy kupujesz prosty, niezawodny licznik prędkości z czujnikiem i widzisz swoją prędkość + dystans.
  15. No chyba że tak... bo on przecież nawet normę ustalił za nisko. A porównywałeś te wskazania z profesjonalnym pomiarem? W ogóle, gdzie można to zrobić? Bo sprzęt np na siłowni jest taki sam jak i te wagi domowe więc nie ma sensu No ta, że zwierzęta ogólnie są większe w chłodnym klimacie, patrząc tylko na to, nie jest to prawda.
  16. No to mi wytłumaczcie czemu 4.5 kg masy kostnej oznaczył jako wartość w normie 😉 Proszę bardzo, książkowo jest: Proszę mi nie zarzucać że za mało kości. Widocznie 4.5 kg wystarczy
  17. Według niego masa kości jest w normie, a minimum normy to 3 kg, co od początku wyglądało mi na absurd bo masa kości powinna być 10-12 kg. Może tu chodzi o procenty? Co do masy mięśni, to norma według programu przy moje masie to od 50 do 60 kg. Też wątpię że jest 84 kg, ale powyżej normy raczej jest. Chętnie bym to zmierzył na profesjonalnym sprzęcie tylko nie bardzo jest gdzie
  18. Przecież ta teza nawet nie jest prawdziwa. Największe zwierzęta występują w tropikach. Słonie, hipopotamy, największe gady, największe ssaki kopytne, największe koty itd. W naszym zimnym klimacie prawie w ogóle nie ma dużych zwierząt.
  19. To raczej nie do końca tak. Ciepło jest generowane przede wszystkim podczas wysiłku. Dlatego podczas treningu nie czuję żadnego zimna nie mówiąc już o jakimś ogólnym wyziębieniu. Co innego gdyby trzeba było stać bez ruchu.
  20. Nie ktoś tylko waga. Nie wiem czy wiesz że to można mierzyć I teraz trochę obliczeń: - masa mięśni + masa kości: 89 kg - prawidłowa masa wg gównowskaźnika bmi: poniżej 90 kg, optymalnie 70 kg bo 90 kg to sama góra normy Tylko pytanie co zrobić oprócz pozbycia się tłuszczu i kości do zera. Może by zrobić amputację nogi? Tak uprzedzając: taka domowa waga między te parametry z dokładnością +/- 10%. A zatem nic co by zmieniło obraz. No ale zawsze przecież się znajdzie jakiś troll typu:
  21. Podziwiam was, ja bym nie mógł jeździć w niczym co trzyma ciepło. Nawet jak jest -5 to jadę w przewiewnych ciuchach. Dziś było +7 i jechałem też w przewiewnej bluzie, z rękawami zakasanymi do łokci. Wszyscy mijani przechodnie mieli puchowe kurtki, futrzane czapki i grube szaliki na szyjach. No cóż. Jak jest powyżej +10 to już zawsze mam krótki rękaw, a nawet koszulkę bez rękawów + krótkie spodenki. Ale to jeszcze zależy jak intensywny trening jest w planach i np czy jest słonecznie i jak mocno wieje.
  22. Wystarczy kupić Novatec, hałasuje tak że zagłusza ruch uliczny, a jak jedziesz chodnikiem i podjeżdżasz z tyłu to ludzie uciekają w popłochu, nie trzeba dzwonka wystarczy terkot piasty. Tego chyba szukasz
  23. Ja jeżdżę tylko po mieście, po asfalcie ale również w deszczu. Co nie znaczy że rower się nie brudzi. Ale czyszczę tylko na sucho, po kilku godzinach od powrotu, zwykłym pędzlem. Wszystko co było luźne da się wyczyścić. Na koniec może i się nie błyszczy, ale nie ma nigdzie luźnego błota ani piasku. Łańcuch dokładnie wycieram szmatą jeśli trzeba bo jest nadmiar smaru z piaskiem albo tylko piasek i daję nowy smar. To się sprawdza, bo zabrudzenia są tylko z luźnego piasku, który jest na drogach dla rowerów w mieście. Może sprzęt się nie błyszczy jak dopiero co kupiony, ale nie ma niebezpieczeństwa że gdzieś się woda dostanie. Mi w sumie nie zależy żeby wszystko błyszczało się jak z fabryki, takiego fetyszu to nie mam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...