-
Liczba zawartości
6 224 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
106
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez spidelli
-
@TheJW Dzięki, wiesz że PowerShell też mi się wysypał kiedyś? @pecio Oprócz zdjęć z wakacji mam różne dokumenty, wyciągi, PITy, umowy itp. Są różne sprawy w życiu... Koledze niedawno oczyścili mieszkanie, blaszaka też wynieśli. Straty materialne są do powetowania ale zawartość komputera może być znacznie cenniejsza.
-
Ok, nie zaszkodzi sprawdzić ale czemu sypią się tylko aplikacje systemowe? Libre Office, BaseCamp, Polar FlowSync - działają bez problemu. Whatsapp jest jedynym wyjątkiem ale jest ze sklepu MS więc to może być przyczyna....
-
@wolek Nie biorę, bo sprzęt jest dość nowy, RAMu mam 4x8. Do tego dziwne jest to, że te aplikacje zmieniają nazwy z polskich na angielskie i coś się robi z ikonami. Podejrzewam BitLockera albo zbyt wysoki poziom bezpieczeństwa. Z BitLockerem musiałem zrobić to obejście - może to się teraz czkawką odbija? Finalnie po kilku restartach i klikaniu Napraw w Ustawieniach > Aplikacje wszystko działa. I rzecz dotyczy tylko aplikacji systemowych. Mam jeszcze laptopa Surface ale rzadko go używam, właściwie tylko służył do odpalania Rouvy - z pół roku nic innego na nim nie robiłem, a ostatni miesiąc nawet nie włączałem - więc nie kojarzę takich problemów. Poziom bezpieczeństwa chyba jest na podobnym, paranoicznym poziomie ale tam nic nie było dokładane hardware'owo i BitLocker był fabrycznie. Wreszcie, mam małego Surface Go - najczęściej używam blaszaka a potem tego malucha i tu też nic się nie sypie, w przeciwieństwie do Laptopa Surface tu dołożyłem kartę SD ale BitLocker też był z fabryki. Na blaszaku dokładałem i dysków i pamięci i BitLocker jest wyklikany zmianami w rejestrze.....No i jest nakładka od Della. Raczej masz rację, nie było mnie tydzień, potem odpaliłem komputer 2 dni i wysypka.... I Wycinanie zmieniło nazwę na Snipping Tool
-
Wysypują się wszystkie aplikacje systemowe, o sklepie już pisałem. Znalazłem takie rozwiązanie na oficjalnej stronie M$: Wywala błąd. Print screena nie zrobię, bo nie działa Wycinanie. Teraz wysypał się Outlook, w czasie załatwiania reklamacji z InPostem. W przypadku Outlooka i Wycinania pomogło wciśnięcie Napraw, Zdjęcia nie działają, ściągnąłem IrfanView. Wczoraj Whatsapp się wypi3przył... Zauważyłem, że aplikacje, które wuj strzelił, wyświetlają się tak: Pojawia się to podkreślenie czy pasek postępu. Do tego zmieniają nazwy na angielskie a czasami (jak kiedyś pisałem i zrzucałem screeeny) zmieniają im się ikonki, np. Notatnik staje się Notepadem i z ikonki notatnika robi się niebieski prostokąt. Rozumiałbym jeszcze, jakby sypało się po aktualizacji ale są od tygodnia wyłączone. Ostatni raz taki koszmar miałem z 15 lat temu z g6wnianym Arch Linux, w którym każda aktualizacja wywalała coś w kosmos, przez co najprostsza sprawa urastała do rangi problemu i zrobienie wydruku nie trwało 3 minuty tylko 30, z naprawianiem sterowników. Sęk w tym, że Arch Linux był darmowy... Szczerze to nie wierzę, że Windows jest aż tak spi3przony, bo że jest spi3przony to nie mam wątpliwości. Muszę mieć jakiś problem z moim komputerem - albo sprzętem albo ustawieniami systemu... Może przesadziłem z poziomem bezpieczeństwa?
-
Dziś nie mogę zdjęć otworzyć. Albo błąd rejestru albo nic się nie otwiera, w końcu klikam "Wyszukaj w sklepie" i sklep przestaje działać. Klikam w ikonę na pasku, znika. Sklep martwy. Jestem o włos od zaorania dysku i postawienia linuksa, mam laptop z windowsem, będzie od Zwiftów czy składania PITów...
-
[trasa] urlop na Mazurskiej Pętli Rowerowej
spidelli odpowiedział spidelli → na temat → Planowane wyprawy i poszukiwanie osób
Trudno odnieść mi się do MPR jako całości, bo epizodycznie trafiałem na tę trasę i zdaje się, że były to dość dobre szutry. Trafiały się kiepskie czy fatalne odcinki ale to raczej wina Komoota (wyznaczanie trasy) i moja (brak weryfikacji ale co można zweryfikować ad hoc w telefonie; jeśli plan podróży sypie się już drugiego dnia )... Leśny, błotny odcinek to jedno z gorszych doświadczeń ale one zdecydowanie nie miały oznaczeń MPR. Mnie tu ostrzegano przed piaskami i były ale czy dany odcinek był w przebiegu MPR - tego nie mogę powiedzieć z całą pewnością. Moja trasa była w dużej części trudna, zdarzało się prowadzić nasze gravele bo albo piach albo błoto (ale błoto zdecydowanie tylko w ten dzień w którym złapała nas burza). Na pewno jest sporo podjazdów, zdarzają się kocie łby. My ratowaliśmy się czasami jazdą krajówkami ale to zdecydowanie było wymuszone warunkami - chcieliśmy nadgonić czas stracony przez wjazd na szlaban przed poligonem. Ale zdarzały się drogi z dość dobrym albo wręcz nowiutkim asfaltem, na którym praktycznie nie spotykaliśmy aut, choć były to raczej tereny leśne, rolnicze a nie turystyczne. Myślę, że Warmia, Mazury czy ta część Podlasia, na którą trafiliśmy warto zobaczyć ze względu na krajobraz, architekturę, klimat ale faktycznie, żeby było to rodzinne, spokojne rowerowanie to trzeba mocno przyłożyć się do planowania trasy. Czasami można spokojnie, bez towarzystwa samochodów jechać drogami asfaltowymi z dobrą czy bardzo dobrą nawierzchnią, trafiają się dość dobre szutry (czasami są to drogi publiczne, ze znakami drogowymi), zdarzają się kocie łby, choć trafiliśmy też na taki odcinek, gdzie po obu stronach dołożono asfaltowe pasy dla rowerów (podobne rozwiązanie chyba w Gryfinie widzieliśmy - od miasta w kierunku mostów na Odrze). Wystrzegać się należy dróg leśnych, takich routowanych ad hoc przez aplikacje bo można trafić w piachy, trawę po pas albo błoto, w dodatku rozjeżdżone przez transport drewna. Druga przestroga - trzeba patrzeć na jakiś mapnik, bo przy dłuższych dystansach, po wpakowaniu się w jakąś błotną przygodę trzeba się decydować albo na powrót albo na przedzieranie - brak dróg alternatywnych (lasy, jeziora). To tak na gorąco, chaotycznie -
Nie chce mi się bić piany, zwłaszcza że piszesz nie na temat. Co ma Schumacher do mojego wpisu, napisałem kiedy kask zakładam, a kiedy nie. To że Ci to nie pasuje to nie mój problem. EOT
-
Bokserki lubią się rolować przy wkladaniu spodenek kolarskich, wolę slipy. Tak a propos to 2 pierwsze dni z sześciodniowej wyprawy jeździłem nie w spodenkach kolarskich a spodenkach Kalenji czyli bez wkładki
-
Ale jaja 🤣👍
-
@chudzinki Jakbyś zgadł Miałem ją na sakwach, generalnie upały takie, że woda w jeziorze cieplutka i nie jedna kąpiel zaliczona. Ale pewnego dnia dogoniła nas burza, zanim się schowaliśmy, to temperatura mocno spadła, deszcz lodowaty, wiatr, nawałnica, Armagiedon. Potem ucichło ale trochę wciąż padało padało, chlapały auta, chlapało spod kół i cieszę się, że miałem tę kurtkę i wygrzebałem ją z sakwy we właściwym momencie. Nie przemokła, a ja nie zmarzłem (zarzucona tylko na koszulkę z krótkim rękawem), naprawdę dała radę. Nawet brudna woda się jej nie ima. Później, jak wyjechaliśmy ze strefy burzy, to się trochę upociłem i na koniec ją zdjąłem ale w mojej ocenie - 10/10. Są na pewno lepsze ale za piniondze to rarytasik Ona oddychająca nie jest ale wodoodporna, przy wyższych temperaturach można się zapocić od środka.
-
@krism4a1 Dzięki czyli jeszcze jest hardkorowo Kluki mam zaliczone na retro MTB w tym ten fragment z pomostami i błotami ale w sierpniu to chyba raczej sucho było Płyty kocham namiętnie Skutecznie kopią po rękach Ad vocem - ja odpaliłem tę stronkę, którą @bzyk69 linkował ale na telefonie w słońcu (plażowałem) to wuja widać; miałem to zrobić na tablecie po powrocie ale apką na Androida dało radę.
-
Ewentualnie na Androida GPX Merge: https://play.google.com/store/apps/details?id=com.tssystems.gpxmerge&pcampaignid=web_share
-
Od czasów fascynacji latarkami Convoy jestem posiadaczem 3 ogniw 18560 i dlatego postanowiłem je wykorzystać. Kupiłem Ledlenser Flex 7 na dwa ogniwa: Moje ogniwa z latarek jednak nie pasują, bo są z jakiegoś demontażu i są za krótkie; tu w komplecie przyszły porządne, przypominające zwykłe ogniwa AA czy AAA, z wyraźnym "plusem" (u mnie tych plusowych końcówek nie ma i jest za dużo luzu). Na "plus": - działa i wszystko ładuje, - dość szybko się ładuje, - nie jest zrobiony z wytłoczek po pralinkach, plastik ale wygląda solidnie, chociaż wolałbym go nie upuścić na asfalt. Na "minus": - tylko jedno wyjście USB, jeśli ktoś ma "pająka" z kabli to naładuje kilka rzeczy; chociaż pojemność niczego nie urywa; nie zapisuję tego po stronie wad, bo taki kupiłem, są większe; - dość ciężki, - drogi ale jak będzie trwały to da się przeżyć.
-
[trasa] urlop na Mazurskiej Pętli Rowerowej
spidelli odpowiedział spidelli → na temat → Planowane wyprawy i poszukiwanie osób
No trudno, ale było blisko 👍🤣 Do następnego razu 😉 -
[trasa] urlop na Mazurskiej Pętli Rowerowej
spidelli odpowiedział spidelli → na temat → Planowane wyprawy i poszukiwanie osób
@marcin_ostrów I jeszcze napisz że to Wy robiliście Jacka Danielsa na pomoście 😎🤣 -
[trasa] urlop na Mazurskiej Pętli Rowerowej
spidelli odpowiedział spidelli → na temat → Planowane wyprawy i poszukiwanie osób
-
[trasa] urlop na Mazurskiej Pętli Rowerowej
spidelli odpowiedział spidelli → na temat → Planowane wyprawy i poszukiwanie osób
-
Super wynik! Jak z trasą - są odcinki nieprzejezdne dla gravela z sakwami, typu piachy albo kocie łby? Ja się wytłukłem po Mazurach, chociaż była jeszcze opcja polskiego wybrzeża i niemieckiego, kierunek Rugia. Pozdrawiam!
-
[trasa] urlop na Mazurskiej Pętli Rowerowej
spidelli odpowiedział spidelli → na temat → Planowane wyprawy i poszukiwanie osób
-
[trasa] urlop na Mazurskiej Pętli Rowerowej
spidelli odpowiedział spidelli → na temat → Planowane wyprawy i poszukiwanie osób
Fotorelacja: Szuterek: Dawna stacja kolejowa: Pamiątka I wojny... Pamiątka II wojny... Widoczki: Sanktuarium w Świętej Lipce: Wybaczcie ale fotki wrzucane na gorąco, z telefonu, na którym nie widać niedoróbek. Ale 100% autentyczności i dramatyzmu, no może zapachów nie czujecie I deserek: -
[trasa] urlop na Mazurskiej Pętli Rowerowej
spidelli odpowiedział spidelli → na temat → Planowane wyprawy i poszukiwanie osób
Fajne niejsce, trzeba tylko z MCP zjechać. My przypadkiem trafiliśmy, tak Komoot trasę wyrysował, nawet żałowałem że na te kocie łby zjechaliśmy ale nie chciało mi się na OsmAndzie korygować i dobrze wyszło. Dziś koniec wyprawy, ostatnie 10 km po dziurawych asfaltach i szutrach już bolało, zwłaszcza ręce. I te sakwy skaczące na dziurach... Ale jeszcze obsmaruję Ortlieba. eTtex też grymasił - wczoraj szukałem alternatywnych tras bo miałem dość błotnistych ścieżek w lesie a ten mi podobne atrakcje routował. No i gubił ślad co jakiś czas i od nowa szukał. A dziś miał fioletową sr.czkę - co jakiś czas znikała mi fioletowa kreska (ślad) a ekran robił się fioletowy. To mu się już wcześniej zdarzało. Generalnie na plus ale bez pomocy OsmAnd, Komoota czy GM ciężko. No nie da się z sakwami i namiotem (nie użyty ani razu) jeździć po błocie w lesie w terenie mocno pagórkowatym albo w piachach. Podsumowanie dnia: -
[trasa] urlop na Mazurskiej Pętli Rowerowej
spidelli odpowiedział spidelli → na temat → Planowane wyprawy i poszukiwanie osób
-
[trasa] urlop na Mazurskiej Pętli Rowerowej
spidelli odpowiedział spidelli → na temat → Planowane wyprawy i poszukiwanie osób
Lody dobre, jadła nie kosztowałem ale piw wybór jest. I synek sympatycznych gospodarzy nam rowery spłukał wężem z błota 👍 -
[trasa] urlop na Mazurskiej Pętli Rowerowej
spidelli odpowiedział spidelli → na temat → Planowane wyprawy i poszukiwanie osób
A teraz sensacyjna wiadomość - najnowsze odkrycie w historii podróży - bar pośrodku niczego: A już żałowaliśmy, że zjechaliśmy za Komootem na bruki w stylu Roubaix... Noclegi też można ogarnąć, na telefon. Trochę w bok od MPR: -
[trasa] urlop na Mazurskiej Pętli Rowerowej
spidelli odpowiedział spidelli → na temat → Planowane wyprawy i poszukiwanie osób
