Mihau_

Pytasz czy wstyd, odpowiadam tak. Nikt cię z ustawki wyrzucał nie będzie ale uśmieszki pod nosem się pojawią, takie środowisko, w dużej części zadufane. A co tam "polskiego"? Napis na ramie? 1. Każdemu wygodnie na czym innym. Kupno roweru endurance nie oznacza, że będzie ci "wygodnie", będziesz miał troszkę bardziej wyprostowaną pozycję a czy akurat przy twoich proporcjach ciała, poziomie wytrenowania i rozciągnięcia będzie "wygodna" to nie wiadomo. Jednym bardziej komfortowo kiedy siedzą na rowerze jak na kiblu, inni preferują agresywną geometrię, indywidualny temat. Dlatego też zaproponowałem półśrodek - orca - pojeździsz i będziesz wiedział w którą stronę iść z kolejnym rowerem. 2. Tempo w jakim jedziesz jest składową wielu czynników, właściwości roweru to ich mała część. Najefektywniej będziesz się poruszał na sprzęcie z geometrią dobraną do twoich możliwości. Nie ma sensu kupować wyścigówki a później co trzy minuty puszczać korby i się prostować bo pozycja jest dla ciebie za bardzo wymagająca. 3. Termin endurance oznacza geometrię ramy, nic nie mówi o możliwości montażu szerszych opon. Najpierw wymyśl czego chcesz a później szukaj modeli spełniających wymagania. A tak ogólnie to na twoim miejscu, kiedy chcesz wydać kilkanaście tysięcy na rower o jakim nie masz pojęcia zainteresowałbym się bikefittingiem "bez roweru". Wiele miejsc oferuje usługę pod nazwą "dobór roweru/ramy", zrobią z tobą wywiad, sprawdzą wymiary, ruchomości, posadzą na retula, potestują a w rezultacie dostaniesz wymiary ramy, które najbardziej pasują do twojej anatomii. Kupisz rower to idziesz do nich ponownie i przenosicie wyniki na sprzęt. IMO w sytuacji takiej jak twoja świetne wyjście.

Żadnej nie widuję, używam adblocka. Czasami przeglądając YT na telefonie wyświetli mi się reklama centrum rowerowego ale nie ma to dla mnie żadnego znaczenia, zakupów dokonuję kierując się rozsądkiem a nie reklamami

W dużym skrócie, mocno upraszczając - TAK. Druga sprawa - przez lata romet nie miał żadnego sensownego roweru szosowego, oferta kończyła się na aluminium na tiagrze. Jak podczas pandemii zaczęli wprowadzać karbonowe huragany to przez prawie dwa lata od premiery nie było ich w sklepach więc skąd miały się wziąć na trasie? Podaż stacjonarna jest malutka, nie masz jak tego zmacać a romet jako marka nie budzi takiego zaufania jak firmy robiące dobre szosy od lat, trochę to taki zakup w ciemno. Do tego obsługa posprzedażowa/gwarancyjna to trochę inny poziom niż światowe marki. A co do tematu, twoje typy to chyba cały przekrój tego co na rynku szosowym jest, od wyścigówki sprint po dziadkowóz domane, można odnieść wrażenie, że wciąż nie wiesz czego ci potrzeba. Napiszę więc to co ostatnimi czasy w każdym takim przypadku - orbea orca. Jest w miarę pośrednia geometria, ani typowy sport ani endurance. Jest znana, powszechnie ceniona marka. Jest obecnie dobry stosunek jakości do ceny, za 11-12 kupisz model na 105 di2

350 zł za jakieś chińskie ścierwo, daj spokój. Albo skopiesz linię łańcucha korbą grx lub cues albo ładujesz kasetę 11-36 i tylną przerzutkę m2000/m3100/m592

Chłopie, przecież te 3,7 cm to jest dwa rozmiary większy rower Dobrze pisałem, że bym się nie pchał w tę XL, obecny rower masz mniejszy a i tak musiałeś go skracać

Ciężko coś wywnioskować nt. pozycji kiedy nie wiadomo z czym porównujemy. Napisz co to za rower a najlepiej wrzuć zdjęcie "z boku" i zmierz przekrok

Jako osoba o podobnym wzroście (186, 87 przekroku) na pewno bym się na XL nie zdecydował, 586 poziomej to jest naprawdę baaaaaardzo dużo. Skoro podsiodłowej w L jest mało to poszukałbym po prostu innego roweru, z dłuższą rurą, nawet tego aeroad'a choć zerknąłbym w kierunku orca aero 57

@wolek daj link do tego "adaptera" Miałem na myśli dostępność sztyc o różnych parametrach jeśli będziesz takich potrzebował. A co do "problemów" to jw. ale zakładam, że zdążyli poprawić przez kilka lat Tylko, że tcr ma jednak świetny stosunek jakości do ceny i tak naprawdę razem orbea orca to najlepsze ściganty za rozsądne pieniądze....a revolt to gravel jak gravel, niczym szczególnym się nie wyróżnia

Ilość szprych nie jest wyznacznikiem wytrzymałości koła.

Osobiście bym go raczej nie chciał. Na minus "tylko" 2x10, przerzutki tiagra, korba fsa no i trochę d-fuse. Za podobne pieniądze masz np eskera 8.0 na pełnym grx 2x11 i kołach vision. Do tego kolorek fajny https://www.greenbike.pl/rower-gravel-kross-esker-80-2024-w-100-gotowy-licznik-p-8433.html

@tomekwawa sensie to carbonda 696 Ale to było w 2023 a mamy 2025. Krossa jeszcze pewnie kupisz ale kanzo na pewno jest już nowy

Jeśli nie będzie braków na rynku i do kupienia za <5 to bardzo fajna alternatywa dla crossów

Porównywalnego do niego? Nic, w tym budżecie można mieć coś lepszego, na powietrznym widelcu. Zacząłbym od Giant roam 1 lub 0, jest też polygon heist x7 - jako jeden z nielicznych crossów ma sztywne osie, Możesz też zerknąć na decathlonowe riverside 920 - są w dwóch wersjach napędu. E: widzę że na stronie deca jest kilka rowerów po zwrotach, jeśli jest coś w twoim rozmiarze to bym się poważnie zastanowił https://www.decathlon.pl/search?Ntt=Trekkingowy+riverside+920

Jakiekolwiek większe inwestycje w rower mają sens kiedy: 1. Masz dobrą bazę. 2. Na rynku nie ma rozwiązań spełniających twoje wymagania. Triban to gruz, ta rama to gruz, możesz w niego włożyć wielokrotność wartości a nadal będzie tribanem, znaczy gruzem.

Chłop chciał w istniejącej korbie tylko mały blat zostawić.

Tak. Wieszasz rower na stojaku, wrzucasz najmniejszą koronkę z tyłu i kręcisz korbą. Co czujesz?

Linia łańcucha będzie skopana. Ale wiesz, że im koronki większe tym ruch bardziej płynny? Po to w szosie używa się maksymalnie dużych zębatek żeby straty były jak najmniejsze.

Ale jazda na szosie to nie jazda na mtb. Inne prędkości, inny wpływ aerodynamiki, inne moce generowane w sposób ciągły. Żeby jechać efektywnie szosą potrzeba ciasnego stopniowania. Oczywiście jeśli totalnie masz gdzieś osiągi to przerabiaj. To trzeba zrobić dobrze a nie tanio. Jak mieszkasz w warszawie to wystarczy wymienić blat i wywalić przerzutkę, jeśli mieszkasz w górzystym terenie to liczba i koszt modyfikacji będzie większy

Pan specjalized strasznie schodzi na psy, żeby do nowego roweru używane części montować, masakra

Fajna propozycja w tym budżecie jest na di2. Orbea, która wymieniłem będzie świetna na start. Pośrednia geometria, znana marka, jak ci nie podpasuje to pozbędziesz się jej bez problemu. O charakterze roweru świadczy geometria a nie wrażenia wizualne.

A ty miałeś do czynienia z tak agresywnym rowerem? A tak ogólnie to trochę bez sensu. Za niewiele wiecej można wygrzebać orbea orca już na 105 di2 .

Ale 30mm to nie jest żaden wyższy stożek tylko standardowa obręcz, bez wahania brałbym 25 jeśli rzeczywiście są ponad 100g lżejsze. A jak ci na "aluminiowym stożku" zależy to sobie zamów fulcrum 4, ważą tyle samo co te podlinkowane dt a kupisz je taniej i mają 40mm

W tych za 30,40,50k również a malowane też w chinach.

1. Ten rower nie ma sztywnych osi - w odróżnieniu od delta 2. Ten rower ma aluminiowy widelec - felt ma karbonowy Tej twojej radosnej twórczości nt. widelca pozwolę sobie nawet nie komentować, uznam, że cię jeszcze po świętach trzyma i po prostu nie wiesz co piszesz....a może sobie stalowy kup, w końcu porządna, gruba, walcowana rura jednak lepsza niż jakiś odlew z przetopionych puszek po piwie

Nie kupuj takiego śmiecia, weź sobie ten https://www.centrumrowerowe.pl/rower-gravel-felt-broam-60-pd38835/ Kwestia konkretnego modelu i tego jak zmieniają się fizyczne długości rur pomiędzy dwoma rozmiarami.