Witam, przymierzam się do zmiany roweru i po wstępnej analizie stanęło na wybór pomiędzy modelami Trek 520 2019 i Fuji Touring Disc.
Za Trekiem dla mnie przemawiają absolutnie klamkomanetki, nigdy nie jeździłem na bar-endach, na tylnim bagażniku będę miał zamontowane siodło z dzieckiem i zależy mi na bezpiecznym i wygodnym podróżowaniu/obsłudze roweru. Raczej nie będziemy jeździć na jakieś totalne bezdroża z dala od cywilizacji więc niezawodność nie jest dla mnie aż tak kluczowa. Dodatkowo do Treka mogę też zamontować grubsze opony, a nie przepadam za jeżdżeniem na zbyt ciękiej oponie + nie jestem specjalnie lekki (95kg). Minusem tutaj jest oczywiście cena.
Fuji wydaje się mieć jedynie dwa mankamenty w stosunku do Treka, tj. bar-endy no i znacznie mniejsze możliwości włożenia grubszej opony. Z opinii użytkowników wynika, że max to 700x38c i jest wtedy już dosyć ciasno, choć spokojnie można jeździć. Z drugiej strony jak patrze, to np. osprzęt w Fuji jest zdecydowanie wyższej klasy niż w Treku, a cena jest znacznie niższa, to jakieś 1400 zł różnicy.
No i Treka nie da się nigdzie, ale to nigdzie kupić, potrzebuję rozmiar na wzrost 190cm i muszę czekać do końca stycznia 2019 ;( A Fuji nowy model mogę mieć już w październiku..
Czy waszym zdaniem opłaca się doinwestować do Treka?