Skocz do zawartości

spidelli

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 079
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    102

Zawartość dodana przez spidelli

  1. Moscon. 30 km przed metą przebita opona, wymiana roweru i upadek. Przyczyny tu nie podają ale pamiętam komentarz polskiego Eurosportu i utyskiwanie na błąd technika. https://www.cyclingnews.com/races/paris-roubaix-2021/elite-men/live-report/
  2. Dopiero kilka jazd zrobiłem i podoba mi się efekt, więc na razie nie miałem motywacji do schodzenia z ciśnieniem. Postanowiłem też zdywersyfikować swoje dwa gravele - ten ma być szybki, wygodny i do turystyki z sakwami ma oponę 40 z wyraźnym bieżnikiem. Ale dzięki za wskazówkę, nie zaszkodzi spróbować.
  3. @Krypto.Szosowiec Około 74 kg. Czasami spadam do 72. A to nie była ta edycja, w której długo prowadził samotny uciekinier (nie pamiętam nazwiska) który miał podwójnego pecha - jakaś awaria, wymiana roweru, w którym opony miały za wysokie ciśnienie i gość się przewrócił po czym został połknięty przez pogoń? Może plączę szczegóły ale kojarzę taki wyścig po kostce, komentatorzy Eurosportu podkreślali wpadkę techników z tym ciśnieniem
  4. @chrismel Zdaje się, że dzięki Tobie kupiłem Conti GP5000 o szerokości 32. Dla mnie bomba, rower odmulony po Schwalbe G-One (szerokość 30): W majówkę na GP5000 przejechałem na raz ponad 250 km po różnych nawierzchniach - najczęściej było tak: ale zdarzało się i tak: Netto w siodle prawie 10 i pół godziny. Ciśnienie wyjściowe - 6 barów. Oczywiście, że tłukło niemiłosiernie na dziurach, złamałem też swoją zasadę, że oszczędzam rower, tym razem chciałem przejechać jak najwięcej jak najszybciej. Ostatecznie jestem bardzo zadowolony, rower odmulony. Owszem, wytłukło mnie, ręce to mnie szybko rozbolały (mam jakieś zaległości fittingowe do rozwiązania), pod koniec i w tyłku czułem te kilometry (na kościach kulszowych), mimo że siodło mam dopasowane. Dylematu żadnego nie mam, przynajmniej na razie - 35 to max co wejdzie w tylne widełki, więc ewentualnie zostaje raczej ruch w drugą stronę. Jeździłem kiedyś na Tribanie 540 z oponą bodajże 28, też slick, ale i korba twardsza - faktycznie wyjeżdżał spod tyłka Ale finalnie było za twardo - najpierw poszedł na trenażer, a potem do nowego właściciela. Podsumowując: do takiej jazdy, w której ścigam się sam ze sobą to jest bardzo dobry wybór ale i kompromis. Fajnie móc docisnąć na gładkim, jeszcze łapiąc wiatr w plecy albo na zjeździe ale w tej dyscyplinie, którą zdaje się obaj uprawiamy - finalnie liczy się średnia, a na nią wpływ mają te dziurawe odcinki i kumulujące się zmęczenie, w tym to związane z absorbowanymi przez ciało uderzeniami od nierówności. Edit: Formalnie na takim T540 bylbym na pewno szybszy na tym gladkim asfalcie. Pytanie jak szybko bylbym w stanie jechać po dziurach, szczególnie pod koniec, kiedy to i owo bolało i jaka byłaby średnia?
  5. Dzięki, jakby co było ciekawego to napisz 👍
  6. @3143k4r2 Jakby już po majóweczce, jakie wrażenia z tym sprzętem?
  7. Wykorzystaj to co masz czyli pomiar tętna. Te kilometry pod dachem to takie niepełnowartościowe 😉 Można też znaleźć treningi w oparciu o tętno i kadencję(a to masz) ale to już co nieco trzeba się orientować co kręcić i po co. Sam tak ćwiczyłem na starym trenażerze.
  8. Nie zdarzyło mi się zerwać nigdy łańcucha ale fakt, że wożę zestaw jw. chociaż nie uważam się za przesądnego 😉 Jak już kupisz to poćwiczyć na jakimś starym łańcuchu, bo taka wymuszona naprawa gdzieś w trasie, do tego pierwszy raz może być przygodą samą w sobie 🤣 Zrób sobie ze starej szprychy taki haczyk do złapania ogniw łańcucha, żebyś nie musiał walczyć ze sprężyną przerzutki, chyba że kupisz multitool z takim dodatkiem. Haczyk obustronny takie wydłużone C
  9. Przyjemną opcją jest to podsumowanie trasy w Komoot - ostrzega, gdzie jest nieodpowiednia nawierzchnia: Oczywiście powyższe informacje nie muszą być w 100% zgodne z aktualnym stanem faktycznym ale można zweryfikować ze zdjęciem satelitarnym taki podejrzany odcinek - jak jest to polna/leśna droga, to szukam alternatywnej trasy.
  10. Spróbuj napisać na suport Marina - mnie całkiem szybko odpisali, mimo używania translatora nawet dało się rozmawiać 😉
  11. Weź, boli od patrzenia 🤣 Moje odczucia to jedno ale zawsze też szkoda mi roweru, czy często centrujesz koła po takiej jeździe czy raczej nawet te standardowe wytrzymają więcej niż mi się wydaje? Zgadzam się, w warunkach co by nie mówić ale jednak turystyki, nawet takiej bardziej ambitnej, ta szersza może być ostatecznie szybsza, w sensie średniej, uwzględniając zmęczenie, obolałe miejsca itp. O wyścigach się nie wypowiadam, nie mam żadnego pojęcia 🙂
  12. Ok, ja rozumiem, że idziemy w dygresje ale pierwotnie pytanie dotyczyło opon szosowych do gravela czy ścigania? Ja się już pogubiłem Za większością z nas nie jedzie wóz techniczny z zapasowym rowerem, niektórzy jeżdżą na nie swoim (raty), więc chyba nikt z nas nie ciśnie na maksa w każdych warunkach, zawsze jest jakiś kompromis, jak nie na sprzęcie to na stylu jazdy
  13. Bywają gravele na osprzęcie szosowym, dość popularna jest czy była Tiagra. Jak będziesz jeździł po dziurach to faktycznie GRX może być lepszym pomysłem (sprzęgło trzymające łańcuch, miększy napęd - np. 46-30) ale jak więcej po asfalcie to już niekoniecznie, bo może brakować twardszych przełożeń - Tiagra ma najczęściej 50/34 ale są też 52/36 czy 48/34. GRX będzie na hydraulice, starą Tiagrę można jeszcze spotkać na hamulcach mechanicznych w jakichś starszych modelach zalegających na sklepach - czasami można trafić za dobre pieniądze. Z tym, że mechaniczne hamulce będą słabym punktem przy jeździe po jakichś górkach/pagórkach. Oczywiście jest też Tiagra z hydrauliką. Podsumowując: GRX podraża koszt zakupu, nie jest zły ale jeśli nie jest niezbędny to ja bym się nie napalal. O sensie jazdy gravelem po mieście się nie wypowiadam.
  14. Dostałem zwrot, trochę mnie trzepnął kurs euro ale to zawsze trzeba brać pod uwagę.
  15. Panie, są takie miejsca w Polsce, gdzie drogi gminne i powiatowe to łata na łacie. I to już jest dobrze, bo czasami są dziury, że podsypka wystaje. autem strach jechać. Jak gdzieś jest kopalnia kruszyw to masz drogi w całym powiecie rozjeżdżone przez przeładowane "wanny". Albo zrywka drewna, albo nawet sprzęt rolniczy - coraz większe ciągniki i kombajny kontra poniemieckie drogi, łatane przez 80 lat. Składowisko odpadów w okolicy? Znów setki ciężarówek/śmieciarek z odpadami. Albo "autostrada" A4 od Zgorzelca do Wrocławia - tysiące TIRów, nie ma dnia bez wypadku i korka - co robią te wszystkie ciężarówki? Ano zjeżdżają na najbliższym węźle i jadą przez wiochy dewastując drogi niedostosowane do takiego ruchu. Proszę, oto przykład, kolejny i jeszcze jeden. Przykłady są oczywiście przerysowane ale taka bywa rzeczywistość na prowincji. Powoli się to zmienia ale zbyt wolno. Jeśli masz w okolicy trochę asfaltów przyzwoitej jakości to ile jesteś w stanie na nich pojeździć? Po miesiącu, góra trzech Ci zbrzydnie, wtedy odkrywasz, że może jednak masz zły rower. Dlatego ludzie szukają kompromisów - chcieliby jeździć szybko ale rower szosowy w takich warunkach to średnia przyjemność. Druga sprawa - niektórzy lubią spędzić na rowerze kilka-kilkanaście godzin, pocisnąć sobie jakieś 200+ Nie wiesz, na jaką nawierzchnię trafisz. Zgadzam się, że szosówka to specyficzny rower i - moim zdaniem - nie nadaje się w takie warunki. Stąd te kombinacje z oponami. Ale i tak ciężko to obskoczyć jednym rowerem, bo komu się będzie chciało przekładać opony kilka razy w sezonie? Drugi komplet kół? Można ale to też chwilę trwa a i nieco kosztuje. Osobiście jeden rower uszosowiłem, bo i tak nie zjeżdżałem intencjonalnie na szutry, jeśli już to z musu i ostrożnie, drugi szykuję pod turystykę - względnie szeroka opona, z myślą o spokojniejszej jeździe po drogach różnej jakości. Nigdy nie myślałem o gravelu, jako o rowerze do jazdy po dziurach czy bezdrożach, chociaż widzę, że niektórzy lubią taką jazdę. Od haratania mam trzeci - fulla.
  16. Zgadzam się, szybkość chwilowa a średnia ze 100 czy 200 km to już trochę inna bajka, zwłaszcza jak nie wszystko jest po gładkim asfalcie. Po 10 godzinach na siodełku sprawy przybierają nieco inny obrót.
  17. Fakt, dobry serwis, ma tę samą DDR, którą ma Komoot a nie ma Brouter. Mój błąd, źle przeczytałem (w telefonie) - myślałem że linkujesz Brouter. Zwracam zatem honor 👍
  18. Brouter nie znał nowej DDR, Komoot znał. Owszem, Komoot nie jest do końca darmowy ale akurat ja kiedyś mapy kupiłem.
  19. Co nie zmienia faktu, że kreskę lepiej rysuje się w Komoot niż w BaseCamp. Serio, BC jest tak toporny i nieintuicyjny, że bardziej się nie da. Jak znajdę chwilę to pokażę na obrazkach jak wygląda czyszczenie śladu zapisanego na Garminie ze zbędnych punktów albo przenoszenie odcinka na inną drogę. Mimo że używam Garmina to trasy wolę wytyczać przy pomocy bardziej przyjaznych narzędzi 🙂
  20. Nie sprawdzałem parametrów ale to raczej mało szosowa opona. U siebie zmieniłem z takiej: na taką: Mam wrażenie, że rower ożył na tej oponie. Fakt, że nabijam ją nieco wyżej bo na ok. 6 barów zamiast dotychczasowych 4,5.
  21. Żona ma jakiś podstawowy licznik IGPSPORT i właśnie wczoraj narzekała, że jej 2 czy 3 jazdy nie zsynchronizował z ajfonem. Nie wiem czy problem jest poważny czy trywialny, nie dotykam jej sprzętu, zwłaszcza jak jej tak doradzono w sklepie Niech marudzi komu innemu 🤣
  22. No ja myślę, że Kolega jeszcze nie doszedł do maksa na tym rowerze 😉 Ale jak chce szosę to przecież trzeba pomóc 🙂
  23. @Zigfir Wiem że ten wykres "piła zębata" to nic dobrego ale tak to z czasem jest - po pracy za mało, a jak przychodzi weekend albo majówka to się daje w palnik... Gdybym te 250 pojechał nieco wolniej to by było z 300 😉 Spakowany byłem na więcej ale przeraziła mnie wizja jazdy po ciemku przez 9 godzin. A i forma jeszcze nie ta 😎
  24. Pykło w tym tygodniu 493 km i ponad 1100 TSS. Dziś lajtowo, z żoną na frytki i piwo nad jeziorem, chociaż jakbym wiedział, że mi brakuje 7 km, to bym dokręcił
  25. Też mam prześwity ale taka uroda widelca - do tyłu wejdzie max 35 a z przodu to pewnie z 50 🤣 Co do szosy to kwestia budżetu ile urwiesz z wagi. Czy uważasz, że wyczerpałeś możliwości napędu? Brak Ci przełożeń? Teraz trudne pytanie - czy doszedłeś do momentu gdzie możliwości roweru są ograniczeniem czy jeszcze Ty masz potencjał do rozwoju? Może na lżejszej, bardziej responsywnej szosie pojedziesz szybciej ale sądzę, że rezerwy drzemią jeszcze w Tobie 😉 Dlatego zacząłbym od wymiany opon, no chyba że brak Ci przełożeń i to faktycznie rower jest do wymiany. Jak Cię stać na nowy/drugi rower to problemu nie ma -zakladaj wątek o zakupie szosy 👍
×
×
  • Dodaj nową pozycję...