Zachęcam. Z moich skromnych doświadczeń Polska jest taka dziko - romantyczna, powoli jakieś ścieżki powstają ale jak chce się przejechać kraj np. z południa na północ, to niekoniecznie po dedykowanych DDR. Za to niedawno odkryłem niemieckie trasy, coś wcześniej widziałem w Austrii i chcę kupić teraz duży namiot - na kampera mnie nie stać, nawet na wynajem - i zrobić sobie bazę do rowerowych wypadów.
Można sobie spokojnie przemierzać kilometry czy to wzdłuż Odry, czy naszą GreenVelo, spać możesz na dziko albo w hotelach, jak wolisz. Ja raczej wybieram cywilizowane formy, sporadycznie namiot. W ogóle nie odkryłem jeszcze turystyki górskiej.
Terapeutyczna wartość takiej jazdy na świeżym powietrzu jest nam wszystkim znana; natomiast połączenie tego z biwakowaniem czy też przewalaniem setek kilometrów.... Coś pięknego. Spotyka się też super ludzi, krótka rozmowa w czasie pauzy a gadasz jak ze starymi znajomymi. Z ciekawszych krótkich znajomości to dwóch Chińczyków zagubionych pod Brnem, para z Nowej Zelandii, czterech Australijczyków jadących przez całą Europę...