Skocz do zawartości

spidelli

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 223
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    106

Zawartość dodana przez spidelli

  1. Wuj Matt z podróży donosi, że jest duuużo lepiej, niż było. Trasa wymagająca. Jak będę miał dane, to wrzucę profil. Jak jeżdżę na pusto, to w mojej okolicy 1:1 daje radę (moje najbardziej miękkie przełożenie w gravelach) ale nauczyłem się, że żadnego szturmu, wspinam się najwolniej jak się da. Z sakwami to inna historia, przed Ahlbeck trafił się taki podjazd, że wypychaliśmy, stado dziadków na elektrykach pojechało. No ale pod sakwę to mam w ogóle lipne przełożenie, bo z przodu 36 a z tyłu 34
  2. @pecio a zrzuć tę swoją trasę tak jak ja - na dużym obrazku, z profilem wysokości, bo to musi być hardcore Chętnie się przestraszę
  3. Tego konkretnego modelu nie mam ale tak jak piszecie - nie zaufałbym ślepo elektronice. Przykład - wyznaczałem sobie dzienne odcinki na trasie Nysa - Odra. Jazda po niemieckiej stronie, noclegi po polskiej. Aplikacja webowa Brouter (polecam - tam rysuję gpx, koryguję i potem lecą na eTrex). Stawiam punkt startowy Zgorzelec (tu mam nocleg u kumpla) i punkt docelowy - Gubin (tutaj mamy zamiar szukać kolejnego noclegu). Wg mojego zamysłu trasa miała przebiegać Zgorzelec > Goerlitz > Guben > Gubin ale algorytm poszedł najkrótszą trasą przez Polskę. Trzeba było ręcznie korygować. Kolejne odcinki tak samo, bo scenariusz się powielał. Dlatego nie zaufałbym trasie wyznaczonej ad hoc na urządzeniu, bez weryfikacji przebiegu. Nie wiadomo jak została wytyczona (którym brzegiem rzeki, szutrami czy przeciwnie - po ruchliwych drogach). Tu istotne jest to, o czym pisaliście - dobra mapa i określenie zasad routingu. A Garmina nie da się okiełznać po pierwszym włączeniu, z nim trzeba się oswoić. Wreszcie, taka trasa wytyczona z palca może też wprowadzić w błąd z czasem przybycia - np. chcecie dotrzeć na nocleg przed zmrokiem a tu figa z makiem (bezkofeinowym) bo algorytm puścił Was szutrówkami, które okazały się tak piaszczyste, że odcinkami nie da się jechać... Oczywiście moje zastrzeżenia formułuję z mojego punktu widzenia - kilkudniowa wyprawa z sakwami, w jakichś limitach czasowych itp. kiedy każdy nieplanowany postój wzmaga nerwowość
  4. Ja dziś znowu lajtowo - godzinka z kadencją 80 - 85 i 50% FTP ale w tym 4 interwałki po 3 minuty - wysoka kadencja (110), niska moc (165 W). Nic nie puszczałem w tle, tylko słupki i komunikaty Wahoo - zwłaszcza przy wysokiej kadencji pytali, czy wszystko rozluźnione i oddech głęboki. Nie znam innych platform ale fajnie te sesje są zrobione, z jajem. Ostatnio oglądałem nie ciągłą relację tylko takie 10-minutowe skróty z TdF 2023 + paplanina ekspertów i chyba mnie to jednak rozpraszało A dziś tylko sam ze sobą, godzinkę wytrzymałem
  5. ...czyli BR-M6000 wystarczy
  6. Pewnie chodzi o to, że wg Komoota jest trasa, a wg Garmina nie ma, czy Garmin wtedy nie zgłupieje. BTW - to chyba Komoot "wykrywa" schody? W każdym razie ma ostrzeżenia, że jakiś odcinek jest nieprzejezdny albo żwirowy albo coś tam jeszcze.
  7. Za pomocą tej stronki Shimano wstępnie sobie zweryfikowałem: Wygląda na to, że klamka RX400 obsłuży przerzutkę FD-4700, która obsługuje korby z tarczami 50/34 Tył obsłuży bez problemu. Piszą ludzie o SLX do GRX ale mnie tu Ultegra wyskakuje....
  8. Mam zbyt mało wiedzy i doświadczenia, żeby rzeźbić Raczej zostawię linki, ewentualnie pomyślę jeszcze nad zaciskami PM. @ernorator też mi to doradzał. Pytanie czy ten zestaw odsyłać czy zostawić do drugiego roweru czyli pożenić klamkę GRX z przerzutką Tiagry i tarczą 50/34.
  9. Radiator jest od razu uchwytem Post Mount: @pecio Na pewno muszę usiąść i pomyśleć Na ten moment mogę: 1) Spakować wszystko i odesłać 2) Odesłać adaptery Wolf Tooth a resztę zostawić i użyć w drugim gravelu. 3) Odesłać adaptery, klamki i zaciski, zrobić w Cortinie tylko owijki i nowe linki Tak, mam takie adaptery od WT. Tylko nie mieszczą się - ten ząbek na dole opiera się o radiator, żeby przykręcić adapter trzeba byłoby podłożyć podkładki dystansowe odsuwając adapter od radiatora. Ale wtedy i cały zacisk się przesunie względem tarczy.
  10. Tak, niestety to jest smaczek tego roweru - wygląda to na ich autorski pomysł razem z tą ośką Naild - widać sposób kotwienia osi...
  11. Temat hamulców w Cortinie trzeba przemyśleć na nowo Pytanie - w drugim rowerze jest korba FSA 50/34, hamulce mechaniczne Tektro, tu już jest Flat Mount. Przerzutki tył i przód do Tiagra, klamki - też. Czy zadziała tu pożenienie Tiagry z GRX - wpadają nowe klamki (i hamulce), zostają przerzutki Tiagry. Tył powinien zadziałać, z przodem nie jestem pewien. Wiem, że przerzutka przednia GRX ogarnia do 46 zębów, sama zaś korba GRX ma tarcze przesunięte o 2,5 mm na zewnątrz. U mnie wszystko zostaje po staremu, pytanie o uciąg linki - czy lewy GRX obsłuży przerzutkę Tiagry i tarczę 50/34. A w istocie pytanie brzmi - odsyłać szpej czy zostawiać do drugiego roweru Adaptery Woolf Tooth już mi niepotrzebne
  12. To niezgodne z regulaminem - Zasady pisania:
  13. Niestety, pierwotny plan legł w gruzach z powodu tego: Ten radiator ma taki kształt, że adapter Woolf Tooth nie przylega na płasko. Mam za mało miejsca: U mnie jest mniej niż 13 mm własnie po stronie tego ząbka i opiera się on o radiator (robi się kołyska, musiałbym nakłaść podkładek ale wtedy zacisk się przesunie względem tarczy...
  14. Dzięki za wyjaśnienia
  15. Tak, za to z Twoją pisownią coś nie bardzo....
  16. @kipcior Musiał regulować oczywiście tył ale przód też, tarło na największej tarczy. Trudno cokolwiek więcej powiedzieć, bo zrobił to wczoraj po pracy a jeździł już po ciemku, może dziś - jutro dowiemy się więcej Na pewno minusem jest położenie przerzutki na tym Goatlinku - na asfalt jeszcze ujdzie ale w terenie to już można zbierać tym kamienie... Ja mam w sakwiarkiej Cortinie 46/36 i 11-34 i będę to zmiękczał przez przejście na 11-36. A jak dojdzie wymiana korby to pewnie wpadnie GRX 46-30. To na sakwy w górach pewnie i tak może być mało ale to 42 to już chyba ekstremum jak dla mnie - praktyczność tego rozwiązania jest dyskusyjna. Ale może nie mam racji
  17. Policz sobie "na sucho" np. tym kalkulatorem, który podałem. A po zakupie możesz sprawdzić przez opasanie trybów. Chyba prościej kupić dłuższy i skrócić niż dokładać, bo trzeba mieć z czego
  18. Jak wszyscy to wszyscy My tu o wolnossakach
  19. Słabo widać różnice między nową a starą: W tej przeróbce motywem przewodnim był brak miękkich przełożeń w górach.
  20. Grubo ponad rok temu trafiłem na to forum: Marin/Naild thru axle system | Mountain Bike Reviews Forum (mtbr.com) Kupując rower nie miałem pojęcia, że to egzotyczny system, ba byłem wręcz pod wrażeniem jak sympatyczny sprzedawca pomagał mi odpiąć koło i zapakować rower do auta Klik-klik, ciach-ciach i gotowe W zeszłym tygodniu zagadnąłem Marina przez formularz kontaktowy o te osie - one są w sklepie ale od dawna niedostępne. Podejrzewam, że dostawca albo się wycofał albo nie przetrwał pandemii. W każdym razie oficjalnie Marin polecił mi osie RAP. Może zostanę z nimi jak Himmilsbach z angielskim ale trudno Piszę o tym, bo może ktoś ma takie osie i będzie szukał albo zestawu naprawczego albo osi do trenażera albo do przyczepki. Słabym punktem Naild wydaje mi się nie tyle oś, co element kotwiczący (ten w ramie/widelcu). I może mniej dotyczy do graveli, bardziej rowerów MTB. Ale jak to mawia moja żona przy pakowaniu się przed podróżą: po czym wkłada coś tam do mojego plecaka 😎 Edyta: Moje ośki są już w Belgii, a wyruszyły z Oregonu przez Portland i Memphis To by było coś, przejechać taką trasę
  21. Trudno nazwać to przeglądem rynku ale zerknąłem na kierownice karbonowe w jednym z najbardziej popularnych sklepów i powiem, że wagowo nic nie urywa względem amelinium (przynajmniej w tej półce cenowej, którą nazwałbym akceptowalną). Jak nie spadek masy to co? Tłumienie drgań? Pytam serio, bo też mi taki pomysł przemknął przez głowę, żeby zrzucić co nieco z masy roweru. Ale jeśli korzyści są symboliczne, a do tego dojdą pewne minusy kartonu, jak choćby ostrożność z montowaniem szpeju na obejmy... To mam jeszcze więcej wątpliwości...
  22. @pecio Już planuje sezon, ja nie mogę być gorszy Mój plan kończy się 7 kwietnia wydarzeniem Mondo Event. To jest cel tego planu. Kiedy szykowałem plan nie miałem nic konkretnego na myśli, ba w ogóle nie myślałem wtedy 🤣 Po prostu trzeba było podać, że plan jest pod event Ale Kolega mnie wczoraj zainspirował. Na mocne otwarcie sezonu spróbuję poprawić wynik na 300 km. Pierwszy raz jechałem 30 kwietnia, teraz spróbuję 7 ale tu wiele zależy od pogody. 500 km to już czerwiec, ze względu na długość dnia. Tak sobie na razie luźno myślałem, że przy średniej 25 km/h będzie to 20 godzin netto i w 24 brutto chciałbym się zamknąć co daje mi 4 godziny na przerwy - na pewno dużo będzie krótkich, takich po 5 - 10 minut, zamierzonych (oddrętwienie rąk, tyłka, siku) jak i niezamierzonych (sytuacja drogowa, korekta nawigacji itp.). Dłuższe - na przekąski, podładowanie sprzętu i najdłuższe na posiłki na jakichś stacjach paliw. Awarii nie planuję ale wiemy jak jest Jak zdecyduję się na konkretną trasę, to będzie można zaplanować przynajmniej te dłuższe przerwy pod konkretne stacje paliw czy coś w tym stylu. Najbardziej mnie korci wykorzystanie trasy Nysa - Odra - miałbym wtedy jeden ponad 100 km odcinek po Polsce a więc drogi publiczne, a potem - asfaltowa ścieżka rowerowa po wale. Idealne warunki do jazdy, zwłaszcza nocą - powinno być niemal pusto. I teraz są 2 opcje: 1) jazda tam i z powrotem (czyli 2x250), przy czym minus powrót po polskich drogach na ekstremalnym zmęczeniu, 2) jazda tam (500 km) i ewakuacja autem (jak się żona zgodzi robić za wóz techniczny, chociaż jak dobrze pójdzie to będzie opcja 500+ czyli dokręcenia). Ewentualnie opcja jakiejś pętli w PL albo tam lub tam i z powrotem ale tutaj zniechęca mnie konieczność jazdy po drogach publicznych w ruchu ulicznym...
  23. Prezesa nie znam ale sam mam podobne dylematy Stajenka pełna, apetyt na więcej ale rozsądek podpowiada, żeby wymienić. Tylko które dzieciątko oddać w obce ręce? Spienięż i próbuj
×
×
  • Dodaj nową pozycję...