Skocz do zawartości

marvelo

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 339
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez marvelo

  1. Prosta, ale z rogami (jest ich wciąż spory wybór). I mówię to jako osoba, która lata całe jeździła na baranku. Już pomijam fakt, że na baranka manetkę od sterowania piastą planetarną będzie trudno założyć bez jakichś kombinacji.
  2. Po tym, jak BMW zastosowało napęd przedni w swoim produkcie nic mnie już nie zdziwi.
  3. To ta pani od "Bombonierki" (w duecie z Grzegorzem Turnauem), który to utwór chyba większość zna. Moim zdaniem jeden z piękniejszych polskich głosów żeńskich. Świetna barwa i dykcja.
  4. Sissel w duetach. Cudownie.
  5. A teraz trochę tureckiego rocka. Jest energia i charyzma.
  6. Susanne Sundfor to nie tylko talent wokalny, ale i kompozytorski. Poniżej jej instrumentalny utwór, którego nie powstydziłby się najlepszy kompozytor muzyki klasycznej czy filmowej. Gdybym był jakimś sławnym reżyserem zamówiłbym u niej całą ścieżkę dźwiękową do filmu.
  7. Tą wokalistkę z Norwegii (ten kraj to kopalnie talentów muzycznych) już kiedyś przedstawiałem. Niesamowity głos.
  8. Dwa piękne utwory grupy Abba i dwie piękne kobiety:
  9. Bo akurat były loty szkoleniowe (Bezmiechowa Górna):
  10. Bo Bieszczady już zmieniają barwy:
  11. A solińskie "Hawaje" za darmo.
  12. A bo z rowerem na Okrąglik legalnie można.
  13. Kolarze zawodowi łykają różne rzeczy, nie tylko błędne teorie. A z tymi Twoimi zakwasami to tylko dowód, że w zatrzaskach znów zacząłeś używać do napędzania roweru niewłaściwych mięśni. I jeszcze wpajasz te bzdury dzieciom. Jak się uprzesz to możesz nawet nauczyć się napędzać rower ruchem powiek tylko czego to ma dowodzić. To, że w pedałach zatrzaskowych da się pedałować w inny sposób nie znaczy, że tak jest efektywniej.
  14. Tak się kiedyś pisało przeboje:
  15. Mogę stawiać tu na forum jakieś kontrowersyjne tezy, ale nie zarzucaj mi kłamstwa. Jeździłem w pedałach SPD, które zakupiłem pod kątem szosy. Był to model PD-A520, jednostronny z ramką (mam je do dziś, leżą na półce). Kupiłem też dwie pary butów: jedne turystyczne Shimano, na sznurówki, drugie bardziej szosowe z Decathlona (sznurówki + rzep, nieco sztywniejsza podeszwa i trochę lżejsze). Wtedy w szosie używałem nosków, a w mtb zwykłych plastikowych platform. Kilka razy przykręcałem SPD, potem wracałem na platformy z noskami. Mówiąc szczerze, nie miałem żadnej wywrotki w SPD, ale też szosówką bardzo rzadko się wywracałem nawet w noskach (których jednak nigdy nie zapinałem na full, w dodatku nigdy nie jeżdżę w grupie, sporadycznie w dwie osoby). W mtb miałem dużo więcej wywrotek i kilka poważniejszych kontuzji. Moje doświadczenia z SPD na szosie były po prostu na tyle negatywne (i to nie tylko z powodu zmniejszonego poczucia bezpieczeństwa uwolnienia nogi), że w mtb w ogóle ich już nie brałem pod uwagę. A wywrotki z powodu niewypięcia i niewypięcie podczas wywrotek widziałem nie tylko na filmach, ale też na żywo, jeżdżąc sporadycznie z kolegami mającymi SPD a także często na zawodach (maratonach mtb), gdzie ludzie nie raz leżeli na śliskich, drewnianych mostkach lub gdzieś w krzakach z wciąż przypiętymi nogami, poskręcani i próbujący się pozbierać. Mi w zatrzaskach przeszkadza też to, co większość uważa za zaletę, czyli zafiksowanie stopy w jednej pozycji. Poza tym denerwowało mnie to uczucie braku połączenia całej stopy z ramką pedału na zasadzie tarcia, a tylko poprzez połączenie obrotowe i związana z tym gorsza kontrola nad rowerem, bo metalowy blok w metalowym zatrzasku daje odczucia jak oblodzona platforma. Ponadto cała teoria pedałowania na okrągło i podciągania jest mocno naciągana i ma co najwyżej marginalne znaczenie dla ogólnej efektywności pedałowania. Zatrzaski wcale nie dają jakiejś magicznej możliwości innego sposobu generowania mocy, co najwyżej marginalne korzyści na których nie każdemu musi zależeć. Ja kolarzem zawodowym nie będę, może nawet nie jestem ambitnym amatorem, choć zdarzało mi się załapać w pierwszej dziesiątce w kategorii wiekowej (nawet kiedyś 3 miejsce na Skandii w Nałęczowie, 4 w Maratonach Kresowych w Chełmie). Urwanie minuty czy dwóch dzięki zatrzaskom mnie nie interesuje, bo wolę komfort i bezpieczeństwo platform. Wciąż uważam, że zdecydowana większość amatorów równie dobrze (a nawet lepiej i bezpieczniej) mogłaby jeździć na platformach a SPD wybrali pod presją lub na podstawie błędnych, wciskanych im na okrągło teorii. Próbują też często uskuteczniać jakieś nieefektywne, nienaturalne sposoby pedałowania, do czego przypięcie nóg do pedałów niestety zachęca. Platformy za to wymuszają płynne, naturalne, efektywne pedałowanie, płynną jazdę po nierównościach, pozwalają pozostać w naturalnej synchronizacji z rowerem i rytmem pedałowania poprzez zwykłe zjawisko tarcia podeszwy buta o platformę i siłę grawitacji. I to jedna z ich głównych zalet.
  16. Albo szybujesz z rowerem wciąż przypiętym do nóg: Jak widać różnie z tym bywa i trudno przewidzieć konsekwencje. W każdym razie nawet na super agresywnych platformach z pinami i w butach 5/10 z klejącą podeszwą rower nie pozostałby tak długo związany z kolarzem.
  17. Zdarzało mi się czasem podeprzeć nogą lub zeskoczyć z roweru, często w zimie na lodzie, ale kości mi nie wybuchły. Za to uratowałem się przed upadkiem. Miałem też dwa poważne OTB (z uszkodzeniem więzadeł barkowo-obojczykowych, złamaniem nosa i głowy kości promieniowej w łokciu) i momentalnie oddzieliłem się od roweru. Nie wiem co by było wtedy w zatrzaskach. Ale obawiam się, że nawet kręgosłup szyjny mógłby wtedy ucierpieć.
  18. KrisK, a ja się przypinałem do swojego Pasata 2 tak (i to było też jeszcze w XX wieku, ba, jeszcze za "komuny"): Paski były własnej roboty, zanitowane. Jeździłem tak wiele lat, potem też były noski (ale i tak nigdy "nie kupiłem" tego kitu o ciągnięciu pedałów do góry i pedałowaniu na okrągło, więc nie zapinałem ich szczególnie mocno) i w końcu zatrzaski. A teraz wszędzie platformy. I tak mi dobrze. Za życzenia powodzenia na zjazdach dziękuję. Mimo wszystko dalej uważam, że bredzisz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...