Skocz do zawartości

Tyfon79

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 555
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tyfon79

  1. Tyfon79

    [2022] Kross - nowe Level

    W tym kraju nizinnym co to jak pytają tutaj o fulla w rozsądnych pieniądzach to prawie zawsze pojawia się oferta Deca, Dartmoora. Nawet Trek czy inny Spec nie zarabiają kokosów na fullach do cięższych zastosowań. To nie wolumen sprzedażowy na poziomie Santy. Oferta ma być a jak jej brak to firma jest krzak i tyle by pisać. Kellys w takim razie to powinien już dawano zwinąć interes bo to nie jest top marka u "górskich Słowaków". Pomijam, że rozmawiamy o czymś na wzór narciarstwa gdzie coraz więcej ludzi wybiera jazdę poza naszym krajem. Kross miał czy próbował mieć jaja do czasu ściągnięcia Jolandy Neff. Potem komuś tam te jaja ucięło i finał jest jaki jest. To jest gorsze od Rometa bo ci nie mieli za bardzo aspiracji a Kross owszem plus swego czasu spore zainteresowanie środowiska ze wsparciem włącznie. Nie wiem czy jest bardziej partacka firma gdzieś na tym globie. Wstyd i tyle.
  2. Tyfon79

    [2022] Kross - nowe Level

    @Alsew no tak zgadza się ale nie zwróciłeś na coś uwagi? Jeden z forumowiczów wrzucił tutaj info o niejako powrocie Trance na 27,5er. Tylko teraz ładują szerokie obręcze i opony 2,6" a to kawał koła już jest na tle dawnych gdzie było 2,25/2,35". To jest tuż, tuż koła 29er. A co do małych ram 29er i sadzania na nie bardzo niskich osób a zwłaszcza kobiet to zgoda, że to głupota w czystej postaci.
  3. Tyfon79

    [2022] Kross - nowe Level

    Przykro patrzeć jak Kross stacza się na dno bo ja to tak wprost nazywam. Bez mała chyba z 8 lat mija od wprowadzenia jakiejś jednak innowacji w zawieszeniu a tu jak widać barak trailówek czy enduro. I to w czasach gdzie te rowery mają się doskonale. Nie wiem jakim trzeba być nieudacznikiem by to tak spaprać... Ale co tam z plastiku kleją u siebie i to miara sukcesu. A tak ogólnie co do standardów to jednym potrzeba drugim nie. To, że ja tam pomykam od czasu do czasu starym 26er bo nie widzę sensu na kupno do takiego zastosowania kolejnego roweru to nie znaczy, że "rozmiar nie ma znaczenia". Geometria poszła a zwłaszcza w fullach tak do przodu, że trzeba by sporych umiejętności by robić sensowne do jazdy rowery. To jest wykonalne ale skomplikowane i mało komu by się chciało w to bawić dla wąskiej grupy ludzi. Bo co by nie pisać większe koło idzie na każdym zjeździe jednak lepiej.
  4. Raczej z wczoraj życiówka w mojej karierze enduro. Wielki Szlem zach części Sądeckiego. Krościenko przez Dzwonkówkę do Rytra z najlepszymi zjazdami czyli żółty na Gaboń, sąsiedni niebieski, ścianka Radziejowej i przy zachodzącym słońcu z Tatrami przed oczami cudowny zielony do Szczawnicy. Pykło 70 km i ponad 3100 przewyższenia.
  5. Nie minęliśmy się czasem wczoraj w Dolinie Roztoki a potem na narciarkim trawersie Radziejowej? Tak czy inaczej warun w rejonie boski jak na tą datę w kalendarzu.
  6. Dobrze by było by faktycznie powrócili do średniego koła w ofercie.
  7. W bardziej górskie rejony gravelem jest prawie niemożliwe się dostać bez przynajmniej min 2 godz jazdy asfaltem w nie małym ruchu... Więc najlepiej dojazd autem lub jak chcesz miło spędzić czas to siedzisz w Puszczy Niepołomickiej albo Dolinki Krakowskie. Z Mogilan jedziesz ul Mogilańską do Lasu Bronaczowa i szutrem do Woli Radziszowskiej. Tutaj z Zawodzia do Leńczów Górnych idzie piękna grzbietówka. Masz Myślenice z szutrówką pod Uklejną potem rowerowy pod Śliwnik dalej Działek i zjazd do Poręby. Tutaj zaczyna się super szutrówka przez Suchą Polanę do Lipnika. Powrót tą samą opcją wskazany. Takie dwa proste przykłady.
  8. Mam takie buty ale nigdy bym nie wpadł na to by kupować u tych Shimanowskich debili to samo rozwiązanie. Włożył normalne sznurówki wiązał jak człowiek a supełek przykrył rzepem.
  9. A to jeszcze chciałeś by przy tej kasie co sobie krzyczą jakoś strasznie robili pod górę w ramach reklamacji? Przecież za to bulisz na wejściu przy zakupie... Nie tylko w Wawie potracili możliwość sprzedaży Treka czy Speca. Tym markom grunt pali się pod nogami i chcą mieć coraz więcej salonów tylko dla siebie i ubierać klienta od stup do głów. Co im tak szczerze zostało jak nie wyróżnienie się absurdalnymi cenami? Czym taki Trek czy Spec może zaimponować? Niczym poza kilkoma modelami z pojedynczych kategorii. Boją się, że jak wejdzie klient do dużego salonu z kilkoma innymi markami to raczej tego TrekowskoSpecowego guana nie kupi. Zostają fanatycy i ci przy kasie dla których sam fakt, że jest absurdalnie drogo jest atutem przy zakupie.
  10. Zamiast biadolić nad cenami trzeba zlewać tego typu marki a ludzi nieświadomych przestrzegać by nie zostawiali u tych cymbałów pieniędzy. Ogólnie takie marki jak Spec, Trek to marki dla wyznawców i fanatyków wiec trudno tu mówić o łowieniu jelonków. Owszem na samym dole finansowym jest padlina i nachalna, prostacka reklama wyprała mózgi ale w dobie informacji każdy jest kowalem własnego losu i pieniędzy. Jak ktoś chce konieczne dać prawie dychę za jakiegoś Szpeca HT na najgorszym rynkowym amorze, osprzęcie typu SX to czemu nie. Ja bym się wstydził robić za frajera ale niektórym to nie przeszkadza. A co do samego wyboru by było w temacie raczej kupił bym u Niemca z lenistwa bo po co cokolwiek ruszać a powód drugi patrz wyżej.
  11. No i Sławek Łukasik pozamiatał na gnojowisku;
  12. @Kemusi a ja szanuję za tego typu eksplorację bo takie miejsca są już baardzo z boku Kilku z Was leciało Magurę i ciekawi mnie czy ciśniecie w rejon Rzepiska i dalej do naszej granicy pod górną stacją narciarską w Jurgowie (Górków Wierch). Warto się wybrać bo tu dopiero widoki na Tarty Bielskie i Wysokie masakrują czaszkę. Jest bez szlaku ale ścieżka jest wyraźnie wychodzona.
  13. @Kemusi teraz żałuję po twojej fotce, że nad to jeziorko nie zjechałem w tym roku tym bardziej, że jest sporo w nim wody. Nie sądzę bym się mylił, że to Jeziorko Jezierskie.
  14. Z zach części Durbaszki a najbliżej Wysoki Wierch.
  15. @KrzysiekCHdostanie sprzętu to jest w sumie bardzo mała pomoc. Tym bardziej, że na tym się kończy. Niestety rzeczywistość jest dużo bardziej brutalna i nie chcę tutaj tego poruszać. Dość napisać, że w przykładowo PŚ DH różnice są czasem w setnych sekundy i jak sam kiedyś Sławek stwierdził nie jest w stanie samodzielnie przygotować sobie roweru. Po prostu nie ma szans z ekipami, które robią to profesjonalnie. W EWS jest nieco inaczej i łatwiej dlatego wynik jest jaki jest. A co do PZKol to można zamknąć ten temat milczeniem. Gość, który niszczy wszystkich od lat w swoim kraju powinien mieć tylko zmartwienie kiedy pójdzie spać i czy się dobrze wyśpi.
  16. Tuż za podium w EWS chłopak co sam siebie finansuje, sam serwisuje rower i nawet szlaufa musi kombinować... A już prosi co mają wszystko dostają od niego po tyłku. PZKol ma wszystko w 4 literach, sponsorów brak, zainteresowanie żadne w tym medialne. Jenak kolarsko 100 lat za murzynami jesteśmy. Zapewne zaraz jakaś zagraniczna ekipa i sponsorzy go łykną to nasze głąby sobie wtedy przypomną i zechcą paść jak świnie w nie swoim korycie.
  17. Na Śląsku na pewno tak. Ile tam mieszka wokół ludzi. Co do reszty na pewno nie. Zresztą nie ma co porównywać Słowacji/Czechów do nas. Nie te możliwości i nie ta infrastruktura turystyczna. Tym bardziej, że ja raczej kręcę w bardzo odludnych i dzikich terenach gdzie jeszcze kilka lat temu bywałem sam cały dzień.
  18. Jestem świeżo po 5 dniach u Słowaków po górach i jestem autentycznie w szoku ile widziałem elektryków. To co się daje zauważyć to bardzo dużo ludzi starszych, którzy mieli by marne szanse dostać się na takie wysokości z takimi podjazdami. Do tego dochodzi odludny teren a nie jak u nas nawalone schronisk co kilometr. Tak było choćby w Górach Lewockich. Wczoraj Wietrzny Wierch też ruch jak w weekend gdzie jeszcze z dwa lata temu jechało się całkowicie samotnie. Nie spotkałem też ani jednej samoróbki czy jakiegoś roweru przerobionego z Chińskiego szajsu. Wszytko prawilnie na fabrycznych setach.
  19. No cóż dźwięki miałem kiedyś identyczne z podobnej jakości tarczą. Też był taki nalot z klocków żywicznych. Na nowych klockach metalicznych wyło potwornie i dopiero kilku km zjazd wyszlifował mi tak tarcze, że ten nalot znikł. Od tego momentu jest cicho. Czasem coś zapiszczy ale to po dłuższej jeżdzie po płaskim. Konkretniejszy zjazd i jest cicho. Natomiast nie am doświadczenia z zalewanymi klockami poza jednym przypadkiem ale tu nie było nic słychać tylko hamulec nie hamował.
  20. Lata mi i powiewa czy ktoś na zawodach jeździ odblokowanym czy nie. To nie moja dziedzina. Odniosłem się to Twojej tezy jakoby pow 25km/h nie było gdzie w górach jeździć. Boo, to nie jest tak, że towarzycho nagle na zawody odblokowało sobie swoje maszyny. Trybisz o co mi chodzi czy nadal nie? Jaśniej już nie potrafię napisać, że kupa ludzi lata grubo powyżej limitu po tych szlakach i czy jest wersja limitu nasza tych za Wodą to nie ma żadnego znaczenia. A szanowny Darek nie dość, że ma limiter i mu styka przy jego poziomie to jest zdziwiony ilu lata odblokowanymi i nie ma znaczenia czy zawody czy nie. Właściwie z jego podejściem i filozofią jazdy ogólnie robi za frajera, odmieńca czy jak to tam można nazwać. I co do prędkości też mu tak wciskają ciemnotę i robią debila jak by nie był w stanie w terenie ocenić ile to jest km/h. Natomiast tak ogólnie taką miałem nie dawno sytuację. Ekipa 3 młodych gości lata analogami na miejscówce 3 godzinę z 5-ciu. W tym czasie jako całość nie da się zrobić więcej niż pod 1kkm w górę i max 25km. Ja w siodle, oni każdy podjazd poza szutrem z buta. Dzień póżniej na szutrach widzę całą rodzinkę w tym wątła kobitka na elektryku. Dzieci małe bo tak na oko 5 latek się też trafił. Kończę tripa gdzie już w lesie łapie mrok i co widzę tą samą rodzinkę turlającą się z dół wcale nie łatwym szlakiem. Nie wiem czy mąż tej kobitki wybrał by się z tą 4-ką dzieciaków sam czy ten elektryk u niej to przepustka do lasu ale co tu jest bardziej żenującego? Bo po mojemu widok tych młodych brysi, którzy nie potrafią zrobić banalnego podjazdu analogowym rowerem. Kto tu jest większym frajerem, że tak się wyrażę albo śmierdzącym leniem. Przeciwnicy elektryków jako takich czyli zwykłego narzędzia niech sobie odpowiedzą na to pytanie. A w temacie pisania bzdur typu "kto mi udowodni". W cywilizowanych krajach gdzie poważniej policja choćby traktuje swoją pracę były/są setki akcji wyławiania elektryków po zdjęciu blokad. Jak to robią to już ich warsztat pracy. A robią to w jakimś celu i bynajmniej nie poklepania użytkownika po plecach. Co tam sąd też ustala jak trzeba to łatwo się domyślić.
  21. @m0dco tam sobie indywidualnie ktoś robi to inna sprawa. Jednak jak zapisujesz się na zawody to po mojemu akceptujesz regulamin. Tym bardziej, że o takie zawody był płacz. Ma być odcięcie przy 25km/h i już. Każdy kto jedzie odblokowanym jest zwykłą szmatą i oszustem. Tu nie ma żadnych znaków zapytania bo to wszystko jest proste jak drut. Nie mniej zwróciłem tylko uwagę, że żadne tam podciągniecie pod wariant Amerykański nic specjalnie nie zmieni bo mentalność jest tych ludzi taka a nie inna.
  22. Tak "nam" teoretykom z pomocą przyszły ostatnie zawody EWS w Biesku gdzie cała masa zawodników latała z odblokowanymi elektrykami czyli po prostu oszukiwali. I zrobił się dym bo okazuje się, że tych "kagańcem" 25km/h to jest baardzo mało. Sporo było info o przelotach z prędkościami pod 40km/h. Więc jak można na takich zwodach to i poza nimi też. Trzeba trochę szerzej patrzeć niż przez pryzmat własnej, jazdy, zasad i uczciwości.
  23. Być może to złudzenie ale jakoś tam mi się zdaje, że masz trochę za bardzo brudne to wszystko dookoła samych kloców. Czyli głownie chodzi o zacisk. Były jakieś wycieki to może nie zostało wszystko dokładnie wyczyszczone. Szmata do ręki, szczoteczka do zębów, pędzelek i czyścisz to na błysk. Potem zmień tarcze na coś sensownego i powinno być dobrze. Tu już potem nie ma innych kombinacji niż klocki.
  24. Najsłabszym ogniwem całości to obecnie masz te badziewne najtańsze tarcze. Tu bym rozpoczął poszukiwanie problemu. Zresztą podobne mam u siebie z tego typu tarczami na przodzie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...