Skocz do zawartości

spidelli

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 074
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    102

Zawartość dodana przez spidelli

  1. Bo fotka z domowej Sycylii: Na wprost Etna, po prawo - komin na gazy
  2. Taki jest plan - przyślą to ok, ja odłożę na półeczkę i będę chwalił na forach rowerowych podejście do klienta
  3. Czytać czyta, bo tak jak pisałem - po awarii połączenie było ale awatar nie ruszał ze startu, bo nie było danych od prędkości. Teraz ruszył ale nie miałem czasu na to by się przejechać jakąś trasą, którą znam i jeździłem nią kilkukrotnie. 200 metrów na VPT przejechałem ale tylko dlatego, żeby sprawdzić czy są wartości z odczytów (moc, prędkość, kadencja). Dlaczego? Bo być może ma znaczenie odległość między optycznym czytnikiem a tym kawałkiem plastiku czy papieru, który jest ekranem. Wyobrażam sobie, że ten ekran po prostu odbija światło z pulsującej diody a czytnik liczy, zupełnie jak w liczniku na magnes, który mija czujnik. Wklejenie tego papiórka na grubą taśmę, jaką miałem w garażu mogłoby ten odczyt zafałszować, tak jak źle podana średnica koła w liczniku. No może niezupełnie to samo, bo w liczniku "na magnes" odczyt częstotliwości jest prawidłowy a fałszywy dopiero kolejny parametr w równaniu (średnica koła), przez co fałszywa jest prędkość koła (wynik końcowy) a nie magnesu (jedna ze składowych równania). Ale raczej martwię się na zapas, taśma, którą kupiłem jest cieniutka, bardziej obawiam się, że to się już będzie regularnie odklejało. Maila im wysłałem po angielsku, z translatora, więc mogli mniemać, że jestem miejscowy, dopiero adres powinien rozwiać/wzbudzić wątpliwości. Ale czekam na efekt. Myślę, że mimo wszystko moja naprawa jest skuteczna, natomiast jeśli to przyślą, to duży przyznam plus dla Wahoo za prokilenckie podejście. Trenażer może nie był tani (mnie kosztował chyba 1700 PLN, dziś są poniżej tysiaka w CR) ale lubię takki model biznesowy, gdzie w dużej cenie (marży) zaszyta jest obsługa klienta. Miałem taki przypadek z sakwami Ortlieba (daje 5 lat gwarancji na swoje produkty) - urwałem taki mały pasek na zewnątrz sakwy do mocowania przedmiotów na zewnątrz, np. kurtki - ściągnąłem za mocno i się urwał. Napisałem maila do sklepu, gdzie kupiłem sakwy (rowertour). Odpisali mi, czy jestem w stanie sam dokonać naprawy, a właściwie wymiany - odkręcenie 1 śrubki. Napisałem, że tak i dostałem część zapasową bezpłatnie.
  4. Skończył mi się abonament na R więc nie będę miał możliwości przetestowania mojej "naprawy" w kontrolowanych warunkach ale nie sądzę, żebym jakoś źle wkleił ten papiórek. Może gruba taśma dwustronna na tyle zmniejszyłaby odległość do czujnika, że mogłoby mieć wpływ na odczyt ale w tym wypadku nie sądzę, raczej się ponownie odklei. Ale czekam na załatwienie sprawy przez Wahoo - jeśli faktycznie wyślą mi to g.wienko za free, bez pytania o gwarancje to szacun. Odesłałem im adres, o któy prosili i ciekaw jestem jak zadziała na nich magiczne słowo POLAND
  5. Co do kurzu - osobiście nie wyobrażam sobie bidonów bez kapturków: Efekt po kilku kilometrach sztrówką...
  6. Bo taki zielony ład to ja szanuję:
  7. To ja jeszcze w sprawie bandany. Do wczoraj miałem ją raz na głowie ale bez kasku, na wycieczce w górach - na początku chroniła przed potem, potem pogoda się zmieniła i zrobiło się zimno Wczoraj przetestowałem już na rowerze, pod kaskiem - jestem zadowolony. Węzeł z tyłu nie kolidował z moim kaskiem, więc bandana była zupełnie "niewidzialna", tzn. zapominałem że mam ją na głowie. Wprawdzie wczoraj pot nie był problemem, bo słońce przypiekało tylko czasami, wśród drzew raczej było chłodno ale myślę, że się polubimy. Podsumowując - nie mając większego porównania poza czapeczką z daszkiem z Dekla (której daszek mi jednak przeszkadza przy kasku - opada i ogranicza widoczność) - nie żałuję zakupu ani czapki, ani bandany. Może ceny nie są wybitnie przyjazne i dałoby się kupić coś równie dobrego za mniejsze pieniądze ale na razie nie mam potrzeby szukać innych nakryć głowy.
  8. Wahoo mi odpisało, że to nie żaden papier ani plastik i przyklejenie może się nie udać, dlatego chętnie wyślą mi nową naklejkę
  9. @chudzinki Mam zakaz dotykania jej nowego roweru 😎 Mogę go tylko ostrożnie zawieźć do serwisu 😎 Poza tym ja za stary już jestem, żeby kobitę do czegoś namawiać a potem wysłuchiwać, że to moja wina 😉
  10. No właśnie - to nie jest MTB. Przeznaczenie to asfalty i szutry i tu spisuje się świetnie. Mleko ma sens w MTB ale nie widzę tego w turystyce, także z przyczyn logistycznych - żony do mleka nie przekonam a dwa rowery na jednym typie ogumienia to mniej zabawek do wożenia. W tej chwili wystarcza nam uszczelniacz, dętka i mała pompka.
  11. Będąc w Łebie kilka lat temu zaliczyłem Kluki w sierpniu, nawet przyjemna trasa bo względnie sucho. Sam skansen ciekawy ale nie było czasu na zwiedzanie Sam nie wiem jak w tym roku jechać Zdam się na spontan ale fajnie, że jest wybór.
  12. Jako żywo, panie. "Jeżdżony pod dachem, niepalone"
  13. Zważając na ubiegłoroczne doświadczenia Mazursko - Suwalsko - Litewskie i dużą ilość szutrów, postanowiłem kupić gravela, który pozwoli mi na założenie szerszych opon niż 40 mm (tyle przyjmowała moja Cortina, którą jeździłem w ubiegłym roku). Uznałem, że Giant Revolt nadaje się do tego celu znakomicie (opona do 53 mm wg producenta) i nabyłem w drodze kupna. Wahałem się dość długo, na co zmienić stockowe opony Giant CrossCut AT 2, 60TPI, 700x38c, X-Shield, tubeless (na mleku) i wreszcie zdecydowałem się na Terra Hardpack Continentala, w rozmiarze 29"x2" z dętkami butylowymi tegoż producenta. Mleko nie moja bajka, temat mi nie znany, rower ma być pod turystykę, w tym z sakwami, po 100 km dziennie - butyle mi leżą i tyle. Zawsze mam ze sobą zestaw naprawczy w spraju i zapasową dętkę - na dwie osoby i przez 5 czy 6 lat musiałem go użyć dosłownie raz. Mleko pachnie mi komplikacjami. Odebrawszy opony i dętki pełen byłem obaw czy zmieszczę balon 29 cali w ramę - ale okazało się, że weszło ładnie. Miejsca w dolnych widełkach było jakieś pół centymetra - trochę mało - wprawdzie nie zamierzam tym rowerem uprawiać cyclocrosu ale nawet w słoneczny dzień w lesie może trafić się błoto, a poza tym wciąż mam w pamięci lepką glinę, która zabiła napęd w Cortinie. Postanowiłem skorzystać z Flip Chipa czyli przełożyć wihajster w tylnym trójkącie z pozycji short na long co o 1 cm wydłuża bazę kół. Posiłkowałem się tym filmem: Miałem problem z mocowaniem zacisku hamulca - na filmie tego nie widać ale ta instrukcja wyjaśnia, że śruby też trzeba przełożyć. Tu Flip po stronie hamulca: Z drugiej strony śrubka łączy go z hakiem przerzutki. Balon z bliska: Przy okazji okleiłem sobie folią miejsca, gdzie błoto może wycierać lakier - łatwo było je znaleźć, bo już zdążyłem go już nieco przerysować. Ale na razie folia zatrzyma ten proces. Zapomniałem zważyć przednie koło w nowym wcieleniu - oryginalne ważyło 1,9 kg - jak wypakowywałem rower z kartonu to zauważyłem, że coś jest nie tak Ale jeszcze będzie okazja to zważę, ciekaw jestem wyniku i nie obawiam się za bardzo bo te Giantowskie opony to druciaki. Po pierwszej jeździe 40+ km jestem zadowolony - nabiłem 3 bary z 4,5 dopuszczalnych i opona okazała szybka na dobrym asfalcie i dobrym szutrze (na czym mi zależało), ładnie wygładza gorszy asfalt czy kostkę brukową (na czym również mi zależało). Na gorszych drogach i leśnych korzeniach trochę rower skakał jak piłka ale jakby mniej kopał po rękach. Myślę, że te opony dobry zakup do turystyki. Gdyby ktoś się zastanawiał, czy mieć krótkiego czy długiego i duże balony to nie ma nad czym
  14. Bo dajże żywo pejzażyk ze Ślężą:
  15. @pecio Czyli Małżonka powoziła w drodze powrotnej? 😎 Mnie też duża pętla czyli setka nie wyszła, pojechałem w drugą stronę i tylko 40+ po polach i lasach. Super jestem zadowolony z tych opon nowych w Revolcie - szybkie na asfalcie i dobrym szutrze, kostka (ale nie kocie łby) ładnie wygładzona. Na korzeniach i dziurach trochę skacze jak piłka, może te 3 bary z 4,5 jeszcze ciut dużo ale za to po łapach nie kopie. Do turystyki trafione w sedno tarczy, przynajmniej po pierwszej jeździe "Stare" opony z Revolta (podłe druciaki) wlecą do Gestalta - Rouvy się skończyło ale muszę coś na typ TPV pojeździć; potem Gestalt wylata z chomika, wpadają klocki GRX + druciaki i wita OLX
  16. spidelli

    [Kiedy] Garmin 550?

    @HSM Na kajaku też się sprawdza, można nawigować po kresce. Ładowarka może nie najszybsza ale mała: W ciagu takiego π*drzwi 12-14 godzinnego brutto dnia nie sposób rozładować pary akumulatorów (chyba żeby non stop ekran podświetlać tylko po co?). Zawsze mam zapas ale to zbytek ostrożności bo z reguły noclegi mam z prądem więc wystarczy naładować. Ja wymieniam a poprzednie laduję.
  17. spidelli

    [Kiedy] Garmin 550?

    Paluszki były jednym z głównych kryteriów 🤣 To po traumie z ajfonem w roli nawigacji - 100% podświetlenia a i tak g.. widać, bateria znika w oczach a w czerwcowym słońcu wystarczyło na chwilę stanąć i telefon się wyłączał, żeby się nie ugotować 😎
  18. Podbijam, też jestem ciekaw...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...