Mają typowo gravelową grupę napędową od shimano a nie chińskiego microshifta (i to z "wąsem" wystającym z manetki). Największa różnica technologiczna to hydrauliczne hamulce, te z aspre kosztują w detalu tyle https://allegro.pl/oferta/komplet-hamulcow-klamkomanetek-hydraulicznych-shimano-grx-rx400-2x10rz-14250658101?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=freelisting&srsltid=AfmBOoqbmLjkhRBK4HCOHUHhhLhwB5zfoYYTbdYxSAWsDt7t9fzDSgtJV1c&gQT=2 W dużym skrócie aspre/boreas jeśli chodzi o stosunek zastosowanych części do końcowej ceny roweru wypadają - aspre 2 świetnie, boreas bardzo dobrze, esker 4 nic ciekawego. Konkurentem dla aspre/boreasa byłby ten esker https://kross.pl/esker-4-0-grx-zielony-czarny-polysk-1 a i tak jest trochę słabszy bo ma korbę spoza grupy grx
A to czy aspre czy boreas to już kwestia indywidualnych preferencji co do napędu. Jeśli więcej czasu spędzasz na asfalcie to napęd 2x z aspre sprawdzi się lepiej, łatwiej dobierzesz odpowiednie przełożenie przez ciasno zestopniowaną kasetę. Jeśli nastawiasz się na cięższy teren (a nie gładkie szutry) to prostota napędu 1x w boreas może być zaletą. Na twoim miejscu wybrałbym się też do jakiegokolwiek sklepu i przetestował byle jaki napęd szosowy/gravelowy shimano i sram, po prostu sobie "poklikał" klamkomanetkami bo system zmiany biegów jest inny, w shimano dwie dźwignie są ruchome a w sram używasz tylko jednej, do tego trochę inaczej wygląda "kultura pracy" jednego i drugiego, shimano miękko zmienia przełożenia, sram "strzela". Ogólnie musisz sprawdzić co ci bardziej odpowiada, osobiście nie wyobrażam sobie posiadania roweru na mechanicznej grupie sram.