marvelo
Użytkownik-
Liczba zawartości
3 519 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez marvelo
-
[Kompatybilność napędów] Temat do dyskusji, zadawania pytań, etc.
marvelo odpowiedział Puklus → na temat → Napęd rowerowy
https://allegro.pl/oferta/korba-miranda-alfa-3r-plus-cnc-9545869324?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_UZSD_pla_sport_rowery-nca&ev_adgr=Rowery&gclid=EAIaIQobChMItOeZ0KCt7wIVkd_tCh0HmAIfEAQYBSABEgJITfD_BwE Powyższa korba będzie wymagała zapewne innej długości osi suportu, ale ma odkręcane zębatki i jeśli stary suport jest dobry to można na razie tylko pozyskać z niej zębatki. -
Scena z filmu Orkiestra (Brassed Off, 1996), z fragmentem słynnego utworu hiszpańskiego kompozytora Joaquina Rodrigo w aranżacji na orkiestrę dętą. Brassed Off - Concierto d'Aranjuez Jak komuś przy tym utworze nie zakręciła się łza w oku to znaczy, że nie żyje albo jest cyborgiem. Świetnie to brzmi na dęciakach, a barwa tego instrumentu (flugelhorn, skrzydłówka) w ustach tej ładnej pani (to nic, że ona tylko gra, że gra) jest wprost powalająca.
-
[upgrade] Jak dobrać sztywny widelec MTB, pomocy
marvelo odpowiedział Mentos93 → na temat → Renowacje rowerów i części rowerowych
Zanim zaczniesz wymieniać widelec i myśleć o baranku zadam takie pytanie: A co z manetkami i hamulcami? -
Anne Vada to kolejna niesamowita wokalistka z Norwegii. Bendik og Årolilja Anne Vada - Vårsøg Anne Vada: As I Walk (Fjellheim/trad/Navajo prayer)
-
[Kompatybilność napędów] Temat do dyskusji, zadawania pytań, etc.
marvelo odpowiedział Puklus → na temat → Napęd rowerowy
https://allegro.pl/oferta/korba-kor35-miranda-alfa-3-alu-europ-altus-48-2k-s-9513114101 Tania, przyzwoita jakość, nawet dość lekka i powinna pasować na 118 mm suport (taki jest w opisie jako zalecany). Łańcuch HG40 to zabójca napędów i po pierwszych 300- 400 km najlepiej założyć coś lepszego, np. HG71 lub KMC X8. -
Muzykę z filmu "Gang Olsena" pewnie wszyscy kojarzą. Ten starszy pan przy fortepianie to sam duński kompozytor tego tematu, Bent Fabricius-Bjerre. Olsen Banden tema, Bent Fabricius Bjerre I jeszcze taka piękna ballada z innego filmu, tego samego autora. The Pinchcliffe Grand Prix - Reodor's Ballad
-
[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18
marvelo odpowiedział Odi → na temat → NIERowerowe forum na max!
Ja nawet założyłem taki temat o rozerwanym więzozroście barkowo-obojczykowym (sam to przechodziłem w 2011 roku) i liczyłem, że TheJW tam opisze swój przypadek. Zapraszam: -
Bing Crosby & Ella Fitzgerald - Istanbul (Not Constantinople) "IT WAS A VERY GOOD YEAR" (REMASTERED) FRANK SINATRA, BEST HD QUALITY
-
[Kompatybilność napędów] Temat do dyskusji, zadawania pytań, etc.
marvelo odpowiedział Puklus → na temat → Napęd rowerowy
A na jakiej podstawie oceniasz, że to trup? Czy sam wiek powoduje zużycie przerzutki? Spójrz choćby na kółka - praktycznie bez zużycia. Zdarzają się części, które przez ostatnie 20 lub więcej lat nie były użytkowane, więc to, że coś ma 25 lat wcale oznacza, że to trup. SoloTM zwykle po prostu bardzo rozsądnie doradza. -
Helene Bøksle - Svalbard Byssan Lull
-
If I Were a Blackbird (trad. Scottish Air) – Brian Kay & APOLLO'S FIRE Quantas Sabedes Amar Amigo
-
A ja lubię wyszukiwać najwcześniejsze występy Sissel, gdzie już jej talent się przebijał przez jeszcze pewną nieporadność (choć może to nawet było bardziej urocze, bo w jej późniejszych wykonaniach widać już trochę rutyny i manier, a tu zupełna świeżość i radość śpiewania). Ach jakież to cudne! Sissel - Barndomshjemmet (My Childhood Home) - 1984 Sissel - Sukiyaki
-
Delvon Lamarr Organ Trio - Warm-up Set (Live on KEXP)
-
[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?
marvelo odpowiedział Borsuczy → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
U nas na wschodzie tak właśnie jest od jakiegoś czasu. I to działa. Kierowcy coraz częściej się zatrzymują, wpuszczając pieszych na pasy, bo tu sprawdza się zasada marchewki. Kierowca za swoje zachowanie otrzymuje nagrodę w postaci skinienia głowy i uśmiechu, a to utrwala odruchy. Niestety ustawodawca zamierza to wszytko popsuć, wprowadzając metodę kija. Odbierze tym samym kierowcy poczucie, że przepuszczając pieszych jeszcze przed wejściem na pasy daje coś od siebie, że jest życzliwy, bo teraz to będzie jego psi obowiązek. I jak tego nie zrobi, to dostanie kijem po plecach. Piesi też teraz pewnie będą się pchać bardziej na chama, a nie licząc na grzeczność kierowcy i próbując utrzymać z nim kontakt wzrokowy. -
Ten temat z "Listy Schindlera", jeden z najpiękniejszych i najbardziej przejmujących utworów muzyki filmowej, chciałbym zadedykować zmarłemu wczoraj Ryszardowi Szurkowskiemu:
-
[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18
marvelo odpowiedział Odi → na temat → NIERowerowe forum na max!
Dzisiaj to już upał normalnie. Aż się przegrzałem przy -4C bez wiatru, okulary parowały. Śnieg z gatunku tych mocno oporowych i miotających na boki. Przejechałem 25 km ze średnią 15 km/h, głównie ulicami po obrzeżach miasta. W lesie i na polach już za dużo śniegu, za duży opór. Nawet na ubitych drogach bywają takie odcinki, że po płaskim z trudem się jedzie. Pod śniegiem dużo lodowych kolein i tu kolce są niezastąpione. Tej zimy jeszcze ani razu nie leżałem. O 23:30 pod Tesco jakaś grupka samochodziarzy, głównie w Audi, coś tam świrowali. Jak przejeżdżałem krzyczeli do mnie: "Dawaj na ręcznym!". W ogóle to uważam, że nazywanie śniegu "białym G" to już jest wręcz bluźnierstwo. Toż to jeden z cudów natury, jedna z najpiękniejszych rzeczy na ziemi. Świat przykryty świeżym puchem wywołuje we mnie euforię i dotykam wtedy absolutu. Zwłaszcza, gdy jadę wtedy rowerem. -
[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18
marvelo odpowiedział Odi → na temat → NIERowerowe forum na max!
Tu nie chodzi o puls, ale o trening mięśni tułowia, ćwiczenie równowagi, choć jeśli chodzi o moc chwilową to na grząskim śniegu naprawdę trzeba się często sprężyć, żeby nie stanąć. Ale śniegu są setki rodzajów i wczoraj mogło się jechać bezproblemowo, a dziś ten sam śnieg może mieć już inną strukturę i strasznie spowalniać. Ja na rowerze jednak lubię jechać z prędkością chociaż nieznacznie większą od pieszego i gdy wjadę w jakąś drogę (zwłaszcza na polach) gdzie z trudem jedzie się 4-5 km/h to już na dłuższą metę nie ma sensu. Zwłaszcza jak się robi pętlę to czasem trzeba zawrócić, bo nie wiadomo, ile wtedy taka pętla zajmie czasu, a jak jest mróz to 15 min dłużej już może oznaczać bolesne skutki dla palców rąk i nóg. Ale jakiś krótki odcinek można się przemęczyć. Ja dzisiaj jeszcze nie jeździłem, ale już po wrażeniach z samochodu wiem, że będzie ciekawie. -
[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała
marvelo odpowiedział Gruby120 → na temat → Dieta i odżywianie
Tak wyglądałeś? -
Mary Hopkin Turn Turn Turn MARY HOPKIN - "Ocean Song"
-
Sissel - Jeg lagde meg så silde Sissel & Tommy Körberg - Tonight
-
[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18
marvelo odpowiedział Odi → na temat → NIERowerowe forum na max!
A ja zaglądam do lokalnych ciuchlandów. Ostatnio za 12 zł kupiłem taki podkoszulek/golf z długim rękawem z wełny z merynosów (80%).Producent Devold (Norwegia), niby damski, ale leży dobrze i ma przedłużony tył. Ta wełna naprawdę czyni cuda. Większość rowerowych ciuchów mam z ciuchlandu. Nie brzydzę się. Dziś znów godzinka na mrozie (mniej więcej, bo licznik mi zamarzł w połowie drogi, pokazywał wtedy -18,5C, ale po naciśnięciu podświetlenia baterię wyssało i się zresetował). Na początku trochę zmarzły mi palce u rąk, ale potem puściło. Stopy pod koniec już trochę odmarzały i też przydałyby się takie skarpety z merynosów. No i gluty pod nosem mi zamarzały na wąsach (tak, jestem "januszem z wąsami"). Półtorej godziny w takiej temperaturze to już dla mnie byłoby za dużo. Zdążyłem wrócić na styk. Ale i ta godzinka dobra. No i to skrzypienie śniegu. Uwielbiam. Na nartach jako dziecko sporo jeździłem po okolicznych górkach. Moja mama umierała ze strachu, bo miałem takie enerdowskie plastikowe bez krawędzi, z linkowymi zapięciami, pięta latała na boki, a prędkości były spore. Potem były zielone Polsporty (już wyglądały jak prawdziwe) i trochę lepsze wiązania (jakieś kombinowane z części fabrycznych i dorabianych przez wujka w WSK Świdnik na obrabiarkach). Niestety, w górach na nartach nigdy nie byłem i takich dorosłych się nie doczekałem. Nawet na żadnym wyciągu. Żeby zjechać, zawsze trzeba było najpierw wejść. Nic za darmo. Ze sportów zimowych jednak najbardziej lubię rower. -
Brian Kay to specjalista od instrumentów dawnych. Oj, potrafi wydobyć z takiego niepozornego drewnianego pudełka z drutami iście rockowy czad, ale i czarujący liryzm. Głos też nietuzinkowy. Brian Kay - Nottamun Town Brian Kay - Democracy
-
[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18
marvelo odpowiedział Odi → na temat → NIERowerowe forum na max!
Bez obaw. Na kolcach wciąż jest zabawa w śniegu, nawet lepsza. Właściwie to w przypadku opon nie możemy mówić o jakiejś zero-jedynkowej przyczepności, czyli że albo jest, albo ją straciliśmy. Nie ma tylko dwóch stanów: (1) koło toczy się, (2) koło ślizga się. Jest siła tarcia zależna od stopnia poślizgu (0-100%). Jest poślizg wzdłużny i poślizg boczny. Dobra opona na zimę to taka, która ma płaską charakterystykę, czyli nie tylko możliwie wysoką przyczepność maksymalną, ale też szeroki zakres w którym ta przyczepność utrzymuje się na tym wysokim poziomie. Dla zobrazowania tego wkleję taki wykres (dotyczy opon samochodowych, ale zależność jest zapewne podobna w oponach rowerowych): https://www.researchgate.net/figure/Characteristics-of-longitudinal-friction-coefficients-on-ice-road-with-respect-to-the_fig5_318886752 Po prostu oponę z kolcami jest dużo łatwiej utrzymać w zakresie optymalnej przyczepności. Moim zdaniem opony rowerowe (zwłaszcza takie z długimi kolcami) to pewnie nawet dają takie mechaniczne zazębianie się kolców z elementami faktury nawierzchni, co wymyka się takim wykresom, ale zdecydowanie to czuć w czasie jazdy. Tego się nie da opisać za bardzo słowami, to trzeba spróbować. Wystarczy zablokować na chwilę tylne koło i zarzucić rowerem na jednej i na drugiej oponie i to wychodzi jak na dłoni. Albo stanąć na pedały na śliskim podjeździe. Na kolcach zabawa jest większa, bo można jechać bardziej dynamicznie, napędzać się mocniej, skręcać gwałtowniej i nawet jak przesadzisz, to zwykle masz czas i możliwości, by to poprawić. Dla mnie najprzyjemniejsza jazda też jest w śniegu (bo miękki i cały czas nosi na boki), a nie po lodzie, ale zima ma tak zróżnicowaną nawierzchnię, że zwykle zanim trafię na śnieg muszę przejechać trochę po suchym, trochę po lodzie, trochę po ubitym i zeszklonym śniegu, w ruchu ulicznym po lodowych koleinach i tam nie interesuje mnie zabawa, tylko przeżycie. Kolce zdecydowanie zwiększają szanse na przeżycie. -
[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18
marvelo odpowiedział Odi → na temat → NIERowerowe forum na max!
I właśnie po to są na zimę opony z kolcami. Jest ciężej, głośno na suchym, wciąż trzeba uważać (zwłaszcza na lodzie), ale jednak jest zdecydowanie większy margines bezpieczeństwa. Po prostu sposób w jaki opona z kolcami traci przyczepność i jak niewiele trzeba, by znów ją odzyskała czyni zasadniczą różnicę. Tego się nie da zastąpić nawet najlepszą techniką jazdy i rozwagą. -
[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18
marvelo odpowiedział Odi → na temat → NIERowerowe forum na max!
U mnie też w końcu prawdziwa zima. Dzisiaj (15.01, 22:00 - 23:07 ), 16,5 km w temp. -15C, nieco ponad godzina i prawie nie zmarzłem. Koła zimowe i opony z kolcami już zagoszczą chyba na dłużej (mam nadzieję, że ten śnieg nie popłynie). Ostatnio w pracy miałem maraton: 16 godzin w ciągu kolejnych 24 (tzw. "przejściówka" z drugiej zmiany na pierwszą - wirus, L4, kwarantanny i nie ma komu robić, więc ktoś musi, bo branża spożywcza nie może czekać). Spałem tylko 3 godziny i jestem na nogach już prawie 22 (od 4:30, 15.01, a jest 2:15 16.01). Ta nocna jazda na mrozie dała mi tyle energii, że w ogóle mi się nie chce spać. Na szczęście 16.01 dopiero nocna zmiana, więc się wyśpię. Potem caaaaaaaała niedziela wolna i w poniedziałek znów na 6:00 do pracy. Fajnie, prawda?
